Grimm City. Bestie
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Grimm City (tom 2)
- Seria:
- Imaginatio [SQN]
- Wydawnictwo:
- Sine Qua Non
- Data wydania:
- 2017-05-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-05-10
- Liczba stron:
- 357
- Czas czytania
- 5 godz. 57 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379248063
- Tagi:
- fanatyzm religijny kryminał literatura polska manipulacja podstęp policjant półświatek przemoc przestępstwo śledztwo zabójstwo zagadka kryminalna zemsta
- Inne
Czasami jedynym wyjściem jest opowieść…
Nagła śmierć głowy jednej z rodzin mafijnych oznacza zerwanie paktu. Grimm City grozi wojna totalna. W obliczu tych wydarzeń i bodaj najważniejszego procesu sądowego w historii miasta nawet pojmanie krążącego po ulicach psychopaty zwanego Drwalem wydaje się kwestią drugorzędną. Pech chce, że to właśnie ta sprawa przypada inspektorowi Evansowi… i że przyjdzie mu ją dzielić z samozwańczym stróżem prawa z ubogich dzielnic po drugiej stronie mostu – Emethem Braddockiem, byłym bokserem, Bestią.
Druga wizyta w Grimm City to wciąż smoliście czarny kryminał, tym razem doprawiony elementami sądowego dramatu, gdzie zło osiada na człowieku wbrew jego woli, niczym tłuste krople deszczu. Nade wszystko jednak to opowieść o mieście innym niż wszystkie. A może takim samym
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Mafia i Bestia
Jakub Ćwiek ponownie zabiera nas w podróż do Grimm City. Miasta, gdzie rządzi skorumpowana władza, dwie wielkie rodziny przestępcze i opowieść wyniesiona do roli religii. Tym razem jednak nieco zmienia konwencję.
W pierwszym tomie serii poznaliśmy Grimm City. Miasto w baśniowej krainie, będące przewrotną mieszanką przemysłowego molocha i Chicago u szczytu potęgi Ala Capone. Ćwiek umiejętnie grał konwencją, wprowadzając nas w swój kryminał noir, unurzany w ludzkiej podłości, przemocy i spowijającym wszystko tłustym, przemysłowym brudzie.
Tym razem mamy nieco inny styl. Drugi tom Grimm City o podtytule „Bestie” to wciąż kryminał. Trudno, żeby było inaczej, skoro jednym z głównych bohaterów jest doświadczony gliniarz, inspektor Evans, znany czytelnikowi z „Wilka”. Evans dostaje do rozwiązania sprawę Drwala, tajemniczego zbrodniarza, który bestialsko morduje kobiety, a ich ciała rąbie siekierą. Jednak to śledztwo to dla niego kara za podpadnięcie przełożonym.
Nikt nie interesuje się Drwalem, bo Grimm City staje na krawędzi wojny. W zamachu ginie Capo di tutti capi jednej z dwóch najważniejszych „rodzin” mafijnych miasta. O zbrodnię zostaje oskarżony jeden z najwyżej postawionych poruczników konkurencji. Znany z poprzedniego tomu agent McShane otrzymuje zadanie ochrony sędziego, który poprowadzi proces. Jednak czy to wystarczy, by zapewnić jego uczciwy przebieg? Tu każdy gra w swoją grę.
W drugim tomie serii Ćwiek robi to, co dobry autor powinien zrobić w drugim tomie. Na znanym czytelnikowi fundamencie otwarcia wznosi nadbudowę, która rozszerza ramy tworzonej przez niego historii. Trochę kryminału, trochę dramatu sądowego, trochę opowieści o dziennikarce, która nie zawaha się niemal przed niczym, by dojść do upragnionego sensacyjnego tematu.
Część historii rozgrywa się w dzielnicy Grimm City, której dotąd nie mieliśmy okazji oglądać. Za Mostem, gdzie nie sięga władza policji, a nawet mafii. Tamtejsza biedota rządzi się własnymi prawami, a Drwala na własną rękę szuka tam były mistrz bokserski i dawny żołnierz sił specjalnych Emeth Braddock, zwany „Bestią”. Bieda, bezprawie i specyficzny kodeks honorowy sprawiają, że dzielnica ta, choć na pozór odległa od reszty miasta, stanowi w pewnym sensie jego dopełnienie.
