Karuzela
- Kategoria:
- literatura obyczajowa, romans
- Wydawnictwo:
- Czwarta Strona
- Data wydania:
- 2017-01-11
- Data 1. wyd. pol.:
- 2017-01-11
- Liczba stron:
- 632
- Czas czytania
- 10 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788379765959
- Tagi:
- literatura polska powieść obyczajowa rodzina śmiertelna choroba walka z chorobą współczesna obyczajowość
Że cię nie opuszczę aż do śmierci…
Renata żyje w nieustannym biegu. Trudno jej znaleźć choćby krótką chwilę tylko dla siebie. Cały dom jest na jej głowie, co przy trójce małych dzieci i ciągle nieobecnym mężu nie jest łatwe. Poza tym, od pewnego czasu kobieta boryka się z różnymi dolegliwościami. Najlżejszy dotyk sprawia, że na jej ciele pojawiają się sińce. Diagnoza lekarska jest jednoznaczna – Renata choruje na białaczkę. Ta wiadomość zupełnie przewraca do góry nogami życie jej i oraz całej rodziny.
Karuzela, to niezwykła opowieść o walce z okrutną chorobą. Pełna ciepła i subtelnego humoru. To nie tylko historia Renaty, ale także całej jej rodziny, która w obliczu tragedii jednoczy się na nowo. Są bowiem sytuacje, w których człowiek nie może być sam. Zwłaszcza, gdy każda chwila jest walką o powrót do normalności, o jeszcze jeden mały krok.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
W cierpieniu stajemy się niewidzialni
Jak ważne jest zdrowie zdajemy sobie sprawę, gdy dopada nas choroba. Jak kruche jest życie rozumiemy dopiero wtedy, gdy jest ono zagrożone. Wielu z nas jest pewnymi, że dożyje sędziwej starości. A śmierć jak to śmierć, nie pyta nas o zdanie i przychodzi kiedy chce. Czasem zabiera swoje żniwo, a czasem pogrozi tylko mocno kosą i nauczy nas mądrzej, intensywniej i piękniej żyć. Pędząc po sukces i marzenia jesteśmy jak otumanieni. Nie liczymy się z tym, że nagle możemy dostać życiowej zadyszki i może nam zabraknąć sił, by dalej spełniać swoje role. A bywa, że z dnia na dzień los przewraca nasz świat do góry nogami. Tak, jak zrobił to Renacie. Kim jest ta kobieta?
Renata to główna bohaterka najnowszej powieści Agnieszki Lis. Jest żoną z kilkunastoletnim stażem małżeńskim i mamą trójki dzieci. Nie pracuje zawodowo, zajmuje się domem i wychowaniem swoich pociech. Jest aktywna i żyje w biegu. Codziennie ma masę obowiązków i świetnie sobie z nimi radzi. Jest niczym niezawodny i doskonały trybik w maszynie, aż nagle dopada ją przeziębienie. Ot z początku taka zwyczajna infekcja, która jednak nie chce minąć. Renata jest słaba, a zaniepokojony lekarz zaleca zrobienie badań. Diagnoza okazuje się gromem z jasnego nieba. W lekarskim gabinecie pada wyrok – białaczka. Rozpoczyna się walka z rakiem – skorupiakiem jak nazywa go nasza bohaterka na śmierć i życie...
„Karuzela” to książka, w której króluje zwyczajne życie. Nie znajdziecie w niej choć odrobinę lukru, słodkości czy romantyzmu. Na te rzeczy w fabule po prostu nie ma miejsca. Bo jest choroba i walka o zdrowie, o życie i bycie z rodziną, o każdy dzień z dziećmi, o spokojny sen oraz zwyczajnie zjedzony posiłek. Autorka w bardzo prawdziwy i realny sposób pokazuje nie tylko bitwę Renaty, ale i tragedię jej najbliższych. Rodzina w obliczu dramatu jednoczy się, wspiera chorą, pomaga jej dzieciom, ale nie jest idealnie, bohatersko i perfekcyjnie. Pojawiają się i błędy, mocne słowa, emocjonalne gesty, na wierzch wychodzą brudy i grzechy. Renata cierpi, bo zawodzi bliskich, bo zostawia dzieci i idzie do szpitala, bo inni muszą ją wyręczyć. Jej rodzina robi co może, by jak najlepiej funkcjonować i nie martwić żony, mamy i córki, ale zdarzają się trudne sytuacje, puszczają nerwy, ulatuje cierpliwość. Fabuła tej książki jest nieco inna niż wskazuje okładkowy opis. Jest jeszcze lepsza niż się wydaje, ba! jest perfekcyjna i łatwa w odbiorze, bo autentyczna. Wzrusza, oszałamia, szokuje. Daje do myślenia, zmusza do zastanowienia, mocno chwyta za serce. Ukazuje prawdę o bezwzględności choroby oraz o tym, że ogrania ona nie tylko chorego, ale i tych, którzy go kochają.
