Kolej podziemna. Czarna krew Ameryki
- Kategoria:
- powieść historyczna
- Tytuł oryginału:
- The Underground Railroad
- Wydawnictwo:
- Albatros
- Data wydania:
- 2017-06-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-06-14
- Liczba stron:
- 384
- Czas czytania
- 6 godz. 24 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788365781017
- Tłumacz:
- Rafał Lisowski
- Tagi:
- 1. poł. XIX w. literatura amerykańska niewolnictwo podróż pościg powieść obyczajowa przemoc Pulitzer USA strach śmierć ucieczka ukrywanie się fantastyka realizm magiczny metafora
- Inne
Książka uhonorowana Nagrodą Pulitzera 2017 i National Book Award 2016. Zdobywczyni Goodreads Choice Award w kategorii „historical fiction”.
Cora jest niewolnicą w trzecim pokoleniu na plantacji bawełny w stanie Georgia. Jej życie nie jest łatwe, a będzie jeszcze gorzej, bo lada moment z dziecka stanie się kobietą. Kiedy Ceasar, najnowszy nabytek z Wirginii, opowiada jej o podziemnej kolei, oboje decydują się zaryzykować ucieczkę. Po piętach depcze im pościg, a schwytanie oznacza los gorszy od śmierci.
Tytułowa kolej podziemna to określenie stworzonej przez abolicjonistów sieci przerzutowej zbiegłych czarnych niewolników z południowych stanów Ameryki głównie na północ do Kanady, a także do Meksyku. Na ten skomplikowany system ucieczkowy składały się drogi, tunele, szlaki, bezpieczne kryjówki, przewodnicy, organizacje i społeczności. Nazewnictwo kolejowe tworzyło tajny kod, jakim posługiwali się uciekinierzy i abolicjoniści. Do sekretnego języka dochodził też system tajnych znaków graficznych.
Whitehead odsłania przed czytelnikami tajniki systemu przerzutowo ratunkowego dla zbiegłych niewolników, odtwarzając precyzyjnie misterną konstrukcję systemu i przerzutowe szlaki. Niezwykle wiarygodnie oddaje też opresję niewolniczego życia, codzienny znój, strach, pragnienie wydostania się na wolność.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Pędem przez niewolnictwo
Bardzo cieszy mnie trend szybkiego wydawania w Polsce zdobywców i nominowanych do najważniejszych zagranicznych nagród: Bookera, Pulitzera, National Book Award. Takie wyróżnienie nie zawsze idzie w parze z najwyższą jakością, ale czytelnik w naszym kraju otrzymał co najmniej kilka interesujących lektur: „Małe życie” Yanagahiry, „Światło, którego nie widać” Doerra, „Długi marsz w połowie meczu” Fountaina czy „Krótką historię siedmiu zabójstw” Jamesa. „Kolej podziemna” to pierwszy od ponad dwudziestu lat laureat zarówno Pulitzera, jak i National Book Award – czy książka rzeczywiście jest tak dobra?
Zacznę od tematyki, bo ta w dużej mierze wyjaśnia zachwyt amerykańskich krytyków. Najważniejszym problemem omawianym w powieści Colsona Witheheada jest niewolnictwo – czyli zjawisko, z którym USA boryka się od lat na wszystkich frontach: od politycznego, przez społeczny, aż do artystycznego. Pisarz zdecydował się na bardzo szerokie potraktowanie tematu: długi prolog powieści skupia się na pokazaniu życia na plantacji bawełny i płynnie przechodzi w opis heroicznych działań abolicjonistów, które czasami napędza rzeczywista odwaga, czasami natomiast jedynie siła inercji pochodząca z podjętego przed laty wyboru. Whitehead pokazuje odhumanizowanych niewolników, pokazuje uzależnionych od pieniędzy i przemocy plantatorów, ludzi gotowych do oddania życia za wolność innych oraz tych, którzy próbują od jakiejkolwiek odpowiedzialności uciec.
