Drwal. Miłość, która narodziła się z natury
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Seria:
- Editio Red
- Wydawnictwo:
- Editio
- Data wydania:
- 2019-05-27
- Data 1. wyd. pol.:
- 2019-05-27
- Liczba stron:
- 304
- Czas czytania
- 5 godz. 4 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328340909
Zmysłowa, romantyczna, subtelna... Królowa Dramatów w nowym wydaniu!
Jason Parker, zraniony wydarzeniami z przeszłości, kilka lat temu porzucił wygodne życie w Cleveland i zamieszkał w drewnianym domu pośrodku lasu, z dala od ludzi. Obiecał sobie, że nigdy więcej nie pokocha. W swoim azylu tworzy rzeźby, wyrażając w nich emocje, które nie do końca rozumie. Zdolny artysta zdobywa coraz większą popularność, ale konsekwentnie odmawia kontaktów z mediami.
Samantha Crow ma w życiu konkretny cel. Przebojowa i śmiała dziewczyna chce zostać dziennikarką, choć w głębi duszy pragnie zupełnie czegoś innego. Pewnego dnia dopina swego i namierza pracownię Jasona. Pod pretekstem wywiadu odważa się odwiedzić tajemniczego "Drwala".
To spotkanie, które nieoczekiwanie na dobrych kilka dni uziemia Jasona i Sam w leśnej samotni, sprawia, że zamknięty i skryty mężczyzna otwiera się przed, na pozór beztroską, kobietą. Choć oboje mają wiele tajemnic i nie potrafią odnaleźć właściwej ścieżki, to tylko oni mogą sobie wzajemnie pomóc. Czasami jednak prawdziwe uczucie to za mało, by przegonić demony przeszłości.
Las. Deszcz. Miłość, która narodziła się z natury.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Romans na odludziu
Jeśli tęsknicie za kontaktem z naturą, prostym życiem czy po prostu ciszą i spokojem – koniecznie sięgnijcie po tę pozycję. Kasia Haner już za pomocą kilku słów wyczaruje wam ten sielski klimat. W kilka chwil przeniesie was z wygodnych foteli wprost do malowniczej chatki w głębi lasu – urokliwego miejsca na odludziu, gdzie natura i miłość to siły bliższe i potężniejsze, niż mogłoby się wydawać.
Bohaterem tej klimatycznej powieści jest Jason Parker, któremu bliżej raczej do zagubionego artysty niż tytułowego drwala. Parę lat wcześniej został zdradzony przez swojego przyjaciela i dziewczynę. To wydarzenie mocno go zraniło – stracił zaufanie do ludzi, zaczął się izolować i odpychać od siebie innych. Pełen nienawiści do kłamstwa i obłudy uciekł od betonowego świata wielkiego miasta i zaszył się na odludziu. W swojej samotni w dzikiej puszczy, gdzie mógł w spokoju odkrywać siebie i rozwijać swoją pasję.
Choć Jason chciał odciąć się od ludzi i być zupełnie sam, mając swoje psy za jedynych towarzyszy, nigdy nie wykluczał, że to rozwiązanie kiedyś może przestać mu wystarczać. A nastąpiło to znacznie szybciej, niż początkowo przypuszczał…
Impulsem do zmiany myślenia była niespodziewana wizyta Samanthy Crow, natrętnej dziennikarki (a właściwie stażystki),która uparła się, że przeprowadzi z nim wywiad. Jako tajemniczy artysta, którego prace niemożliwie trudno jest zdobyć, był idealnym materiałem na artykuł, który pomógłby naszej bohaterce wspiąć się po szczeblach kariery.
Ich rozmowa nie przebiegła jednak tak gładko, jak Samantha myślała. Gdy po serii uciążliwych telefonów i maili z prośbą o wywiad wścibska dziennikarka zjawiła się bez zapowiedzi w jego domu, zdenerwowany Jason szybko odprawił ją z kwitkiem.
Przeznaczenie miało jednak wobec tej dwójki inne plany i dość szybko znów skrzyżowało ich drogi. Na skutek drobnego wypadku i niesprzyjającej pogody utknęli razem, zupełnie odcięci od świata. Pełna energii i pasji, ale nieco zakręcona dziewczyna, z wysokimi ambicjami i równie wielką niepewnością, oraz on – milczący samotnik, który nie radzi sobie z ludźmi. Razem na odludziu. Przez kilka dni, które całkowicie odmieniły ich życie.
