Szczęście w miłości
- Kategoria:
- literatura młodzieżowa
- Tytuł oryginału:
- Lucky in Love
- Wydawnictwo:
- Feeria Young
- Data wydania:
- 2017-10-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-10-11
- Data 1. wydania:
- 2017-07-25
- Liczba stron:
- 408
- Czas czytania
- 6 godz. 48 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 22597182
- Tłumacz:
- Jarosław Irzykowski
Maddie nie jest impulsywna. Ceni ciężką pracę i lubi planować. Ale któregoś wieczora pod wpływem chwili kupuje los na loterię. I, ku własnemu zdziwieniu – wygrywa masę pieniędzy!
W jednej sekundzie Maddie nie poznaje swojego życia. Koniec ze stresowaniem się systemem stypendialnym w college’u. Ni stąd ni zowąd Maddie myśli o wynajęciu jachtu. A bycie w centrum uwagi całej szkoły jest super, dopóki nie zaczynają docierać do niej przykre plotki na jej temat, a przypadkowe osoby proszą ją o pożyczkę. I teraz Maddie nie ma pojęcia, komu można zaufać. Poza Sethem Nguyenem, z którym pracuje w miejscowym zoo. Seth jest miły i zabawny, i chyba wcale nie wie o wielkiej zmianie w życiu Maddie, a dziewczyna jakoś nie ma ochoty nic mu mówić. Co się stanie jednak, jeśli Seth pozna prawdę?
Oto pełna humoru i czułości historia w bestsellerowym stylu Kasie West: o wygranej, przegranej i… miłości.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 963
- 619
- 171
- 37
- 33
- 15
- 14
- 14
- 12
- 12
Opinia
Chyba większość moich czytelników wie, jak bardzo polubiłam książki Kasie West, to też, gdy tylko w zapowiedziach pojawia się nowy tytuł, wyczekują go ze zniecierpliwieniem. Jakiś czas temu premierę miało Szczęście w miłości, jakaż była moja radość, że oto kolejny raz mogę poznać nową i z pewnością ciekawą historię — bo musicie wiedzieć, West zawsze pisze ciekawie i wciągające. Czy i tym razem tak było? I pochłonęłam książkę jak jej poprzedniczki?
Poznajemy Maddie, ot zwykłą nastolatkę, stojącą u progu końca szkoły średniej. Przygotowania do studiów idą pełną parą, nastolatka ma rozplanowaną każdą minutę życia. Nie ma mowy o głupstwach. Jeśli chce dostać stypendium na opłaty szkoły, potrzebna dobra organizacja i systematyczność.
Nie mowy by rodzice pomogli, sami nie bardzo radzą z utrzymaniem rodziny i tak naprawdę to Maddie pomaga im, dorabiając w Zoo. Ojciec bezrobotny próbuje szukać pracy, matka jako jedyna ma etat, brat od jakiegoś czasu ma problemy w szkole. I jakoś nie bardzo próbuje rozwiązać swoje problemy.
No ale od czego jest ukochana córka i siostra. Wprawdzie ma swoje życie, ale co szkodzi do swojej listy idealności, dodać zbawienie wszystkich? No właśnie.
Zbliżają się osiemnaste urodziny, nastolatka umawia się wraz z dwiema przyjaciółkami, na wypasioną imprezę. To był żart z mojej strony, owszem dziewczyny umówiły się, na siedzenie i o dziwo, nie zakuwanie, tylko plotki. No ale, sorry, kujonki nie chodzą na imprezy, planują swoje życie. A jeśli trafia się okazja, spędzają czas na jedzeniu przekąsek.
Aha. Maddie ma dziwne skłonności do zapamiętywania statystyk, ot takie skrzywienie, a może i nie? No w każdym razie, gdy kasjerka proponuje, by dziewczyna wysłała kupon, ta zarzuca jakimiś liczbami, które mają dowodzić, że nie ma szansy na wygraną. I w myśl tej idei, po kilku godzinach, wraca, by wysłać los. Nie dlatego, że chce sprzeciwić się statystykom, ot takie szaleństwo w urodzinowy wieczór.
Jak zapewne domyślacie się, wygrywa. I to całkiem ładną sumkę. Na rączkę wychodzi trzydzieści kilka milionów. Nie pamiętam ile, bo w przeciwieństwie do Maddie, jestem straszną ignorantką liczbową.
Ważne, że pada wygrana i od tej pory życie naszej poukładanej panny zmienia się ogromnie. No w sumie każdemu wygranemu zmienia się życie. Wielkie mi halo. Jak zachowa się nasza milionerka?
