Autora poznałem wcześniej w książce Garda o polskim światku walk. Książka mi się podobała i postanowiłem sięgnąć po inną książkę tego autora tym razem SF. Początek mnie bardzo zainteresował. Było to takie połączenie SF z fantasy z czego ciekawsza była ta druga. Później robi się bardzo niejasno wszystko jest tak zagmatwane i do tego na koniec dostaje się kolejnego strzała który już komplikuje fabułę do etapu takiego że mój umysł nie mógł tego przetrawić. Autor zamotał straszliwie fabułę. Książka na pewno nie jest dla wszystkich. Chciałem dać 4 ale ostatnie daje 5 bo dotarłem do końca tego dzieła. Jak dla mnie zbyt zakręcone i szalone.

Autora poznałem wcześniej w książce Garda o polskim światku walk. Książka mi się podobała i postanowiłem sięgnąć po inną książkę tego autora tym razem SF. Początek mnie bardzo zainteresował. Było to takie połączenie SF z fantasy z czego ciekawsza była ta druga. Później robi się bardzo niejasno wszystko jest tak zagmatwane i do tego na koniec dostaje się kolejnego strzała...

Znakomita, wciągnęła mnie od pierwszego rozdziału. Gdyby nie to, że napisał ją młody człowiek stosunkowo niedawno, można by nazwać tę powieść starym, dobrym, polskim SF. Jest w niej wszystko: polityka, polskie poczucie humoru, religia, filozofia, czarne interesy, kryminał. Jest to jednak książka dla współczesnego czytelnika, zawiera wiele nowych symboli i odniesień. Czytelnik zagłębia się w w niej niczym w nowym odcinku "Czarnego Lustra" Mieszanina czasów, gadżetów, bohaterów to prawdziwy majstersztyk. Dla każdego kto lubi pobawić się umysłem.

Znakomita, wciągnęła mnie od pierwszego rozdziału. Gdyby nie to, że napisał ją młody człowiek stosunkowo niedawno, można by nazwać tę powieść starym, dobrym, polskim SF. Jest w niej wszystko: polityka, polskie poczucie humoru, religia, filozofia, czarne interesy, kryminał. Jest to jednak książka dla współczesnego czytelnika, zawiera wiele nowych symboli i odniesień....

Kurczę, nie spodziewałam się takiej prozy. Absolutnie mnie zaskoczyła ta powieść. A tak niewinnie się zaczyna. I niby wszystko wiadomo. I takie nudne się wydaje. A potem zaczyna się komplikować. I już nie wiemy, czy Merwil to Vermil. Czy ten, który pisze powieść naprawdę jest jej autorem, a może to tylko jego wyobrażenie o sobie. A jak to połączyć z zakamarkami pamięci, z tym o czym zapomnieliśmy, z wiedzą utraconą. Jak można ją odzyskać, jak sprawić, aby luki się wypełniły. Czy rzeczywiście odpowiedzią na te pytania jest zlepiacz, czyli maszyna pozwalająca płynnie składać myśli w powieść. Bo to przecież powieść futurystyczna jest. Czyta się sama. Zwłaszcza w wersji audio. Nie mogę zrobić nic innego niż polecić. Sama zaś sprawdzę, co jeszcze stworzył autor.

Kurczę, nie spodziewałam się takiej prozy. Absolutnie mnie zaskoczyła ta powieść. A tak niewinnie się zaczyna. I niby wszystko wiadomo. I takie nudne się wydaje. A potem zaczyna się komplikować. I już nie wiemy, czy Merwil to Vermil. Czy ten, który pisze powieść naprawdę jest jej autorem, a może to tylko jego wyobrażenie o sobie. A jak to połączyć z zakamarkami pamięci, z...

Kiepskie połączenie fantasy i SF. Miałka i nieciekawa fabuła.

Kiepskie połączenie fantasy i SF. Miałka i nieciekawa fabuła.

Rzadko się to zdarza, pogubiłam się w fabule. Bohater skacze z przyszłości do przeszłości tak "płynnie", że trudno nadążyć. Mi nie przypadła do gustu.

Rzadko się to zdarza, pogubiłam się w fabule. Bohater skacze z przyszłości do przeszłości tak "płynnie", że trudno nadążyć. Mi nie przypadła do gustu.

