Miasteczko Darkmord

Okładka książki Miasteczko Darkmord Shane Hegarty
Okładka książki Miasteczko Darkmord
Shane Hegarty Wydawnictwo: Znak Cykl: Darkmouth (tom 1) literatura młodzieżowa
380 str. 6 godz. 20 min.
Kategoria:
literatura młodzieżowa
Cykl:
Darkmouth (tom 1)
Wydawnictwo:
Znak
Data wydania:
2017-01-09
Data 1. wyd. pol.:
2017-01-09
Liczba stron:
380
Czas czytania
6 godz. 20 min.
Język:
polski
ISBN:
9788324039883
Tłumacz:
Dorota Malina
Tagi:
tajemnica groza
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
143 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
403
79

Na półkach:

Wciągająca bardzo, ale zakończenie, ostatnie strony, nie tego się spodziewałam, dlatego dodaję tylko ŚREDNIA.

Wciągająca bardzo, ale zakończenie, ostatnie strony, nie tego się spodziewałam, dlatego dodaję tylko ŚREDNIA.

Pokaż mimo to

avatar
125
73

Na półkach: ,

Wiem, że miała to być trylogia ale widzę, że coś nie wyszło z tego. Nie jest to jakaś odkrywcza książka nie mniej nie była zła

Wiem, że miała to być trylogia ale widzę, że coś nie wyszło z tego. Nie jest to jakaś odkrywcza książka nie mniej nie była zła

Pokaż mimo to

avatar
196
29

Na półkach:

Jest to strasznie ciekawa pozycja. Zupełnie coś innego. Coś, z czym jeszcze się nie spotkałam. Taka odskocznia od tego co znam.

Ta książka ma podobny schemat do Harry’ego Potter’a. Jest chłopiec, od którego oczekuje się więcej, niż potrafi. Nastolatek, który cały czas jest porównywany do swojego ojca. Nie spełnia oczekiwań. A na końcu i tak jest wyjątkowy. Znane? Znane. W takim razie co w tej książce takiego wyjątkowego? A to, że ma zupełnie inny klimat. Jest to taka mroczna, ale i tak otulająca historia. Zabawna, ujmująca i słodka.

To może przejdźmy do głównego bohatera. Finn to taka trochę ciamajda. Dokuczają mu w szkole, nie radzi sobie na treningach. Nie podoba mu się jego przeznaczenie. Ale jest to ktoś, kogo się lubi. Taka pocieszna, miła osoba. Finn taki właśnie jest. Z innych bohaterów polubiłam bardzo Emmie. Jest to czarująca dziewczyna, która nie jedno ma za uszami.

Bardzo w książę podobał mu się pomysł na całe miasteczko. Logiczne wytłumaczenie odłączenia go od świata. W tej książę wszystko trzyma się kupy. Nie mam się do czego przyczepić, ale chyba brakowało mi w tej historii takiego pazura. Była taka bardzo poprawna. Mogłoby dziać się trochę więcej, ale i tak chciałabym sięgnąć po następne tomy. Jak na złość po polsku jest tylko jeden 😢.

Jest to strasznie ciekawa pozycja. Zupełnie coś innego. Coś, z czym jeszcze się nie spotkałam. Taka odskocznia od tego co znam.

Ta książka ma podobny schemat do Harry’ego Potter’a. Jest chłopiec, od którego oczekuje się więcej, niż potrafi. Nastolatek, który cały czas jest porównywany do swojego ojca. Nie spełnia oczekiwań. A na końcu i tak jest wyjątkowy. Znane? Znane. W...

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
42

Na półkach:

Akcja powoli rozkręca się przez pół książki, później dynamicznie przyspiesza i w ostatnim rozdziale nagle się kończy. Niemile zaskoczenie dla czytelnika, który zostaje z poczuciem niedokończenia historii i z nadzieją na kolejny tom. Cała ksiazka przyjemna i dobrze zapowiadająca serie. Czekam na wydanie polskie kolejnej części.

Akcja powoli rozkręca się przez pół książki, później dynamicznie przyspiesza i w ostatnim rozdziale nagle się kończy. Niemile zaskoczenie dla czytelnika, który zostaje z poczuciem niedokończenia historii i z nadzieją na kolejny tom. Cała ksiazka przyjemna i dobrze zapowiadająca serie. Czekam na wydanie polskie kolejnej części.

