As I Lay Dying

Okładka książki As I Lay Dying
William Faulkner Wydawnictwo: Vintage literatura piękna
248 str. 4 godz. 8 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Vintage
Data wydania:
2004-01-01
Data 1. wydania:
2004-01-01
Liczba stron:
248
Czas czytania
4 godz. 8 min.
Język:
angielski
ISBN:
9780099479314
Tagi:
literatura amerykańska XX wiek modernizm po angielsku
Inne
Średnia ocen

                9,5 9,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
9,5 / 10
2 ocen
Twoja ocena
0 / 10

Opinia

avatar
746
700

Na półkach: ,

Gdy trzeba umierać, to w porwanych na strzępy emocjach. Kiedy nadchodzi kres życia, to śmierć nabiera zupełnie innego znaczenia. Przestaje być jedynie fizycznym procesem unicestwienia ciała i przybiera postać wynędzniałych i potarganych myśli. Krótko uciętych, złożonych z prostych symboli myślowych, porwanych w mętliku przeżyć. To wszystko jest tak bardzo zagubione w głębokiej samotności, że aż chciałbym powiedzieć Williamowi Faulknerowi, aby odwołał obietnicę złożoną w dniu ostatecznym. Żeby nie kazał mi znosić bólu tylko dlatego, że ktoś dał słowo. Bo czytając "Kiedy umieram", wszystko boli. Nie tylko tych rozpiętych ponad wezbraną rzeką bez mostów, ale też tych, którzy z gorzkim żalem o nich czytają i zastanawiają się nad nieodwracalnością śmierci. Piętnastu narratorów tonących w strumieniu świadomości. Piętnaście postaci zagubionych w drodze na cmentarz. Piętnaście osób przypominających o ciężkiej ludzkiej doli.

Mam nieodparte przeczucie, że coś mi dzisiaj przypomina "Grona gniewu" Johna Steinbecka. Może to bezradność człowieka w obliczu bezwzględnego świata? Może ukryty obowiązek, dopominający się realizacji powziętych postanowień? Możliwe, że ten sam kraj w którym rozgrywa się akcja obydwóch powieści. To wszystko sprowadza treść ich dzieł do wspólnego mianownika, którym jest splot niepowodzeń i umarła godność wieziona w plugawych warunkach. Dzieli je pisarska technika, wynosząca "Kiedy umieram" na szczyty trudnej do czytania literatury. Tę książkę ciężko się przeżywa emocjonalnie, ale jeszcze ciężej łączy fakty pogmatwane w głowach bohaterów.

Amerykański noblista z 1949 roku napisał, "...że po to się żyje, żeby być gotowym na leżenie w grobie". Rozumiem co miał na myśli, ponieważ cała fabuła jego książki jest przesiąknięta duszną atmosferą rozkładającego się ciała. Śmierć wyrażona w chrobocie piły piłującej deski na trumnę, stanowi posępną i nieprzejednaną postać. Ona nie zna litości nawet dla tych, którzy zostali przy życiu. Współczucie nie dosięga ludzi nawet wtedy, kiedy ich rozbiegane myśli próbują szukać zakamarków w których znalazłyby schronienie. "Kiedy umieram" jest misternie stworzonym z wielu elementów obrazem. Dla jednych będzie oznaczać złudzenie całości, dla innych nie dającą się pozszywać mozaikę wielu charakterów. Dla mnie to wybitne dzieło, przekazane w dotychczas przeze mnie niedocenianej formie.

Umieranie z rodziną Bundrenów zajęło mi cztery doby. Dla nich stanowiło to aż dziesięć ciężkich dni potrzebnych na sklejenie zszarganych emocji. Czasami wystarczyło im milczeniem załatać te wyrwy zrodzone z rozpaczy i niedowierzania. Bywały jednak momenty, kiedy falami słów zalewali karty książki, jakby chcieli w przypływie swojego cierpienia znaleźć pocieszenie. Rwą się myśli w strumieniu świadomości puszczonym w ruch przez Williama Faulknera. Nie każdy czytelnik jest odporny na tego typu konstrukcje myślowe, wobec tego nie wszystkim się spodobają napięte do granic, niepokoje innych ludzi.

Gdy trzeba umierać, to w porwanych na strzępy emocjach. Kiedy nadchodzi kres życia, to śmierć nabiera zupełnie innego znaczenia. Przestaje być jedynie fizycznym procesem unicestwienia ciała i przybiera postać wynędzniałych i potarganych myśli. Krótko uciętych, złożonych z prostych symboli myślowych, porwanych w mętliku przeżyć. To wszystko jest tak bardzo zagubione w...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    1 773
  • Przeczytane
    636
  • Posiadam
    105
  • Ulubione
    26
  • Teraz czytam
    24
  • Literatura amerykańska
    21
  • Chcę w prezencie
    14
  • Klasyka
    11
  • Literatura piękna
    8
  • Nobliści
    8

Cytaty

Więcej
William Faulkner Kiedy umieram Zobacz więcej
William Faulkner Kiedy umieram Zobacz więcej
William Faulkner Kiedy umieram Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także