Może i jest tam pewna przydatna wiedza, ale nie warto przebijać się przez jakieś dzienniki pokładowe i humorystyczne porównania, które aż wykręcają z żenady.

Może i jest tam pewna przydatna wiedza, ale nie warto przebijać się przez jakieś dzienniki pokładowe i humorystyczne porównania, które aż wykręcają z żenady.

Świetna książka, dużo cennych informacji, a przy tym poprawiacz nastroju :)

Świetna książka, dużo cennych informacji, a przy tym poprawiacz nastroju :)

Dużo cennych informacji. Czytaliśmy ją sobie z mężem na głos, bardzo mi się to podobało, oboje dowiadywaliśmy się jak moje ciało i psychika może się zmieniać podczas tego wyjątkowego czasu. Duży plus za poczucie humoru, co czasem potrafi troszkę jednak irytować ale chyba dzięki temu mężczyźni też chętniej sięgają po tą książkę 😉 Polecam

Dużo cennych informacji. Czytaliśmy ją sobie z mężem na głos, bardzo mi się to podobało, oboje dowiadywaliśmy się jak moje ciało i psychika może się zmieniać podczas tego wyjątkowego czasu. Duży plus za poczucie humoru, co czasem potrafi troszkę jednak irytować ale chyba dzięki temu mężczyźni też chętniej sięgają po tą książkę 😉 Polecam

Jest to dość 'głupawa' pozycja, w której autorka korzysta z wątpliwej jakości humoru. "Dziennik pokładowy" zaczęłam pomijać już po pierwszych rozdziałach, kiedy zobaczyłam, że ta historia niby z życia opiera się na wielu stereotypach i mitach o macierzyństwie i jest miejscami aż obraźliwa. Przebieg ciąży tydzień po tygodniu tylko miejscami odpowiada faktycznie temu, co dzieje się w danym tygodniu. W większości są tam ogólne informacje dotyczące porodu, ciąży, wyprawki. W dodatku nierzadko informacje są sprzeczne z polskimi wytycznymi (które np. odradzają olejki eteryczne w ciąży czy ziołolecznictwo).

Jest to dość 'głupawa' pozycja, w której autorka korzysta z wątpliwej jakości humoru. "Dziennik pokładowy" zaczęłam pomijać już po pierwszych rozdziałach, kiedy zobaczyłam, że ta historia niby z życia opiera się na wielu stereotypach i mitach o macierzyństwie i jest miejscami aż obraźliwa. Przebieg ciąży tydzień po tygodniu tylko miejscami odpowiada faktycznie temu, co...

Zdecydowaniem nie tego szukałam.
Ni to lekkie ni zabawne bardziej chaotyczne. Dużo ochów nad sobą samym u autorki, promowanie ziołolecznictwa i mało przejrzysta treść do wyłuskania.
Jak wiadomo każda ciąża jest inna, a ja wolę przeżywać swoją niż słuchać bablania autorki.
Próby przełożenia australijskiej treści na polską takie sobie ale daje za to plus.

Zdecydowaniem nie tego szukałam.
Ni to lekkie ni zabawne bardziej chaotyczne. Dużo ochów nad sobą samym u autorki, promowanie ziołolecznictwa i mało przejrzysta treść do wyłuskania.
Jak wiadomo każda ciąża jest inna, a ja wolę przeżywać swoją niż słuchać bablania autorki.
Próby przełożenia australijskiej treści na polską takie sobie ale daje za to plus.

Książka w mojej ocenie przeciętna i jako poradnik niezbyt dostosowana do polskich realiów. Format książki jest duży i ciężki przez co niezbyt wygodnie się czyta. Wiele stron to miejsca na prywatne zapiski ciężarnej, moim zdaniem zupełnie zbędne, gdyż mało która kobieta będzie chciała robić osobiste zapiski w książce. Poradnik jest podzielony na poszczególne tygodnie ciąży oraz okres poporodowy. W ma być lekki i dowcipny, między innymi dlatego wypożyczyłam tę książkę, ale dowcip jest raczej słaby i wymuszony, rzadko kiedy naprawdę śmieszy. Bardzo ogólnie podchodzi do tematyki ciąży, starannie unikając ciężkich tematów jak: ewentualne wady płodu, ciąża powikłana lub depresja. Można przeczytać by dowiedzieć się bardzo ogólnej i dość powierzchownej wiedzy na temat ciąży, jednak bez oczekiwania większych zachwytów.

Książka w mojej ocenie przeciętna i jako poradnik niezbyt dostosowana do polskich realiów. Format książki jest duży i ciężki przez co niezbyt wygodnie się czyta. Wiele stron to miejsca na prywatne zapiski ciężarnej, moim zdaniem zupełnie zbędne, gdyż mało która kobieta będzie chciała robić osobiste zapiski w książce. Poradnik jest podzielony na poszczególne tygodnie ciąży...

dużo praktycznych porad dla przyszłych rodziców i to z dawką humoru :)

dużo praktycznych porad dla przyszłych rodziców i to z dawką humoru :)

Książka nie raz mnie rozbawiła i za to ogromny plus. Jednak większość opisów jest już przestarzała i książki jako poradnika nie da się już czytać. Wiele stron musiałam ominąć.

Książka nie raz mnie rozbawiła i za to ogromny plus. Jednak większość opisów jest już przestarzała i książki jako poradnika nie da się już czytać. Wiele stron musiałam ominąć.

Nie do końca ta pozycja wpasowuje się w polską rzeczywistość, nie trafiła do mnie. Zawiera jednak dużo informacji na temat ciąży i jej poszczególnych etapów.

Nie do końca ta pozycja wpasowuje się w polską rzeczywistość, nie trafiła do mnie. Zawiera jednak dużo informacji na temat ciąży i jej poszczególnych etapów.

Źle mi się ją czytało. Niby humorystycznie, ale to nie ten typ humoru, który mnie bawi. Najbardziej wartościowe były dla mnie fragmenty na początku każdego tygodnia: jak się mogę czuć, jak rozwija się dziecko. Dużo porad oderwanych od rzeczywistości polskich szpitali (a przynajmniej tych, które ja brałam pod uwagę). Generalnie książka była dla mnie tylko dodatkiem do wiedzy, którą zdobywałam z innych źródeł i właśnie do tego celu się nadaje

Źle mi się ją czytało. Niby humorystycznie, ale to nie ten typ humoru, który mnie bawi. Najbardziej wartościowe były dla mnie fragmenty na początku każdego tygodnia: jak się mogę czuć, jak rozwija się dziecko. Dużo porad oderwanych od rzeczywistości polskich szpitali (a przynajmniej tych, które ja brałam pod uwagę). Generalnie książka była dla mnie tylko dodatkiem do...