rozwiń zwiń
malaskierka

Profil użytkownika: malaskierka

Bydgoszcz Kobieta
Status Czytelniczka
Aktywność 4 dni temu
346
Przeczytanych
książek
420
Książek
w biblioteczce
284
Opinii
2 528
Polubień
opinii
Bydgoszcz Kobieta
Od zawsze mam do czynienia z książkami. Dzięki mamie, która czytała mi i zaszczepiła we mnie ziarno wyobraźni. Kiełkowało powoli ciągle głodne kolejnych światów, historii i żyć. Dziś książki są dla mnie formą drugiego życia, odpoczynku a nienasycona wyobraźnia nadal chce więcej i więcej... Książki to niezwykli towarzysze całego mojego życia. "Książki kochają każde­go, kto je ot­wiera, dając mu poczu­cie bez­pie­czeństwa i przy­jaźń, nicze­go w za­mian nie żądając." - Cornelia Funke

Opinie


Na półkach: , , ,

Chciałabym opowiedzieć Wam o niezwykłej historii, która nie tak dawno miała swoją premierę na polskim rynku. Historii kobiecej, ciepłej i nasyconej emocjami.

Firefly Lane to nazwa alei, przy której mieszkają dwie nastolatki. Tak różne, jak tylko można sobie wyobrazić. Ambitna i piękna- Tully i wycofana, inteligentna- Kate. Tak odmienne, ale łączy je silna potrzeba akceptacji i głęboka samotność. Nim miną wakacje stają się nierozłącznymi przyjaciółkami na lata. Budują swoje dorosłe życia, będąc dla siebie podporami. Ich przyjaźń jest wystawiona wielokrotnie na próby, przechodzi liczne sztormy, a one wciąż nie zatracając siebie trwają. I gdy już myślą, że nic im nie jest straszne, jeden akt zdrady rujnuje ich relacje, wystawiając odwagę i więź kobiet na ostateczną próbę.

Początkowo do Kristin Hannah podchodziłam sceptyczne jak do każdej poczytnej i słynnej autorki literatury pięknej. Po przeczytaniu „Wielkiej samotności” zmieniłam zdanie. Oj jak mnie ta książka oczarowała! „Odległe brzegi” natomiast nie porwały mnie ze sobą. Z wielką nadzieją podeszłam do „Firefly lane” i nie zawiodłam się. Tym razem autorka z niezwykłym kunsztem snuje opowieść o budowaniu więzi, jej ewolucji, dojrzewaniu. Czytelnik przygląda się, jak z dziecięcej przyjaźni powoli przeradza się w silny filar, podpierający życia Kate i Tully. Nie jest łatwo, same bohaterki bardzo różnią się od siebie, co wystawia ich relację na ogromne próby. Postaci zarówno pierwszo, jak i drugoplanowe zostały świetnie wyrysowane, głębokie, nieszablonowe, aż chce się je polubić. Fabuła płynie równym tempem, zbudowana chronologicznie, bez dużych skoków czasowych czy częstych retrospekcji co bardzo lubię w tego typu powieściach. Mocno wysycona uczuciami, lecz nie przekoloryzowana. Historia powoli wchłania czytelnika, przywiązuje do siebie i nie wiadomo kiedy jesteśmy emocjonalnie spleceni z przeżyciami bohaterek. Sama wielokrotnie uroniłam łezkę czy z niedowierzania burknęłam pod nosem cos niecenzuralnego. Oj mocno mnie ta powieść sponiewierała i długo musiałam wychodzić spod jej wpływu. Jeszcze nie miałam okazji zabrać się za serial. Bardzo bym chciała, żeby był równie dobry, jak pierwowzór książkowy.

Podsumowując. „Firefly lane” to piękna opowieść o przyjaźni trudnej i silnej, o dwóch niezwykłych kobietach będących dla siebie podporą i lustrem. Powieść trafiająca głębiej, poruszająca, niewyidealizowana. Dla mnie mocne 9/10! Wow! Polecam :)

Chciałabym opowiedzieć Wam o niezwykłej historii, która nie tak dawno miała swoją premierę na polskim rynku. Historii kobiecej, ciepłej i nasyconej emocjami.

