rozwiń zwiń

Historia złych uczynków

Okładka książki Historia złych uczynków
Katarzyna Zyskowska Wydawnictwo: Znak Literanova literatura obyczajowa, romans
496 str. 8 godz. 16 min.
Kategoria:
literatura obyczajowa, romans
Wydawnictwo:
Znak Literanova
Data wydania:
2018-02-26
Data 1. wyd. pol.:
2018-02-26
Liczba stron:
496
Czas czytania
8 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324037919
Tagi:
literatura polska uczucia rodzina tajemnica zbrodnia wojna Warszawa Anin

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
8,0 / 10
692 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
1202
1023

Na półkach: , , , , , , ,

(2018, reread 2023)
"Jest czas na zabijanie i czas na miłość. Wszystkie historie są o miłości i śmierci, i ta też będzie właśnie o tym".
W tym złym czasie straszna jest wojna. Albo ta chwila, gdy znękana, niekochana, odrzucona dusza odnajduje wyzwolenie jedynie w śmierci - własnej lub cudzej, w zemście, w złych uczynkach. Ci, którzy przeżyją straszne lata wojenne, powojenne, czasy poddania się woli innych, czasy wybierania mniejszego zła, będą ciągnęli za sobą bagaż zbyt ciężki, bo go odrzucić i zapomnieć.
Najstraszniejszym czasem może być nie ten, który niosą ze sobą ludzie wydający rozkazy i ściskający karabiny lecz ten, który każe zostać i czekać, znosić ból i cierpienie, pogardzę wroga i swoich. Bywa bowiem i tak, że najstaszniejsza z wojen to ta z zabobonami, toczona za przyzwoleniem większości - przeciw rudym i Żydom, przeciw innym.
Z wojen rodzi się wielki strach, każący podejmować decyzje, które już nigdy nie opuszczą naszego życia. A jeśli się zdarzy, że zbledną w pamięci, to tylko po to, by przenieść uczynione zło na kolejne pokolenia. Te decyzje, okażą się lata później silniejsze niż dobry czas na miłość.

Katarzyna Zyskowska nie ocenia, daje nam zdanie, dwa i wiemy. "Wszystko płynie, wszystko się toczy. Łzy po policzkach, rude głowy po mchu. I los...". Mówią sceny, opisy, mówią bohaterowie.
Daje nam autorka Felicję, która pokocha źle dwa razy. Felicję, która w swej codzienności uciekać będzie od spojrzeń nie mogących zrozumieć jej niezwykłości i wyjątkowości. "Za dnia taka eteryczna, spokojna i introwertyczna, delikatna jak porcelanowa lalka, a pośród splatanych leśnych cieni, przy akompaniamencie spadających gwiazd, wstępuje w nią nieznana energia."
Daje nam Bronka, który przed swymi miłościami będzie uciekał nie umiejąc ich docenić ani im sprostać, nie mogąc żyć z nimi ani bez nich. Poniesie ze sobą żydowską duszę i polskie wychowanie. Będzie arystokratycznym sobą cierpiał w pozbawionej światła piwnicy i z owej piwniczej niedoli będzie wyrażał niemą zgodę na coś, co wyda mu się zbytnia naiwnością. Będzie wybierał pomiędzy rodzącym mu córkę żydowskim życiem a idealizowaną Królową Śniegu, mogącą okazać się niespełnieniem i kłamstwem.

Fela, młodzieńczy miraż, z pozornie zimnego serca wydobędzie wiele zła, lecz będzie to zło, które ma posłużyć obronie tego, co najcenniejsze i czego, prócz niej, nie zdołałby ocalić nikt.
Rudowłosa, pięknie śpiewająca Estera, pojawi się u boku Bronka i Felicji ledwie na moment lecz wyrzutem sumienia pozostanie do końca życia obojga. A także daleko poza nie, ku następnym pokoleniom, które raz obranym torem zła w imię dobra, będą podążały wiedzione przez niekoniecznie ślepy los.
Na kolejne lata, na dzieci i wnuki tych trojga, na rozsupłanie ich poplątanych jedną nicią losu autorka każe nam czekać do ostatnich stu stron. Tu wychowają się dzieci, tu zmierzą się z demonami przeszłości, okiełznując je bądź im ulegając. Wcześniej zaś będzie ciekawie i przerażająco, poważnie i oburzająco, pięknie i strasznie a przede wszystkim obezwładniająco.

Zaczynając czytać tę powieść miałam wrażenie brania w dłonie lekkiej choć mrocznej historii obyczajowej. Począwszy od dziewczyny, która wyrywa się z małego miasteczka by w Warszawie, w mieszkaniu ojca, o którym dotychczas wiedziała niewiele, spędzać czasy studiów. Tam poznaje swojego wykładowcę, zostaje jego kochanką, potem partnerką żyjącą w związku niepozbawionym brutalności i agresji. Miałam wrażenie, że przyjdzie mi umieścić "Historię złych uczynków" na półkę z typowymi thrillerami, ciut erotycznymi, ciut psychologicznymi, rozszarpującymi kolejne rany chorych związków. Ot Nina I Miłosz, prosta historia o toksycznej miłości. Tymczasem to ledwie wstęp.
"Obrażona i zarazem tęskniąca jak pies za panem, skomląca o ostatni czuły gest, o wybaczenie, sprzątałam pobojowisko, które zrobiliśmy wspólnie w mieszkaniu."
Tylko czy Miłosz, ten ze światka przestępczego, ten, który nagle znika bez śladu bezlitośnie pozostawiając na pastwę losu osamotnioną, ciężarną Ninę, to ten Miłosz, który tkwi w naszej wyobraźni dzięki pierwszemu wrażeniu? Czy Nina to ta ścigana pechem i własną chora bezwładnością to Nina, która niesie ze sobą świadectwo poprzednich pokoleń? To co przygotowała nam w odpowiedzi Pani Zyskowska to rozwiązanie wręcz niewiarygodne.