Jego opis nie jest jednak tak głęboki, jak można by mieć nadzieję. W tekście pojawia się fragment, w którym pisarz twierdzi, że aby ujrzeć oblicze Ameryki, należy wychylić się z pędzącego pociągu – można by uznać to zdanie za motto powieści, bo Whitehead właśnie taki pęd czytelnikowi proponuje. Główna bohaterka, Cora, w swojej walce o wolność zwiedza kolejne stany USA, każdy odnosi się do niewolnictwa i abolicjonizmu inaczej, ale w żadnym miejsca na dłużej nie zagrzewa. Pisarz pokazuje czytelnikowi kilka scen, kreśli klimat miejsca kilkoma grubymi kreskami, po czym znowu każe kobiecie uciekać. Mnie takie tempo lektury odpowiada, ale warto zaznaczyć, że elementy typowe dla fabuły przygodowej są w „Kolei podziemnej” obecne bardzo mocno, a akcja rzadko zwalnia – czytelnicy poszukujący intelektualnej analizy niewolnictwa mogą się mocno rozczarować.
Chęć podkręcenia tempa i uczynienia fabuły bardziej atrakcyjną widać także w języku, jakim posługuje się Whitehead: ten jest prosty, przez zdecydowaną większość tekstu wręcz przezroczysty; skupia się na rzeczowym opisie. Uczynienie jasności przekazu głównym priorytetem nie przeszkodziło jednak pisarzowi, na szczęście, w regularnym kąsaniu czytelnika ciekawą frazą. O spoglądaniu w oblicze Ameryki już wspomniałem, moimi osobistymi faworytami są jednak: „Amerykańska specyfika polegała na tym, że ludzie też są rzeczami” oraz „Oto prawdziwy Wielki Duch, boska nić łącząca ogół przedsięwzięć człowieka – jeśli nie potrafisz czegoś zatrzymać, nie jest twoje. Czy chodzi o własność, niewolnika czy kontynent. Taki jest amerykański imperatyw”. Warto podczas lektury zachowywać uwagę, żeby te parę fragmentów wyłapać – choć pisarz nie decyduje się na intelektualne zmierzenie z amerykańskością, to cytaty z niego są chwytliwe i pobudzają wyobraźnię.
Wśród bohaterów „Kolei podziemnej” mocno wyróżnia się para łowców niewolników: Ridgeway i Homer. Ten pierwszy doskonale kontrapunktuje różnice panujące w obozie abolicjonistów – jest nemezis wolnościowców, więc teoretycznie powinien reprezentować wcielone zło, ale uczciwość nie pozwala Whiteheadowi na takie postawienie sprawy. To potwornie zagubiony człowiek, czasami obezwładniany przez ataki przemocy, czasami zaś spokojny i cichy – z pewnością nie przypomina krążącego po Ameryce widma sędziego Holdena z „Krwawego południka”, jednej z najmroczniejszych postaci w dziejach amerykańskiej literatury. Jego nieletni towarzysz, Homer, stanowi natomiast zastrzyk nierealności, oniryzmu – czarnoskóry chłopiec w miniaturowym garniturku, który sam przykuwa sobie kulę do nogi (nie potrafi bez niej spać, mimo że jest wolny) i rozpaczliwie przywiązany do Ridgewaya wydaje się być istotą z innego, fantasmagorycznego świata. Ja sam najmocniej przeżyłem jednak wątek matki Cory, Mabel – pierwszej niewolnicy, której udało się uciec z plantacji, gdzie żyją główni bohaterowie.
„Kolej podziemna” to dobra lektura, choć z całą pewnością literatury odnoszącej się do niewolnictwa oraz abolicjonizmu nie zrewolucjonizuje. To, jakby na przekór problematyce, powieść, którą czyta się szybko i lekko. Mnie zabrakło w niej nieco ciężaru gatunkowego, ale przygodowe ujęcie tematu z pewnością zasługuje na uwagę – choćby dlatego, że stanowi kolejne ważne przypomnienie o tym, jak łatwo odczłowieczyć nie tylko jednostkę, ale całą grupę.
Bartosz Szczyżański
Oceny
Książka na półkach
- 3 670
- 3 046
- 765
- 131
- 80
- 66
- 65
- 46
- 45
- 43
Opinia
Nie sądzę żebym określiła „Kolej podziemną” Colsona Whiteheada jako arcydzieło światowej literatury czy powieść genialną. Nie upieram się, że każdy powinien ją przeczytać. Mimo to nie waham się napisać, że zrobiła na mnie duże wrażenie, kilkakrotnie szarpiąc nieprzyjemnie za serce i wciągając w historię kobiety, która pragnęła odciąć łańcuch niewoli i choć przez chwilę wciągnąć głęboko powietrze. Nawet, jeżeli miałoby się to przez pewien czas odbywać w podziemiach i w ciemności.
