rozwińzwiń

Małż

Okładka książki Małż Marta Dzido
Okładka książki Małż
Marta Dzido Wydawnictwo: Grupa Wydawnicza Relacja literatura piękna
209 str. 3 godz. 29 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Grupa Wydawnicza Relacja
Data wydania:
2021-09-29
Data 1. wyd. pol.:
2005-01-01
Liczba stron:
209
Czas czytania
3 godz. 29 min.
Język:
polski
ISBN:
9788366997202
Tagi:
literatura polska związki małżeństwo
Średnia ocen

6,2 6,2 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
6,2 / 10
382 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
53
9

Na półkach:

Ciągle waham się między siódemką a ósemką.
Z jednej strony – świetnie napisana; język lekko fantastyczny, ale wciąż boleśnie rzeczowy i realistyczny (klasyczna Dzido).
Z drugiej, choć historia jest wciągająca, panuje w niej bałagan. Przeczytawszy inne teksty Dzido, Magda (i jej losy) sprawia wrażenie zlepka innych bohaterek autorki. Dużo dobrych pomysłów, nie wszystkie potrzebne.

Ciągle waham się między siódemką a ósemką.
Z jednej strony – świetnie napisana; język lekko fantastyczny, ale wciąż boleśnie rzeczowy i realistyczny (klasyczna Dzido).
Z drugiej, choć historia jest wciągająca, panuje w niej bałagan. Przeczytawszy inne teksty Dzido, Magda (i jej losy) sprawia wrażenie zlepka innych bohaterek autorki. Dużo dobrych pomysłów, nie wszystkie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
361
258

Na półkach:

"Małż" to nie jest zwykła historia o kobiecie poszukującej pracy. To gorzka opowieść o życiu zaplanowanym w odcieniach szarości, w którym to ukrywanie emocji, udawanie szczęścia i nierówności społeczne są naturalną jego częścią. Dzido zmyślnie i w doskonale wymowny sposób tka historię Magdy, która umorusana jest w zwykłym, acz smutnym schemacie życia. No bo zastanówmy się? Magda ma "normalne" życie, któremu towarzyszą codzienne troski. Ma patrnera w parze z teściową z dowcipów i zarysowane plany na przyszłość. Czego potrzeba więcej? A może właśnie pracy zgodnej z kwalifikacjami, godnej płacy, równego traktowania, szacunku teściowej, wspierającego związku i przede wszystkim szczęścia, którego nie trzeba udawać przed sobą i światem?

Trudno polubić główną bohaterkę, ale i równie trudno nie odbić się w niej jak w lustrze. Myślę, że każda z nas znajdzie w Magdzie cząstkę siebie, pomimo, że tkwi w niej to okropnie irytujące rozdarcie. Rozdarcie pomiędzy tym jak ją traktują potencjalni pracodawcy, a tym jak ona podchodzi do własnego życia. Z jednej strony szuka pracy, ale robi to od niechcenia. Jakby miała to w głębokim poważaniu, jakby całe życie miała gdzieś. Ta niechęć wzięcia sprawy w swoje ręce jest irytująca i zarazem napawa troską. Bo Magda walczy i poddaje się równocześnie.

"Małż" to dla mnie historia do szpiku bolesna. Taka, która przesiąka smutkiem szarej, nieprzychylnej zagubionym ludziom codzienności. Opowieść niezwykle melancholijna i umorusana w schematach myślowych, które wybijają śmierdzącym szambem na każdym kroku.

Warto docenić oryginalność stulu Autorki i ciekawy zabieg w postaci dwóch alternatywnych zakończeń historii (oczywiście przeczytałam oba). Autorka pisze o rzeczach trudnych bez zbędnego nadmuchiwania balonika czy koloryzowania. Pisze wprost, prawdziwie, wręcz dobitnie szczerze. Całość, co może przeszkadzać na początku, jest chaotyczna. Myśli są wyrzucane, mieszają się, kipią, wybuchają i wciskają w nie swoje miejsca.
Rozpychają łokciami. Tym choasem jesteśmy jednak bombardowani z taką lekkością, że aż miło. Czytając często miałam wrażenie, że się zgubiłam, że nie nadążyłam za myślą, ale mimo to totalnie kupuję tę formę przekazu. Kupuję ten chaos i to w jaki sposób Dzido eksperymentuje z myślą, słowem i uczynkiem bohaterki. Jestem zakochana w charakterystycznej dla Dzido lekkości wyrzucania ciężkich myśli 🤍 Polecam! Czytajcie!

