Życie na trzy psy Abigail Thomas 5,9
ocenił(a) na 710 lata temu Rich ulega wypadkowi, w wyniku którego traci pamięć, popada w paranoję i traci możliwość samodzielnej egzystencji. Jego ukochana żona, Abby, stara się znaleźć odpowiedź na pytanie o sens miłości i żyć dalej, bez wyrzutów sumienia, w jakie wpędzają drobne przyjemności...
Lubię takie historie, trochę podobne do "Tato" Wiliama Whartona. Historie o miłości dojrzałej. Bo Rich i Abby czekali na siebie dość długo, byli już dojrzałymi ludźmi, kiedy natrafili na siebie. A kiedy się udało, Rich... staje się zupełnie innym człowiekiem. Co dla Abby nie oznacza kogoś mniej wartościowego! Książka, oparta zresztą na prawdziwych przeżyciach autorki, jest próbą pokazania, że trzeba od nowa zakochać się w... nowym człowieku, choć wygląda tak samo, jak przed wypadkiem.
Nie jest to jednak książka jedynie dla tych, którzy są w takiej sytuacji, co Abigail i Rich. "Życie na trzy psy" to bowiem po prostu piękna, mądra i poruszająca opowieść o życiu i wszystkich jego odcieniach. Życie Abby, w wielkim stopniu dzięki niej samej, nie jest jedynie męką! Ta mądra kobieta potrafiła uświadomić sobie, że ma prawo do szczęścia, nawet jeśli będzie dążyć do niego w inny sposób niż dotychczas. Ale zajmuje jej to sporo czasu. To nie jest opowieść o psach, choć psy swoją rolę w tej książce mają!
Od strony językowej też nie mogę książce nic zarzucić. Wszystko jest dopięte na ostatni guzik, niczym w szwajcarskim zegarku, akcja rozwija się dynamicznie i równomiernie. Tik-tak, tik-tak... Szybko wpadamy w rytm nadawany przez autorkę i podążamy za nią całkowicie!
Jeśli macie ochotę na mądrą, życiową opowieść, która zmusi Was do przemyśleń, "Życie na trzy psy" jest idealną pozycją dla Was! Dla mnie - jedna z lepszych książek, przeczytanych w tym roku.