Podobnie jak w pierwszym tomie Ćwiek w oryginalny i przewrotny sposób gra znanymi motywami literackimi. Przez cała powieść w krótkich epizodach przewija się historia Drwala i dwóch jego ostatnich ofiar, będąca niecodzienną wariacją na temat "Pięknej i Bestii", a prominentną i bardzo symboliczną rolę odgrywają róże.
Jednak najciekawsza była dla mnie gra samą istotą opowieści. W Grimm City wszystkie nurty religijne uznają, że całe życie to wątki posplatane w opowieść. Choć główni bohaterowie nie należą do osób religijnych, ma to ogromny wpływ na ich myślenie. Co więcej mają tego świadomość. Przypomina to trochę motyw bohatera, który uświadamia sobie, że jest bohaterem w opowiadanej historii, choć ponownie w przewrotnej, ćwiekowej interpretacji.
Kiedy niesamowite zbiegi okoliczności wydają się wskazywać, że sprawa Drwala łączy się ze sprawą zabójstwa mafijnego bossa, inspektor Evans uznaje to za dowód niemal boskiego porządku. Ale przecież w prawdziwym życiu wątki tak ładnie się nie splatają. Strzelba Czechowa w opowieści musi wystrzelić, ale czy my naprawdę jesteśmy w opowieści? Ćwiek prowadzi grę ze swoimi bohaterami i z czytelnikiem, prowadząc nas ku różnym rozwiązaniom tego dylematu, by w zakończeniu ponownie wszystkich zaskoczyć.
Osobom obeznanym z krajową fantastyką Jakuba Ćwieka nie trzeba rekomendować. Jeśli jeszcze go nie znacie, naprawdę warto. Kryminał noir w krzywym baśniowym zwierciadle może przypaść do gustu nawet tym, którym na co dzień z fantastyką nie po drodze.
Krzysztof Krzemień
Oceny
Książka na półkach
- 546
- 451
- 203
- 19
- 18
- 17
- 11
- 10
- 8
- 8
Opinia
Zapraszam do dyskusji i wygodniejszej lektury:
http://miedzysklejonymikartkami.blogspot.com/2017/05/270-jakub-cwiek-grimm-city-bestie.html
Grimm City. Wilk! oczarowało mnie świetnym klimatem (recenzja tutaj). Nie nazwałabym go arcydziełem, ale naprawdę przyjemnym i świeżym kryminałem. (Obserwacja na marginesie: średnio pokonał próbę czasu - po roku zwykle pamiętam więcej szczegółów fabuły). Nic więc dziwnego, że nie mogłam odmówić sobie powrotu do wykreowanego przez Jakuba Ćwieka świata. I otrzymałam kontynuację godną pierwszego tomu.
Zamordowanie w biały dzień głowy jednej z mafijnych rodzin stawia Grimm City w stan gotowości. Policja w rekordowym czasie znajduje podejrzanego i rusza jeden z największych procesów ostatnich lat. Kiedy miasto koncentruje się na sprawie, na dalszy plan schodzą protesty górników oraz poszukiwania seryjnego mordercy młodych kobiet, zwanego Drwalem. Jednak prowadzący je inspektor Evans nie zamierza odpuścić. Tymczasem do Emetha Braddocka, emerytowanego boksera o pseudonimie "Bestia" i nieformalnego opiekuna jednej z najnędzniejszych dzielnic leżącej się po drugiej stronie mostu, zgłasza się pewien człowiek. Twierdząc, iż kryjówka Drwala może znajdować się właśnie na jego terenie.
Łamanie konwencji czy łamanie powieści?
Gwoli przypomnienia: Grimm City leży w świecie stanowiącym lustrzane odbicie naszego, ale którego osią są opowieści. Bóg jest Bajarzem, a świętą księgą - baśnie. Samemu miastu, leżącemu na zwłokach poległego przed wiekami olbrzyma, najbliżej do Gotham czy międzywojennego Nowego Jorku. Mamy mrok, smog, gangi, skorumpowane władze i atmosferę beznadziei oraz upadku. Czyli po prostu noir. Można by powiedzieć, że ten niby fantastyczny setting "wybija" (tylko) niezły wątek kryminalny, ale nie sposób traktować tych elementów rozdzielnie. Nie istnieją one obok siebie, a nieustannie się przenikają. To samo tyczy się atmosfery i konwencji noir, która nie stanowi wyłącznie dekoracji, a w żywy sposób wpływa na konstrukcję fabuły, zwłaszcza na mało pozytywne zakończenie.