"Małż" to nie jest zwykła historia o kobiecie poszukującej pracy. To gorzka opowieść o życiu zaplanowanym w odcieniach szarości, w którym to ukrywanie emocji, udawanie szczęścia i nierówności społeczne są naturalną jego częścią. Dzido zmyślnie i w doskonale wymowny sposób tka historię Magdy, która umorusana jest w zwykłym, acz smutnym schemacie życia. No bo zastanówmy się?...

więcej Pokaż mimo to

avatar
63
17

Na półkach: ,

No cóż... Wymęczyłam. Po pozytywnym odbiorze "Sezonu na truskawki" chwyciłam za kolejne książki Marty Dzido. Ta mnie wymęczyła na wskroś. Bohaterka nie do polubienia i ciężka do zrozumienia. Książka sięga po ważne tematy, ale w sposób, który nie zatrzymuje w miejscu na chwilę refleksji. Nie wiem, czy szybko zapomnę o tej pozycji, bo była tak beznadziejna, czy raczej do końca życia to zapamiętam jako najdłuższe dwa dni w historii mojego czytelnictwa. W opisie książki przeczytać możemy, że ma dwa zakończenia- optymistyczne i pesymistyczne, choć ja tego pierwszego tam nie widzę.

No cóż... Wymęczyłam. Po pozytywnym odbiorze "Sezonu na truskawki" chwyciłam za kolejne książki Marty Dzido. Ta mnie wymęczyła na wskroś. Bohaterka nie do polubienia i ciężka do zrozumienia. Książka sięga po ważne tematy, ale w sposób, który nie zatrzymuje w miejscu na chwilę refleksji. Nie wiem, czy szybko zapomnę o tej pozycji, bo była tak beznadziejna, czy raczej do...

więcej Pokaż mimo to

avatar
415
95

Na półkach: , ,

Książka w porządku.
Podobało mi się jak autorka bawiła się językiem oraz dość krótka forma literacka - na dłuższą opowieść mogłaby być już męcząca.
Myślę że książka robiła większe wrażenie te 20 lat temu jak była wydana.

Książka w porządku.
Podobało mi się jak autorka bawiła się językiem oraz dość krótka forma literacka - na dłuższą opowieść mogłaby być już męcząca.
Myślę że książka robiła większe wrażenie te 20 lat temu jak była wydana.

Pokaż mimo to

avatar
773
475

Na półkach: ,

„Najgorzej podobno jest wytrzeźwieć, najgorzej. Wszystko wrzyna się w mózg jak żyletka, świat jak ostrze potrójne do golenia, dokładnie goli i dokładnie się wrzyna w mózg i serce. I wtedy się wie, że ani mama, ani tata, ani miś pluszowy, nikt i nic, sama na siebie jesteś zdana, bo jak pokażesz światu chociaż jedną łzę, to świat cię zrobi w chuja i wtedy ani mama, ani tatuś, ani miś pluszowy”
Małż. Marta Dzido

Powieść w której autorka eksperymentuje z językiem, stosuje strumień myślowy, wylewa na papier tak jak czuje, jak myśli, jak dostrzega. Czasem w chaosie, czasem za szybko, za dużo. Powieść o kobietach, o poszukiwaniu pracy, o niewierności partnera, o związkach, o nierównościach kobiet i mężczyzn, o rodzinach, o życiu.

Słodko-gorzko, w większości jednak bez lukru, bez nadęcia, realistycznie, krytycznie i prawdziwie. W punkt.

