Dziewczyny od Andersa

Okładka książki Dziewczyny od Andersa Agnieszka Lewandowska-Kąkol
Okładka książki Dziewczyny od Andersa
Agnieszka Lewandowska-Kąkol Wydawnictwo: Fronda biografia, autobiografia, pamiętnik
436 str. 7 godz. 16 min.
Kategoria:
biografia, autobiografia, pamiętnik
Wydawnictwo:
Fronda
Data wydania:
2016-09-16
Data 1. wyd. pol.:
2016-09-16
Liczba stron:
436
Czas czytania
7 godz. 16 min.
Język:
polski
ISBN:
9788393584734
Średnia ocen

6,8 6,8 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,8 / 10
82 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1249
323

Na półkach: , , , , , ,

Sądząc jedynie po tytule założyłam, że będzie to historia kobiet i dziewczyn z Pomocniczej Służby Kobiet będących już w składzie 2 Korpusu Polskiego i ich dróg prowadzących bojowym szlakiem, od chwili przedostania się do Iranu, aż do końca wojennej tułaczki.

W książce zaś poznajemy dość kompletne biogramy kobiet, ale nacisk w nich położony jest na dwie podstawowe cezury – moment aresztowania i zsyłki w głąb ZSRR oraz chwilę, gdy dociera do nich wieść o utworzeniu Polskich Sił Zbrojnych na terenie Związku Sowieckiego.

Historie wszystkich bohaterek pomiędzy tymi granicznymi wydarzeniami są niezwykle podobne: pobyt w łagrach, więzieniach i miejscach zsyłek naznaczony ogromnym cierpieniem, głodem i chorobami. Dlatego mocno wzruszały mnie fragmenty z opisami niedowierzania i radości, gdy gruchnęła wieść o tworzącej się polskiej armii. Ileż determinacji, sił, pomysłowości miały te dziewczyny i kobiety, by wywalczyć dla siebie, a nierzadko także dla innych, miejsce w PSK i by wyrwać się z „kraju niewoli”.

Jeżeli chodzi o formę prezentowania życiorysów, to jedne były przedstawione barwnie i ciekawie, drugie znośnie, a inne schematycznie i sztucznie. Szczególnie raziły mnie quasi - wywiady z ich infantylnie sformułowanymi pytaniami. Ponadto w tym ostatnim przypadku interpretacja lektorki trywializowała je doszczętnie.

I mimo iż czego innego się spodziewałam, i że formalnie też nie do końca było najlepiej, to ostatecznie dowiedziałam się więcej niż oczekiwałam. A szczególnie zasłuchałam się w historię Karoli Uniechowskiej i Zofii Hertz wieloletniej współpracownicy Jerzego Giedroycia.

Historie tych odważnych kobiet zasługują na pamięć i dlatego warto je poznać.

WYZWANIE CZYTELNICZE IV 2023
Przeczytam (auto) biografię

Sądząc jedynie po tytule założyłam, że będzie to historia kobiet i dziewczyn z Pomocniczej Służby Kobiet będących już w składzie 2 Korpusu Polskiego i ich dróg prowadzących bojowym szlakiem, od chwili przedostania się do Iranu, aż do końca wojennej tułaczki.

W książce zaś poznajemy dość kompletne biogramy kobiet, ale nacisk w nich położony jest na dwie podstawowe cezury –...

więcej Pokaż mimo to

avatar
54
41

Na półkach:

Każde spojrzenie osoby, która przeżyła tamten okres budzi ciekawość i refleksję. Upór i wytrwałość płci pięknej w tych dniach próby godna wielkiego szacunku.

Każde spojrzenie osoby, która przeżyła tamten okres budzi ciekawość i refleksję. Upór i wytrwałość płci pięknej w tych dniach próby godna wielkiego szacunku.

Pokaż mimo to

avatar
904
368

Na półkach:

Znowu troszkę nawiążę do komentarza poniżej bo i ja zwróciłam uwagę na to samo. Historie samych kobiet niesamowicie inspirujące, bohaterskie, bardzo traumatyczne. Jednakże sama książka… przeszkadzała mi zmiana narracji co rozdział, jakiś brak konsekwencji w opisywaniu losów kobiet związanych z Armią Andersa choć jestem w stanie zrozumieć, że mógł też być problem z dotarciem do wiedzy źródłowej. Uważam, że to jest fantastyczne iż bohaterowie, bohaterki takich nieludzkich przeżyć mają głos, pamiętamy o nich, czcimy ich honor ale z drugiej strony wydawać by się mogło, że już za dużo tych dziewczyn ( sama przeczytałam już kilka). Czy przestanę czytać? Pewnie nie, bo takie historie pokazują niezłomną siłę kobiet. Jednak zdecydowanie niektóre książki bardziej podkreślają te cechy oraz są napisane lepiej.

