Jakie pierwsze skojarzenie nasuwa się wam ze słowem naukowiec? Idąc za ciosem, gdybym dodała jeszcze, że naukowiec ten jest noblistą w dziedzinie fizyki, zapewne przed waszymi oczami stanąłby podstarzały, dystyngowany jegomość, o dość smutnym i nieciekawym życiu, poświęconym nauce.
Ja również miałam takie wyobrażenia, a fizyka kojarzyła mi się jedynie z nudnymi doświadczeniami i mrowiem wzorów. Do czasu...
"Pan raczy żartować" przeleżało u mnie ładne parę miesięcy, aż pewnego dnia, kompletnie odmieniło moje zdanie na temat naukowców (przynajmniej jednego).
Panie i panowie, mam zaszczyt przedstawić państwu Richarda Feynmana, mężczyznę, którego jeden dzień, może być ciekawszy niż czyjeś całe życie. Książka opisuje wszystkie jego lata, od małego szkraba, naprawiającego zepsute radia, przez fizyka, konstruującego bombę atomową, a na artyście malującym akty skończywszy.
Jest to biografia przesycona optymizmem, zawierająca mnóstwo zabawnych historyjek, takich jak kurs podrywania dziewczyn, czy próba nauki japońskiego.
Mogę napisać, że pokochałam, tę książkę, za to, że poszerzyła moje horyzonty i pozwoliła dostrzec tak niezwykle barwną postać, jaką był Feynman.

Jakie pierwsze skojarzenie nasuwa się wam ze słowem naukowiec? Idąc za ciosem, gdybym dodała jeszcze, że naukowiec ten jest noblistą w dziedzinie fizyki, zapewne przed waszymi oczami stanąłby podstarzały, dystyngowany jegomość, o dość smutnym i nieciekawym życiu, poświęconym nauce.
Ja również miałam takie wyobrażenia, a fizyka kojarzyła mi się jedynie z nudnymi...