Pokaż mimo to

avatar
16
14

Na półkach:

Wróciłam dziś do tej książki po kilku miesiącach. Pierwsze 70 stron męczyłam od października, a dzisiaj doczytałam pozostałe 311. Ciekawy świat, prosty język i świetne ilustracje. Przyjemna, zrozumiała historia. Ale zakończenie??? Bardzo niesatysfakcjonujące

Wróciłam dziś do tej książki po kilku miesiącach. Pierwsze 70 stron męczyłam od października, a dzisiaj doczytałam pozostałe 311. Ciekawy świat, prosty język i świetne ilustracje. Przyjemna, zrozumiała historia. Ale zakończenie??? Bardzo niesatysfakcjonujące

Pokaż mimo to

avatar
434
434

Na półkach:

Głównym bohaterem jest Finn który ma się stać kolejnym Łowcom Legend. Jego ojciec nim był, dziadek, pradziadek i tak dalej. Legendy pojawiają się w tym miasteczku od wieków i nie chcą to opuszczać, a nawet dążą do czegoś gorszego. Dlatego Finn musi się nim stać, chociaż nie chce. Jego treningi nie zawsze kończą się sukcesem. Finn pomimo tego że nie chce tego robić co jego przodkowie w chwili najbardziej niebezpiecznie jest w stanie poświęcić wszystko. Jego marzenia stają się najmniej ważne jeśli chodzi o życie najbliższych mu osób. Pomimo młodego wieku jest w stanie podjąć mądrą i dojrzałą decyzję. Nie wielu ludzi było by w stanie tak zrobic. Wiele mysli tylko o sobie i swoich potrzebach. Nie liczy się z uczuciami innych. Chcą tylko swojej korzyści. Jednak trzeba się liczyć z innymi, trzeba zrozumieć co jest w życiu ważne. A pomoc rodzinie jest najważniejsza. Bo każdy dla najbliższej osoby jest w stanie skoczyć w ogień. To się nazywa oddanie, lojalność i miłość wobec ukochany osób. Myślę że książka pięknie oddaje to że rodzina powinna zawsze być na 1 miejscu, a nie popularność czy inne mniej ważne rzeczy.
Świetnie napisana, piękne i dokładne opisy legendn. Piękne jest również troską i wiara rodzica w swoje dziecko. Pomimo wielu błędów, zawsze są z nami. Mocno polecam 😁😁

Głównym bohaterem jest Finn który ma się stać kolejnym Łowcom Legend. Jego ojciec nim był, dziadek, pradziadek i tak dalej. Legendy pojawiają się w tym miasteczku od wieków i nie chcą to opuszczać, a nawet dążą do czegoś gorszego. Dlatego Finn musi się nim stać, chociaż nie chce. Jego treningi nie zawsze kończą się sukcesem. Finn pomimo tego że nie chce tego robić co jego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
107
31

Na półkach:

bardzo fajne, choć za zakończenie jestem zła na autora

bardzo fajne, choć za zakończenie jestem zła na autora

Pokaż mimo to

avatar
522
262

Na półkach:

"Miasteczko Darkmord" przyciąga uwagę swoją niebanalną szatą graficzną. Siegając po tę pozycję miałam nadzieję na "horror". Jednak zamiast "horroru" otrzymałam przyjemną lekturę z ciekawą fabułą i niebanalnym światem przedstaiownym. Legendy atakujące nasz świat? Świetne posunięcie! Fabuła mimo swojej prostoty jest wciągająca i ma kilka niezywkłych zwrotów akcji.
W książce "Miasteczko Darkmord" zirytował mnie główny bohater. Finn jest 12-latkiem pochodzącym ze słynnego rodu Łowców Legend i przechodzi szkolenie z walki z Legendami pod okiem swojego ojca. Ja rozumiem, że wykreowanie bohatera bez wad mijałoby się z celem; rozumiem, że konwencja, by Finn popełniał błędy i nie zgadzał się z byciem Łowcą jest słuszna. Lecz po przeczytaniu książki od deski do deski miałam wrażenie, że jej główny bohater to fajtłapa. Chyba nie o taki efekt autorowi chodziło. Miłoby było, gdyby szkolący się od maleńkości przyszły Łowca Legend miał odrobinę umiejętności, by pokonać w walce dwóch wyrostków. Albo gdyby nie pudłował raz za razem. Owszem, Finnowi nie mozna odmówić odwagi, determinacji i bycia wyrazistym bohaterem. Ale, według mnie, mógł wykazać sie większą skutecznością w swoich działaniach.
Mimo tego, książkę czytało mi się bardzo dobrze. To było mile spędzone popołudnie! Ciekawe, co stanie się w drugiej części...

