Książka opowiada losy dwojga rozbitków życiowych w Ameryce: nielegalnej emigrantki i weterana wojennego z Iraku z traumatyczną przeszłością. Dostajemy nielukrowany obraz tego kraju: bieda, brud, ciężka i marnie opłacana praca, twarda walka o przeżycie. Niestety nadmiernie drobiazgowa maniera opisu autora czyni rzecz całą nudną i powtarzalną mimo ciekawej tematyki. Odłożyłem lekturę w połowie.

Książka opowiada losy dwojga rozbitków życiowych, Zou Lei, Ujgurki pochodzącej z Chin, nielegalnej emigrantki w Ameryce; tuła się tam od jednej nisko płatnej pracy do drugiej. Oraz Amerykanina, Brada Skinnera, weterana wojennego z Iraku, który po odejściu z wojska nie może sobie poradzić z demonami przyszłości i wegetuje na marginesie. Para ma się ku sobie, zostają kochankami.

Oglądamy w tej opowieści Amerykę nie z kart bedekerów, ale jako kraj biedy i wykluczenia. Królują brud, śmieci, smród, szczury, nędzne lokale, domy w których śpi się po ośmioro w pokoju, ciężka praca i słabe widoki na poprawienie swojej sytuacji. Nikt tu nie wierzy w amerykański mit: 'od pucybuta do milionera', raczej walczy o to, by nie upaść niżej. Bardzo wielu ludzi tak żyje w tym bogatym kraju, ale raczej ich nie widać z okien wycieczkowego autokaru.

Ciekawy to obraz, ale autor ma kłopoty z formą, książka jest przeładowana szczegółami niby drobiazgowy reportaż. Dostajemy na przykład dokładny opis końskich zalotów Skinnera, a potem kilometrowych spacerów naszej pary po nieciekawych przedmieściach Nowego Jorku; to dziwne, bo w Ameryce się nie spaceruje, w Ameryce się jeździ, nawet największy biedak ma jakiś samochód. A Skinner nie jest biedny, ma trochę kasy, bo dostał sowitą odprawę z wojska.

A potem autor serwuje nam szczegółowe sprawozdanie o pracy Zou Lei w chińskiej jadłodajni z dokładną instrukcją jak się oprawia kurczaka. Myślę, że w ten sposób Lish chciał dać wrażenie realnego życia, ale po prostu nuży niebywale. No Knausgard to on nie jest. Dlatego wynudzony niemiłosiernie odłożyłem książkę w połowie.

Rzecz cała jest ciekawa, bo pokazuje Amerykę w innym świetle, ale forma niestety do bani.

Książka opowiada losy dwojga rozbitków życiowych w Ameryce: nielegalnej emigrantki i weterana wojennego z Iraku z traumatyczną przeszłością. Dostajemy nielukrowany obraz tego kraju: bieda, brud, ciężka i marnie opłacana praca, twarda walka o przeżycie. Niestety nadmiernie drobiazgowa maniera opisu autora czyni rzecz całą nudną i powtarzalną mimo ciekawej tematyki. Odłożyłem...