,, Wieczór filmowy '' to urocza i ciepła opowieść o Hannie i Solu , którzy zaczynają być dla siebie kimś więcej niż tylko przyjaciółmi . No i akcja dzieje się w Anglii w Surrey , a ja uwielbiam takie klimaty . No i motyw od przyjaciół do zakochanych . Bardzo mi się podobała .

,, Wieczór filmowy '' to urocza i ciepła opowieść o Hannie i Solu , którzy zaczynają być dla siebie kimś więcej niż tylko przyjaciółmi . No i akcja dzieje się w Anglii w Surrey , a ja uwielbiam takie klimaty . No i motyw od przyjaciół do zakochanych . Bardzo mi się podobała .

Nie będę ukrywać, że książka dla mnie w odczuciach była dość średnia. Była trochę inna niż się spodziewałam, myślałam, że będzie ciekawsza, bardziej wciągająca i jakoś mnie zaintryguje, jednka nieco mi się ciągnęła w czytaniu i mnie nie oczarowała.

Nie powiem by ta książka była jakaś zła i okropna, ale była chwilami nudna. Cała akcja dzieje się przez rok, przez co są duże różnice czasowe pomiędzy rozdziałami i z tego powodu źle mi się to czytało, bo brakowało mi wydarzeń z dziur tych przeskoków. Mie czuję się dobrze, kiedy nagle przeskakuję cały miesiąc do przodu, a ten miesiąc jest praktycznie pominięty jakby go nie było i nic się tam nie wydarzyło.

Książki nie czyta się jakoś najgorzej, nie była zła i okropna, ale nie ma takich sytuacji, które by nas zachęcały do dalszego czytania, brakuje jej trochę werwy i dynamiki akcji.

Nie będę ukrywać, że książka dla mnie w odczuciach była dość średnia. Była trochę inna niż się spodziewałam, myślałam, że będzie ciekawsza, bardziej wciągająca i jakoś mnie zaintryguje, jednka nieco mi się ciągnęła w czytaniu i mnie nie oczarowała.

Nie powiem by ta książka była jakaś zła i okropna, ale była chwilami nudna. Cała akcja dzieje się przez rok, przez co są duże...

Wieczór filmowy brzmi bardzo dobrze, nieprawdaż? Jednak skończymy na tym, że tytuł i sam zamysł jest bardzo dobry.

Coś co wydawało by się być motywem przewodnim jest zepchane na dalszy plan. Sięgając po ten tytuł myślałam, że będzie to lekka, przyjemna a może nawet i zabawna. Dostałam lekką historię ale nie miała w sobie ,,tego czegoś". Inne młodzieżówki, po które sięgam zazwyczaj, mimo przewidywalnej historii mają w sobie ,,to coś", że przyciągają nas do siebie i mówią - zostań, będziemy się dobrze bawić. Tu niestety tego nie dostaniecie.

W książce niby dużo się dzieje ale jednak nic szczególnego. Książka sama w sobie jest doać chaotyczna przez co trochę gorzej mi się ją czytało. Główny bohater - Sol - był nawet dobrą postacią, a Hanna przechodzi metamorfozę. Z irytującej dziewczyny do mniej irytującej dziewczyny. Poboczni bohaterowie byli conajmniej dziwni.

Dobry pomysł wprowadzenia do książki friendzone'u. Rzadko kiedy w książkach występuje tego typu relacja, miło było dla odmiany przeczytać o nieodwzajemnionej miłości.

Moja ocena ☆5/10☆

xoxo, Regina

Wieczór filmowy brzmi bardzo dobrze, nieprawdaż? Jednak skończymy na tym, że tytuł i sam zamysł jest bardzo dobry.

Coś co wydawało by się być motywem przewodnim jest zepchane na dalszy plan. Sięgając po ten tytuł myślałam, że będzie to lekka, przyjemna a może nawet i zabawna. Dostałam lekką historię ale nie miała w sobie ,,tego czegoś". Inne młodzieżówki, po które sięgam...

Strasznie nudna

Strasznie nudna

Książka która dość szybko sie czyta natomiast nie jest jakoś bardzo zachwycająca. Zamysł był dobry ale akcja trochę sie dłużyła i rozciągała. Nie żałuję że przeczytalam, ale drugi raz bym nie przeczytala.

Książka która dość szybko sie czyta natomiast nie jest jakoś bardzo zachwycająca. Zamysł był dobry ale akcja trochę sie dłużyła i rozciągała. Nie żałuję że przeczytalam, ale drugi raz bym nie przeczytala.

Książka nie porwała mnie, nie wciągnęła i szczerze mówiąc to średnio mi się ją czytało. Motyw wieczorów filmowych zmarginalizowany, dość chaotyczna fabuła; niby dużo się w niej działo, a tak naprawdę to niewiele.

Książka nie porwała mnie, nie wciągnęła i szczerze mówiąc to średnio mi się ją czytało. Motyw wieczorów filmowych zmarginalizowany, dość chaotyczna fabuła; niby dużo się w niej działo, a tak naprawdę to niewiele.