A z ową konstrukcją fabuły mam pewien problem. Z jednej strony rozumiem, co autor chciał osiągnąć (i co osiągnął), a z drugiej nie jestem pewna, czy było warto. Otóż, przez jakieś 2/3 Ćwiek niezwykle zgrabnie żongluje dużą liczbą narracji, gmatwając wątki, budując napięcie i atmosferę. Osobno śledzimy proces, osobno Evansa, osobno Braddocka i jego córkę. Do tego dochodzą fragmenty opisywane z punktu widzenia jednej z ofiar Drwala (co wiąże się ze świetnym motywem tytułowych bestii) oraz licznych bohaterów epizodycznych. Od tej części dosłownie nie sposób się oderwać. W pewnym momencie jednak autor zaczyna bawić się konwencją śledztwa, w którym, jak oczekujemy, wszystkie fragmenty układanki powinny utworzyć spójną całość. I w rezultacie otrzymujemy zakończenie zaskakujące, otwarte (nawet bardziej niż w tomie pierwszym) i ciekawie wpisujące się w pesymistyczną wizję świata. Jednakże za sprawą takiej a nie innej konstrukcji końcowe wydarzenia zdają się rozgrywać zbyt szybko i nie mogę pozbyć się wrażenia, że czegoś tu zabrakło.
Bestie i policjanci
Podobnie jest ze wspomnianym przeze mnie motywem bestii. Jakub Ćwiek połączył stanowczo zbyt często wykorzystywaną postać seryjnego mordercy z archetypem bestii obecnym w baśniach. W świecie, w którym odgrywają one takie znaczenie, takie zestawienie przestaje być tworem czysto akademickim, a może być rozpatrywane bardziej serio. Bestią jest Emeth Braddock, ale jest nią też zupełnie różny od niego Drwal. I w świetle owego kontrastu tożsamość mordercy zdecydowanie zawodzi. Oczekiwałam, że będzie ona ciekawą puentą "teorii bestii", ale... nie. Teoretycznie to również można podciągnąć pod łamanie konwencji. Tylko czy może być ono celem samym w sobie? I czy nie zyskalibyśmy więcej, gdyby jednak nie nastąpiło?
To właściwe jedynie moje zastrzeżenie. Poza tym jest tylko lepiej. Nie można nie zauważyć zmian, jakie zaszły u bohaterów od pierwszego tomu. Narzekałam wtedy, że, patrząc ogólnie, są oni zwyczajnie nijacy. Teraz sytuacja się znacznie poprawiła. Wybijają się Braddock i jego córka Bekka, więcej miejsca dostała też Palla, na przykładzie której widzimy, z jakimi problemami musi sobie radzić niezależna kobieta-dziennikarka w bardzo męskim świecie Grimm City. Dużo dobrego zdziałało też rozdzielenie Evansa z McShanem, bo wreszcie nie zlewają się w jedną postać.
Po prostu przyjemnie
Mimo zastrzeżeń, pod względem ogólnego poziomu Grimm City. Bestie nie odbiegają od tomu pierwszego. Nie są może dziełem wybitnym, ale wyróżniającym się i dość dobrze napisanym, z lektury którego można czerpać sporą przyjemność. Samo miasto kryje w sobie wciąż sporo potencjału na kolejne tomy (które, jak podejrzewam, za jakiś czas się ukażą), ale mam nadzieję, że autor nie wyjdzie poza trylogię. Co za dużo to niezdrowo. Ale niezależnie od liczby przyszłych tomów Grimm City polecam, zwłaszcza, że obie części można czytać niezależnie od siebie.
Zapraszam do dyskusji i wygodniejszej lektury:
więcej Pokaż mimo tohttp://miedzysklejonymikartkami.blogspot.com/2017/05/270-jakub-cwiek-grimm-city-bestie.html
Grimm City. Wilk! oczarowało mnie świetnym klimatem (recenzja tutaj). Nie nazwałabym go arcydziełem, ale naprawdę przyjemnym i świeżym kryminałem. (Obserwacja na marginesie: średnio pokonał próbę czasu - po roku zwykle pamiętam więcej...