Kolejna książka tego autora, którą przeczytałam z prawdziwą przyjemnością i która sprawiła mi dużo czytelniczej satysfakcji.

Akcja toczy się w otoczeniu przyrody i szalającego żywiołu jakim jest w tym przypadku ogień. Obaj bohaterowie – Ed Tully i Connor Ford to przyjaciele, których łączy wspólna, niebezpieczna pasja. Pracują jako strażacy zrzucani do pożarów na spadochronach. Pochodzą jednak z różnych środowisk i różnych światów, co nie przeszkadza im w żaden sposób w przyjaźni. Ed ma bardzo zamożnych rodziców, ale pozostaje skromnym i normalnym człowiekiem wrażliwym na ludzkie cierpienie. Obaj zakochują się w Julii, która oficjalnie jest dziewczyną Eda, ale jej serce zaczyna mocniej bić również w kierunku Connora. Pewne dramatyczne wydarznie w górach, zwązane z uderzniem pioruna i wybuchem pożaru odmieni życie całej trójki na zawsze... Będą się zmagać z dylematami i wyborami życiowymi targani namiętnością, rozdarci między lojalnością wobec osób, które kochają a porywami serca i staną przed podjęciem istotnych decyzji życiowych. A wszystko okaże się trudniejsze niż przypuszczali.

Podobał mi się również wątek, w którym Julia wyjechała na obóz z trudną młodzieżą jako wychowawca i jej relacja z indiańską dziewczyną Sky, mocno poranioną przez życie. Również cały życiorys Sky mocn ściskał za serce i wywoływał we mnie całą gamę skrajnych uczuć.

Koncówka, której akcja działa się w Afryce dosyć montonna i przewidywalna, mocno przerysowana.

Powieść bardzo typowa dla tego autora. Duży rozmach jeśli chodzi o opisy surowej przyrody (co uwielbiam) , wyraziści bohaterowie oraz los, który potrafi pogmatwać ludzkie życiorysy w taki sposób, że ciężko się z tego wyplątać tak aby nie wyjść poranionym i z zbliznami na duszy i ciele na całe życie. Jak w każdej powieści autora, przyroda wpływa w znaczący sposób na życie bohaterów, jest ważną częścią ich życia i świetnym tłem akcji. Uwielbiam to u Evansa. Zawsze przemyci w książce jakieś wątki indiańskie, westernowe czy kowbojskie, co nadaje specyficzny klimat jego powieściom. Ta lektura okazała się świetna od początku do końca. Aczkolwiek sam finał jak dla mnie zbyt melodramatyczny i filmowy.

Kolejna książka tego autora, którą przeczytałam z prawdziwą przyjemnością i która sprawiła mi dużo czytelniczej satysfakcji.

Akcja toczy się w otoczeniu przyrody i szalającego żywiołu jakim jest w tym przypadku ogień. Obaj bohaterowie – Ed Tully i Connor Ford to przyjaciele, których łączy wspólna, niebezpieczna pasja. Pracują jako strażacy zrzucani do pożarów na...

Dawno przeczytana, a jednak wciąż o niej pamiętam.

Dawno przeczytana, a jednak wciąż o niej pamiętam.

Dawno nie czytałam tak poruszającej powieści. Jest to opowieść o trójkącie miłosnym - ona jedną i oni dwaj.
Connor i Edwarda są przyjaciółmi i to takimi na śmierć i życie. Obaj są strażaka mi spadochroniarz ani ryzykując mi życiem przez kilka miesięcy w roku. Obaj mają również wspólną pasję - wspinaczkę. A poza tym wszystko ich różni. Pochodzenie, status majątkowy, wykształcenie. Trafił chciał, żeby zakochali się w tej samej kobiecie.
Ciężko było miasto oderwać się od lektury. Jest to opowieść o przyjaźni, lojalności, miłości, trudnych wyborach i poświęceniu. W trakcie czytania nieraz zastanawiałam się jak sama bym postąpił a w danej sytuacji.
Bohaterowie są bardzo prawdziwi z tymi wszystkimi emocjami jakie wyrażają. Nie da się ich nie lubić nawet w momentach, gdy podejmują złe decyzję.
Polecam zdecydowanie.

Dawno nie czytałam tak poruszającej powieści. Jest to opowieść o trójkącie miłosnym - ona jedną i oni dwaj.
Connor i Edwarda są przyjaciółmi i to takimi na śmierć i życie. Obaj są strażaka mi spadochroniarz ani ryzykując mi życiem przez kilka miesięcy w roku. Obaj mają również wspólną pasję - wspinaczkę. A poza tym wszystko ich różni. Pochodzenie, status majątkowy,...

Piękna opowieść, może nawet lepsza od Zaklinacza koni.

Piękna opowieść, może nawet lepsza od Zaklinacza koni.

Pożar, który zmienia wszystko i nie przestaje płonąć...
ile jesteś w stanie poświęcić?

Pożar, który zmienia wszystko i nie przestaje płonąć...
ile jesteś w stanie poświęcić?

