Jeśli szukacie tylko erotyka, to trafiliście na niewłaściwą książkę.
Erotyzm, jest tylko jedną z barw miłości, a w książce Anny Crevan Sznajder „ Niczyja” barw tych jest cała paleta.
Anna, młoda autorka mang, miłośniczka Japońskiej kultury, wyjeżdża na konwent mangi i anime do Tokio. Splot wypadków- przypadków sprawia, że poznaje tam chłopaka, cosplayer’a, bohatera jednej z najsłynniejszych mang. Między młodymi budzi się miłość i wybucha namiętność. Jednak życie, to nie jest bajka, nawet w Kraju Kwitnącej Wiśni. Pojawia się ten trzeci… Serce Anny rozpada się na pół. To, co było nie do wyobrażenia staje się realne- zakochuje się jednocześnie w dwóch mężczyznach. Jak mogło do tego dojść? Jak teraz wybrać, by serce nie płakało i by nie zranić ukochanego?
Zostałam zaskoczona przez autorkę. Dla mnie, do czasu przeczytania książki, taki problem w ogóle nie istniał, więc spodziewałam się kolejnej łzawej historii, w której niedojrzała panienka sama stwarza sobie problemy. I bardzo mile się rozczarowałam. Anna nie jest łzawą panienką, ale bohaterką w pełni świadomą zarówno swoich potrzeb, jak i tego, co dzieje się w jej sercu. Bardzo ją polubiłam. I co najgorsze sama nie potrafiłabym jej nic doradzić na jej problemy, ponieważ sylwetki bohaterów zostały zbudowane w sposób niebywale realny. Żaden z nich nie jest wyidealizowany, żaden nie jest też na wskroś zły. Mężczyźni z krwi i kości, którzy zaskakują swoim postępowaniem, którzy mają swoje wzloty i upadki. I ten, który miał być idealny, łagodny i dobry- popełnia karygodne błędy, i ten w opisie kreowany na złego, ma „serce po właściwej stronie”. Wielkie ukłony w stronę autorki za kreację bohaterów.
Powieść prowadzona w pierwszej osobie, przez samych bohaterów. Pierwsza część, to tylko opowieść Anny, która dodatkowe wygłasza „ poemat pochwalny w stronę Japonii”. Trochę mi to przeszkadzało, ale wybaczam, wszak to były myśli Anny- miłośniczki Krainy Wschodzącego Słońca. Dalsza część znacznie ciekawsza, bo do relacji włączają się chłopcy. I dzięki temu, poznajemy, że ten ideał ma wady, a ten zły posiada zalety.
Autorka posługuje się bardzo lekkim stylem, co sprawia, że powieść czyta się bardzo przyjemnie. Niejednokrotnie miała na twarzy uśmiech, pomimo zagmatwanej sytuacji bohaterów. Niejednokrotnie autorka udowodniła, że miłość to nie tylko biel i czerń, ale też wszystkie odcienie szarości. Paleta barw od czystej miłości- prostej i niby niewinnej, poprzez namiętne porywy serca i wspólne ich bicie, do erotycznych uniesień ciała- niezrozumiałych dla samych bohaterów. Gordyjski węzeł miłości został zawiązany w Japonii. Jestem bardzo ciekawa jak rozwiąże go Anna. Niecierpliwie czekam na dalszą część „Tylko Twoja”.

Jeśli szukacie tylko erotyka, to trafiliście na niewłaściwą książkę.
Erotyzm, jest tylko jedną z barw miłości, a w książce Anny Crevan Sznajder „ Niczyja” barw tych jest cała paleta.
Anna, młoda autorka mang, miłośniczka Japońskiej kultury, wyjeżdża na konwent mangi i anime do Tokio. Splot wypadków- przypadków sprawia, że poznaje tam chłopaka, cosplayer’a, bohatera jednej z...