zdecydowanie rozczarowała mnie ta książka. Po zaklinaczu koni spodziewałam się czegoś wyjatkowego, czegoś innego...Historia sama w sobie bardzo fajna.

kilkunastoletnia dziewczynka ulega wypadkowi. Podczas przejażdzki konnej wraz ze swoją najlepszą koleżanką Judith zeslizguje się ze zbocza i dostaje pod koła jadącej ciężarówki. Judith wraz z guliwerem umierają, natomiast Pielgrzym i Grace są cięzko ranni. Dziewczynka w wypadku traci nogę, natomiast jej ukochany koń doznaje bardzo ciężkich obrażeń. Matka Grace nie pozwala uśpić konia, gdyż uwaza, że coś wtedy w Grace umrze...Koń po tych ciężkich przeżyciach staje się dziki i nieprzystępny, jest w szoku, nie pozwala się nikomu do siebie zbliżyć. Pomimo, iż Grace nie chce mieć z nim więcej styczności, jej matka Anie stara się ratować zbolałą duszę córki oraz konia. Odnajduje mężczyznę, tytułowego zaklinacza koni, który zgadza się pomóc choremu zwierzęciu.

I tak właśnie zaczyna się historia, która wzbudziła we mnie zainteresowanie. Sam opis wypadku oraz ran odniesionych przez konia, był tak zatrwazający, że do disiaj nie potrafię o nim zapomnieć... Pozostała część książki jest raczej nudna. Z biegiem stron zauważamy miłość , która rodzi się między zaklinaczem koni a matką Grace, pomimo, iż jest ona mężatką! W mal]łżeństwie Annie może nie układa się zbyt dobrze, jednakże miałam wrażenie, że ona kocha swojego męża, który dla niej jest bardzo dobry i czuły. Zdecydowanie nie podąba mi się ten wątek na temat zdrady Annie. Uważam, że jest niepotrzebny. Autor mógłby wymysleć ciąg dalszy oparty na hoistorii Grace. Przez ten wątek miłosny książka zdecydowanie straciła na wartości.Ponadto zbyt dużo rozwlekłych opisów przyrody oraz pewnych zdarzeń dotyczących miłości Toma i Annie, oraz ich stosunku seksualnego.....

Zakończenie nie wiem czy tak nieprzewidywalne jak piszą niektórzy. Nie podobało mi się, a nawet wręcz rozczarowało...

Generalnie książka ok. warta przeczytania jak każda książka Evansa.

zdecydowanie rozczarowała mnie ta książka. Po zaklinaczu koni spodziewałam się czegoś wyjatkowego, czegoś innego...Historia sama w sobie bardzo fajna.

kilkunastoletnia dziewczynka ulega wypadkowi. Podczas przejażdzki konnej wraz ze swoją najlepszą koleżanką Judith zeslizguje się ze zbocza i dostaje pod koła jadącej ciężarówki. Judith wraz z guliwerem umierają, natomiast...