„Drwal” to kolejna książka w dorobku Kasi Haner, o której było głośno jeszcze zanim się w ogóle ukazała. Choć autorka pisze z Polski, kreuje miejsce akcji tak realistycznie, że aż czuje się powiew tamtejszego powietrza – tak świeżego i innego od tego, co znane.
To pozycja w całości pisana męskim okiem, ale zarazem bardzo delikatna. Jej subtelność przejawia się w opisach przyrody, które skłaniają do głębszej refleksji. Pokazuje drobne rzeczy, które mogą przynieść poczucie szczęścia, jeśli tylko zatrzymamy się na chwilę i zdecydujemy się je dostrzec. Rzeczy, o których na co dzień się nie myśli, jak piękno wschodów i zachodów słońca, zapach ziemi po deszczu, soczysta zieleń liści czy wierność psów.
Tytułowy drwal, snując swoją opowieść, przypomina, że powinniśmy więcej obcować z naturą, doceniać ją i chronić. Ale to nie jedyne, na co zwraca uwagę. Cała książka to jedna wielka niekończąca się sentencja. O miłości, bólu, stracie, zaufaniu, życiu, przyjaźni, wybaczaniu… Jeśli macie ochotę na książkę pełną przemyśleń, to dobrze trafiliście – tutaj jedna złota myśl goni drugą. Nasz drwal płynnie przechodzi od rozważań o zepsutym świecie do tego, co jest w życiu naprawdę ważne; od przeżytej krzywdy do piękna prawdziwej miłości.
Jednak Kasia Haner nie bez powodu nazywana jest królową dramatów. W jej historiach zawsze znajduje się głęboko poranionych bohaterów. Ludzi z problemami, o jakich nie słyszy się na co dzień. Skrzywdzonych tak mocno, że aż dziw bierze, że wciąż walczą. Biorąc to pod uwagę, należy przymknąć oko na ich niektóre nie do końca logiczne zachowania. W „Drwalu” również znajdziecie ludzkie dramaty, jednak w nieco łagodniejszej niż zazwyczaj formie.
Subtelność tej pozycji daje się również wyczuć w opisach scen erotycznych, które pozbawione pikantnych szczegółów, do których wszyscy zdążyliśmy już przywyknąć, mogą wydawać się pobieżne. Nadrabiają to jednak obfitymi opisami uczuć kłębiących się w głównym bohaterze – możliwość zajrzenia do jego głowy podczas tak intymnych sytuacji tylko uwypukla, że tak naprawdę nie o seks tu chodzi. To miłość, która narodziła się z natury i tak jak natura jest potężna, nieposkromiona, nie do zatrzymania, jednocześnie oczywista i zawsze obecna – to ona jest rdzeniem każdej opowieści i to właśnie o tym Kasia Haner chciała nam swoją powieścią przypomnieć.
Katarzyna Kłosowska
Oceny
Książka na półkach
- 1 691
- 476
- 218
- 87
- 35
- 23
- 22
- 21
- 19
- 16
OPINIE i DYSKUSJE
Czy mieliście kiedyś ochotę rzucić wszystko i wyjechać w przysłowiowe Bieszczady?! Ja tak - i to chyba nie jeden raz! 😂 jednak życie toczy się dalej i poprostu czasem trzeba zacisnąć zęby.
Jason - tytułowy drwal znalazł jednak swoje Bieszczady. Po zdradzie narzeczonej z jego najlepszym przyjacielem Jason odnalazł swoją samotnie w domku leżącym w środku lasu. Żyje tam z daleka od ludzi a do towarzystwa ma swoje husky i pasje - rzeźbi w drewnie. Właśnie to sprowadza do niego Samanthe - stażystkę dziennikarstwa która chce przeprowadzić z nim wywiad. Jason od paru lat przyzwyczajony jest to bycia sam ze sobą i nie przepada za ludźmi ze "świata zewnetrznego" jednak po paru zdaniach Sam jest dla niego tak samo wkurzająca jak i intrygująca. Po szybkiej rozmowie Sam wyjeżdża. Następnego dnia Jason, w drodze po zapasy do miasta, znajduje Sam w zniszczonym aucie. Burza która rozpętała się po jej wyjeździe doprowadziła do jej wypadku. Dziewczynie za bardzo nic nie jest i oboje jadą do domku w lesie. Dziewczyna chce wracać do oddalonego o 6 godzin Nowego Jorku jednak ulewne deszcze odcinają jedyną drogę wyjazdu z lasu na parę dni. Jason nie jest świadomy jak to wplynie na jego życie. Sam to kobieta zagadka, pełna tajemnic a i Jason wiele ukrywa. Jednak te parę dni w jakimś stopniu zbliża ich do siebie. Gdy zbliża się pora wyjazdu Jason ma świadomość że zakochał się w dziewczynie. Po paru dniach jednak dowiaduję się co było jej tajemnicą a także w jaki sposób został przez nią wykorzystany.
