Bardzo dobra książka dla tych mniejszych i większych ;) Znajdziecie w niej akcję przeplataną ze spokojniejszymi momentami rozmów, dzięki którym lepiej rozumiemy bohaterów i zżywamy się z nimi. Generalnie książka nie jest radosna, lekka i pełna humoru jak by się wydawało po okładce. Te elementy są, ale historia ma smutne momenty. Trzyma też w ciekawości i nie mogłam się oderwać w kilku miejscach póki nie poznałam rozwiązania akcji.
A grafiki... Przepiękne!
Bardzo polecam.

Bardzo dobra książka dla tych mniejszych i większych ;) Znajdziecie w niej akcję przeplataną ze spokojniejszymi momentami rozmów, dzięki którym lepiej rozumiemy bohaterów i zżywamy się z nimi. Generalnie książka nie jest radosna, lekka i pełna humoru jak by się wydawało po okładce. Te elementy są, ale historia ma smutne momenty. Trzyma też w ciekawości i nie mogłam się...

Cóż, robot ma w sobie więcej empatii niż niejeden człowiek. Piękne to i smutne zarazem.

Cóż, robot ma w sobie więcej empatii niż niejeden człowiek. Piękne to i smutne zarazem.

Mega dobra

Mega dobra

Spodziewałam się wesołej historyjki o inteligentnym robocie, a nasz główny bohater obudził się w świecie złym i przerażającym, gdzie każdy miał swojego robo pomocnika, a pracownicy bali się, że zostaną przez nie zastąpieni.

Boot miał tylko dwa i pół wspomnienia, a także naszyjnik w kształcie motylka, który należał do jego właścicielki. Przekonany o tym, że dziewczynka tęskni za nim i pragnie jego powrotu, chce uczynić wszystko, aby ją znaleźć. Jednak jak już wspominałam, świat w którym znalazł się Boot, nie należy do przyjaznych, szczególnie robotom odróżniającym się od bezmyślnych zabawek i pomocników. Te obdarzone inteligencją były likwidowane lub sprzedawane na części i Boot musiał się ukrywać.

Na swojej drodze spotkał niezwykłych, takich jak on przyjaciół, którzy postanowili pomóc mu w jego poszukiwaniach i razem przeżyli niezwykłą, choć bardzo niebezpieczną podróż. Czy Boot odnajdzie swoją właścicielkę i czy wszystko było tak jak zapamiętał? Czy strzępki, sekundy wspomnień są tym co chciał, aby się wydarzyło?

Boot to nie jest wesoła opowieść o małym robocie, ale historia o nadziei, przyjaźni i miłości. Miejscami przypominała mi kultowego Łowcę androidów, a w szczególności w momencie, kiedy Boot myślał, że jest jedyny w swoim rodzaju. Wyjątkowy i niepowtarzalny, zrobiony na specjalne zamówienie swojej właścicielki. Jakież ogromne było jego rozczarowanie, kiedy okazało się, że naprawdę jest tylko Zabawnym Robotem, starym modelem, obecnie z wyprzedaży.

Książka bardzo mnie wciągnęła i czuć było niepokojący klimat świata, który mógł zostać opanowany przez roboty, a ludzie zupełnie zatracili się wśród robotów – pomocników. Przede mną jeszcze drugi tom i jestem bardzo ciekawa, jak potoczą się dalsze losy Boota.

Spodziewałam się wesołej historyjki o inteligentnym robocie, a nasz główny bohater obudził się w świecie złym i przerażającym, gdzie każdy miał swojego robo pomocnika, a pracownicy bali się, że zostaną przez nie zastąpieni.

Boot miał tylko dwa i pół wspomnienia, a także naszyjnik w kształcie motylka, który należał do jego właścicielki. Przekonany o tym, że dziewczynka...