Cora nie od razu zgadza się na ucieczkę z plantacji bawełny Randallów, chociaż wie, że czeka ją tam tylko katorżnicza praca i codzienne odbieranie resztek godności. Przekroczenie granicy jest jednak drogą bez powrotu – jeśli ją złapią (a działo się to często z tymi, którzy próby ucieczki podejmowali) jej pan postara się o to, by urządzić odpowiednie widowisko ku przestrodze. Brutalne bicie będzie przy tym ledwie muśnięciem. Gdy Caesar opowiada jej o podziemnej kolei, dzięki której mogą znaleźć się w innej części Ameryki – przychylniej nastawionej do czarnoskórej ludności – dziewczyna nie chce robić sobie złudnej nadziei. A jednak pewnej nocy podejmują decyzję (czy dlatego, że przed laty matce dziewczyny udało się zbiec?) i każda mila dzieląca ich od plantacji jest krokiem ku nieznanemu. Czy jednak jest jednocześnie krokiem ku wolności?
Cora od samego początku wydaje się być dużo starsza niż jest w rzeczywistości. Ma mniej niż dwadzieścia lat, ale życie tak ją zahartowało, że musiała zbudować sobie pancerz, który by ją chronił przed ciosami – zarówno tymi fizycznymi, jak i psychicznymi. Jej siła jest godna podziwu, a kolejne wydarzenia sprawiają, że szybko musi się przystosowywać do nowych okoliczności. Z napięciem śledziłam jej losy, tym bardziej, że Colson Whitehead tak poprowadził fabułę, że niczego – do samego końca – nie mogłam być pewna.
Amerykański pisarz mógłby strona po stronie uderzać w patetyczne tony, ale „Kolej podziemna” nie zmierza w tym kierunku, mimo że są takie fragmenty, czasem tylko pojedyncze zdania, przy których nie sposób się nie zatrzymać. Colson Whitehead częściej sięga po proste słowa, które i tak mają siłę, by tworzyć w wyobraźni sugestywne i przejmujące obrazy. A przynajmniej na mnie w ten sposób zadziałały - burząc spokój i nie dając o sobie zapomnieć. Czy na długo? Tego nie wiem, ale w trakcie czytania przenosiłam się do Ameryki pierwszej połowy XIX wieku i z przerażeniem patrzyłam na to, jak niewiele może znaczyć ludzkie życie.
Były inne książki, inne historie, które już wcześniej wywoływały we mnie takie (a czasem i większe) emocje, ale nie zmienia to faktu, że „Kolej podziemna” mocno mnie poruszyła. Whitehead kieruje swoją opowieścią w taki sposób, że nie tylko zatrzymałam się przy skrawkach historii, którą spaja kolej podziemna (rzeczywiście istniejąca kiedyś forma pomocy w ucieczce niewolnikom i niekoniecznie odnosząca się do podróży podziemnymi trasami, co i tak autorowi udało się uchwycić, mimo że postawił w dużej mierze na dosłowną kolej), ale i zaangażowałam się w losy bohaterów, których powołał do życia. Cora stała mi się bliska, nawet mimo tego, że wyczuwa się w niej niemal cały czas pewien dystans.
Nie stawiam tej książki na piedestale (tak jak nie zrobiłam tego w przypadku „Zabić drozda” Harper Lee) i nie sądzę, żeby podejście Colsona Whiteheada miało w sobie coś naprawdę nowatorskiego. Zanurzyłam się jednak w tej historii tak mocno, że wciąż mam przed oczami obrazy niewyobrażalnego okrucieństwa, ale i heroicznej walki, w głowie mnóstwo myśli o przeszłości, o której tak naprawdę nie wiem zbyt wiele, a w sercu emocje, jakie towarzyszyły mi w czasie czytania.
http://www.k-czyta.pl/2017/07/colson-whitehead-kolej-podziemna-czarna.html
Nie sądzę żebym określiła „Kolej podziemną” Colsona Whiteheada jako arcydzieło światowej literatury czy powieść genialną. Nie upieram się, że każdy powinien ją przeczytać. Mimo to nie waham się napisać, że zrobiła na mnie duże wrażenie, kilkakrotnie szarpiąc nieprzyjemnie za serce i wciągając w historię kobiety, która pragnęła odciąć łańcuch niewoli i choć przez chwilę...
więcej Pokaż mimo to