Jest to historia o zdradzie, rodzinie, miłości
ale głównie o akceptacji siebie i podejmowanych decyzji, które nie zawsze są dobre. Książkę czytało się łatwo i przyjemnie. Taką opowieść w sam raz na jesienne wieczory.
Czy mieliście kiedyś ochotę rzucić wszystko i wyjechać w przysłowiowe Bieszczady?! Ja tak - i to chyba nie jeden raz! 😂 jednak życie toczy się dalej i poprostu czasem trzeba zacisnąć zęby.
więcej Pokaż mimo toJason - tytułowy drwal znalazł jednak swoje Bieszczady. Po zdradzie narzeczonej z jego najlepszym przyjacielem Jason odnalazł swoją samotnie w domku leżącym w środku lasu. Żyje tam z...
Książka zastanawiam się jaka, lekko się czyta zwykła chociaż co któryś rozdział potrafi zaskoczyć i chcesz wiedzieć czy jednak coś sie wydarzy.....
Książka zastanawiam się jaka, lekko się czyta zwykła chociaż co któryś rozdział potrafi zaskoczyć i chcesz wiedzieć czy jednak coś sie wydarzy.....
Pokaż mimo toTypowy obyczajówka, liczyłam na coś fajniejszego biorąc pod uwagę fascynujący klimat lasu.
Typowy obyczajówka, liczyłam na coś fajniejszego biorąc pod uwagę fascynujący klimat lasu.
Pokaż mimo toczasami miałam ochotę te książkę wyrzucić, bo tak bardzo mnie żenowała.
czasami miałam ochotę te książkę wyrzucić, bo tak bardzo mnie żenowała.
Pokaż mimo toWłaśnie skończyłam czytac "Drwala" i powiem szczerze że mam mieszane uczucia jeżeli chodzi o tą książkę. Bardzo spodobała mi się okładka bo nie oszukujmy się jest piękna przynajmniej dla mnie. Sam początek książki był obiecujący, żarty głównego bohatera jak najbardziej na plus ale tylko na samym początku. Jak to się mówi im dalej w las tym gorzej... Sam zachowywala się jak by miała 15 lat strasznie irytująca postać. Książka nie jest jakaś wybitna do przeczytania na jeden wieczór lub dwa i można o niej zapomnieć. Oceniam ja na taką naciągana 5.
Właśnie skończyłam czytac "Drwala" i powiem szczerze że mam mieszane uczucia jeżeli chodzi o tą książkę. Bardzo spodobała mi się okładka bo nie oszukujmy się jest piękna przynajmniej dla mnie. Sam początek książki był obiecujący, żarty głównego bohatera jak najbardziej na plus ale tylko na samym początku. Jak to się mówi im dalej w las tym gorzej... Sam zachowywala się jak...
więcej Pokaż mimo toChyba najlepsza książka autorki. Bardzo fajna historia. Polecam
Chyba najlepsza książka autorki. Bardzo fajna historia. Polecam
Pokaż mimo toSięgnęłam po tę książkę, aby odpocząć od cięższej literatury poradników. Trzeba przyznać, że książkę czyta się bardzo szybko i dość przyjemnie. Podobało mi się to, że nie była to książka skupiona na erotyce, ale pojawiła się fabuła, dość ciekawi bohaterowie. Na pewno jest to historia, której tło zapada w pamięć i po czasie człowiek zapamięta o czym ona była. Nie jest to kolejna książka w stylu mafijnym, czy bogatym mężczyźnie i jego "ofierze". Za to duży plus.