Tak, tak i jeszcze raz TAK! To książka, którą kupiliśmy zupełnie przypadkiem a jednak lepiej trafić nie mogliśmy. Nie jest to tylko zwykła opowieść o przygodach małego robocika jak zakładaliśmy w pierwszym momencie- okazała się niesamowitym zbiorem wartości, tak bardzo nam w tym momencie potrzebnym.
Mały robocik zaczyna doznawać zupełnie ludzkich uczuć. Przeprowadza czytelnika przez analizę tych emocji aż po wnioski. Poznajemy determinację w osiąganiu celu. Bohater miewa chwile zwątpienia i nastręczające myśli, ale w koncu od czego ma się wspierających przyjaciół?
Książka w magiczny sposób przeprowadza dziecko przez świat emocji, przyjaźni, relacji, ale też asertywności, o których dorośli nie zawsze potrafią rozmawiać w przystępny sposób.
Nie tylko moje dzieciaki (5 i 7 lat),ale i ja sama absolutnie zakochaliśmy się w tej książce. Pozycja naprawdę warta polecenia!

Tak, tak i jeszcze raz TAK! To książka, którą kupiliśmy zupełnie przypadkiem a jednak lepiej trafić nie mogliśmy. Nie jest to tylko zwykła opowieść o przygodach małego robocika jak zakładaliśmy w pierwszym momencie- okazała się niesamowitym zbiorem wartości, tak bardzo nam w tym momencie potrzebnym.
Mały robocik zaczyna doznawać zupełnie ludzkich uczuć. Przeprowadza...

Powiem tak:
Ocena 8* jest dlatego że wyższe zostawiam sobie na naprawdę wybitne książki.
Nie zapominajmy że jest to książka dla dzieci.

ALE:
Jest do DOKŁADNIE to czego szukałem!
Mój 4 letni syn (i ja również) z zapartym tchem śledziliśmy losy małego robota i nie mogliśmy się doczekać kolejnej nocy (książka czytana na noc) żeby wiedzieć co będzie dalej.
BA!
Złapałem się nawet na tym że gdy młody już zasnął ja czytałem dalej żeby wiedzieć co będzie :-)

Polecam z czystym sumieniem.
Rewelacyjna książka dla dzieci i ich rodziców :)

Czekam na dalsze części.

Powiem tak:
Ocena 8* jest dlatego że wyższe zostawiam sobie na naprawdę wybitne książki.
Nie zapominajmy że jest to książka dla dzieci.

ALE:
Jest do DOKŁADNIE to czego szukałem!
Mój 4 letni syn (i ja również) z zapartym tchem śledziliśmy losy małego robota i nie mogliśmy się doczekać kolejnej nocy (książka czytana na noc) żeby wiedzieć co będzie dalej.
BA!
Złapałem się...

Mały robot Boot budzi się pewnego dnia na złomowisku. Nie wie, jak się tam znalazł, a w swojej pamięci ma tylko 2 i pół wspomnienia. Dzięki nim uświadamia sobie, że jego właścicielką jest dziewczynka o imieniu Beti. Boot znajduje w szufladce należący do niej naszyjnik, postanawia więc za wszelką cenę wrócić do Beti i oddać zgubę (mając na myśli naszyjnik i siebie). Problem w tym, że nie wie, jak w tak wielkim mieście miałby znaleźć dziewczynkę, mając za wskazówkę tylko nieznany mu znak.
Po drodze czeka na robota wiele niebezpieczeństw, a jednym z najgroźniejszych jest pracownik firmy "Zgnieć ich
szybko" - Flint, który nad wszystko nienawidzi robotów! Za to uwielbia je niszczyć, więc rzuca się w pościg za Bootem i uwierzcie, nigdy nie odpuszcza. Ciągle ścigany i zagubiony robot podczas swej podróży poznaje inne maszyny, które jak on są wyjątkowe. Kawałek blachy wyjątkowy? Tak! Część z tych robotów w odróżnieniu od nowych maszyn towarzyszącym ludziom miały uczucia! Nie były tylko jeżdżącymi komputerami dukającymi wiadomości czy
ostrzegającymi ludzi przed wejściem w słup, ale miały wspomnienia i odczuwały emocje.
Nasz bohater zaprzyjaźnił się z kilkoma robotami i to właśnie oni byli przy Boocie w tym trudnym, przepełnionym
tęsknotą czasie. Mimo niebezpieczeństw dotrzymywali mu towarzystwa, wspólnie próbując dotrzeć do dziewczynki. Jak
zakończyły się poszukiwania? Tego zdradzić nie mogę, za to napiszę Wam, że niebawem ukaże się drugi tom przygód
uroczego robota.
.
Przy tej książce nie ma mowy o nudzie. Wartka akcja z pościgiem w tle działa na wyobraźnię. Fantastyczna historia
o prawdziwej przyjaźni, bezinteresownej pomocy, miłości, tęsknocie a przede wszystkim o odnalezieniu swojego
miejsca na ziemi. Boot zrozumiał gdzie i z kim czuje się najlepiej, wreszcie odnalazł swoją "rodzinę"! Przykre, lecz prawdziwe jest to, jak zostali przedstawieni ludzie w tej historii. To wpatrzone w ekrany telefonów, ciągle śpieszące się istoty. Czyż nie tak jest?

