Ślepy archeolog
- Kategoria:
- kryminał, sensacja, thriller
- Wydawnictwo:
- Marginesy
- Data wydania:
- 2018-03-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2018-03-14
- Liczba stron:
- 400
- Czas czytania
- 6 godz. 40 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365973023
- Tagi:
- alkohol archeolog kryminał literatura polska polski kryminał śledztwo Turcja zabójca zabójstwo
- Inne
Tom Mara jest błyskotliwym, pewnym siebie i odnoszącym spore sukcesy archeologiem, szefem wykopalisk na Krecie. I od lat jest niewidomy. Stracił wzrok jako osiemnastolatek podczas trzęsienia ziemi. Ma jednak doskonały słuch, węch i niezwykle wrażliwy dotyk. Wykształcił pamięć niemal absolutną – pamięta dokładnie każdy kamień, a na podstawie zapachu powietrza i kąta padania promieni słonecznych na twarz jest w stanie podać dokładną lokalizację.
I uważa, że ma rzeczywistość pod kontrolą.
Aż na terenie wykopalisk ktoś znajduje ciała polskich turystów. Chwilę później ginie pies asystentki, a Tom zaczyna dostawać esemesy z zagadkami – jeśli ich nie odgadnie, asystentka także zginie. Mara podejmuje niebezpieczną grę. Wie, że przeciwnik nie cofnie się przed niczym.
Gdy rzeczywistość zaczyna płatać figle, Tom gubi się w domysłach. Ktoś chce go wrobić w kradzieże? Postradał rozum i wszystko mu się wydaje? A może to część misternego planu, w którym stawką jest jego życie?
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Doktor House na wykopaliskach
Miłośnikom powieści kryminalnych nie trzeba specjalnie przedstawiać Marty Guzowskiej. Laureatka Nagrody Wielkiego Kalibru i współprowadząca portal Zbrodnicze siostrzyczki ma na swoim koncie powieści, które nie tylko przypadły do gustu czytelnikom, ale i wyróżniają się na tle dokonań rodzimych twórców. Mam na myśli wiedzę historyczną pisarki i doświadczenie w pracy przy wykopaliskach, co w rezultacie przełożyło się na dwie serie kryminałów, nazwijmy je archeologicznych. Mario Ybl i Simona Brenner - bohaterowie książek Marty Guzowskiej - mają od teraz nowe rodzeństwo. To Tom Mara, główny bohater „Ślepego archeologa”, najnowszego kryminału poczytnej autorki.
Tom Mara jest szefem Kreteńskiego Centrum Badań Archeologicznych i wraz ze swoim zespołem prowadzi prace wykopaliskowe na Krecie właśnie. To jeden z tych bohaterów, których albo lubi się od pierwszego spotkania, albo żywi się wobec niego, delikatnie pisząc, mieszane uczucia. Mara jest bowiem przystojny, inteligentny, pewny siebie i niemiłosiernie irytujący. Jest też niewidomy od ponad dwudziestu lat. Wyostrzone do granic możliwości: pamięć, słuch i węch, a także wrodzone poczucie pewności siebie pozwalają mu wierzyć, że znakomicie odnajduje się w otaczającej go rzeczywistości. Jednak perfekcyjnie wytrenowana pamięć to za mało, gdy archeolog będzie zmuszony stawić czoła wydarzeniom, które rozegrają się na terenie jego wykopalisk. Odnalezienie ciał dwojga turystów z Polski i tajemnicze esemesy z zagadkami, to dopiero początek misternej intrygi a może choroby, która podstępnie atakuje umysł Toma? Co takiego kryje się w piaskach Krety, że cenniejsze jest od ludzkiego życia?
„Ślepy archeolog” to kolejny kryminał, w którym Marta Guzowska zabiera czytelników na urokliwą wyspę. Życie płynie tam swoim tempem, mieszkańcy nie spieszą się, doceniając urodę codzienności. Tom Mara bryluje w okolicy, a wrodzona pewność siebie sprawia, że mimo trudnego charakteru jest lubiany i szanowany. Do tego to znakomity specjalista, pod skrzydłami którego pracuje cała grupa młodych archeologów. I to na nich padnie podejrzenie, kiedy teren prac wykopaliskowych zostanie uznany przez policję za miejsce zbrodni. Przy okazji autorka wplata w intrygę kryminalną ciekawostki na temat pracy archeologów, co jest charakterystycznym elementem stylu jej powieści. Warto również zwrócić uwagę na staranność, z jaką Guzowska opisuje świat odbierany przez osobę niewidomą. Mara znakomicie porusza się po znajomej przestrzeni, wykorzystując bodźce, na które osoba w pełni sprawna nie zwraca szczególnej uwagi. Ćwiczona latami umiejętność odczytywania rzeczywistości za pomocą dźwięków i zapachów, pozwala bohaterowi „Ślepego archeologa”” wieść w miarę normalne życie. Przy okazji mała uwaga dotycząca tytułu. Nie trzeba wykazać się głęboką wrażliwością, aby wyczuć, że jest on niestosowny. Ale jak najbardziej celowy - znakomicie bowiem oddaje stosunek Toma Mary do utraty wzroku, o czym można przeczytać w książce.
Napisana w pierwszej osobie powieść zaskakuje fabułą, w której wydarzenia przeplatają się ze retrospekcją, fakty z opiniami i odczuciami Toma, co skutecznie utrudnia czytelnikowi odkrycie prawdy o wydarzeniach na Krecie. Czytelnik, podobnie jak Mara, nie ma pewności, czy pewne wydarzenia miały miejsce, czy są wytworem wyobraźni archeologa. I właśnie ta niepewność napędza akcję powieści Mary Guzowskiej, której udało się uśpić czujność nie tylko swojego bohatera, ale przede wszystkim odbiorców jej historii.