Znowu troszkę nawiążę do komentarza poniżej bo i ja zwróciłam uwagę na to samo. Historie samych kobiet niesamowicie inspirujące, bohaterskie, bardzo traumatyczne. Jednakże sama książka… przeszkadzała mi zmiana narracji co rozdział, jakiś brak konsekwencji w opisywaniu losów kobiet związanych z Armią Andersa choć jestem w stanie zrozumieć, że mógł też być problem z dotarciem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
435
210

Na półkach:

Wspomnienia bardzo odważnych i kochających Ojczyznę kobiet. Większość po traumie Syberii, łagrów, stepów Kazachstanu i ucieczki z ZSRR. Nie złamane przeżyciami, chciały być użyteczne dla Ojczyzny, nie mogły walczyć na froncie, a jednak służyły po swojemu każdego dnia, bardzo wspierając tym samym polskich żołnierzy...
Takie pozycje książkowe powinny znajdować się w kanonie lektur obowiązkowych w szkole.

Wspomnienia bardzo odważnych i kochających Ojczyznę kobiet. Większość po traumie Syberii, łagrów, stepów Kazachstanu i ucieczki z ZSRR. Nie złamane przeżyciami, chciały być użyteczne dla Ojczyzny, nie mogły walczyć na froncie, a jednak służyły po swojemu każdego dnia, bardzo wspierając tym samym polskich żołnierzy...
Takie pozycje książkowe powinny znajdować się w kanonie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
738
402

Na półkach:

Bohaterami "Dziewczyn od Andersa" są ochotniczki, które wstąpiły do Pomocniczej Wojskowej Służby Kobiet, działającej przy tworzącej się w ZSRR formacji wojskowej pod dowództwem gen. Andersa. Aż 75 procent Pestek, jak bywały one nazywane przez kolegów - żołnierzy, pochodziło z Kresów Wschodnich. Takie też bohaterki wybrała do swej książki Agnieszka Lewandowska - Kąkol. Znajdziemy tu zapis wspomnień aż 19 pań, które przeszły szlak bojowy wraz z armią generała. Opiekowały się cywilami wycieńczonymi na zesłaniu pracą ponad siły, dbały o sieroty, zajmowały się łącznością, reperowały sprzęt wojskowy, a także stanowiły zaplecze sanitarne w czasie wielu ważnych walk, m.in o Monte Cassino. Ich przeżycia, tak odmienne, choć ogólnie bardzo podobne, uświadamiają, że nie tylko żołnierze byli w tych ciężkich czasach ważni. Całe szeroko pojęte zaplecze armii, które tworzyły te dzielne kobiety, przyczyniło się do sukcesów naszych walczących rodaków. Tym bardziej budzą w nas podziw, gdy spojrzymy na nie przez pryzmat wojennych przejść, jakie stały się udziałem Pestek przed szczęśliwym dniem zaciągnięcia się do armii. Jako mieszkanki podbitych terenów zostały wywiezione na Syberię, pracowały ponad siły w łagrach cierpiąc głód, nędzę, przeżywając rozłąkę bądź stratę najbliższych, bez nadziei na poprawę losu... Gdy układ Sikorski - Majski zagwarantował Polakom amnestię, nasze bohaterki na własną rękę, bez sił i pieniędzy musiały pokonać tysiące kilometrów pozornie sojuszniczego, lecz wciąż nieprzyjaznego kraju. Kierowały się głównie do Buzułuku, gdzie wg zasłyszanych pogłosek miały się tworzyć oddziały polskiego wojska. Choć same u kresu sił, nie szczędziły swych rąk niosąc pomoc innym rodakom.
Ciężkie to historie, choć pisane dość prostym językiem przypominającym ustne relacje. Część bohaterek książki niestety już nie żyje, jednak autorce udało się spotkać kilka z Pań i zapisać ich opowieść w formie rozmowy. Warto zapoznać się z tą pozycją, by życie tych cichych bohaterek nie zostało zapomniane!