Bardzo lubię Kasie West, to znaczy, w jaki sposób pisze o młodych, dla młodych. I naprawdę wiele sobie obiecywałam po tej książce. Rzuciłam się na nią niczym sępy na padlinę. Jakież więc było moje rozczarowanie, gdy okazało się, że jest nijak. Dosłownie. Zaczęło się bezpłciowo. Czekałam na rozwój wypadków, bo może marny wstęp miał być tylko taką ciszą przed Bum.
I tak sobie, czekałam, czekałam i czekałam..., aż dobrnęłam do końca i gdy dotarłam do ostatniej strony, prawie popłakałam się z radości, że to już KONIEC!
Zanim jednak dobrnęłam do mety, musiałam zmierzyć z fabułą tak nudną i rozwleczoną, nie mogłam uwierzyć, że to moja ulubiona autorka poczyniła tak straszną tragedię.
Niby pomysł był fajny, bo biedna nastolatka, która ciągle bije się z myślami, jak poradzi na studiach bez wsparcia finansowego. No i ok, to jest problem. Sama musiałam zarabiać na swoje studia, nie jest niemożliwe. Dałam radę. A jaka satysfakcja. Wydać tyle kasy i nie mieć pracy. No, ale ja nie o tym.
Maddie wygrywa. Nagle jej świat się odmienia. I ok, chce obdarować rodzinę. Super. Ja bym nie dała kasy swojemu rodzeństwu. Jestem podła. Mnie nie dają. Ja też nie muszę - ot taka dygresja. Rodzicom mogłabym pałac wybudować. Oni mi pomagali (nie chodzi o pieniądze, ogólne wsparcie), teraz pora na mnie i Maddie tak robi. Pomaga rodzicom, pięknie z jej strony.
Zastanawia się komu powiedzieć i jak. No ale haalloo. Wygrała miliony, nie jakiś biedny milionik. Tylko kilkadziesiąt. Wiadome było, że ludzie zaczną się nią interesować. Niekoniecznie z czystej sympatii. Tylko chcąc, by podzieliła się tym, co dostała. I wiecie, co mnie zaczęło denerwować?
Nie, nie chęć kupowania mega drogich szmat, pewnie od razu po wpłynięciu kasy na konto pobiegłabym do wypasionych sklepów. I poważnie, rozumiałam to zachowanie. Rozumiałam również, kiedy kupiła sobie auto zupełnie nie w jej guście. Kto bogatemu zabroni?
Nie zrozumiałam jednego. Czy ona była aż tak głupia, czy nagle rozum jej odebrało, ale jakim trzeba być ograniczonym, żeby uwierzyć w sympatię ludzi, którzy do tej pory nawet nie wiedzieli o jej istnieniu, mijali obojętnie. Teraz witających i zapraszających na kawę? Oczywiście postawioną przez Maddie — bo ją stać bardziej.
Ona tak robi, cieszy się jak głupia gąseczka, gdy podlatują nieznajomi, robią foteczki, biega na zakupy z nieznajomi, bo nagle powiedzieli, że jest fajna. Serio? Słabe strasznie.
I gwoździk programu. Sytuacja z Sethem znaczy takim jej kolegą z Zoo, naprawdę bardziej głupio nie dało się tego rozegrać.
Ogólnie, całość jest strasznie płytko i bez wyrazu napisana. Postacie są papierowe, nie można się wczuć, bo panuje jakiś nudny chaos, bardziej nużący niż budzący emocje. Tego uczucia miłości, które rzekomo było, ja nie odczułam. Tylko durnowate zachowanie Maddie, jej pseudo koleżanek i super braciszka. Z nim kolejna dziwna sprawa. Miał problem, dwa słowa, problemu już nie będzie, Bo, uwaga — OBIECAŁ... ha ha ha. Nie mam siły tego nawet komentować.
No i jeszcze absurd z pismem ze szkoły, Mój Boże, a cóż to miało być? Gwoździ do trumny było wiele, ale ten był po prostu zardzewiały i zgrzytał tak okrutnie, że aż mnie zabolało.
Nie mam pojęcia, co się stało. Nie mam pojęcia, dlaczego tak źle się stało. Ta książka jest słaba. Pisana jakby na siłę. Pomysł nie był zły, ale tak strasznie niedopracowany, że aż boli. Wmawiam sobie, że na okładce nie widnieje nazwisko West. I tego będę się trzymała.
Nie będę odradzała, nie będę też polecała. Nie moja decyzja, nie moja sprawa. Mnie książka brutalnie rozczarowała i chcę o niej zapomnieć.
Chyba większość moich czytelników wie, jak bardzo polubiłam książki Kasie West, to też, gdy tylko w zapowiedziach pojawia się nowy tytuł, wyczekują go ze zniecierpliwieniem. Jakiś czas temu premierę miało Szczęście w miłości, jakaż była moja radość, że oto kolejny raz mogę poznać nową i z pewnością ciekawą historię — bo musicie wiedzieć, West zawsze pisze ciekawie i...
więcej Pokaż mimo to