Czy bigos może być zły? Okazuje się, że postępujące zamieszanie, które już na starcie irytuje, może nie aż tak jak sam bardzo słaby początek w finale znów daje o sobie znać. Sama historia Mervila ciekawa do czasu połączenia z głównym wątkiem, ten z kolei z irytującego przerywnika niby miał połączyć zgrabnie obie opowieści, ale zwyczajnie mamy tutaj za dużo kombinowania. Dodatkowo samo zakończenie również mogłoby zniknąć, bo również nic nie tłumaczy. Przesyt filozofowania na treścią mimo kilku ciekawych założeń.

Czy bigos może być zły? Okazuje się, że postępujące zamieszanie, które już na starcie irytuje, może nie aż tak jak sam bardzo słaby początek w finale znów daje o sobie znać. Sama historia Mervila ciekawa do czasu połączenia z głównym wątkiem, ten z kolei z irytującego przerywnika niby miał połączyć zgrabnie obie opowieści, ale zwyczajnie mamy tutaj za dużo kombinowania....

Ciekawy pomysł i za to wielki plus. Historia równoległa wydawała mi się trochę banalna na początku, ale potem, kiedy więcej się wyjaśnia, można ten styl uznać za uzasadniony. Ogólnie dobrze się czyta. Co też ludziom potrafi w głowie siedzieć?! Zastanawiam się co w mojej by się znalazło.

Ciekawy pomysł i za to wielki plus. Historia równoległa wydawała mi się trochę banalna na początku, ale potem, kiedy więcej się wyjaśnia, można ten styl uznać za uzasadniony. Ogólnie dobrze się czyta. Co też ludziom potrafi w głowie siedzieć?! Zastanawiam się co w mojej by się znalazło.

Z tą książką zapoznałam się w postaci audiobooka, robiąc przy okazji inne rzeczy, co może mieć wpływ na moją ocenę (choć z innymi pozycjami również mi się to zdarzało i nie widziałam problemów).

Mam bardzo mieszane odczucia co do tej książki. Będąc jakoś w jednej trzeciej weszłam tu chcą sprawdzić opinie innych, bo średnio mi podeszła i nie wiedziałam, czy kontynuować. Niestety nie było żadnych opinii i ostatecznie stwierdziłam, że ją dokończę i podzielę się własną.

Vermil Olson chce zostać pisarzem. Mam mnóstwo pomysłów, ale nie umie przelać ich na papier. Postanawia skorzystać ze zlepiacza narracyjnego - urządzenia przenoszącego jego myśli bezpośrednio na papier. Historia, która wyłania się z umysłu Vermila jest niepokojąca i coraz bardziej chaotyczna.

Powieść zawierała jakieś pseudo rozważania filozoficzne, które do mnie nie przemówiły. Pomysł przeplatania średniowiecza z przyszłością (wynik działania zlepiacza) był dziwaczny, ale nawet mi się spodobał. Rozwalił mnie opis pomieszczenia, który brzmiał mniej więcej tak: "izba z prostym łóżkiem, stołem i ekspresem do kawy". Połączenie izby z ekspresem było tak dziwaczne, że aż do mnie przemówiło. Niestety to był jedyny taki moment w powieści.

Słuchając zdawało mi się gubić w trochę w fabule (ale to może być skutek tego, jak to robiłam) i ona w ogóle mnie nie wciągnęła. Nie udało mi się też polubić głównego bohatera. Był dla mnie zbyt samolubny. Niektórzy potrafią przedstawić to tak, że wciąż dobrze się czyta, tu się nie udało.

Co do zakończenia, to już myślałam, że jest jedyne "realne", ale autor mnie zaskoczył już na samiutkim końcu. Niestety jak dla mnie negatywnie.

Podsumowując, książka nie przypadła mi do gustu i nie polecam osobom szukającym chwili rozrywki z lekkim czytadłem o walce dobra ze złem czy po prostu humorem. Chyba może przypaść bardziej do gustu osobom lubiącym filozoficzne / psychologiczne książki w otocznie sci-fi / fantasy.

Z tą książką zapoznałam się w postaci audiobooka, robiąc przy okazji inne rzeczy, co może mieć wpływ na moją ocenę (choć z innymi pozycjami również mi się to zdarzało i nie widziałam problemów).

Mam bardzo mieszane odczucia co do tej książki. Będąc jakoś w jednej trzeciej weszłam tu chcą sprawdzić opinie innych, bo średnio mi podeszła i nie wiedziałam, czy kontynuować....