Katedra w Barcelonie
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Cykl:
- Katedra w Barcelonie (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- La catedral del mar
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2017-05-24
- Data 1. wyd. pol.:
- 2007-07-01
- Data 1. wydania:
- 2007-01-01
- Liczba stron:
- 704
- Czas czytania
- 11 godz. 44 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379858668
- Tłumacz:
- Magdalena Płachta
- Tagi:
- Barcelona inkwizycja katedra literatura hiszpańska niebezpieczeństwo nienawiść odmiana losu przyjaźń średniowiecze tajemnica uczucie walka o wolność walka o życie zemsta życie codzienne
Jedna z najpopularniejszych powieści hiszpańskich ostatnich lat. Ponad 6 milionów sprzedanych egzemplarzy. Numer 1 na listach bestsellerów nieprzerwanie przez 13 miesięcy.
I połowa XIV wieku. W stolicy Księstwa Katalonii, Barcelonie, krzyżują się najważniejsze szlaki handlowe i miasto wciąż się rozrasta – w stronę morza. Mieszkańcy ubogiej dzielnicy Ribera postanawiają własnymi rękami wybudować wspaniałą katedrę maryjną – kościół Santa Maria del Mar. Historia budowy splata się z losami dwóch mężczyzn, Arnaua i Joaneta, przybranych braci, których los wystawi na najcięższą próbę.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Barceloński kocioł
Nie jest łatwym objąć słowami pozycję, która za punkt honoru bierze rozmach. Jej celem nie jest wyłącznie opowieść o bohaterach, ale także przybliżenie historycznych meandrów żywo z nimi korespondujących. Jeśli dodamy do tego niezwykle atrakcyjną i burzliwą lokalizację jaką jest Barcelona i osadzimy ją w średniowiecznych realiach, to materiał na nieposkromioną i pociągająca powieść mamy jak w banku.
Choć ta wieloletnie podróż rozpoczyna się od poznania niejakiego Bernata Estanyola, to większość czasu pisanego spędzimy z jego synem Arnauem. Pierwszą przeszkodą na wyboistej drodze jest dobrze nam znana z wspomnianych już czasów, zależność lenna od pana. Jedynym wyjściem jest poszukiwanie wolności, a taką szansę oferuje stolica Katalonii, która zapewnia status wolnego obywatela w wypadku ponad rocznego pobytu.
Gdyby spojrzeć na dzieło Ildefonso Falconesa od strony warsztatowej, to nie da się ukryć, że jego esencją jest konflikt. Zarzewie każdego udanego strukturalnie dzieła filmowego, znakomicie sprawdza się także tutaj. Po prędko zdobytej sympatii dla wdzięcznie zarysowanych protagonistów, splot wypadków jest tak ułożony, że nie sposób nie trzymać kciuków za powodzenie ich eskapad. Nie ma znaczenia, czy jest to powodzenie niemożliwego związku czy odnalezienie się podczas wojennej pożogi.
Skoro już o wszelkich wydarzeniach mowa, to przyznać trzeba, że jest tu ich prawdziwe zatrzęsienie. Począwszy od centralnej budowy tytułowej katedry Santa Maria del Mar, przez wszelakie sytuacje, które ściśle wiążą się z danymi okresami w dziejach. Nie zabraknie więc królewskiej niefrasobliwości, rzecz jasna najbardziej odbijającej się na poddanych. Panów na włościach wykorzystujących podległych im chłopów czy nawet sławionej przez Monthy Pythona hiszpańskiej inkwizycji, której opresyjne działania mogą przyprawić o gęsią skórkę.
Jednakże nawet najbardziej sugestywne rewelacje nie mają racji bytu, jeśli nie wtłoczymy do nich budzących pozytywne uczucia postaci. Tu pojawia się mój mały zarzut, ponieważ mimo drobnych wyjątków, bohaterowie u Falconesa są bardzo jednoznaczni. Arnau choć swe potknięcia ma, to wciąż jest chodzącym ideałem, cudem do rany przyłóż, który kompletnie nie pasuje do czasów, w których przyszło mu egzystować. Natomiast wszelacy przedstawiciele wyższego rzędu jawią się jako pozbawieni skrupułów krwiopijcy i wyzyskiwacze.
Dość podobnie wygląda kwestia chociażby w przypadku duchownych, którzy albo są dobrzy, ale ściśle i bez namysłu stosują się do religijnych zasad, albo dorównują arystokracji w hierarchii chciwości. Jeśli pojawia się miłość, to wielka, namiętna i często naznaczona tragizmem. Do tego sploty okoliczności bywają zbyt generyczne, przez co chwilami łatwo oderwać się od zmyślnie budowanej średniowiecznej rzeczywistości.
Jednak choć domagam się większego skomplikowania i kompleksowości, to nie jest to na tyle silny zarzut, by Katedrze w Barcelonie odmówić. Historyczny rozmach robi swoje, a dbałość o źródła sprawia, że nawet gdy wydarzenia są uzupełnione o literacką fikcję, to kupuje się je z przyjemnością. Ta prostota zwyczajnie ma swój urok i nawet jeśli trochę na nią narzekam, to trzeba przyznać, że wciąga po same uszy i mimo sporych gabarytów zaskakująco szybko się kończy.