Długo zwlekałam z przeczytaniem tej książki, ale jestem mile zaskoczona! Czekamy na kolejną część!

Mały robot Boot budzi się pewnego dnia na złomowisku. Nie wie, jak się tam znalazł, a w swojej pamięci ma tylko 2 i pół wspomnienia. Dzięki nim uświadamia sobie, że jego właścicielką jest dziewczynka o imieniu Beti. Boot znajduje w szufladce należący do niej naszyjnik, postanawia więc za wszelką cenę wrócić do Beti i oddać zgubę (mając na myśli naszyjnik i siebie). Problem...

Boot budzi się na złomowisku, tylko kilka centymetrów dzieli go od szczęk zgniatarki. Gdy mobilizuje wszystkie swoje siły udaje mu się wydostać z opresji. Mały robot nie rozumie dlaczego znalazł się w takim miejscu i dlaczego jego pamięć zawiera tylko dwa i pół wspomnienia. W tych wspomnieniach Boot jest szczęśliwy i szczęśliwa jest jego właścicielka Beti. Robocik postanawia odnaleźć dziewczynkę ale jedyną wskazówką jest pomarańczowy okrągły znak.

Boot wyrusza na pełną przygód wyprawę. Poznaje nowych przyjaciół i odkrywa że znacznie różni się od robotów które towarzyszą ludziom. Roboty krążące po ulicach są po prostu maszynami, wykonują polecenia, przetwarzają dane ale nie mają uczuć. Boot w ciągu swej podróży doświadcza uczuć po raz pierwszy, nazywa je, opowiada co się z nim dzieje - jest to świetna lekcja dla dzieci, które warto uczyć rozmowy o uczuciach i emocjach.

Podczas poszukiwań Beti, Boot uczy się samego siebie, dowiaduje się co to tak naprawdę znaczy być sobą. Poznaje Noke robota który od dawna żyje na ulicy, bo właściciel zastąpił go lepszym modelem. Czy Beti tak samo postąpiła z Bootem?

Ta historia pochłonęła moje córki bez reszty. Z zapartym tchem kibicowałyśmy Bootowi, który nie dość że szukał Beti to jeszcze musiał ukrywać się przed Flintem, który nienawidził robotów. Plastyczny język, dynamiczna akcja, ciekawi bohaterowie - zdecydowanie ta książka sprawdzi się do rodzinnego, wspólnego czytania. Ponadto zakończenie prowokuje do rozmowy o pamięci, zanikaniu wspomnień i o tym jak pomóc ludziom, których dotknęła demencja.

Polecam tę książkę, jako wspaniałą czytelniczą przygodę z morałem. Przy tej opowieści nie sposób się nudzić, a oglądając czarno-białe ilustracje próbujemy sobie wyobrazić świat z przyszłości kiedy roboty staną się codziennością. Lektura zarówno dla chłopców jak i dziewczynek w wieku 7+

Boot budzi się na złomowisku, tylko kilka centymetrów dzieli go od szczęk zgniatarki. Gdy mobilizuje wszystkie swoje siły udaje mu się wydostać z opresji. Mały robot nie rozumie dlaczego znalazł się w takim miejscu i dlaczego jego pamięć zawiera tylko dwa i pół wspomnienia. W tych wspomnieniach Boot jest szczęśliwy i szczęśliwa jest jego właścicielka Beti. Robocik...

