Ślad po mamie

Okładka książki Ślad po mamie Marta Dzido
Okładka książki Ślad po mamie
Marta Dzido Wydawnictwo: Wydawnictwo Ha!art Seria: Seria prozatorska pod redakcją Piotra Mareckiego literatura piękna
152 str. 2 godz. 32 min.
Kategoria:
literatura piękna
Seria:
Seria prozatorska pod redakcją Piotra Mareckiego
Wydawnictwo:
Wydawnictwo Ha!art
Data wydania:
2006-01-01
Data 1. wyd. pol.:
2006-01-01
Liczba stron:
152
Czas czytania
2 godz. 32 min.
Język:
polski
ISBN:
8389911574
Średnia ocen

6,7 6,7 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,7 / 10
229 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
3500
814

Na półkach: ,

Literacko i językowo to niestety, ale słabo wyszło. Krótkie, oszczędne zdania, duży chaos, momentami silenie się na górnolotne przenośnie nie wnoszące nic wartościowego do samego tekstu.

Problematyka podjęta przez autorkę ważna i kontrowersyjna, aborcja, gwałt, niechciana ciąża, relacje z matką, narkotyki, ale ich ujęcie takie trochę bez większej głębi i przemyślenia. Może to i urok tej mini opowieści, a może wręcz przeciwnie, wada.

Nie do końca właściwie wiadomo, o co autorce chodziło, bo ciągnie kilka srok za ogon i wyszło z tego takie trochę średnie czytadełko. Ocena trochę na wyrost, ale niech tam, tematyka trochę się broni.

Literacko i językowo to niestety, ale słabo wyszło. Krótkie, oszczędne zdania, duży chaos, momentami silenie się na górnolotne przenośnie nie wnoszące nic wartościowego do samego tekstu.

Problematyka podjęta przez autorkę ważna i kontrowersyjna, aborcja, gwałt, niechciana ciąża, relacje z matką, narkotyki, ale ich ujęcie takie trochę bez większej głębi i przemyślenia. Może...

więcej Pokaż mimo to

avatar
32
47

Na półkach:

Są takie książki, które poszerzają perspektywę. Opowieści o doświadczeniach, do których często trudno jest nam się odnieść, jeśli same ich nie przeżyłyśmy. Historie pozbawione oceny i uogólnień. Surowe, dosadne, bez filtra. Jak życie.

I taki jest właśnie “Ślad po mamie” Marty Dzido. To opowieść o aborcji zawężona do tej jednej jedynej osoby, której najbardziej dotyka. Bez polityki i rozważań o moralności wyborów. Wznowiona po ponad dwudziestu latach nie traci niczego na swojej aktualności.

Anna ma 18 lat i zachodzi z Grześkiem w ciążę. Chociaż tak naprawdę Grześka mogłoby w tej historii nie być, bo pojawia się tylko po to żeby sfinansować aborcję pieniędzmi “starego”. Anka ciążę usuwa. I próbuje żyć dalej.

W “Śladzie po mamie” jest dużo fragmentów, które mnie zatrzymały.

Na przykład te o mamie Anki, która sama zaszła w ciążę mając 18 lat. Mamie, która rok temu wyprowadziła się wraz z nowym partnerem do willi na Saskiej Kępie. Bo uznała, że jej 18-letnia córka “powinna zacząć żyć sama, mieć więcej swobody, żeby nie popełnić błędów, które ona popełniła.”

I te o Milenie, przyjaciółce Anki, “niedojrzałej gówniarze, której przydarzyło się nagle zbyt wiele przykrych sytuacji”. Przerażonej nastolatce uciekającej w narkotyki, żeby przestać czuć i pamiętać.

I myślę sobie, że “Ślad po mamie” jest też o samotności. O tym, że w najtrudniejszych chwilach w życiu, gdy trzeba podjąć niełatwe i ważne decyzje często zostajemy z naszymi wyborami (i ich konsekwencjami) zupełnie same.

Bardzo dobrze mi się czytało. Oraz: totalne lowe za idealny klimat lat dwutysięcznych w Warszawie. Przeniosłam się w czasie.

