Mnie, osobie człowieka o poglądach konserwatywnych było ciężko przebrnąć przez stek bzdur jakie serwuje nam Jo Nesbo. Sama opowieść jest wciągająca i nawet fajnie napisana - z pominięciem zakończenia, które jest wynikiem zbyt wielu zaczętych wątków, lecz ewidentnie autor gubi się w liberalnych poglądach. W jednej ze scen tłumaczy w niczym nie popartą tezę o racjonalnych plusach aborcji, by za chwilę rozpaczać nad brutalnie zabijaną świnią - zabijaną w ubojniach na całym świecie w ten sam sposób. Do tego tworzy postać profesora, który udowadnia czytelnikom, że amerykanie to banda idiotów, którzy nie potrafią obchodzić się z bronią i przypadkowe postrzały stanowią dowód cudu, że ten naród się jeszcze nie wybił jednocześnie kompletnie pomijając, że większość napadów z bronią nie jest z użyciem broni legalnej. Jawna manipulacja i to nie pierwszy raz w jego książkach. Przedstawia liberalny tok myślenia liberalnego społeczeństwa z pominięciem kontr tez, które dyskredytują go w moich oczach jako rzetelnego pisarza.

Mnie, osobie człowieka o poglądach konserwatywnych było ciężko przebrnąć przez stek bzdur jakie serwuje nam Jo Nesbo. Sama opowieść jest wciągająca i nawet fajnie napisana - z pominięciem zakończenia, które jest wynikiem zbyt wielu zaczętych wątków, lecz ewidentnie autor gubi się w liberalnych poglądach. W jednej ze scen tłumaczy w niczym nie popartą tezę o racjonalnych...