Można polubić lub nie, jak dla mnie nietuzinkowa i warta przeczytania pozycja potwierdzająca mnóstwo stereotypów.

„Matrioszka” i „Sezon na truskawki” podobały mi się troszkę bardziej niż „Małż” ale należy pamiętać że to debiut autorki. I to bardzo ciekawy debiut. Lubię styl prozy Dzido, który mnie nie nudzi, smakuje wybornie i nie wciska się w żadne ramy a za każdym razem zaskakuje (w tym wypadku jeszcze oprócz stylu podwójne zakończenie) i zaspakaja moje czytelnicze oczekiwania.

„Najgorzej podobno jest wytrzeźwieć, najgorzej. Wszystko wrzyna się w mózg jak żyletka, świat jak ostrze potrójne do golenia, dokładnie goli i dokładnie się wrzyna w mózg i serce. I wtedy się wie, że ani mama, ani tata, ani miś pluszowy, nikt i nic, sama na siebie jesteś zdana, bo jak pokażesz światu chociaż jedną łzę, to świat cię zrobi w chuja i wtedy ani mama, ani tatuś,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
221
169

Na półkach:

Akurat problemy Magdy nie są mi znane, ale słuchając innych, wiem, że nie są jednostkowe. Mimo że książka ma 17 lat, to nadal jest aktualna - jest to przykre, że kobieta w naszym społeczeństwie traktowana jest przedmiotowo.

Kobiety, które są przypisane do stereotypów i postrzegane jako marionetki - to bardzo okrutne.

Główna bohaterka o swoich emocjach opowiada w sposób bezpośredni - czasami niczym maszyna albo pistolet. Taki strumień świadomości. Magda, która miała poukładane i zaplanowane życie, nagle straciła kontrolę - bez pracy, bez narzeczonego, z dala od rodziny. Czuje się niedostosowana i zagubiona. Ta niemoc jest przybijająca.

Opis problemów z pracą - umowy śmieciowe, najniższe stawki, przedmiotowe traktowanie pracownika i do tego seksizm - życzyłabym sobie, by to w końcu było tylko przeszłością.

Jest to bardzo smutna i przytłaczająca opowieść - pełna żalu, niesprawiedliwości. Taka forma buntu, krzyku, wyrażania. Językowo książka ma wiele spolszczeń anglicyzmów, skrótów i zmian interpunkcyjnych. Trochę taki eksperyment treści i formy.

Książka ma dwa zakończenia - ciekawe, które z nich wybrała Magda - drogę optymistyczną czy pesymistyczną. Graficznie jest to ciekawie rozwiązane - wersja górna i dolna - przedzielona okładkowym widelcem.

Sezon na truskawki Marty Dzido był mi bliższy i bardziej dojrzały. Małż wydaje się być dla młodszego odbiorcy.

Akurat problemy Magdy nie są mi znane, ale słuchając innych, wiem, że nie są jednostkowe. Mimo że książka ma 17 lat, to nadal jest aktualna - jest to przykre, że kobieta w naszym społeczeństwie traktowana jest przedmiotowo.

Kobiety, które są przypisane do stereotypów i postrzegane jako marionetki - to bardzo okrutne.

Główna bohaterka o swoich emocjach opowiada w sposób...

więcej Pokaż mimo to

avatar
472
383

Na półkach:

Przyjemnie czytało mi się książkę ze zdjęcia. Podobnie jak w „Sezonie na truskawki” jest w niej tyle samo lekkości, co szczerej prawdy o Nas samych, w tym demaskujących człowieka przewidywalności i karykaturalności. Powyższe sprawia, że początkowe uczucie rozbawienia szybko ustępuje zażenowaniu, wzrastającym z każdą przeczytaną stroną. „Małż” jest krótki, lecz bardzo dobrze skomponowany. Młoda dziewczyna poszukuje pracy. Odbija się od drzwi kolejnych zakładów. Bywa, że na chwilę zostanie przez pracodawcę zatrudniona, lecz nie zagrzewa u niego miejsca, bo nowe otoczenie to nowi ludzie i nowe sytuacje, na co nie jest gotowa albo po prostu bierze nogi za pas, byleby jak najszybciej zapomnieć o dziwactwach i głupocie doświadczonych w miejscach zatrudnienia. Do tego wszystkiego dochodzi niewierny parter, jego nieznośni rodzice i cała reszta niepokojącego towarzystwa, które nie wspiera, lecz dołuje. Przy takim akompaniamencie towarzyszących bohaterce problemów, opóźnienia w spłacie rachunków wydają się najmniej istotne. W końcu bywało już gorzej. „Małż” to taki współczesny obrazek - pognieciony, przybrudzony, znaleziony na chodniku, a może przy śmietniku. Ukazana książką historia uświadamia nierówność kobiet i mężczyzn, nawet w najbardziej prozaicznych kwestiach, na czym sam się złapałem w trakcie lektury „Małża”, a co również utwierdziło mnie w przekonaniu o powszechnym przyzwyczajeniu świata do różnicowania sytuacji kobiet i mężczyzn, czemu stanowczo należy się sprzeciwić. Niezdecydowanym pomoże Marta Dzido ze swoim świeżym spojrzeniem na rzeczywistość. Jest smutno, gorzko i bez happy endu. I dobrze, bo cukier szkodzi zarówno kobietom, jak i mężczyznom.

Przyjemnie czytało mi się książkę ze zdjęcia. Podobnie jak w „Sezonie na truskawki” jest w niej tyle samo lekkości, co szczerej prawdy o Nas samych, w tym demaskujących człowieka przewidywalności i karykaturalności. Powyższe sprawia, że początkowe uczucie rozbawienia szybko ustępuje zażenowaniu, wzrastającym z każdą przeczytaną stroną. „Małż” jest krótki, lecz bardzo dobrze...

więcej Pokaż mimo to

avatar
128
110

Na półkach:

Początek to było mocne uderzenie. Krytyczne podejście do związku, zdystansowana wobec rzeczywistości bohaterka. Jednak po pierwszym zachwycie stało się to trochę chaotyczne. Nie jest to najlepsza pozycja Marty Dzido, jednak także w niej uderza zabawa słowem, krótkie, poetyckie zdania. Nadają one ton tej niewielkiej powieści. Może to śmiałe porównanie, ale dla mnie to trochę współczesny "Szklany klosz". Życie bohaterki miało potencjał, a jednak stało się klatką i duszącym ciężarem.

Początek to było mocne uderzenie. Krytyczne podejście do związku, zdystansowana wobec rzeczywistości bohaterka. Jednak po pierwszym zachwycie stało się to trochę chaotyczne. Nie jest to najlepsza pozycja Marty Dzido, jednak także w niej uderza zabawa słowem, krótkie, poetyckie zdania. Nadają one ton tej niewielkiej powieści. Może to śmiałe porównanie, ale dla mnie to trochę...

więcej Pokaż mimo to

avatar
394
338

Na półkach: ,

Każdy znajdzie tu coś "z siebie".

Każdy znajdzie tu coś "z siebie".

Pokaż mimo to

avatar
320
21

Na półkach: ,

Nie była to optymistyczna lektura, ale za to do bólu prawdziwa. Spostrzeżenia autorki - trafne. Podobała mi się, poczułam sympatię do bohaterki, współodczuwałam jej świat.

Nie była to optymistyczna lektura, ale za to do bólu prawdziwa. Spostrzeżenia autorki - trafne. Podobała mi się, poczułam sympatię do bohaterki, współodczuwałam jej świat.

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    488
  • Chcę przeczytać
    257
  • Posiadam
    74
  • 2022
    13
  • Ulubione
    11
  • 2023
    7
  • 2021
    7
  • Literatura polska
    7
  • Literatura piękna
    5
  • Literatura polska
    5

Cytaty

Więcej
Marta Dzido Małż Zobacz więcej
Marta Dzido Małż Zobacz więcej
Marta Dzido Małż Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także