Firefly Lane to nazwa alei, przy której mieszkają dwie nastolatki. Tak różne, jak tylko można sobie wyobrazić. Ambitna i piękna- Tully i wycofana, inteligentna- Kate. Tak odmienne, ale łączy je silna potrzeba...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , , ,

Na początku lutego SQN uruchomiło eksperyment czytelniczy #nieoceniajksiazkipookladce, w którym udostępniło spory fragment nieznanej zapowiedzi bez wglądu w tytuł, opis, okładkę czy autora. Fajna sprawa! Pozycją tą była właśnie najnowsza książka Marcina Mortki „Nie ma tego Złego”, o której z miejsca zrobiło się głośno. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ od dawna śledzę twórczość autora i doceniam jego styl. Jednak do tej pory jego powieści szybko znikały w nawale średniej literatury, czy też ugrzęzły w niewłaściwym dopasowaniu gatunku. Mocno trzymam kciuki, by tym razem się udało zaistnieć na rynku.

Zarys fabuły:

Zabawa się skończyła, gdy Kociołek wraz ze swoją drużyną do zadań specjalnych- podstarzałym guślarzem, socjopatycznym elfem, prawym rycerzem Doli, marudnym i porywczym krasnoludem oraz czujnym goblinem nieopatrznie wdeptują w politykę. By wszystko wyprostować i zapewnić bezpieczeństwo najbliższym podejmują się ostatniego, ale bardzo ważnego zlecenia. Początkowo bezpieczna wyprawa, powoli zmienia się w zadanie, w którym łatwo stracić głowę (i to dosłownie). Drużyna Kociołka będzie musiała wykazać się nie lada sprytem, inteligencją i zwinnością, by wyjść z tego w stanie tylko lekko sponiewieranym.

Jak tylko dowiedziałam się o premierze nowej powieści Marcina Mortki, nie mogłam się doczekać, kiedy trafi w moje ręce. Uwielbiam jego opowieści fantasy, więc poprzeczkę postawiłam dość wysoko. I tym razem mnie nie zawiódł. „Nie ma tego Złego” świetnie balansuje między dobrą, soczystą fantastyką, a cynicznym humorem sytuacyjnym. Idealnie wyważone proporcje dowcipu podkręcają smak tej pysznej historii, pełnej zwrotów akcji i charakterystycznych postaci. Bohaterowie łatwo dają się poznać i polubić. Świat nie wymaga szczególnego zaznajamiania, a w samą fabułę wchodzimy jak do karczmy- z kopa. Jest to opowieść kompletna, autor pozostawił w niej również możliwość rozbudowy. Choć wydawcy określili ją jako „błyskotliwe połączenie Sapkowskiego i Pilipiuka” nie do końca się z tym zgadzam. Marcin Mortka pokazał w niej swój indywidualny styl, który trudno porównać z twórczością obu wymienionych autorów.

Śmiało mogę powiedzieć, że ostatnią książką z gatunku fantastyki, którą się tak zachwyciłam i dobrze bawiłam, była wspaniała „Wybrana” Naomi Novik. "Nie ma tego Złego" jest jak powiew świeżości. Tego mi brakowało na obecnym rynku fantastyki! Książka idealna, by oderwać się od rzeczywistości, przeżyć niezwykłą przygodę i od czasu do czasu uśmiechnąć „pod wąsem”. Daje ze swojej strony mocne 8/10! Polecam!

Na początku lutego SQN uruchomiło eksperyment czytelniczy #nieoceniajksiazkipookladce, w którym udostępniło spory fragment nieznanej zapowiedzi bez wglądu w tytuł, opis, okładkę czy autora. Fajna sprawa! Pozycją tą była właśnie najnowsza książka Marcina Mortki „Nie ma tego Złego”, o której z miejsca zrobiło się głośno. Bardzo mnie to cieszy, ponieważ od dawna śledzę...

więcej Pokaż mimo to


Na półkach: , ,

Jestem wielką fanką Marty Kisiel i jej charakterystycznego pióra. Niecierpliwie wyczekiwałam premiery "Dywanu z wkładką" i jak tylko trafił w moje łapki z miejsca zasiadłam do niego. Czy ulubiona autorka pozytywnie rozgościła się w nowym gatunku? Zobaczcie sami.

Główną bohaterką jest Tereska Trawna, która z przyczyn remontowo-erotycznych niespodziewanie zmienia miejsce zamieszkania z miejskiego bloku na wiejski dom. Żeby nie było tak cudnie, już pierwszego dnia w nowym domu znika jej staw antystresowy, mąż Andrzej jest... hmm... Andrzejem, a dziki lokator w postaci szpaka uparcie wtrąca swoje 3 grosze. Problem zaczyna się, gdy godzinę Trawnych odwiedza niezwykle aktywna mamusia Mira, która jak powiew monsunu motywuje wszystkich do działania (czy tego chcą czy nie). Podczas próby niewyzionięcia ducha, czyli porannego joggingu, Mira i Tereska znajdują NIEznośnego sąsiada (w stanie NIEzaprzeczalnie "sztywnym") zawiniętego w zNIEnawidzony dywan będący spadkiem po NIElubianych poprzednich właścicielach. Jakby tego "nie" było mało, kobiety NIE spoczną dopóki NIE dorwą prawdziwego zbrodzienia.