Ta powieść zbudowana jest głównie z dialogów, a Agnieszka Lis okazuje się ich mistrzynią. Kreśli je wzorowo i tym samym uwierzytelnia przekaz i wydźwięk tego tytułu. Najmocniejszym autem książki jest zakończenie. Trudno mi znaleźć słowa, by je ocenić, ale dodam, że takiego finału powieści obyczajowej jeszcze nie czytałam.
Piekło choroby nowotworowej jest okrutne, a ona sama zabiera wszystko. Ogałaca za życia i czyni żywym trupem. A my niekiedy zachowujemy się jak dzieci ze szkół opisanych w tej książce. Autorka uczy wyrozumiałości dla chorych, wskazuje jak ważną rolę pełni wsparcie, pomocna dłoń, przyjaźń i każde ciepłe słowo w tak dramatycznej sytuacji.
„Karuzela” to książka bardzo smutna, przy której nieodzownym dodatkiem jest nie tylko ciepła herbata i puszysty koc, ale i chusteczki, by ocierać łzy. Mimo poruszonej trudnej tematyki lekturę czyta się lekko i szybko. Ta książka wpisuje się na długo w naszą pamięć czy tego chcemy czy nie. Gorąco polecam jej przeczytanie. Niech dla każdego z nas będzie mądrą życiową lekcją. Niech nas uwrażliwi i uczyni lepszymi.
Bernardeta Łagodzic-Mielnik
Oceny
Książka na półkach
- 644
- 625
- 100
- 22
- 16
- 12
- 10
- 9
- 8
- 7
Opinia
Od czego dziś powinnam zacząć? Może od tego, że z samego rana napisałam to zdanie, chcąc przelać wszelkie emocje, jakie towarzyszyły mi podczas lektury i do teraz nie ruszyłam z miejsca. Cały czas mam przed oczami obraz rodziny, którą pokochałam jak swoją własną ze wszelkimi jej niedoskonałościami, jak i zaletami. Po Karuzeli spodziewałam się podobnej powieści do Pozytywki. Jednak to co dostałam jest... Po prostu przeczytajcie dalej.
Renata wiedzie zwykłe, aktywne życie gospodyni domowej. Mateusz, jej mąż zarabia na życie, a ona zajmuje się domem i trójką dzieci. Jest tak zarzucona domowymi obowiązkami, że na dalszy plan schodzi troska o siebie samą. O zdrowie, które przecież jest najważniejsze. Renata nie dopuszcza do myśli, że może dziać się z nią coś złego. Nie ma na to czasu, a coraz częstsze i intensywniejsze siniaki, które biorą się praktycznie z niczego, to nic groźnego. Niestety diagnoza lekarska jest nieodwołalna - białaczka. Od tego momentu życie całej rodziny, jak i najbliższych znajomych obraca się o sto osiemdziesiąt stopni...
Zdecydowanie nie tego się spodziewałam. Nie takiej historii, nie takich bohaterów, nie takiego zakończenia. Wszystko na nie! Dlaczego? Jak tak można? Ach, zacznijmy może od początku...
Odniosę się ponownie do wspomnianej Pozytywki. Polubiłam tamtą historię, jednak miałam wrażenie, że składa się ona z dwóch części: pierwszej - bardzo dobrej i drugiej - słabszej. Była dość cienka i szybko ją odłożyłam na półkę, choć w pamięci pozostała do dziś. I nagle dostałam Karuzelę. Znacznie obszerniejszą. Początek bardzo dobry, wciągający, a nawet i porywający. I tu pojawiła się iskierka obawy. A co jeśli dalsza część będzie słabsza? Jeśli mi się nie spodoba i ciężko będzie mi pokonać sporych rozmiarów dalszą część historii? Niesamowicie cieszę się z tego, że Agnieszka Lis z każdym kolejnym zdaniem budowała coraz większe napięcie. Do ostatniego wyrazu, do ostatniej kropki. Z tej książki emocje i uczucia wprost wylewają się, zatapiając czytelnika. Wczorajszej nocy to ja wylewałam, ale hektolitry łez. Płakałam jak dziecko, któremu bardzo na czymś zależało i nagle to straciło. Bez możliwości zapoznania się z sytuacją, bez jakiegokolwiek przygotowania się. Tak nagle, po prostu. Strzał i już. Do teraz na myśl o tym co przeczytałam pojawia mi się gęsia skórka, a oczy robią się dziwnie szklane.