Bohaterami "Dziewczyn od Andersa" są ochotniczki, które wstąpiły do Pomocniczej Wojskowej Służby Kobiet, działającej przy tworzącej się w ZSRR formacji wojskowej pod dowództwem gen. Andersa. Aż 75 procent Pestek, jak bywały one nazywane przez kolegów - żołnierzy, pochodziło z Kresów Wschodnich. Takie też bohaterki wybrała do swej książki Agnieszka Lewandowska - Kąkol....

więcej Pokaż mimo to

avatar
1222
890

Na półkach: , ,

Dziewiętnaście Pestek. Czyli dziewiętnaście umundurowanych żołnierek z PSK – Pomocniczej Służby Kobiet, formacji powstałej w ramach 2 Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Andersa.

Dziewiętnaście losów polskich dziewcząt, najczęściej urodzonych na Kresach Wschodnich, zwykle z dobrych ziemiańskich lub inteligenckich rodzin, wykształconych, których brutalny wrzesień 1939 roku wyrwał ze szkól i uczelni, rozdzielił z rodziną i zesłał na Wschód. Na niezmierzonych stepach ZSRR, w poniewierce i z nadludzkiej pracy, wycieńczone głodem i chorobami, traciły młodość w łagrach sowieckich.

Ale po układzie Sikorski-Majski pojawiła się nadzieja na uwolnienie. Nierzadko pieszo pokonując setki kilometrów, albo w oczekiwaniu kilkudniowym na przybycie pociągu, w temperaturach, które dla współczesnych są nie do wyobrażenia, docierały do punktów zbiorczych tworzącej się armii polskiej.

Działały na tyłach armii. I chociaż czasem lekceważone przez oficerów spełniały wzorowo służbę sanitariuszek, pielęgniarek, salowych, telegrafistek, świetliczanek i nauczycielek, opiekunek w sierocińcach, a nawet mechaników i kierowców.

Przeszły cały szlak bojowy z armią Andersa - Persję, Palestynę, Egipt i Włochy. Osiadły na stałe w Anglii, Australii, a nawet Argentynie. Nieliczne zdecydowały się na powrót do komunistycznej Polski.

Dziewiętnaście fantastycznych kobiet. Odważnych, wytrwałych i zdeterminowanych, by przetrwać w łagrze, a potem wdziewających mundur, by służyć Polsce.

Wspaniała książka. Uwielbiam takie lektury, bo to świetna lekcja historii. Nie bezosobowa, oparta na suchych faktach, ale wypełniona osobistymi emocjami, szczerymi do bólu wspomnieniami, w których przebija gniew i nienawiść do Sowietów, ale też głęboki patriotyzm i nostalgia za krajem, którego nigdy już nie zobaczyły w przedwojennej odsłonie i granicach.

Książka jest doskonale wydana, w twardej, trwałej oprawie, wzbogacona licznymi pamiątkami Pestek, ze zdjęciami i zaświadczeniami ukończonych przez nich kursów, zdanych egzaminów i przyznanych medali.
Już wiem, że nie odpuszczę jej moim uczniom.

Dziewiętnaście Pestek. Czyli dziewiętnaście umundurowanych żołnierek z PSK – Pomocniczej Służby Kobiet, formacji powstałej w ramach 2 Korpusu Polskiego pod dowództwem gen. Andersa.

Dziewiętnaście losów polskich dziewcząt, najczęściej urodzonych na Kresach Wschodnich, zwykle z dobrych ziemiańskich lub inteligenckich rodzin, wykształconych, których brutalny wrzesień 1939...

więcej Pokaż mimo to

avatar
359
352

Na półkach:

Książka przedstawiająca historię 19 kobiet, m.in. współpracowniczki Giedroycia Zofii Hertz, które wyszły z ZSRR razem z armią Andersa. Patriotyczny patos z jakim zostały napisane te historie wzbudza zamiast zainteresowania i współczucia tylko zniecierpliwienie czytelnika , kiedy koniec tego dzieła. Omijać z daleka.