Są takie książki, które poszerzają perspektywę. Opowieści o doświadczeniach, do których często trudno jest nam się odnieść, jeśli same ich nie przeżyłyśmy. Historie pozbawione oceny i uogólnień. Surowe, dosadne, bez filtra. Jak życie.

I taki jest właśnie “Ślad po mamie” Marty Dzido. To opowieść o aborcji zawężona do tej jednej jedynej osoby, której najbardziej dotyka. Bez...

więcej Pokaż mimo to

avatar
280
34

Na półkach:

Wczoraj wieczorem zdecydowałam się przeczytać Ślad po mamie, w nowym wydaniu, ze wstępem autorki, która z pewną dozą niepewności tłumaczy czytelnikowi, że ta książka swoje lata ma i dziś inaczej by ją napisała, bo to przecież te pierwsze dziecko, któremu jednak pozwala iść w świat i samemu się przed nim bronić, i samemu świadczyć o sobie. Choć ten wstęp jest ważny (pewnie też najbardziej dla samej autorki),to i bez niego w moim odczuciu książka się broni. Nie odetnę się już od tego, że tych pierwszych kilka stron znam, ale jeszcze nie czytałam pozycji o aborcji, która byłaby tak blisko skóry, ciała, duszy.

Czy jest nastoletnia i może momentami naiwna, jak twierdzi Marta Dzido? Jest, ale moim zdaniem to jest jej siła. W końcu poznajemy nastolatkę, która zostaje sama z decyzją tak obciążającą, że nic w tym dziwnego, iż cały jej świat się pod nią ugina i trzeszczy w podstawach. Ta miękkość, momentami dziwność, narkotyczność doskonale komponuje się z pejzażem zależności i relacji, które autorka nam ukazuje.

Owszem, można uznać, że momentami jest nierówna, bo proste, oryginalne i przenikliwe zdania przeplatają się z bardziej metaforycznymi, czasami już startymi sloganami, ale przyznam szczerze, że samo wychwycenie tej różnicy, ta nierówność sprawiła, że bardziej doceniłam jak wiele autorka strun jest w stanie poruszyć przy pomocy, z pozoru bardzo prostych, konstrukcji.

Widać tu także jakąś generacyjną zależność, kontrasty, z których można snuć alternatywną historię, "a co, gdyby....", tak żywą w głównej bohaterce.

Myślę, że warto sprawdzić, czy i w Was poruszy pewne struny.

Wczoraj wieczorem zdecydowałam się przeczytać Ślad po mamie, w nowym wydaniu, ze wstępem autorki, która z pewną dozą niepewności tłumaczy czytelnikowi, że ta książka swoje lata ma i dziś inaczej by ją napisała, bo to przecież te pierwsze dziecko, któremu jednak pozwala iść w świat i samemu się przed nim bronić, i samemu świadczyć o sobie. Choć ten wstęp jest ważny (pewnie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
162
157

Na półkach:

⭐️⭐️⭐️⭐️ Wznowienie napisanej ponad 20 lat temu książki z rozjaśniającym wstępem, który tłumaczy niedoskonałość pozycji: "Myślę sobie: dziś bym cię inaczej napisała, moje dziecko, nie tymi słowami, w innym stylu. Ale dziecko zostało już napisane dawno temu i jest, jakie jest. Można je polubić albo nie. Można odłożyć na półkę, pozaginać rogi, popodkreślać zdania. Można nie przeczytać. To jest takie dziecko, które się nie będzie do nikogo wdzięczyć, a ja na siłę nie zamierzam go upiększać.”

Nie musi Pani tej książki upiększać, przesłanie jest dalej aktualne.

Dzięki tej historii możemy poznać historię dziewczyny, która za namową chłopaka dokonała aborcji. Anna, maturzystka, jest zostawiona sama sobie i zdecydowanie za szybko dorasta.

