W chwili przerwy od fantastyki sięgnęłam po, jak to mój luby mówi: "okruchy życia". Historia powoli rozpadającego się życia i marzeń widziana oczami oddanego psa Enza. Niestety tu cala epickość się kończy. Wysokie noty książki utwierdziły mnie w przekonaniu, uronię choć jedną łezkę a tu nic. Historia owszem napisana ładnym, poprawnym językiem, szybko się czyta bo pochłonęłam ją w 2 wieczory ale nie pozostawiła po sobie śladu. Jak mam już grymasić to przyznam że autorowi nie udało się spojrzeć na świat oczami psa, był on bowiem zbyt ludzki, przyziemny, a zakończenie(UWAGA SPOILER!) całkowicie przewidywalna śmierć narratora. Z wielka pompą ukazane odchodzenie na upragnioną łąkę z jednym wielkim happyendem. Mimo ze jestem wielką miłośniczką psiaków a ich los jest mi droższy niż ludzki to i tak nawet jedna szpileczka nie zakuła w moje serce.
No dobra ale nie mogę tak zrównać z ziemią tej książki, w końcu to, na serio, kawal przyjemnej literatury dla mniej wymagających czytelników. :)

W chwili przerwy od fantastyki sięgnęłam po, jak to mój luby mówi: "okruchy życia". Historia powoli rozpadającego się życia i marzeń widziana oczami oddanego psa Enza. Niestety tu cala epickość się kończy. Wysokie noty książki utwierdziły mnie w przekonaniu, uronię choć jedną łezkę a tu nic. Historia owszem napisana ładnym, poprawnym językiem, szybko się czyta bo...