Trzeba przyznać, że saga trzyma poziom. Od pierwszego tomu akcja ani na trochę nie zwalnia, nie jest nudna ani przewidująca.
I tym razem dalsze dzieje Demelzy i Rossa obfitują w wiele dramatycznych i zaskakujących wydarzeń. Jak to w życiu. Ross w próbach stania się potentatem górniczym - raz na wozie, raz pod wozem. Demelza w tym tomie nareszcie pokazuje, kim naprawdę jest - w pozytywnym tego słowa znaczeniu, bo walka o rodzinę, którą musi toczyć przez cały ten tom zalega nad Czytelnikiem jak gradowa chmura. Za to wszystko, co musiała przejść lubię ją jeszcze bardziej, to chyba najsympatyczniejsza postać całej serii.
Tom pełen napięć i nieoczekiwanych zwrotów akcji, szczególnie historia doktora Enysa i Caroline, no i ta cała sprawa Rossa. Jakże on mnie denerwuje, w tym tomie pokazał, co potrafi...nadal kompletnie go nie rozumiem.
Elisabeth to jak zawsze wyrafinowana i sprytna lisica, która ostrzy pazury tylko czekając na kolejne ofiary.
Trochę mi w tym tomie brakowało niezawodnych Juda i Prudie i ich słownych, prześmiesznych potyczek.
POLECAM gorąco, warto sięgnąć i tym razem! :)

Trzeba przyznać, że saga trzyma poziom. Od pierwszego tomu akcja ani na trochę nie zwalnia, nie jest nudna ani przewidująca.
I tym razem dalsze dzieje Demelzy i Rossa obfitują w wiele dramatycznych i zaskakujących wydarzeń. Jak to w życiu. Ross w próbach stania się potentatem górniczym - raz na wozie, raz pod wozem. Demelza w tym tomie nareszcie pokazuje, kim naprawdę jest...