Książka przedstawiająca historię 19 kobiet, m.in. współpracowniczki Giedroycia Zofii Hertz, które wyszły z ZSRR razem z armią Andersa. Patriotyczny patos z jakim zostały napisane te historie wzbudza zamiast zainteresowania i współczucia tylko zniecierpliwienie czytelnika , kiedy koniec tego dzieła. Omijać z daleka.

Pokaż mimo to

avatar
173
88

Na półkach:

Bardzo ciekawa książka, aczkolwiek bardziej do gustu przypadły mi Dziewczyny z Powstania i Dziewczyny Wojenne. Ciężko było czytać niektóre historie, ale może dlatego że były to słowa przekazane przez rodziny lub pamiętniki bohaterek. Za to bardzo podobały mi się historie w formie wywiadów z Panią Walerią Sawicką i Antoniną Klimaszewską-Markut

Bardzo ciekawa książka, aczkolwiek bardziej do gustu przypadły mi Dziewczyny z Powstania i Dziewczyny Wojenne. Ciężko było czytać niektóre historie, ale może dlatego że były to słowa przekazane przez rodziny lub pamiętniki bohaterek. Za to bardzo podobały mi się historie w formie wywiadów z Panią Walerią Sawicką i Antoniną Klimaszewską-Markut

Pokaż mimo to

avatar
216
134

Na półkach:

"Dziewczyny od Andersa", "Dziewczyny wojenne", "Dziewczyny z Powstania" i inne podobne tytułu wciągam jak ulubione chipsy. Nie trzeba głowić się i troić, aby poszukać pomysłu na książkę, która okaże się bestsellerem. Historie tych osób poruszane w wyżej wymienionych książkach same się bronią. Nie trzeba nic dodawać. To jest jak spotkanie z babcią, która przy herbacie wspomina swoje młodzieńcze, często trudne lata, kiedy na świecie panowała wojna i nic nie było pewne, nawet to, że jutro zjesz byle jakie śniadanie...

"Dziewczyny od Andersa", "Dziewczyny wojenne", "Dziewczyny z Powstania" i inne podobne tytułu wciągam jak ulubione chipsy. Nie trzeba głowić się i troić, aby poszukać pomysłu na książkę, która okaże się bestsellerem. Historie tych osób poruszane w wyżej wymienionych książkach same się bronią. Nie trzeba nic dodawać. To jest jak spotkanie z babcią, która przy herbacie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
381
381

Na półkach:

Kolejne wspomnienia najbardziej mrocznych czasów XX wieku,opowiedziane przez niezwykłe bohaterki, niezłomne tamtym czasów, które miałam szansę poznać.
Prześladuje mnie od jakiegoś czasu myśl(kiedy poznałam juz historie dziewczyn z Powstania i tych walczących z komunizmem),że kobiety wywieziono daleko na wschód, głodzone i poniżane ucierpiały najbardziej. Dlaczego? W pewnym miejscu swej wędrówki nikt już ich nie pilnował, teoretycznie miały wolną drogę by wrócić a jednak nie mogły nic zrobić. Nie mogły zawrócić, były tysiące kilometrów od domu. Ta właśnie beznadzieja jest dla mnie miarą cierpienia. Dlatego wieść o tworzącej się Armii generała Andersa była tak wielka nadzieją. Może się mylę ale sprawa polska była tu drugorzędna. Miały szansę żyć. Zobaczyć utraconych bliskich, usłyszeć język polski i w końcu najeść się i umyć. Znalazły namiastkę polskości w gorących piaskach Iranu, Palestyny czy Egiptu. Wiele z nich nie wróciło do kraju gdzie się urodziło bo ich domu już nie było, ziemie polskie były już poza granicami. To był już inny świat

Kolejne wspomnienia najbardziej mrocznych czasów XX wieku,opowiedziane przez niezwykłe bohaterki, niezłomne tamtym czasów, które miałam szansę poznać.
Prześladuje mnie od jakiegoś czasu myśl(kiedy poznałam juz historie dziewczyn z Powstania i tych walczących z komunizmem),że kobiety wywieziono daleko na wschód, głodzone i poniżane ucierpiały najbardziej. Dlaczego? W...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    163
  • Przeczytane
    108
  • Posiadam
    41
  • 2018
    5
  • Historia
    5
  • Teraz czytam
    4
  • 2019
    3
  • 2017
    3
  • Historyczne
    3
  • 2017
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dziewczyny od Andersa


Podobne książki

Przeczytaj także