Na szczęście nie ma tu jednoznacznego wydźwięku na temat aborcji, a śledzenie historii pozwala poznać perspektywę tej młodej kobiety. Nie ma tu polityki, nie ma religii, jest za to społeczny ostracyzm. Jednak nie jest to książka tylko o aborcji - mamy tu też gwałt, samotne wychowywanie dziecka, miłość nieheteronormatywną, przyjaźń czy narkomanię i próby wyjścia z odwyku. Można nawet powiedzieć, że śledzimy losy trochę patologicznych nastolatków, pozostawionych samym sobie, samotnych, niezrozumianych.

Opis przeżyć wewnętrznych autorki nie przytłacza, dialogi są proste i sama historia również taka, że każdy nadąży. Co prawda nowsze książki autorki mają bardziej poetycki i dojrzały język, jednak według mnie tej tutaj nic nie brakuje, wręcz jest moją ulubioną z przeczytanych. Szkoda, że czytałam książki nie po kolei wg wydania, to mogłabym prześledzić jak rozwijał się warsztat Pani Dzido.

Dziękuję autorce za tę książkę i jestem bardzo ciekawa, jak brzmiałaby we współczesnym wydaniu.

⭐️⭐️⭐️⭐️ Wznowienie napisanej ponad 20 lat temu książki z rozjaśniającym wstępem, który tłumaczy niedoskonałość pozycji: "Myślę sobie: dziś bym cię inaczej napisała, moje dziecko, nie tymi słowami, w innym stylu. Ale dziecko zostało już napisane dawno temu i jest, jakie jest. Można je polubić albo nie. Można odłożyć na półkę, pozaginać rogi, popodkreślać zdania. Można nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
480
142

Na półkach:

Gorzka i smutna. Wiem, że to dość stara pozycja, ale mimo wszystko jakoś do mnie trafiła.

Gorzka i smutna. Wiem, że to dość stara pozycja, ale mimo wszystko jakoś do mnie trafiła.

Pokaż mimo to

avatar
800
540

Na półkach: , ,

"Myślę sobie: dziś bym cię inaczej napisała, moje dziecko, nie tymi słowami, w innym stylu. Ale dziecko zostało już napisane dawno temu i jest, jakie jest. Można je polubić albo nie. Można odłożyć na półkę, pozaginać rogi, popodkreślać zdania. Można nie przeczytać. To jest takie dziecko, które się nie będzie do nikogo wdzięczyć, a ja na siłę nie zamierzam go upiększać.
Dziecko ma już swoje lata, niech samo bierze za siebie odpowiedzialność. Idź, dziecko, w świat i radź tam sobie, może przy okazji znowu zrobisz coś dobrego."
* cytat z wstępu do nowego wydania

Bardzo lubię twórczość Marty Dzido. Moim ulubieńcem jest zmysłowy zbiór opowiadań "Sezon na truskawki" o kobiecości i seksualności. W "Matrioszce" zachwycałam się grami słownymi i poruszaniem problemu alkoholizmu w rodzinie, przekazywania traum z pokolenia na pokolenie.

Natomiast "Ślad po mamie" okazał się dla mnie sporym rozczarowaniem. Poznajemy tu historię dziewczyny, która żałuje dokonania aborcji i próbuje się z tym zmierzyć.

"Ślad po mamie" to wznowienie debiutu autorki z 2002 roku. Po ponad 20 latach ukazuje się ponownie. I niestety literacko jest naprawdę kiepsko - sztywne dialogi, górnolotne metafory, zupełnie rozminęłam się ze stylem pisania. Kreacja bohaterów również nie była dla mnie satysfakcjonująca. Portrety psychologiczne są płaskie, zabrakło pogłębienia emocji bohaterów.

Lektura nie wzbudziła we mnie żadnych emocji oprócz przewracania oczami. To z pewnością jest to ważna i potrzebna pozycja, która nadal jest aktualna. Do mnie niestety nie trafiła. Widać, że autorka zrobiła naprawdę duży progres w pisaniu. "Sezon na truskawki" jest świetny i bardzo zachęcam do sięgnięcia po ten zbiór. "Ślad po mamie" niestety mnie rozczarował. Chętnie przeczytałabym nowy tekst o aborcji w wykonaniu autorki.

