Dziedzictwo Orchana Aline Ohanesian 7,2

ocenił(a) na 82 lata temu Zauważyłam, że mam, w swojej biblioteczce, sporo interesujących książek, po które warto, a nawet trzeba sięgnąć. Do nich należy "Dziedzictwo Orchana". Okazało się, że jest to powieść, która zdecydowanie zapada w pamięć...
Akcja rozgrywa się na dwóch płaszczyznach czasowych - współcześnie w latach 90. XX wieku w czasach tytułowego Orchana i w roku 1915, w czasach jego dziadka
Autorka niezwykle sugestywnie opowiada o tragicznym losie Ormian, o tym co ich spotkało.Udziałem Ormian były morderstwa i to te najbardziej okrutne, wynaturzone, gwałty, okaleczania, śmierć z głodu, pragnienia i wiele innych tragicznych, niewyobrażalnie okrutnych rzeczy.
Z pozoru może się wydawać, iż Dziedzictwo Orchana jest powieścią historyczno-obyczajową z silnymi elementami romansu, żeby nie rzec melodramatu. Ale to tylko pozory. owszem, wątek miłości jest, ale nie na nim opiera się cała fabuła. Najważniejsze jest to co spotkało Ormian sto lat temu. Losy Turka i Ormianki, ich uczucia są tylko pretekstem do opowiedzenia o tragedii narodu ormiańskiego, do przypomnienia świat o zbrodni, za którą Turcja nadal nie chce wziąć odpowiedzialności.
Doskonale za to ukazane są kwestie historyczne, sprawy ludobójstwa i dramatu Ormian, bezwzględność jednych ludzi wobec innych. Eksterminacja ludności ormiańskiej jest opisana z wieloma niezwykle drastycznymi szczegółami.
Książka, los Ormian niezwykle poruszają, ale i zmuszają do refleksji. To szczególnie ważne w dobie takich niepokojów, które maja miejsce na całym świecie. Warto przeczytać, choć nie jest to pozycja łatwa i przyjemna.