Patryk Rzemyszkiewicz
Oceny
Książka na półkach
- 7 333
- 3 718
- 1 521
- 460
- 140
- 67
- 56
- 45
- 42
- 36
Opinia
Zapraszam -> blog-projektksiazka.blogspot.com
Kościół Santa Maria del Mar. Budowany i finansowany przez mieszkańców od połowy XIV wieku. Jeden z najlepiej zachowanych i nie przerabianych świątyń w Barcelonie. To ta budowla staje się tłem i zarazem symbolem niezwykłej historii Arnaua Estanyoli.
Po tragicznych wydarzeniach jakie miały miejsce w Navarcles, Bernat oraz jego syn Arnau uciekają do Barcelony pragnąc rozpocząć nowe życie. W cieniu nowo powstającego kościoła Santa Maria del Mar mały chłopiec poznaje cienie i blaski życia jako prosty robotnik ale doświadcza ogromnych strat i rozczarowań. Barcelona połowy XIV wieku rozkwita dając szansę na godziwe życie jej mieszkańcom. Jak poradzi sobie Arnau? Jaką drogą podąży? Czy w Barcelonie znajdzie swoje szczęście?
Ildefonso Falcones to hiszpański pisarz, z zawodu adwokat, który na rynku wydawniczym zadebiutował właśnie “Katedrą w Barcelonie”. Powieść ta bardzo szybko osiągnęła status bestsellera i przez kilkanaście tygodni nie schodziła z hiszpańskiej listy bestsellerów. Fabuła “Katedry w Barcelonie” skupia się głównie na życiu Arnaua oraz ludzi, których spotyka lub którzy w jakiś sposób pomogli mu w życiu. Ich ścieżki krzyżują się wielokrotnie w ramach rozwoju historii.
Przyznam szczerze, przez pierwszą setkę stron przebrnęłam z lekkim trudem. Historia w pewnych momentach ciągnęła się niemiłosiernie, aby później przeskakiwać nagle o kilka czy kilkanaście lat. Drobne niedociągnięcia autora są widoczne szczególnie w kreacji bohaterów i dialogach. Arnau, wykreowany prawie na świętego wychodzi cało z każdej opresji. Niektóre wypowiedzi są dla mnie jak kazania wygłaszane z ambony, pełne łez, pasji graniczącej z fanatyzmem. Ciężko się to czyta, szczególnie, gdy wypowiada je kilkuletni chłopiec. Potem nagle wszystko się zmienia, akcja zdecydowanie przyspiesza, a powieść staje się prawdziwą przyjemnością. Możemy zaobserwować przemianę bohatera z młodego, pełnego życia i pasji chłopca w dorosłego, niezłomnego mężczyznę. Wyznacza swoją własną ścieżkę i zdecydowanie przeciwstawia się podziałom i niesprawiedliwościom klasowym.
“Aby być jaśniepanem, trzeba się jaśniepanem urodzić, wyssać jaśniepaństwo z mlekiem matki. Nie uważam, że to sprawiedliwe i bynajmniej tego nie bronię, ale fakt pozostaje faktem: tylko wielmoże z dziada pradziada potrafią żyć jak wielmoże i udźwignąć związane z tym ryzyko.”
Czytając posłowie jestem pełna podziwu dla autora. Ilość zgromadzonych informacji, czas poświęcony na napisanie tej powieści dał niezwykłe rezultaty. “Katedra w Barcelonie” to prawdziwy majstersztyk. Ildefonso Falcones raczy nas mnóstwem informacji dotyczących tego średniowiecznego miasta i jego klimatu, w którym społeczeństwo jest wyraźnie podzielone na bogatych i biednych. Prześladowania Żydów i przerażająca inkwizycja, konflikty, wojny, zarazy. Pełen przekrój przez epokę. W tle raz za razem pojawia się kościół Santa Maria del Mar od którego wszystko się zaczęło.
“Wydaje się, jakby kościół przeobrażał się codziennie, nawet co chwilę, jakby światło wyczarowywało nam ciągle nową światynię, bo choć kamień jest martwy, słońce żyje i zmienia się, a jego odblaski nigdy nie są takie same.”
“Katedra w Barcelonie” to napisana z prawdziwym rozmachem powieść o miłości, poświęceniu i zemście. To historia o człowieku, który mimo wielu przeciwności stara się iść drogą prawości i sprawiedliwości. Posiadająca niezwykle magiczny klimat jest pozycją wobec której nie można przejść obojętnie. Nie mogę się już doczekać kolejnej części.
Zapraszam -> blog-projektksiazka.blogspot.com
więcej Pokaż mimo toKościół Santa Maria del Mar. Budowany i finansowany przez mieszkańców od połowy XIV wieku. Jeden z najlepiej zachowanych i nie przerabianych świątyń w Barcelonie. To ta budowla staje się tłem i zarazem symbolem niezwykłej historii Arnaua Estanyoli.
Po tragicznych wydarzeniach jakie miały miejsce w Navarcles, Bernat oraz jego...