Problem trzech ciał
- Kategoria:
- fantasy, science fiction
- Cykl:
- Wspomnienie o przeszłości Ziemi (tom 1)
- Tytuł oryginału:
- 三体 (The Three-Body Problem) (2006)
- Wydawnictwo:
- Rebis
- Data wydania:
- 2017-03-14
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-03-14
- Data 1. wydania:
- 2014-11-11
- Liczba stron:
- 452
- Czas czytania
- 7 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788381881548
- Tłumacz:
- Andrzej Jankowski
- Ekranizacje:
- Problem trzech ciał (2024)
- Tagi:
- fantastyka gra komputerowa literatura chińska naukowiec niebezpieczeństwo podróż w czasie i przestrzeni rywalizacja science fiction walka o władzę wirtualna rzeczywistość wyścig z czasem zabójstwo
- Inne
Pierwszy tom rewelacyjnej trylogii „Wspomnienie o przeszłości Ziemi”, największego w ostatnich latach wydarzenia w światowej fantastyce naukowej, porównywalnego z klasycznymi cyklami „Fundacja” i „Kroniki Diuny”.
„Problem trzech ciał” stał się bestsellerem w Chinach i zyskał ogromny rozgłos w Stanach Zjednoczonych. W 2015 roku książka otrzymała nagrodę Hugo dla najlepszej powieści.
Podczas rewolucji kulturalnej w Chinach tajna baza wojskowa Czerwony Brzeg wysyła sygnały w kosmos w poszukiwaniu inteligentnego życia pozaziemskiego. Do prac zostaje włączona Ye Wenjie, córka wybitnego fizyka zamordowanego przez czerwonogwardzistów, i dzięki niej badacze w końcu nawiązują kontakt z obcą cywilizacją stojącą u progu zagłady.
W XXI wieku naukowiec Wang Miao zostaje członkiem komisji badającej przyczyny serii samobójstw czołowych fizyków. W wyniku prywatnego dochodzenia natyka się na tajemniczą grę wirtualną o nazwie „Trzy ciała”, której celem jest uratowanie mieszkańców planety zagrożonej oddziaływaniem grawitacyjnym trzech słońc. Niebawem odkrywa, że świat tej gry wcale nie jest fikcją...
„Bardzo oryginalna książka, wyjątkowe połączenie spekulacji naukowych i filozoficznych, polityki i historii, teorii spiskowych i kosmologii, w której królowie i cesarze znani z dziejów Zachodu i Chin łączą się w onirycznym świecie gry, a gliniarze i fizycy zajmują się światowymi spiskami, morderstwami i najazdem przybyszów z kosmosu w świecie rzeczywistym”.
– George R.R. Martin
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Wielki mały świat, czyli chińska wizja przyszłości Ziemi
Czy jest tak fenomenalnie jak mówią blurby? Nie. To nie przełom w światowej fantastyce, ani jedna z najlepszych powieści sf ostatnich lat. Ale jest dobrze.
„Problem trzech ciał" Liu Cixina to pierwszy tom trylogii „Wspomnienie o przeszłości Ziemi”. Napisany w 2007 roku, dopiero w 2014 doczekał się przekładu na język angielski. Zaraz potem, w 2015 roku, otrzymał niezwykle ważną w fantastyce nagrodę amerykańskiego fandomu, Nagrodę Hugo. Polskie tłumaczenie jest oczywiście tłumaczeniem z angielskiego. Dotąd mieliśmy okazję zapoznać się tylko z jednym opowiadaniem chińskiego pisarza, w antologii „Kroki w nieznane” z 2014. Wraz z „Problemem trzech ciał” to z pewnością się zmieni, przecież na okładce do lektury zachęcają nas George R R. Martin, Kim Stanley Robinson i... Barack Obama! Bo łatwo twierdzić, że się blurbom nie ulega, nie ulegać dużo trudniej (niżej podpisanej się to nie udaje). Co ciekawe, to co najlepsze w „Trzech ciałach" niekoniecznie bierze się z fantastyki.
