Druga część cyklu z byłym majorem amerykańskiej żandarmerii wojskowej, Jackiem Reacherem, nie zapowiadała się zachęcająco - dawno nie spotkałam się bowiem z tak nieprawdopodobnym zawiązaniem akcji. Reacher idzie sobie spokojnie ulicą i WTEM! w drzwiach mijanej po drodze pralni staje piękna kobieta, poruszająca się o kuli, kula wypada jej z rąk, Recher rzuca się na pomoc... i sekundę później pojawia się trzech zbirów, którzy porywają kobietę, a wraz z nią, z przypadkowej konieczności, Reachera (przypuszczam, że autor musiał długo nad tym początkiem myśleć ;-))))))) ).
Najeżona, czytałam dalej z kiełkującym już zamiarem porzucenia i przyjęcia, że Lee Child - jak wielu innych pisarzy - jest autorem jednej, bardzo dobrej powieści, a dalej tworzy same chały. Najeżenie jednak przeszło mi całkiem szybko i po raz kolejny poddałam się urokowi Jacka Reachera.
W "Umrzeć próbując" Reacher jest bowiem tradycyjnie fajnym facetem, Sherlockiem Holmesem i Rambo w jedym - i bez niego agentka FBI (którą okazała się być niewiasta z kulą) nie miałaby najmniejszych szans w starciu ze swymi porywaczami.
Książkę czyta się błyskawicznie (pochłonęłam ją w kilka godzin, mimo, że rozmiarowo jest dość solidna), szybko rozwijająca się akcja nie pozwala na chwilę nudy. Szereg naiwności i mielizn fabularnych jest tu wprawdzie o wiele dluższy niż w poprzedniej części cyklu, "Poziomie śmierci" - przyznam jednak z pewnym zawstydzeniem, że w książkach Lee Childa w ogóle mi to nie przeszkadza ;-))).
(to pewnie ta magnetyzująca osobowość Jacka Reachera ;P)
Nie polecam "Umrzeć próbując" z jakimś większym zapałem - ale jeśli ktoś ma ochotę na niezłe czytadło, a "Poziom śmierci" mu się podobał, to dlaczego nie. Ja w każdym razie spędziłam czas z "Umrzeć próbując" przyjemnie i na pewno z Jackiem Reacherem się jeszcze spotkam (chociaż już zaczynam się obawiać zawiązania akcji w trzeciej części... co to będzie tym razem?? ;-))) ).

Druga część cyklu z byłym majorem amerykańskiej żandarmerii wojskowej, Jackiem Reacherem, nie zapowiadała się zachęcająco - dawno nie spotkałam się bowiem z tak nieprawdopodobnym zawiązaniem akcji. Reacher idzie sobie spokojnie ulicą i WTEM! w drzwiach mijanej po drodze pralni staje piękna kobieta, poruszająca się o kuli, kula wypada jej z rąk, Recher rzuca się na pomoc......