Gdyby owa trudna miłość nie pojawiła się w naszej teoretycznie prostej i zwyczajnej opowieści z początku książki, nigdy nie doszłoby do poznania faktów z przeszłości, Nina nigdy nie poznałaby matki Miłosza, nigdy nie odbyłaby ze swoją matką rozmów, powodujących zachłyśnięcie się straszną prawdą, nigdy nie doprowadziłaby nas wreszcie do finału, który jest tak szokujący, że wszystkie głoszone czy dopiero tkane teorie kompletnie tracą sens. Wszak jest czas miłości i czas śmierci...

Od drugiego rozdziału już nie jesteśmy w Warszawie, albo troszkę tylko, gdy getto stanie się faktem dla Bronka i jego ojca. Bardziej zaś jesteśmy w Aninie, w "domku dla lalek", przez który przewiną się postacie czasem szybko znikające z kart życia, czasem wulgarne, czasem nieumiejące kochać własnych dzieci, czasem pałającą żądzą do młodych dziewczynek. Ale i te siejące dobro, pokutujące za winy, zostające pośród ruin, gdy nie zostaje nikt, uciekające tylko dlatego, że przyszło im ratować własne dzieci.

Dwutorowość czasowa, historyczna to dla autorki także dwutorowość językowa. "Historia ..." łączy owe odległe czasy i miejsca w sposób wybitny. To co szybkie, związane ze współczesną Warszawa i jej stylem istnienia, także z ciemnymi sprawkami, światem gangsterskim, autorka podaje nam językiem współczesności - krótkim, niemal reporterskim, przetykanym przekleństwami nadającymi moc reakcjom, złości, brutalność. Druga zaś opowieść - ta sprzed lat, z innych traum i przeżyć, z innych salonów, lśniących lakierków, letnisk, potem zaś wojny i jej szaleństwa, napisana jest niezwykle poetycko, jest niczym opowieść snuta przez wybitnych klasycznych pisarzy pieszczących czytelnika inwersjami, formami biernymi, smakowitą polszczyzną. Zmieszanie owych języków powoduje, że wydarzenie się przenikają ale nie stapiają w jedno. Że nie tylko opisowo, ale i duchowo przenosimy się wraz ze stylem i formą w odrębne czasy, że szybko otrząsamy się z tego co zaszłe, by zmierzać dzisiejszymi torami w wulgarność PRLu i kolejnych dekad. I znów wracamy w łagodny, przejmujący styl, który tym bardziej wszystko co straszne, wojenne, czyni przenikliwym, co budzi naszą empatię i niemoc.

Przepiękna książka. W roli głównej kobiety. Silne, wytrwałe, chroniące swoje dzieci wszelkimi sposobami. Kobiety, dla których kłamstwo, upodlenie, nawet zabójstwo staje się dozwolonym środkiem, gdy chodzi o ochronę miłości - tej partnerskiej lub matczynej. Póki nie stanie się jasne, że za krzywdy, także te, które same w sobie usprawiedliwiały, muszą mieć swoje konsekwencje, muszą zostać ukarane. Jak decyduje się je karać Katarzyna Zyskowska? W sposób, któremu dają wyraz stare wierzenia, zabobony, biblijne cytaty, symboliczne wydarzenia i stworzenia. I to owe złe uczynki, które autorka uczyniła bohaterami "Historii..." i nasze subiektywne ich odbieranie powodują, że owa, rozpoczynająca się od zwyczajności powieść, prowadzi nas w zakątki niezwykłe, tak ludzkie i tak jednocześnie zależne o pohukującej w raz z sową, prastarej sprawiedliwości.

(2018, reread 2023)
"Jest czas na zabijanie i czas na miłość. Wszystkie historie są o miłości i śmierci, i ta też będzie właśnie o tym".
W tym złym czasie straszna jest wojna. Albo ta chwila, gdy znękana, niekochana, odrzucona dusza odnajduje wyzwolenie jedynie w śmierci - własnej lub cudzej, w zemście, w złych uczynkach. Ci, którzy przeżyją straszne lata wojenne,...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 054
  • Przeczytane
    1 007
  • Posiadam
    202
  • Ulubione
    59
  • 2018
    44
  • 2019
    38
  • Teraz czytam
    22
  • 2023
    16
  • 2020
    15
  • Chcę w prezencie
    12

Cytaty

Więcej
Katarzyna Zyskowska Historia złych uczynków Zobacz więcej
Katarzyna Zyskowska Historia złych uczynków Zobacz więcej
Katarzyna Zyskowska Historia złych uczynków Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także