Liu Cixin osadził akcję w Chinach, na przestrzeni kilkudziesięciu lat, zaczynając od początków ery maoizmu i przechodząc do dnia dzisiejszego. Stworzył tym samym straszne i przenikliwe, choć podane od niechcenia, tylko jako tło, spojrzenie na reżim i piętno, które wycisnął on na ludziach. Niektóre drobne sceny jak ta, gdy trzy byłe czerwonogwardzistki udowadniają córce skatowanej na śmierć ofiary, nie jesteśmy winne, bo też zostałyśmy skrzywdzone, są naprawdę przerażające. I gdy oglądamy takie Chiny, tak głęboko napiętnowane przeszłością społeczeństwo, ruch masowej negacji sensu istnienia ludzkości, stworzony przez Cixina w powieści, staje się wiarygodny. (To także ciekawa perspektywa dla każdego kto myśli że, tu, w kraju nad Wisłą, urodził się w męczeńskim, sponiewieranym narodzie). Jest coś przerażającego i w scenach wycinania lasu w Wielkim Chinganie, i w z góry przegranej walce o przetrwanie, skazanego przez człowieka na wymarcie, gatunku jaskółek. Choć autor zwierza się czytelnikom w posłowiu, że tworzy fantastykę dla nowych światów, dla baśni zawartych w cudach nauki, ten społeczny, rzeczywisty podkład, wyszedł mu znakomicie.
Druga, jeszcze lepsza rzecz, to osadzenie akcji wokół prawdziwego problemu matematycznego, problemu trzech ciał, czyli oddziaływania na siebie takiego układu zgodnie z prawami grawitacji. Mimo, że obracamy się wśród rzeczywistych teorii naukowych, ludzi nauki i ich osiągnięć, wszystko jest bezbłędnie wplecione w materię powieści. Nie jest też wcale zbyt trudno - plus dla humanisty, być może umysły ścisłe mogą poczuć pewien niedosyt. Przyznam, że mi bardzo się podobało, gdy współczesna fizyka rozwinęła się w fantastykę, wizje niszczenia w akceleratorach cząstek całych wszechświatów, składania protonu do dwóch wymiarów, owijania planety protonową membraną były fascynujące.
Słabsze natomiast są „Trzy ciała” pod względem literackim, sposób prowadzenia opowieści jest tak prosty, że zahacza o infantylność (dobitnym przykładem jest końcówka z opisem cywilizacji trisolarian), Liu Cixin stawia bardzo ciekawe pytania, toteż nie zarzucam jego światu nieskomplikowania, ale obracamy się w przestrzeni jednowymiarowej, określonej, zinterpretowanej. Jeśli, jak twierdzi Milan Kundera, podstawową cechą powieści jest ironia i tworzony przez nią dystans do opowiadanej materii, to „Trzy ciała" nie są powieścią. (Być może dokonuję tu porównania między odrębnymi literackimi światami, ale lubię myśleć, że nie należy stawiać granic, a fantastyka to też literatura).
Na szczęście w przypadku trylogii bardzo łatwo jest samemu sobie odpowiedzieć na pytanie, na ile książka mi się podobała. Otóż z przyjemnością sięgnę po następne tomy. A jeśli jeszcze dostanę w nich trochę więcej dwuznaczności, będę całkowicie usatysfakcjonowana.
Agnieszka Ardanowska
Oceny
Książka na półkach
- 7 318
- 6 387
- 1 246
- 345
- 138
- 124
- 114
- 111
- 81
- 81
Opinia
Rewolucja kulturowa sprawia, że Ye Wenjie traci wszystko. Rodzinę, możliwość pracy w zawodzie i jakąkolwiek pozycje społeczną. Cudem unika śmierci, trafiając do Bazy Czerwony Brzeg, w której prowadzone są utajnione przed nią badania.
Współcześnie Wang Miao, specjalista od nanotechnologii, dokonuje kilku dziwnych odkryć podczas wykonywania zdjęć. Próbując zrozumieć, co się właściwie stało bierze udział w komputerowej grze, która okazuje się bardziej realistyczna, niż mogłoby się to komukolwiek wydawać.
Przed przeczytaniem „Problemu trzech ciał” nie miałam pojęcia, na co się porywam. Wiedziałam, że mam w rękach hard science-fiction, ale że umyślnie unikałam czytania wszystkiego dotyczącego fabuły kompletnie nic o niej nie wiedziałam. W trakcie czytania okazało się, że dobrze postąpiłam: odkrywanie historii samemu, kawałek po kawałku, w tym przypadku było niezwykle zajmującą zabawą.