Zastanawiałam się czego może dotyczyć sam tytuł. Pierwsze skojarzenie odsyłało mnie do wesołego miasteczka lub chociaż małej karuzeli dla dzieci, jakie często można zastać w centrach handlowych. Kilka kolorowych koników poruszających się w rytm wygrywanej melodii. Niestety (a może i stety?) takiej tutaj nie znajdziecie. Tytułowa "karuzela" odnosi się raczej do uczuć i emocji, jakie targają bohaterami, ale i czytelnikami. Do przewrotności losu i tempa życia, w jakim przyszło egzystować każdemu z nas. Życiowa karuzela nabiera tempa, wpada w szaleńczy wir, by nagle ni stąd, ni zowąd zacząć kręcić się w drugą stronę.
Zdecydowanie bardzo mocną stroną powieści są jej bohaterowie. Prawdziwi, pełnokrwiści, bardzo realni. Można by rzec, że historia Renaty i jej rodziny została wycięta z prawdziwego życia. Tak bardzo wczułam się w losy tych ludzi, że czuję się, jakbym była siostrą Renaty, Anią. Albo chociaż jej przyjaciółką (czy to zbieg okoliczności, że ma na imię Daria?). Każdy z tych bohaterów ma swoje mocne i słabe strony. Bagaż doświadczeń, z którym musi się zmagać. W końcu trafiłam na powieść, w której postacie nie są wyidealizowane, podkolorowane, czy ulepszone. Naprawdę codziennie spotykamy takich ludzi na ulicy, w sklepie, szkole, czy pracy. W końcu jak już wspomniałam mogła to być historia każdego z nas (choć nikomu nie życzę choroby!). Pokochałam dzieci Renaty: Eryka, Krysię i Krzysia. Ta trójka jest wspaniała!
W Karuzeli bardzo dobrym zabiegiem jest pokazanie zmagania się z rakiem z różnych punktów widzenia. Dostajemy myśli Renaty, która jest chora, ale nie tylko. Widzimy przez co przechodzi jej mąż Mateusz, dzieci, rodzice, siostra, przyjaciółka, uczniowie ze szkoły i przedszkola, nauczyciele, lekarze. Każdy z nich inaczej patrzy na chorobę. Jedni od razu spieszą z pomocą, by być jak najdłużej przy chorym, inni odsuwają się, jakby się bali, że się zarażą. W bardzo ujmujący sposób autorka przedstawiła sposób uświadamiania ludziom czym jest rak chociażby za pomocą wyjaśnień na temat wypadania włosów.
Kolejnym naprawdę ogromnym plusem jest strona techniczna książki. Gołym okiem widać, że autorka zadała sobie trud i dowiadywała się od fachowców niuansów dotyczących choroby, leczenia, przebywania chorego w szpitalu. Za sprawą przemiłej Pani Henryki (której historia również do najbardziej kolorowych nie należy) zafundowała nam (powojenną?) gwarę, która moim zdaniem jest szalenie trudna! Trud włożonej pracy owocuje fantastyczną powieścią, której nie chce się odłożyć na półkę, nie chce się o niej zapomnieć. Pragnie się ją czytać od nowa i znów od nowa. Mną wstrząsnęła bardzo mocno. Wrócę do niej, ale dopiero jak choć trochę się po niej pozbieram. Dawno książka nie rozłożyła mnie tak emocjonalnie, jak właśnie ta. Mam nadzieję, że autorka jeszcze nie raz zafunduje mi taki emocjonalny rollercoaster, bo zwykłą "karuzelą" tego nazwać po prostu nie można.
Karuzela to szalenie emocjonująca powieść, która wyciśnie łzy z najbardziej zatwardziałego serca. Wzrusza, uczy, a momentami bawi uroczymi dialogami. To historia, obok której nie można przejść obojętnie. Zostanie w naszych sercach na długi czas i mam nadzieję, że niektórym uświadomi, jak ważne jest dbanie o siebie i zwracanie uwagi na własne zdrowie. Nie bagatelizujmy niepokojących symptomów, zawsze jest szansa, na pokonanie choroby. Polecam gorąco!
http://krainaksiazkazwana.blogspot.ie/2017/02/karuzela-agnieszka-lis.html
Od czego dziś powinnam zacząć? Może od tego, że z samego rana napisałam to zdanie, chcąc przelać wszelkie emocje, jakie towarzyszyły mi podczas lektury i do teraz nie ruszyłam z miejsca. Cały czas mam przed oczami obraz rodziny, którą pokochałam jak swoją własną ze wszelkimi jej niedoskonałościami, jak i zaletami. Po Karuzeli spodziewałam się podobnej powieści do Pozytywki....
więcej Pokaż mimo to