Sama się prosiła

Okładka książki Sama się prosiła
Louise O'Neill Wydawnictwo: Feeria Young literatura młodzieżowa
344 str. 5 godz. 44 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Tytuł oryginału:
Asking For It
Wydawnictwo:
Feeria Young
Data wydania:
2017-01-11
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-01
Data 1. wydania:
2015-09-03
Liczba stron:
344
Czas czytania
5 godz. 44 min.
Język:
polski
ISBN:
9788372296238
Tłumacz:
Anna Dobrzańska
Tagi:
gwałt trauma literatura irlandzka

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
417 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
590
489

Na półkach: , , ,

„Sama się prosiła” to książka, która nie tylko kusi czytelnika swoją okładką, ale także opisem. Nic więc dziwnego, że nie mogłam się doczekać, kiedy trafi w moje ręce. I możecie sobie tylko wyobrazić moje zdziwienie, kiedy dzień przed wigilią zapukał do mnie kurier i wręczył mi paczuszkę, w której ją znalazłam. Szok i niedowierzanie, bo premiera dopiero jest zaplanowana na 11 stycznia, a ja już nie musiałam czekać i mogłam się zapoznać z tą historią. Ale czy lektura faktycznie jest warta uwagi, a może tylko ładnie się prezentuje?

Po imprezie Emma zostaje znaleziona u progu swojego domu, przez swoich rodziców. Nie wie, jak się tam znalazła i dlaczego tam leżała. Nie pamięta, co się stało. W głowie ma tylko pustkę. A to tylko początek tego, z czym będzie musiała się zmierzyć.
Nieświadoma niczego podchodzi do tego zdarzenia, jakby nic się nie wydarzyło. Jednak nikt nie odbiera od niej telefonów. Przyjaciółka nie pojawia się po nią, żeby mogły, jak zawsze razem pojechać do szkoły.
Do tej pory była w centrum zainteresowania, każdy chciał się z nią przyjaźnić, teraz każdy jej unika. Wszyscy szepczą za jej plecami. Kiedy na Facebook’u pojawiają się jej zdjęcia, wszystko zaczyna układać się w logiczną całość. Zdjęcia, których nigdy nie zapomni i nie wymaże z pamięci innych osób…


To jest zła książka, która nie powinna zostać napisana, a przynajmniej nie z takim zakończeniem. Ma bardzo zły przekaz i obawiam się, że w dzisiejszym społeczeństwie może dawać bardzo zły przykład młodym dziewczynom, które o swoich problemach z nikim nie rozmawiają, a uczą się swojego postępowania właśnie choćby poprzez czytanie wszechobecnych powieści młodzieżowych. Wiele osób nie wyciągnie odpowiednich wniosków, a to w przyszłości może zakończyć się tragedią. Nie chcę za wiele zdradzać z fabuły, ale obawiam się, że inaczej nikt nie zrozumie, o co mi tak naprawdę chodzi i powie, że coś sobie wymyślam. Dlatego ostrzegam, że w dalszej części mogą znaleźć się spoilery. Nie robię tego z premedytacją, lecz całkowicie nieświadomie, zgodnie z tym, co uważam za słuszne i co powinniście wiedzieć o tej pozycji.

Emma ma osiemnaście lat, jest chodzącym ideałem. Każdy chłopak się za nią ogląda, a ona skutecznie to wykorzystuje. Przez wiele dziewcząt znienawidzona i przez tak wiele uwielbiana. Zawsze w centrum uwagi, przyjaźń z nią to jak wygrana na loterii. Prowadzi dosyć rozwiązły tryb życia, co jej przyjaciółki lubią jej wytykać. Nie szuka miłości, za to uwielbia przygody. Jedna impreza zmienia jej życie. Nikt nie chce nawet na nią patrzeć, a ono nawet nie pamięta, co się stało. Dopóki nie zobaczyła swoich zdjęć w sieci, nie wiedziała, z czym tak naprawdę musi się zmierzyć…

Jestem wściekła i zdruzgotana. Nie spodziewałam się, że ktoś wydawałoby się w cywilizowanym świecie, może napisać coś tak okrutnego, co niesie za sobą jeden przekaz - „co by się nie działo, nie dramatyzuj, to nie ty jesteś ofiarą i nie rujnuj innym życia, tylko przejdź nad tym do porządku dziennego, przecież nic się nie stało, to w zupełności normalne!”. No ja się pytam jak tak można?! I dlaczego ludzie potrafią zachwycać się tą pozycją? Co jest w niej takiego wspaniałego? Czy my naprawdę mamy takie wypaczone społeczeństwo? Jest w stanie mi ktoś to wytłumaczyć, bo z wielką chęcią poznałabym odpowiedzi na moje pytania.

Nie wiem, czy jest sens, aby rozpisywać się o tej książce na temat bohaterów i jej budowie, ale niech już tak będzie. Pierwsze osiemdziesiąt stron jest nudna, zagmatwana i ciężko cokolwiek zrozumieć, a tym bardziej się nie pogubić. Dopiero po tylu stronach fabuła nabiera tempa, a całość się rozjaśnia. Od tego momentu nie mogłam się od niej oderwać. Główna bohaterka od samego początku była bardzo irytująca, ciężka do zniesienia, ale jej rodzice okazali się jeszcze bardziej nie do zniesienia. Tak wypaczonych i bezwzględnych osób dawno nie spotkałam w żadnej książce. Ich postępowanie, było świetnym przykładem na to, jak nie powinno się postępować. I tylko brat Emmy potrafił stanąć na wysokości zadania i być po prostu człowiekiem.

Przez całą książkę nie potrafiłam współczuć Emmie, choć wiedziałam, że inni powinni ponieść karę za swoje postępowanie oraz za swoje czyny. Niestety, ale główna bohaterka prosiła się o kłopoty, aniołem nie była i czasami faktycznie sama się o to prosiła, jednak to nie wpływa na to, że winni powinni ponieść karę. Dlatego z całego serca nie polecam tej pozycji nikomu. Dla mnie jest zwykłym strzałem w kolano, ale to tylko moja subiektywna ocena i nie jestem w stanie wam niczego narzucić. Mam tylko nadzieję, że nie będę osamotniona w swojej opinii.



Moja ocena: 1/10 (szkoda, że nie można dać mniej)

„Sama się prosiła” to książka, która nie tylko kusi czytelnika swoją okładką, ale także opisem. Nic więc dziwnego, że nie mogłam się doczekać, kiedy trafi w moje ręce. I możecie sobie tylko wyobrazić moje zdziwienie, kiedy dzień przed wigilią zapukał do mnie kurier i wręczył mi paczuszkę, w której ją znalazłam. Szok i niedowierzanie, bo premiera dopiero jest zaplanowana na...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    830
  • Przeczytane
    517
  • Posiadam
    117
  • Ulubione
    14
  • Chcę w prezencie
    12
  • Teraz czytam
    12
  • 2017
    12
  • 2018
    11
  • 2019
    11
  • Ebook
    5

Cytaty

Więcej
Louise O'Neill Sama się prosiła Zobacz więcej
Louise O'Neill Sama się prosiła Zobacz więcej
Louise O'Neill Sama się prosiła Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także