Akcja książki według mnie rozkręca się dopiero po śmierci jednego z bohaterów. Do tego momentu ciągnęło mi się trochę jak flaki z olejem, co nie oznacza, że książka nie jest ciekawa. Na pewno warta przeczytania w chłodne jesienne wieczory.

Akcja książki według mnie rozkręca się dopiero po śmierci jednego z bohaterów. Do tego momentu ciągnęło mi się trochę jak flaki z olejem, co nie oznacza, że książka nie jest ciekawa. Na pewno warta przeczytania w chłodne jesienne wieczory.

Trzeba talentu by tak zainteresować czytelnika.Miłość, przyjaźń,trudne wybory ale teź obrazy źycia w Afryce.Tułaczka w imię pomocy innym i sobie.Jest dla kaźdego czytelnika fascynujący wątek. I te wspaniałe opisy przyrody,krajobrazy jak z widokówek staja nam przed oczami.Niestety teź płonące lasy, płonące zwierzęta ale i płynące potoki, zachodzące słońce, śpiewające ptaki.Naprawdę warta przeczytania.
.

Trzeba talentu by tak zainteresować czytelnika.Miłość, przyjaźń,trudne wybory ale teź obrazy źycia w Afryce.Tułaczka w imię pomocy innym i sobie.Jest dla kaźdego czytelnika fascynujący wątek. I te wspaniałe opisy przyrody,krajobrazy jak z widokówek staja nam przed oczami.Niestety teź płonące lasy, płonące zwierzęta ale i płynące potoki, zachodzące słońce, śpiewające...

Zachęcający opis z tyłu i, powiedzmy, pierwsza połowa książki. Ciekawie jest, kiedy poznajemy naszych bohaterów, towarzyszymy im w trakcie gaszenia pożarów, obserwujemy rozwój trójkąta miłosnego, który w pewnym momencie mnie osobiście rozczarował. Oczekiwałam większej interakcji pomiędzy Julią i Connorem. Wypadek, któremu uległ jeden z bohaterów nic w zasadzie nie zmienił, postacie pozostały takie jak wcześniej. Końcówka, kiedy Connor podróżuje po Afryce jest niezwykle nużąca i z niecierpliwością wyczekiwałam przewidywalnego, jak się okazało, zakończenia. Początek do polecenia, wątek Skye również ciekawy, końcówka słaba i nudna.

Zachęcający opis z tyłu i, powiedzmy, pierwsza połowa książki. Ciekawie jest, kiedy poznajemy naszych bohaterów, towarzyszymy im w trakcie gaszenia pożarów, obserwujemy rozwój trójkąta miłosnego, który w pewnym momencie mnie osobiście rozczarował. Oczekiwałam większej interakcji pomiędzy Julią i Connorem. Wypadek, któremu uległ jeden z bohaterów nic w zasadzie nie zmienił,...

Jakoś nie przekonała mnie do siebie ta książka. Za dużo opisów przyrody, opisy pożarów, później Afryki, wojny w Syrii. W pewnym momencie już sie pogubiłam. Niby historia miłosna ale w tak rozwleczonym czasie opowiedziana i w tak różnych miejscach, że w połowie książki już zapomniałam, że bohaterowie kiedyś byli strażakami... A co do samego wątku miłosnego to jak dla mnie średnio, niby trójka przyjaciół przedtawiona jest w dobrym świetle, nikomu nic nie można zarzucić bo wobec siebie postępują honorowo, ale jednak staciłam sympatię do Julii i Connora, pomimo że książka zakończyła się dobrze. Jakoś nie mogę uwierzyć w to że Eda kochała, myśląc wciąż o Connorze. Trochę to było fałszywe z jej strony... Sama nie wiem może gdyby Ed był złą postacią byłoby inaczej a polubiłam go szczerze w szczególności jego poczucie humoru. Autor za mało skupił się na opisie uczuć głównych bohaterów, w szczególności Julii sprowadzajac je jedynie do stwierdzenia że zakochała się w Connorze od pierwszego wejrzenia ale Eda też kocha. Tak do końca nie wiem czy była szczęśliwa w małżeństwie czy jedynie z poczucia obowiązku została z Edem. Bądź co bądź książka daje swoje powody do przemyśleń o trudnej miłości, o sytuacji w Afryce ale jednak coś mi nie grało w niej.

Jakoś nie przekonała mnie do siebie ta książka. Za dużo opisów przyrody, opisy pożarów, później Afryki, wojny w Syrii. W pewnym momencie już sie pogubiłam. Niby historia miłosna ale w tak rozwleczonym czasie opowiedziana i w tak różnych miejscach, że w połowie książki już zapomniałam, że bohaterowie kiedyś byli strażakami... A co do samego wątku miłosnego to jak dla mnie...

Historia trojkąta , ktory zlamal zycie trojce ludzi a wszystko to w tle skoczkow do pozaru i poczuciu winy i zgryzocie . Bo nikt nas nie zrani jak ci ktorych kochamy .

Historia trojkąta , ktory zlamal zycie trojce ludzi a wszystko to w tle skoczkow do pozaru i poczuciu winy i zgryzocie . Bo nikt nas nie zrani jak ci ktorych kochamy .