Sięgnęłam po tę książkę, aby odpocząć od cięższej literatury poradników. Trzeba przyznać, że książkę czyta się bardzo szybko i dość przyjemnie. Podobało mi się to, że nie była to książka skupiona na erotyce, ale pojawiła się fabuła, dość ciekawi bohaterowie. Na pewno jest to historia, której tło zapada w pamięć i po czasie człowiek zapamięta o czym ona była. Nie jest to...
więcej Pokaż mimo togromadką husky. Jego jedyny kontakt ze światem to sprzedawanie swoich drewnianych rzeźb i sporadyczne wizyty w miasteczku po prowiant. Jego rzezby są na tyle doceniane, że pewna dziennikarka postanawia przeprowadzić z nim wywiad. Samantha przyjeżdża na odludzie artysty i próbuje go przekonać do wymiany choć kilku zdań. Ten choć zaintrygowany kobietą nie zgadza się na to, a chwilę później oboje zostają uwięzieni w jego domu przez ulewę. Miedzy nimi zaczyna rodzić się mała iskierka, choć oboje muszą najpierw zmierzyć się z demonami przeszłości.
.
Książka absolutnie zaczarowała mnie swoją okładką, przez co prawdopodobnie spodziewałam się wewnątrz fajerwerków, jednak opowieść była bardzo spokojna i lekka. Powiedziałabym nawet, że dialogi i cała sielanka była zbyt subtelna w porównaniu do dramatu który się rozgrywa w życiu bohaterów. Jest sporo pikantnych szczegółów, ale nie jestem pewna czy czytelnik może się wczuć w ten romans biorąc pod uwagę okoliczności i dramat. Na pewno wyjątkowe jest to, że narratorem powieści jest Jason, a to ciekawa odmiana.
gromadką husky. Jego jedyny kontakt ze światem to sprzedawanie swoich drewnianych rzeźb i sporadyczne wizyty w miasteczku po prowiant. Jego rzezby są na tyle doceniane, że pewna dziennikarka postanawia przeprowadzić z nim wywiad. Samantha przyjeżdża na odludzie artysty i próbuje go przekonać do wymiany choć kilku zdań. Ten choć zaintrygowany kobietą nie zgadza się na to, a...
więcej Pokaż mimo toGłówna bohaterka jest mdła jak kaszka dla dzieci.
Główna bohaterka jest mdła jak kaszka dla dzieci.
Pokaż mimo toNaprawdę nie oczekiwałam wiele od tego tytułu. Muszę przyznać, że się jeszcze bardziej rozczarowałam niż się tego mogłam spodziewałam.
Od pierwszej strony wyczułam, że to będzie bardziej kit niż hit. Dotrwałam do strony 30-stej, a od strony 10-tej zaczęłam robić notatki, bo napotykałam same bzdury. Musiałam je sobie zapisać, aby je podsumować i w nie uwierzyć. Potem przeleciałam dialogami do setnej strony i doszłam do wniosku, że dalej nie ma to sensu. Szkoda mojego czasu i moich szarych komórek. Po za tym, straciłam zainteresowanie tym tytułem bezpowrotnie.
Martwią mnie te oceny... Ludzie, naprawdę? Uważacie to za dobrą pozycję? Nie do wiary.
Główna bohaterka - Sam - od samego początku nie wykazuje się nawet przeciętnym IQ. Krzyczy i skarży się na warunki jakie panują w lesie. Zachowuje się, jak klasyczna słodka idiotka. No i popisuje się swoją głupotą, przyjeżdżając do lasu w szpilkach.
Kolejny raz wypada na idiotkę, kiedy okazuje się, że na ważną i długą podróż wyjeżdża bez żadnych dokumentów; tożsamości, prawa jazdy czy czegokolwiek innego.
Nastęnie wypadek o którym o dziwo nie wiemy nic, tylko to, że laska uderzyła w drzewo samochodem i straciła przytomność. Wychodzi na to, że od utraty przytomności, siedziała w samochodzie cały wieczór, pełną noc i aż do poranka. Do tego czasu chyba by się obudziła? Co z samochodem, też później nic nie wiemy. Ale mniejsza o to. Po wypadku trafia do jego domu (dlaczego nie do hotelu?) i dostaje od niego zapasowe ubrania. Jego ubrania. Z całego kompletu ubrań zakłada długa koszulę i paraduje w majtkach. Serio? Przy obcym mężczyźnie? Nawet jeżeli uratował ci życie (zawiózł ją do szpitala),to na ile można być ufnym, aby tak beztrosko się przy nim zachowywać?