"Miasteczko Darkmord" przyciąga uwagę swoją niebanalną szatą graficzną. Siegając po tę pozycję miałam nadzieję na "horror". Jednak zamiast "horroru" otrzymałam przyjemną lekturę z ciekawą fabułą i niebanalnym światem przedstaiownym. Legendy atakujące nasz świat? Świetne posunięcie! Fabuła mimo swojej prostoty jest wciągająca i ma kilka niezywkłych zwrotów akcji.
W książce...

więcej Pokaż mimo to

avatar
245
181

Na półkach: , ,

W "Miasteczku Darkmord" przede wszystkim ujęło mnie wydanie – cała czarna, łącznie z obwolutą stron, gruba okładka, a na niej grafika, która wzbudza ciekawość. Czy równie interesujące okazało się wnętrze?

Powieść przeznaczona jest dla młodzieży – tej raczej młodszej młodzieży. Ja jednak lubię czytać takie książki dla odprężenia, po jakichś bardziej wymagających lekturach, dzięki czemu w wieku ponad 20 lat bez wahania sięgnęłam po to czarne, tajemnicze dzieło. W pewnym momencie znalazłam kilka elementów podobnych do Władcy Pierścieni, tylko takich skierowanych do dzieci w wieku 10 – 12 lat. Ale jest to jedyne podobieństwo do innych dzieł, jakie znalazłam. Książka opowiada nową, nieznaną historię i robi to bardzo dobrze.

Treść, poza oczywistym biegiem wydarzeń, pokazuje nam rozterki chłopca. Finn jest jedynym przedstawicielem kolejnego pokolenia Łowców Legend, lecz jego serce podpowiada mu inną ścieżkę zawodową. Bohater jest rozdarty między swoimi marzeniami, a sprostaniem wymaganiom postawionym przez rodziców. Książka w ten sposób przekazuje docelowym odbiorcom wartościowe treści, nie tylko bawi, ale i uczy.

Niewiele mogę powiedzieć o treści samej w sobie. Na pewno jest ciekawie. Jeśli miałabym o połowę lat mniej, to prawdopodobnie podobałaby mi się bardziej, jednak z całą pewnością się nie nudziłam. Lektura jest relaksująca - momentami jest zabawnie, bez przerwy mamy wartką akcję i krok w krok za nami ciągnie się tajemnica. Co jakiś czas pojawiają się ilustracje, co uwielbiam, więc jest to dodatkowy plus do mojej oceny. James de la Rue (ilustrator) ukazał nam niektóre Legendy, portrety przodków Finna i karty podręczników, z których uczył się główny bohater.

Zakończenie „Miasteczka Darkmord” zapowiada kolejną część, a jednak nie ma żadnych wieści na ten temat ze strony wydawnictwa, choć w oryginale następne książki z cyklu ukazały się już jakiś czas temu.

Polecam tę powieść wszystkim, którzy potrzebują czegoś lekkiego po ciężkim dniu pracy, czy po bardziej wymagającej lekturze, lub zwyczajnie lubiącym ten rodzaj literatury. „Miasteczko Darkmord” będzie idealnym prezentem dla chłopca w wieku około 10 – 12 lat, a efektowne czarne wydanie zachęci młodego buntownika do czytania.

___________________________________________
Na bardziej szczegółową recenzję i dyskusję na temat książki zapraszam tutaj: https://atramentowaprzystan.blogspot.com/2019/03/58-miasteczko-darkmord-shane-hegarty.html

W "Miasteczku Darkmord" przede wszystkim ujęło mnie wydanie – cała czarna, łącznie z obwolutą stron, gruba okładka, a na niej grafika, która wzbudza ciekawość. Czy równie interesujące okazało się wnętrze?

Powieść przeznaczona jest dla młodzieży – tej raczej młodszej młodzieży. Ja jednak lubię czytać takie książki dla odprężenia, po jakichś bardziej wymagających lekturach,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
165
20

Na półkach:

Po przeczytaniu miałam ciarki na plecach. I to zakończenie! Brr...

Po przeczytaniu miałam ciarki na plecach. I to zakończenie! Brr...

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    180
  • Chcę przeczytać
    149
  • Posiadam
    104
  • Teraz czytam
    9
  • Ulubione
    9
  • 2018
    4
  • 2020
    4
  • Fantastyka
    3
  • Przeczytane w 2017
    2
  • Must Have
    2

Cytaty

Więcej
Shane Hegarty Miasteczko Darkmord Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także