"Myślę sobie: dziś bym cię inaczej napisała, moje dziecko, nie tymi słowami, w innym stylu. Ale dziecko zostało już napisane dawno temu i jest, jakie jest. Można je polubić albo nie. Można odłożyć na półkę, pozaginać rogi, popodkreślać zdania. Można nie przeczytać. To jest takie dziecko, które się nie będzie do nikogo wdzięczyć, a ja na siłę nie zamierzam go...

więcej Pokaż mimo to

avatar
448
88

Na półkach: ,

Przejmujący obraz młodej dziewczyny, która zachodzi w ciążę i za namową chłopaka, dokonuje aborcji. Niezwykle smutna i niezwykle prawdziwa. Ta książka boli. Jestem niezwykle wdzięczna, że ją przeczytałam, a przede wszystkim jestem wdzięczna autorce, że ujrzała ona światło dzienne. Pani Marta napisała ją ponad 20 lat temu, ale nie może ona być bardziej aktualna. Zdanie na temat aborcji każdy ma prawo mieć inne i najważniejsze to spróbować zrozumieć i nie potępiać - obojętnie czy jesteśmy na tak czy na nie. Dzięki tej historii, mamy możliwość poznać perspektywę młodej kobiety, która wchodzi w dorosłość i dopiero uczy się życia. Mamy możliwość spojrzenia na aborcję bez podtekstów politycznych i religijnych.
.
Książka trudna i ciężka, ale na pewno warta przeczytania. Dla wszystkich kobiet. Niezależnie od wieku. Niezależnie od statusu. Szczerze polecam.
.
https://www.instagram.com/panisowaczyta/

Przejmujący obraz młodej dziewczyny, która zachodzi w ciążę i za namową chłopaka, dokonuje aborcji. Niezwykle smutna i niezwykle prawdziwa. Ta książka boli. Jestem niezwykle wdzięczna, że ją przeczytałam, a przede wszystkim jestem wdzięczna autorce, że ujrzała ona światło dzienne. Pani Marta napisała ją ponad 20 lat temu, ale nie może ona być bardziej aktualna. Zdanie na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
539
346

Na półkach:

"Ślad po mamie" to bardzo krótka historia o młodej dziewczynie/kobiecie, która pod naciskiem podejmuje się aborcji. Po zabiegu wiele o tym rozmyśla, wraca do wspomnień z dzieciństwa, tworzy potencjalne scenariusze, zagłębia się w siebie.

W tle jej rozmyślań, przeżyć, emocji i przemian pojawia się miłość, przyjaźń, dorastanie, uzależnienie od narkotyków.

Tak jak "Sezon na truskawki" tak i tę książkę autorki czytało mi się świetnie i z dużym zaangażowaniem. Bardzo lubię styl Dzido, taki swojski i prosty, a jednocześnie intymny i wzbudzający emocje.

Ponownie dałam się też zatracić przemyśleniom o życiu i kobiecości oraz klimacie Warszawy sprzed kilkunastu/kilkudziesięciu lat.

Jest to książka właściwie na jeden wieczór, gdy ją otworzyłam to już zamknęłam kończąc. Jest naprawdę bardzo krótka, a opisywana historia mocno przykuła moją uwagę.

Bardzo lubię sięgać po takie historie, skłaniają mnie do wielu rozmyślań i poszerzają perspektywy, o doświadczenia innych osób.

Jeśli lubicie tego typu historie to gorąco polecam ♥️ "Ślad po mamie" jak i "Sezon na truskawki"🥰

"Ślad po mamie" to bardzo krótka historia o młodej dziewczynie/kobiecie, która pod naciskiem podejmuje się aborcji. Po zabiegu wiele o tym rozmyśla, wraca do wspomnień z dzieciństwa, tworzy potencjalne scenariusze, zagłębia się w siebie.

W tle jej rozmyślań, przeżyć, emocji i przemian pojawia się miłość, przyjaźń, dorastanie, uzależnienie od narkotyków.