Główny bohater - Jason też nie jest bez winy.
Gość wyprowadził się do lasu na odludziu aby być sam. A byle cizia, która swoją drogą zbywał ciągle mailowo, zawróciła mu w głowie po prostu się zjawiając. Jak dla mnie jest to nie konsekwentność jego natury i kreacji postaci.
Po za tym, skoro wie, że regularnie zalewa tereny, dlaczego nie ma czegoś w rodzaju łódki, motorówki lub pontonu aby w razie czego dostać się do miasta. Wydaje mi się to wręcz oczywiste, tak jak to, że ma w domu sprzęt do rzeźbienia drewna.
I nie rozumiem w jaki sposób typ zarabia na rzeźbach. Wystawia je na ebayu? Jeżeli tak to, jak je wysyła? Pocztą? Kurierem? Ile takich rzeźb musi robić, aby zarobić na duży dom z paroma pokojami i na garstkę psów oraz siebie?
Swoją drogą, po co pustelnikowi tak duży dom? Spodziewał się gości, planował założyć rodzinę czy może jednak chciał samotności, ale jest dziany?
Same otoczenie w jakim rozgrywa się główna akcja, czyli dom Jasona jest kiepsko rozrysowana.
Wiemy, że chata jest w lesie, gdzie z chatą nie ma to nic wspólnego, bo to dom jednorodzinny. No i oprócz otaczającego go lasu, wnioskuję po zalewach że jest niedaleko gdzieś rzeka lub inny zbiornik wodny. Ale przecież o tym nie wiemy, bo autorka nic o tym nie wspomina, można jedynie wywnioskować po wspomnianych zalewach. Chyba, że autorka myślała, że może w lesie tyle napadać przez 5 dni, że potrafi zalać teren, jak powódź. No nie. Kobieta nic nie wie o terenie o którym pisze.
Jak na miłość zrodzoną z natury, to oprócz lasu, mało w tym natury. A, no tak, są przecież sarenki. Oczekiwałam raczej nie tylko romansu, ale i opisów samej matki natury. Przecież jest co podziwiać i zachwalać. Las to piękne i pełna życia magiczne miejsce.
Biorąc to pod uwagę, nie rozumiem czemu miejscem wyboru akcji jest las. Przecież Jason mógł równie dobrze mieszkać nad jeziorem, na polanie, w górach, na pustyni! Wszędzie tam gdzie byłoby odludzie. Las nie ma tu znaczenia.
No chyba po to aby nadać tytuł "drwal", który nie ma nic wspólnego z drwalem Jasonem, bo Jason nie jest drwalem tylko rzeźbi w drewnie. Drewno też nie wiemy jak pozyskuje. To że jest w lesie i jest "drwalem" o niczym nie świadczy. Przecież nie mógłby tak po prostu wjechać do lasu i ścinać drzewa ile mu się podoba... po za tym, powalenie takiego drzewa to nie pierwszyzna. To nie jest tak jak w tych grach komputerowych, gdzie wysyłasz ludzika aby ściął ci drzewa, stuknie trzy razy w słup drewna i drzewo opada. Czy przez te 4 lata Jason nauczył się ścinać drzewa? Nie wiem. Autorka o tym nie napisała, a jedyny sprzęt jaki ma na posesji to tylko do rzeźbienia drewna, a nie do jego ścinania.
Zauważyłam jeszcze jedną nieścisłość. Wcześniej wspomniane było, że psy boją się burzy i na czas burzy Jason wpuszcza je do domu. Ale kiedy pojawiła się Sam, i zagrzmiało zapowiadając burzę, Jason zapomniał o psach i zaprosił dziewczynę do domu. Psy już nie istniały choć wcześniej nazywał ją swoją "rodziną".
Ich dialogi były drętwe i puste, str. 40-41.
"-Ale już późno (...)
- To był fajny dzień.
- Tak, to był fajny dzień.
(coś o babci)
- Czy droga będzie jutro przejezdna?