Sięgając po "Wieczór filmowy" liczyłam na coś lekkiego, przyjemnego i taką historię dostałam. Choć książka nie wywołała efektu wow i szczególnie mnie nie porwała, to i tak była całkiem dobra.
Spodobał mi się ten pomysł, gdzie główni bohaterowie byli wkręceni w filmy. Oglądanie ich raz w miesiącu i wybieranie sobie tych filmów na zmianę (aż do następnego Sylwestra) było całkiem ciekawym dodatkiem do całości. Dobre było to, że bohaterowie faktycznie próbowali się tego trzymać. Nie było to takie chwilowe postanowienie. Oprócz tego czytelnik dostawał też krótką notatkę o filmie, który w danym momencie był lub miał być oglądany. Może poza tym filmowym wątkiem reszta historii wydaje się sztampowa i powtarzalna, to jednak i tak książkę dobrze i szybko się czyta. Choć z początku miałam problem z wgryzieniem się w fabułę, to potem jakoś poszło i książka nieco mocniej mnie do siebie przyciągnęła.
Hanna na początku mocno mnie irytowała i odbierałam ją jako dość pustą dziewczynę. Na szczęście w dalszej części nastąpiła zmiana i Hanna się ogarnęła, pokazując się z o wiele lepszej strony. Sol to zupełnie inna sprawa, bo jego polubiłam niemalże od razu. Miły, sympatyczny, trochę kłamczuszek, miał w sobie coś fajnego. Również rodzina Sola była ciekawa i niesztuczna. Problem pojawia się z resztą bohaterów, a dokładniej z dziewczynami, które są identyczne pod względem charakterów. Szyte na jedną miarę, chodzące wredoty. Za to jestem wielką fanką kota Nigela, który dla mnie jest tu największą gwiazdą.
"Wieczór filmowy" nie jest czymś super wybitnym. Jest to po prostu całkiem dobra książka, przy której można fajnie się bawić. Lekka historia o dwójce przyjaciół z domieszką filmowych smaczków. Jest okej.

Sięgając po "Wieczór filmowy" liczyłam na coś lekkiego, przyjemnego i taką historię dostałam. Choć książka nie wywołała efektu wow i szczególnie mnie nie porwała, to i tak była całkiem dobra.
Spodobał mi się ten pomysł, gdzie główni bohaterowie byli wkręceni w filmy. Oglądanie ich raz w miesiącu i wybieranie sobie tych filmów na zmianę (aż do następnego Sylwestra) było...

Jak dla mnie książka napisana w sposób bardzo chaotyczny. Dialogi mieszają się przeskakują z osoby na osobę bez jakiegoś większego uporządkowania.

Motyw tytułowy, czyli wieczory filmowe tak naprawdę są zupełnie zmarginalizowane. Same opisy filmów od czasu do czasu - robią wrażenie przepisanych z portali recenzujących filmy. Coś co miało być tłem historii tak naprawdę nim nie jest. Po lekturze odnoszę wrażenie, że więcej w tej opowieści imprez niż wieczorów filmowych.

Jeszcze motyw psychopatycznego kota. Dobrze że był, gdyż wnosił w lekturę trochę uśmiechu.

Mamy więc ciekawy temat: friendzone opisany w sposób chaotyczny i z banalnym wręcz zakończeniem. Czytając tą historię nie "poczułem" też tej wielkiej przyjaźni pomiędzy głównymi bohaterami. Jakieś takie to wszystko wydawało mi się płytkie i "na siłę". Pierwszy raz od bardzo dawna, czytając książkę chciałem żeby się jak najszybciej skończyła, gdyż po prostu mnie irytowała. Plusem jest to, że nie na tyle żeby przerwać czytanie (być może dlatego, że jest krótka).

Wydaje mi się, że książka napisana trochę na siłę. Moim zdaniem jest to słaba pozycja. Określiłbym ją jako napisaną "byle jak, byle było:.
Szkoda, gdyż temat friendzone naprawdę jest ciekawy z punktu widzenia psychologiczno-socjologicznego i zasługuje na zdecydowanie lepsze opracowanie.

Jak dla mnie książka napisana w sposób bardzo chaotyczny. Dialogi mieszają się przeskakują z osoby na osobę bez jakiegoś większego uporządkowania.

Motyw tytułowy, czyli wieczory filmowe tak naprawdę są zupełnie zmarginalizowane. Same opisy filmów od czasu do czasu - robią wrażenie przepisanych z portali recenzujących filmy. Coś co miało być tłem historii tak naprawdę nim...

Zamysł książki był dobry i miałaby spory potencjał gdyby nie te irytujące, przerysowane postacie.
Ale jeśli ktoś szuka czegoś lekkiego na jeden wieczór to polecam

Zamysł książki był dobry i miałaby spory potencjał gdyby nie te irytujące, przerysowane postacie.
Ale jeśli ktoś szuka czegoś lekkiego na jeden wieczór to polecam

Ogólnie książka fajna, lekko i szybko się czyta. W pewnych momentach bardzo irytujące było zachowanie głównych bohaterów. Książka jest napisana z dwóch perspektyw- Sola i Hanny, to również trochę mi przeszkadzało.

Ogólnie książka fajna, lekko i szybko się czyta. W pewnych momentach bardzo irytujące było zachowanie głównych bohaterów. Książka jest napisana z dwóch perspektyw- Sola i Hanny, to również trochę mi przeszkadzało.