rozwiń zwiń

Nauczyciel tańca

Okładka książki Nauczyciel tańca Anna Dąbrowska
Logo Lubimyczytac Patronat
Logo Lubimyczytac Patronat
Okładka książki Nauczyciel tańca
Anna Dąbrowska Wydawnictwo: Lira Cykl: Nauczyciel tańca (tom 1) literatura obyczajowa, romans
400 str. 6 godz. 40 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Cykl:
Nauczyciel tańca (tom 1)
Tytuł oryginału:
Nauczyciel tańca
Wydawnictwo:
Lira
Data wydania:
2018-03-14
Data 1. wyd. pol.:
2018-03-14
Liczba stron:
400
Czas czytania
6 godz. 40 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365838292
Średnia ocen

                7,2 7,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,2 / 10
400 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
586
321

Na półkach: , , ,

Ostatnio coraz częściej daję szansę polskim autorom i czuję podekscytowanie na myśl o kolejnej historii która mogłaby mnie oczarować, albo z którą chociaż miło spędziłabym czas. "Nauczyciel tańca" miał taki być- romans z tańcem na pierwszym planie, podobno bardzo emocjonalny i porównywalny chociażby do filmu Step Up- co mogło pójść nie tak? Okazuje się że prawdziwe pytanie powinno brzmieć "Co mogło się tutaj udać?", bo dla mnie ta książka okazała się pierwszym prawdziwym rozczarowaniem książkowym 2018 roku i zastanawia mnie skąd zbiera tyle pochlebnych opinii.

Dominik miał trudne dzieciństwo- rodziny zastępcze, próby samobójcze i domy poprawcze były wyznacznikami jego młodości, do czasu aż odkrył krump. Dowiedział się wtedy że za pomocą tego nietypowego tańca może wyrzucić z siebie negatywne emocje i poczuć się lepiej.
Dzieciństwo Kai było cudowne- miała kochających rodziców i młodszą siostrę, której aktualnie zastępuje matkę. Sara, mimo iż ma dwanaście lat przeżyła traumę która spowodowała jej blokadę i teraz dziewczynka nie potrafi wykrztusić z siebie ani słowa. Chce tańczyć krump, przez co Kaja zapisuje ją na prywatne lekcje do Dominika i wtedy między nią a mężczyzną zaczyna iskrzyć.

Brzmi super prawda? Trudna miłość, poruszenie ciężkich tematów, wprowadzenie motywu śmierci i straty, a na obrzeżach gdzieś majaczy ten taniec. Ale co z tego, skoro całość wypada tragicznie.

Największy problem tej książki to bohaterowie, z którymi na początku nawet się lubiłam, ale z każdą kolejną stroną utwierdzałam się w przekonaniu że zarówno Kaja jak i Dominik nie grzeszą inteligencją. On ma problemy z dotykiem, nie lubi gdy ktoś obcy nawet niechcący otrze się o jego ramię, jednak na PIERWSZYM spotkaniu z Kają dochodzi do: złapania jej za rękę, przytulenia jej i uderzenia o którym więcej powiem za chwilę. Wszystko to z jego inicjatywy. A potem wcale nie robi się lepiej- mężczyzna który przez prawie 30 lat nie cierpiał dotyku drugiej osoby, nagle tak po prostu zaczyna kleić się do Kai, co wydawało mi się mocnym uproszczeniem ich relacji. Sam fakt uderzenia polegał na tym, że kobieta bodajże chciała złapać go za ramię, no ale wiecie- ktoś tu jeszcze w tym momencie miał problemy z dotykiem, więc odwrócił się i ją uderzył. Niechcący. Ręką w rękę. Nie w twarz. Nie w brzuch. Chodziło o delikatne uderzenie dłoni o dłoń, a ten fakt został później bardzo przerysowany pod postacią wielkich i ciemnych siniaków oraz ciągłego wyrzucania sobie "no przecież ją uderzyłem". No ludzie.

Ale to jeszcze nie koniec, nie nie. Kolejną rzeczą która mocno drażniła mnie w ich relacji, były kłótnie. Wierzcie mi- chyba nie ma w tej książce rozdziału, w którym ani razu nie pokłóciliby się główni bohaterowie. I gdyby to jeszcze chodziło o ważne sprawy, ale nie. Zazwyczaj po kilku stronach dialogu z kłótnią ja sama nie pamiętałam o co im poszło, a oni dalej ją ciągnęli. Były one błahe i nieważne i aż żałuję że nie mam przy sobie książki, by coś zacytować.