- Nie sądzę.
- Ja się z tego cieszę, a ty?
- Nie wiem, zobaczymy jutro.
- Okej, idę spać.
- Dobranoc, Sam.
- Dobranoc, Drwalu."
Jest to wycinek, pominęłam opisy odczuć bohaterów, które wcale nie poprawiały sytuacji. To jest tak sztywne, że aż mnie ściska od cringu.
Kolejna scena; Jason budzi się rano i cytuję:
"Obudziłem się dopiero, jak świtało. Lubiłem tę porę dnia, bo słońce ogrzewało najniższe warstwy lasu."
Jak? Jak słońce dostało się do tych niższych partii? Czy autorka wie, jak padają promienie słoneczne kiedy wschodzi słońce? Czy szanowna autorka bywała w ogóle w lesie o poranku? Bo po tym zdaniu podejrzewam, że nie.
Grę o Tron też nie oglądała. Bohaterowie dla zabicia czasu postanowili obejrzeć od południa do wieczora cały sezon, który ma 10 odcinków po 50–82 minut. Biorąc tą optymistyczną wersję, trwało to około 9 godzin. Kiedy był na to czas? Ponad to w pierwszym sezonie jest pełno seksu. Jak nie można było o tym nie wspomnieć kiedy dwójka obcych sobie ludzi, kobieta i mężczyzna (gdzie on czuje do niej miętę, ona chyba też) z odciętym zewnętrznym światem oglądali te dla większości krępujące sceny. Nie wierzę, ze to ich nawet nie połaskotało... Musieli poczuć się niezręcznie. Wychodzi na to, że autorka nie oglądała Gry o Tron, więc po co o tym pisać? Tak samo z tym lasem...
W tym przypadku pomysł opisywania wszystko z punktu widzenia mężczyzny brzmi komicznie. Od razu mnie to przeraziło, jak tylko to zauważyłam. Miałam przeczucie, że to będzie porażka. I słusznie, bo Jason zachowuje się, jak nastolatka. Na początku jest mało rozmowny, ale potem jest tylko gorzej. Jak na faceta, który rzucił wszystko i wyprowadził się na odludzie, stał się popularny dzięki jego rzeźbom i ogólnie musi sobie radzić sam w trudnych warunkach.
Znalazłam jeszcze jedno głupie zdanie, str. 72:
"- Nie chcę z tobą rozmawiać ani się z tobą zobaczyć, Sam."
Ręce opadają, pozostawię to bez komentarza.
Przeczytałam ledwo 30 stron, a ja już nie mogłam. Ja już wiedziałam, że to jest najgorsza lektura jaką dane mi było czytać. Odkąd pamiętam, nie czytałam takiego gniota, nie licząc opowiadań w gimnazjum, bo mam wrażenie, że to jest ten właśnie poziom. Dno i metr mułu.
To jest kolejny raz kiedy napalam się na ciekawy pomysł na książkę i dostaje gunwo. Tak samo było z "Otwórz się na cuda" Niki Kardasz.
A opisy natury, które powinny tu się znaleźć biorąc pod uwagę tą "miłość zrodzoną z natury" winne być przynajmniej na poziomie, jak w "Gdzie śpiewają raki" Delii Owens. Tak, tego oczekiwałam. Kontaktu z naturą i rozgrywający się w tym romans. Po raz kolejny wielkie obietnice i rozczarowanie.
Nie polecam. Naprawdę. Strata czasu. Są inne słabe, ale dające się czytać książki. Zdecydowanie lepsze od tego gniota.
Daje 2/10 tylko dlatego, że pomysł romansu z drwalem i otaczającą nim naturą był bardzo atrakcyjny. Gdyby nie to, byłoby 1/10. Najchętniej dałabym tej lekturze minusowe punkty, ale się niestety nie da.
Naprawdę nie oczekiwałam wiele od tego tytułu. Muszę przyznać, że się jeszcze bardziej rozczarowałam niż się tego mogłam spodziewałam.
więcej Pokaż mimo toOd pierwszej strony wyczułam, że to będzie bardziej kit niż hit. Dotrwałam do strony 30-stej, a od strony 10-tej zaczęłam robić notatki, bo napotykałam same bzdury. Musiałam je sobie zapisać, aby je podsumować i w nie uwierzyć. Potem...