Na wstępie napiszę że nie rozumiem zachwytów nad tą książka. Sporo się zawiodłem. Gdyby ktoś opisał moje historie życiowe z dzieciństwa to książce nie starczyłoby skali ocen :)))

Podobną książkę już przeczytałem. Niestety w porównaniu z tamtą książka w tej mało jest możliwości wyciągnięcia czegoś wartościowego więc poradnik to na pewno nie jest. Jak wiemy każde dziecko jest inne więc każdy mógłby opisać swoje szczęścia w równie dowcipny sposób aczkolwiek po przeczytaniu pierwszych 50 stron stwierdziłem że rodzice w ogóle nie są szczęśliwi z posiadania dziecka. Dowcipne historie dla mnie może i były parę razy, ale częściej raziła mnie nie moc rodziców którzy przeczytali mnóstwo poradników. Sfrustrowanie i bezradność widać często, np. uchwyty w szafkach.

Reasumując jeśli chcecie coś wartościowego dowiedzieć się z tej książki to mało tu znajdziecie takich informacji. Rodzice którzy pragną dziecka takiej książki i tak nie przeczytają bo bez względu na wszystko godzą stawić czoła zmienionej diametralnie sytuacji.

Zdecydowanie za mało materiału przedstawiającego jak zając dziecko, jak się z nim bawić na co się przygotować i jak dbać o relację z dzieckiem.Brak tu więzi, a jedynie obowiązek, mus, i brak realizacji życiowych planów.

Trochę frustruje fakt, że rodzice zawsze są w domu i nigdy nie pracują. Trochę to nietypowy schemat polskiej rodziny. No chyba że żyją z zasiłków od państwa, gminy, księdza itp. +500 ;)

Ta pozycję na pewno przeczytają rodzice którzy boją się posiadać dziecka i czytają wszystkie poradniki :-) Zraża się i tyle będzie :)

Sam byłem łobuzem więc autora rozumiem (jego zniechęcenie), ale nie rozumiem, że nie wyciągał wniosków z przeczytanych wcześniej poradników?!

Ps. Może zabrakło po prostu podsumowania każdego rozdziału co autor chciał przez daną historie przekazać bo to że dzieci są przewrotne i mają wrodzone zdolności manipulacji i negocjacji to jest normalne. Więc autor stworzył książkę z czegoś normalnego :-)

Na wstępie napiszę że nie rozumiem zachwytów nad tą książka. Sporo się zawiodłem. Gdyby ktoś opisał moje historie życiowe z dzieciństwa to książce nie starczyłoby skali ocen :)))

Podobną książkę już przeczytałem. Niestety w porównaniu z tamtą książka w tej mało jest możliwości wyciągnięcia czegoś wartościowego więc poradnik to na pewno nie jest. Jak wiemy każde dziecko...