Początek jeszcze był okej-czasem przymykałam oko na niektóre kwestie, no bo to jest w sumie literatura obyczajowa i może być schematyczna. Bardzo pomogło mi to, że książka była z Book Touru i byłam którąś z kolei czytelniczką, skutkiem czego mogłam poczytać wcześniejsze komentarze i odpisać na nie, często śmiejąc się z nich bardziej niż z dialogów. Albo na bieżąco zwracać uwagę na głupie czy nielogiczne sytuacje. Ale nawet te komentarze nie pomogły mi kiedy została mi jeszcze jakoś 1/4 książki i wręcz zmuszałam się do czytania. Zabierałam ją ze sobą wszędzie tam, gdzie podejrzewałam że czytanie będzie moim jedynym ratunkiem od nudy, gdzie nie będę miała telefonu czy internetu. A wszystko tylko po to by skończyć powieść Pani Dąbrowskiej, bo szkoda było mi jej porzucać, podczas gdy tyle czasu już jej poświęciłam.

Styl autorki jest bardzo lekki i książkę pochłonęłabym raz dwa, gdyby nie to że niektóre sytuacje były nielogiczne, a bohaterowie działali mi na nerwy. Jak dla mnie ta powieść jest zbyt słodka, sceny erotyczne ckliwe i żenujące, a dialogi sztuczne i nieśmieszne. Taniec który miał być tak ważny, bardzo często gubił się, gdy na pierwszy plan wychodziły uczucia głównych bohaterów, dopiero pod koniec dostałam bardziej konkretną i obszerniejszą scenę z krumpem w roli głównej. Ja nawet nie czułam że to książka o tańcu. Skupiałam się tylko na tym jak nie wyrzucić bohaterów z tej historii.

Jedynym plusem który nie ratuje tej książki, ale minimalnie podnosi jej wartość w moich oczach- jest fakt wykorzystania kilku (a dokładnie dwóch głównych) zagrań fabularnych, które mimo iż bardzo szybko przewidziałam, to jednak sam pomysł na nie mi się spodobał.

Najbardziej boli mnie jednak fakt, że "Nauczyciel tańca" zbiera praktycznie same pozytywne opinie. Wystarczy je poczytać chociażby na lubimy czytać, znajdziecie tam słowa takie jak: zachwycająca, zaskakująca, wspaniała- a ja się pytam w którym miejscu? Dla mnie jest to bardzo słaba opowieść o dwójce ludzi, którzy nie potrafili się ze sobą dogadać i cały czas się kłócili. Owszem- porusza ważne tematy, ale robi to bardzo niestarannie, tak żeby sobie istniały i nic więcej. Dodatkowo praktycznie każdy z bohaterów lubi zdrabniać imiona- dla mnie, osoby która tego nie cierpi było to okrutne.

Czy polecam powieść Pani Anny Dąbrowskiej? Nie. Ale to nie znaczy że odradzam jej czytania, ponieważ sądzę że każdy ma prawo do wyrażenia własnej opinii. Chciałam dostać coś w stylu moich ulubionych filmów tanecznych, a otrzymałam nudną i przerysowaną historię miłosną, na którą po prostu straciłam czas.

Ostatnio coraz częściej daję szansę polskim autorom i czuję podekscytowanie na myśl o kolejnej historii która mogłaby mnie oczarować, albo z którą chociaż miło spędziłabym czas. "Nauczyciel tańca" miał taki być- romans z tańcem na pierwszym planie, podobno bardzo emocjonalny i porównywalny chociażby do filmu Step Up- co mogło pójść nie tak? Okazuje się że prawdziwe pytanie...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    497
  • Przeczytane
    477
  • Posiadam
    70
  • 2018
    41
  • Ulubione
    24
  • 2019
    19
  • Teraz czytam
    15
  • Audiobook
    8
  • Romans
    6
  • Przeczytane w 2018
    6

Cytaty

Więcej
Anna Dąbrowska Nauczyciel tańca Zobacz więcej
Anna Dąbrowska Nauczyciel tańca Zobacz więcej
Anna Dąbrowska Nauczyciel tańca Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także