Jako, że jest to tłumaczenie z chińskiego obawiałam się, że będzie się to po prostu źle czytało. W końcu to science-fiction, napisane w języku opierającym się na innych zasadach niż nasze, europejskie. Na szczęście prędko odkryłam, że nie mam się czego bać. Nie wiem, ile jest w tym Cixin Liu, a ile Andrzeja Jankowskiego, ale ta powieść jest napisana po prostu świetnie. Czyta się ją niezwykle przyjemne. Styl „Problemu trzech ciał” jest jednocześnie bardzo wrażliwy, mocny, a zarazem – błyskotliwy. To zdecydowanie jest połączenie, które lubię najbardziej.
Jak już wspominałam, stopniowe odkrywanie o co chodzi w „Problemie trzech ciał” sprawiło mi ogrom rozrywki. Oniryczna, abstrakcyjna gra komputerowa, zderzenie z chińską codziennością i jednocześnie jasne wyjaśnienie tego, co jak działa w świecie Cixin Liu sprawia, że tą historią nie da się jak zanudzić. Autor odkrywa przed nami wszystko stopniowo, zachowując wręcz doskonałe tępo historii. Gdy już myślimy, że wiemy o co chodzi, on podrzuca nam kolejny kawałek do układanki. A potem jeszcze jeden. Daje nam wystarczająco czasu, byśmy ułożyli je w odpowiedni wzór, a potem rozsypuje je i odkrywa przed nami kolejny element fabuły. To naprawdę niezwykle wciągająca zabawa.
Przy okazji Cixin Liu miał naprawdę bardzo dobry pomysł na historię, dobrze wykorzystując ją do pokazania pewnych zachowań społecznych. Być może nie jest to powieść z setką postaci, ale ta kilka, które obserwujemy to ludzie, zwykle skrzywdzeni przez los, którzy zdają się być z krwi i kości. Mają swoje charaktery, uprzedzenia, ale oraz... jasne funkcje w historii . Każda postać Cixina Liu jest w tej historii istotna i coś do niej wnosi.
Do całej opowieści zgrabnie wplata rewolucje kulturalną, dzięki czemu „Problem trzech ciał” staje się wielowymiarowy, bohaterowie mają bardzo konkretne motywacje, zaś my, Polacy, możemy co nieco dowiedzieć się o przeszłości tej wschodniej potęgi (zakładając, że wcześniej ta tematyka nas nie interesowała).
Jedyny mały problem, jakiego mogę się dopatrzeć jest taki, że... nie każdy w tę historię wsiąknie, przynajmniej nie od razu; obawiam się, że specyfika gry „Trzy Ciała” może wystraszyć niektórych czytelników, którzy nie przepadają za dość abstrakcyjnymi scenami. Niemniej, polecam w takim przypadku spróbować przebrnąć przez te trudniejsze elementy, bo autor w trakcie książki wszystko bardzo logicznie tłumaczy.
„Problem trzech ciał” to porządnie zrobione hard science-fiction z ogromną dawką wiedzy autora: zarówno tą historyczną, jak i naukową. Wyraźnie widać, że twórca jest zainteresowany tym tematem i zna się na tym. Proste tłumaczenia zawiłych terminów sprawiają, że z tej powieści można naprawdę wiele wynieść. Autor nie zatrzymuje się też tylko na historii współczesnej, czy na naukach związanych z fizyką. Sięga także do dalszych dziejów świata co dodaje powieści smaczku.
Przy okazji, ostatnio naprawdę coraz to bardziej lubię wydawnictwo Rebis. Jak większość ich książek, które miałam w rękach, tak i „Problem trzech ciał” wygląda bardzo dobrze. Font i ułożenie tekstu zaliczam do moich ulubionych, a papier i sama oprawa naprawdę trzymają poziom.
Książka Cixina Liu była dla mnie niezwykłą podróżą: niewątpliwie sięgnę po kolejne tomy tej trylogii. I mam szczerą nadzieję, że książka na naszym rynku zostanie na długo, bo to lektura zdecydowanie warta poznania.
Rewolucja kulturowa sprawia, że Ye Wenjie traci wszystko. Rodzinę, możliwość pracy w zawodzie i jakąkolwiek pozycje społeczną. Cudem unika śmierci, trafiając do Bazy Czerwony Brzeg, w której prowadzone są utajnione przed nią badania.
więcej Pokaż mimo toWspółcześnie Wang Miao, specjalista od nanotechnologii, dokonuje kilku dziwnych odkryć podczas wykonywania zdjęć. Próbując zrozumieć, co się...