Pewien robot budzi się na wysypisku śmieci. Jest bardzo inteligentnym urządzeniem, lecz jego pamięć jest niepełna. Humanoidalna zabawka od razu budzi sympatię, w przeciwieństwie do spotykanych po drodze ludzi. Jest bardziej ludzki od nich, przez to, że wykazuje głęboką uczuciowość. To zaskakujące rozwiązanie fabularne w książce dla dzieci. Dlatego też wydaje się, że jest to książka dla starszego czytelnika, raczej przeznaczona dla dziesięciolatka niż do głośnego czytania dla młodszego dziecka. Opowieść jest dużo poważniejsza niż wydawać by się mogło na postawie opisu na okładce, a diagnozy ludzkich zachowań dość przygnębiające.

Robot, choć zanim trafił na wysypisko funkcjonował w tej futurystycznej rzeczywistości, nic z tego nie pamięta – uczy się jej na nowo i tym samym stopniowo wprowadza w nią czytelnika. A nie jest to przyjemny świat. Książka ma sporo z antyutopii, co mnie zaskoczyło. Wizja, w której w każdej czynności ludziom towarzyszą roboty i to z nimi częściej się komunikują niż ze sobą, choć napisana z perspektywy prostolinijnego robota, wydaje się dorosłemu odbiorcy nieco niepokojąca. Robot i utożsamiający się z nim, bardzo młody czytelnik, być może tego nie rozumieją, ale pewne mechanizmy antyutopijne są dla dorosłego jasne.

Sympatyczny główny bohater, który odkrywa swoją osobowość, jest największą siłą tej książki. Być może niedorosły odbiorca nie domyśli się, że został porzucony, a nie zaginął. Przez większą część powieści narracja wskazuje na to, że został wyrzucony jako zepsuty przez swoją właścicielkę, którą chce znaleźć. On sam, skoncentrowany na poszukiwaniach, nie widzi innej możliwości niż przypadkowe zaginięcie. Pod koniec książki dziewczynka zostaje oczyszczona z zarzutów, ale domysły czytelnika w tej sprawie kładą cień na wizerunku Beti.

Książkę oceniam bardzo pozytywnie. Ma mocnego głównego bohatera, prostolinijnego, o głęboko osadzonych wartościach moralnych, który musi przekonać się, kto jest dobry, a kto ukrywa swoje zamiary pod sztucznym uśmiechem. Przygody Boota i innych robotów poszukujących Beti są porządne, jednak nie stają się głównym tematem książki. Pod koniec powieści okazuje się na szczęście, że nie wszyscy ludzie są źli, a ich zamiary dalekie od szlachetnych, dzięki czemu powieść ma dobre zakończenie, jak przystało na powieść dla niedorosłego czytelnika.

Pewien robot budzi się na wysypisku śmieci. Jest bardzo inteligentnym urządzeniem, lecz jego pamięć jest niepełna. Humanoidalna zabawka od razu budzi sympatię, w przeciwieństwie do spotykanych po drodze ludzi. Jest bardziej ludzki od nich, przez to, że wykazuje głęboką uczuciowość. To zaskakujące rozwiązanie fabularne w książce dla dzieci. Dlatego też wydaje się, że jest to...

Kto ma ochotę poznać uroczego robota, który stracił prawie wszystkie swoje wspomnienia i ocknął się na wysypisku śmieci.🤖🤖🤖
My byliśmy bardzo ciekawi i wspólnie z Jeremkiem przeżywaliśmy przygody tego słodziaka.💙💙💙

Opowieść o prawdziwej przyjaźni, o poszukiwaniu swojego miejsca, o trudnych emocjach.
Za to napisana niezwykle obrazowym językiem, dlatego każde dziecko polubi przygody tego robota.

Wprawdzie to książka dla nieco starszych, bo dedykowana dla grupy 6-8 lat, to powiem Wam, że 5 latek na spokojnie ogarnia 😀
Czytania tu całkiem sporo, więc mieliśmy co czytać przez kilka wieczorów.

Kto ma ochotę poznać uroczego robota, który stracił prawie wszystkie swoje wspomnienia i ocknął się na wysypisku śmieci.🤖🤖🤖
My byliśmy bardzo ciekawi i wspólnie z Jeremkiem przeżywaliśmy przygody tego słodziaka.💙💙💙

Opowieść o prawdziwej przyjaźni, o poszukiwaniu swojego miejsca, o trudnych emocjach.
Za to napisana niezwykle obrazowym językiem, dlatego każde dziecko polubi...