Tym razem Marta Kisiel zaprezentowała się czytelnikom w całkiem nowym gatunku- komedii kryminalnej. Kto zna twórczość "ałtorki" wie jak świetnie igra z absurdem, zastawia na czytelników pułapki z polonistycznych gier słownych czy żongluje nawiązaniami popkulturowymi i literackimi. Także w tym przypadku indywidualny styl dominuje opowieść, podkreślając zalety treści. Fabuła płynie wartko, jest niesztampowa. Postaci trochę stereotypowe, niezbyt głębokie, ale w końcu to komedia kryminalna. Ogromnym plusem są charakterystyczne dla autorki nawiązania, które nie tylko umilały czytanie, wywoływały salwy śmiechu, ale także sprawiały czystą przyjemność z świadomości, że autorka docenia oczytanie czytelników. Czytając miałam wrażenie, że sama Marta Kisiel bawiła się świetnie tworząc tę powieść.

"Dywan z wkładką" arcydziełem literatury nie jest, ale w gatunku komedii kryminalnych plasuje się bardzo wysoko. Nieoczywisty, lekki, przezabawny i pogmatwany tak jak lubię. Z miejsca wskoczył do mojego TOP10 książek na chandrę usadawiając się pomiędzy "Lokatorem do wynajęcia" I. Banach, a cyklem o "Jakubie Wędrowyczu" A. Pilipiuka. Pewnie nie raz do niej wrócę i mimo znajomości zbrodzienia będę się bawić wyśmienicie. Daję od siebie mocne 7/10 i polecam :)

Jestem wielką fanką Marty Kisiel i jej charakterystycznego pióra. Niecierpliwie wyczekiwałam premiery "Dywanu z wkładką" i jak tylko trafił w moje łapki z miejsca zasiadłam do niego. Czy ulubiona autorka pozytywnie rozgościła się w nowym gatunku? Zobaczcie sami.

Główną bohaterką jest Tereska Trawna, która z przyczyn remontowo-erotycznych niespodziewanie zmienia miejsce...

więcej Pokaż mimo to

Więcej opinii

Aktywność użytkownika malaskierka

z ostatnich 3 m-cy
2024-02-01 15:25:09
malaskierka Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"
2024-02-01 15:25:09
malaskierka Zagłosowała w plebiscycie "Książka Roku 2023"

ulubieni autorzy [16]

Andrzej Ziemiański
Ocena książek:
6,8 / 10
47 książek
7 cykli
Pisze książki z:
1177 fanów
J.R.R. Tolkien
Ocena książek:
7,9 / 10
103 książki
7 cykli
8640 fanów
Ursula K. Le Guin
Ocena książek:
7,2 / 10
103 książki
11 cykli
Pisze książki z:
955 fanów

Ulubione

Wiesław Myśliwski Traktat o łuskaniu fasoli Zobacz więcej
Wiesław Myśliwski Traktat o łuskaniu fasoli Zobacz więcej
Fannie Flagg Smażone zielone pomidory Zobacz więcej
Sara Pennypacker Pax Zobacz więcej
Marta Kisiel Dożywocie Zobacz więcej
Marta Kisiel Dożywocie Zobacz więcej
Marta Kisiel Dożywocie Zobacz więcej
Cheryl Strayed Dzika droga. Jak odnalazłam siebie Zobacz więcej
Sara Pennypacker Pax Zobacz więcej

Dodane przez użytkownika

Sara Pennypacker Pax Zobacz więcej
Sara Pennypacker Pax Zobacz więcej
Sara Pennypacker Pax Zobacz więcej
Sara Pennypacker Pax Zobacz więcej
Magdalena Rigamonti Bez strachu. Jak umiera człowiek Zobacz więcej
Marta Kisiel Dożywocie Zobacz więcej
Hendrik Groen Małe eksperymenty ze szczęściem Zobacz więcej
F. Scott Fitzgerald Wielki Gatsby Zobacz więcej
Cheryl Strayed Dzika droga. Jak odnalazłam siebie Zobacz więcej

statystyki

W sumie
przeczytano
346
książek
Średnio w roku
przeczytane
17
książek
Opinie były
pomocne
2 528
razy
W sumie
wystawione
346
ocen ze średnią 7,5

Spędzone
na czytaniu
2 270
godzin
Dziennie poświęcane
na czytanie
20
minut
W sumie
dodane
90
cytatów
W sumie
dodane
2
książek [+ Dodaj]