„Ślepy archeolog” to sprawnie napisany kryminał, z oryginalnym głównym bohaterem i fabułą, której udaje się uniknąć efektu wtórności. W moim odczuciu jest też bardziej dopracowana niż miało to miejsce choćby w „Regule nr 1”. Nie razi skrótowością typową dla gatunku, punktuje sarkastycznym podejściem Toma do życia i zaskakującym, lekko ironicznym finałem. Ciekawe, czy i Wam Tom Mara będzie kojarzył się z Doktorem Housem?
Tomasz Radochoński
Oceny
Książka na półkach
- 392
- 302
- 70
- 29
- 22
- 7
- 7
- 6
- 6
- 6
Opinia
„-[…]To był dzień jak co dzień.
– Wyjąwszy zwłoki na wykopie.
Nie odpowiedziałem, bo nie lubię gadać o rzeczach oczywistych.”
Mam chyba ostatnio serię „pierwszych spotkań”. Tym razem po raz pierwszy, za namową jednej z czytelniczek, sięgnęłam po książkę Marty Guzowskiej. Trafiło na „Ślepego archeologa”czyli jej najnowszą powieść, nie należącą do żadnego cyklu. Nie mogę powiedzieć, że wpadłam w zachwyt, jednak nie była to też odrzucająca i męcząca lektura. Zdecydowanie za to nie polubiłam się z głównym bohaterem… Tom Mara, czyli tytułowy ślepy archeolog niesamowicie mnie drażnił. Nie poczułam do niego ani grama sympatii. Czy to zdyskwalifikowało książkę?
„Musiałem z całej siły trzymać się poręczy przed sobą, żeby nie spaść z siedzenia i nie obijać się o sąsiadkę, która pachniała smażoną cebulą i perfumami z supermarketu. Autobus śmierdział benzyną i starymi, nigdy niepranymi obiciami, za to w nucie zapachowej pozostałych pasażerów dominował czosnek.”
Wręcz przeciwnie. Lubię się wkurzać na książkowe postaci i warczeć na ich postępowanie. To dodaje historii realizmu i energii. Marta Guzowska w „Ślepym archeologu” zaczęła opowiadać zdarzenia prawie od końca, przeskakując potem do wcześniejszych dni i pozwalając przemawiać ślepcowi. To dość intrygująca narracja, która całkiem zmienia perspektywę. Bo Tom nie opisuje postaci pod względem wyglądu, nie opowiada o swoim otoczeniu zbyt wiele. Przemawia innymi zmysłami – dotykiem, węchem i słuchem. Oraz wyćwiczoną pamięcią, która pozwala mu się poruszać praktycznie bez przeszkód nawet na terenie wykopalisk. Opisując postaci, Mara skupia się na tym, czego nie dostrzegają tak bardzo ludzie widzący. Na przykład wielokrotnie podkreśla jak zapach papierosów tłumi inne, w jaki sposób po ocieraniu włosów o bluzkę można odkryć czyjeś zdenerwowanie. Ślepota jest dla Toma jednocześnie darem i przekleństwem.
„Naprawdę wkurzające w byciu ślepym jest to, że nie sposób ocenić do końca, co widzi druga osoba. Na co dzień da się z tym żyć, ale ciężko popełnić przestępstwo, nawet takie drobne.”
No właśnie – sam bohater każe się nazywać ślepym, nie niewidomym. Swoje kalectwo traktuje jako coś normalnego, na objawy litości i współczucia reaguje wręcz alergicznie. Poza tym jest, moim zdaniem, zadufanym w sobie egocentrykiem, który ma o sobie zbyt wysokie mniemanie. Przez całą powieść wielokrotnie przewijają się jego przechwałki. O inteligencji, osiągnięciach, pamięci, a nawet o seksualnych umiejętnościach. Nie kibicowałam mu wcale w jego działaniach, zwłaszcza, że wielokrotnie działał sam na własną niekorzyść. W pewnym momencie, przyznaję to bez bicia, życzyłam mu nawet bardzo źle…
„To nieprawda, że ślepcy tęsknią za zmysłem wzroku.Nie można tęsknić za czekoladą, jeśli nigdy się jej nie jadło albo posmakowało tylko w dzieciństwie.”
Cała fabuła stworzona przez Guzowską w powieści „Ślepy archeolog” jest jednocześnie prosta, jak i zaskakująca. Początkowo nieco przydługa i rozwlekła, potem nabiera tempa. Momentami nieco szarpana i nie do końca jasna historia i kompletny twist na zakończenie. Zabrakło mi nieco w tym kryminale tytułowej archeologii. Były wykopaliska i kilka faktów o tej dziedzinie, ale mimo wszystko zniknęła ona pod przytłaczającą sylwetką głównego bohatera. Warstwa kryminalna była intrygująca – tajemnicze smsy, psychologiczne sztuczki, kilka pobocznych wątków, które odwracają uwagę. Całość oceniam pozytywnie, chociaż bez efektu „wow”. Nie zagryzałam palców z niecierpliwości ale też nie ziewałam ze znudzenia. Pewnie sięgnę jeszcze po kolejną książkę Marty Guzowskiej, może tym razem wybiorę któryś z cyklów…
„-[…]To był dzień jak co dzień.
więcej Pokaż mimo to– Wyjąwszy zwłoki na wykopie.
Nie odpowiedziałem, bo nie lubię gadać o rzeczach oczywistych.”
Mam chyba ostatnio serię „pierwszych spotkań”. Tym razem po raz pierwszy, za namową jednej z czytelniczek, sięgnęłam po książkę Marty Guzowskiej. Trafiło na „Ślepego archeologa”czyli jej najnowszą powieść, nie należącą do żadnego cyklu. Nie mogę...