Tak jak "Sezon na...

więcej Pokaż mimo to

avatar
433
423

Na półkach:

"Ślad po mamie" Marty Dzido to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, to również jej pierwsza literacka próba, o której mówi we wstępie do nowego wydania, że choć książka ta jest stylistycznie niedoskonała, puszcza ją w świat, gdyż jej przesłanie nie przestaje być aktualne. Trudno się z tym nie zgodzić, przez ponad dwadzieścia lat od ukazania się "Śladu" sprawy aborcji, niezależności cielesnej, prawa dokonywania samodzielnych wyborów wciąż wywołują emocje, przy równoczesnym braku prawdziwej możliwości dyskusji i próby znalezienia zdroworozsądkowych rozwiązań.

Ta niepozorna książeczka pozostaje zatem ważnym głosem, kamykiem wrzuconym w rodzimy krąg tematów tabu. Niech zatem gniecie, taka jego rola.

Maturzystka Anna zachodzi w ciążę, której nie chce, podobnie jak jej chłopak, który po prostu daje jej pieniądze na zabieg. Nikomu nie złamie to przecież życia, czyż nie? A on ma inne plany. Dziewczyna również nie chciała zostać w tej chwili matką, tylko, że to na niej właśnie zawiśnie cała odpowiedzialność - za podjętą decyzję i wszystkie jej konsekwencje.

Ale "Ślad po mamie" dotyka nie tylko samej kwestii tego wyboru, mam wrażenie, że ta opowieść jest głębsza - mówi o problemach pozostawionych sobie samym nastolatek, o ich samotności, poczuciu niezrozumienia. Doskonałym przykładem jest tu przyjaciółka bohaterki - Milena, która po traumie gwałtu zapada się w coraz mroczniejsze rejony życia.

Debiut Marty Dzido odczytuję jako tekst opowiadający o wszechogarniającej tęsknocie- za rodzicami, za dzieckiem, którego nie będzie, za poczuciem bezpieczeństwa i stabilności, której wciąż brakuje. To historia o poszukiwaniu siebie, o wytyczaniu własnych granic - wśród morza trudnych wyborów. Bohaterki pragną wsparcia i akceptacji, ale najpierw muszą usankcjonować siebie, zachodzące w sobie zmiany, w czym zastany świat im nie pomaga.

"Ślad po mamie" to opowieść o ekspresowym wejściu w dorosłość, bez wsparcia, bez zaplecza doświadczeń, w poczuciu ogromnego osamotnienia. Historia jednej dziewczyny, będąca jednocześnie opowieścią wielu kobiet. Najwyższy czas zacząć je słuchać. Polecam.

"Ślad po mamie" Marty Dzido to moje pierwsze spotkanie z piórem autorki, to również jej pierwsza literacka próba, o której mówi we wstępie do nowego wydania, że choć książka ta jest stylistycznie niedoskonała, puszcza ją w świat, gdyż jej przesłanie nie przestaje być aktualne. Trudno się z tym nie zgodzić, przez ponad dwadzieścia lat od ukazania się "Śladu" sprawy aborcji,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
105
105

Na półkach:

Czuć wyraźnie czas, który upłynął od jej napisania, ale nowy wstęp nadaje jej dodatkowego kontekstu. Nadal lubię pisarstwo Dzido, nawet w takiej mniej dojrzałej formie i wciąż brakuje nam takich głosów w literaturze.

Czuć wyraźnie czas, który upłynął od jej napisania, ale nowy wstęp nadaje jej dodatkowego kontekstu. Nadal lubię pisarstwo Dzido, nawet w takiej mniej dojrzałej formie i wciąż brakuje nam takich głosów w literaturze.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    294
  • Chcę przeczytać
    133
  • Posiadam
    50
  • 2023
    14
  • Ulubione
    9
  • 2014
    5
  • 2024
    4
  • Audiobooki
    3
  • Polonistyka
    3
  • Z biblioteki
    3

Cytaty

Więcej
Marta Dzido Ślad po mamie Zobacz więcej
Marta Dzido Ślad po mamie Zobacz więcej
Marta Dzido Ślad po mamie Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także