"Lwy wyzwolone" to kontynuacja wspomnień z okresu szkoły średniej i początku studiów polonistycznych na UW, przypadających na koniec wojny i przejmowanie władzy przez komunistów.
We wspomnieniach przewija się mnóstwo osób, m.in. Zbigniew Zapasiewicz, kolega z podwórka i liceum. W opisanym okresie stolarz Jerzy Abramow zostaje pisarzem Igorem Newerly. Autor przedstawia kulisy pracy twórczej ojca i jest to moim zdaniem jeden z ciekawszych wątków wspomnień. Zmorą autora nadal pozostają piegi, o czym wspomina wielokrotnie i staje się to męczące.

"Lwy wyzwolone" to kontynuacja wspomnień z okresu szkoły średniej i początku studiów polonistycznych na UW, przypadających na koniec wojny i przejmowanie władzy przez komunistów.
We wspomnieniach przewija się mnóstwo osób, m.in. Zbigniew Zapasiewicz, kolega z podwórka i liceum. W opisanym okresie stolarz Jerzy Abramow zostaje pisarzem Igorem Newerly. Autor przedstawia...

Co za paskudny smarkacz (i mówię to z pewnym podziwem),co za obmierzłe czasy(i mówię to ze smutkiem)!
Dzieci nie są tu grzeczne, uczniowie rozumni, rodzice idealni, a cukier słodszy.
Jeśli ktoś po przeczytaniu tej książki nadal będzie się zachwycał wspaniałymi czasami, które były, a nie są, całowaniem dam po rączkach, frazesów ukrywających przemoc władzy jak i zwykłą podwórkową to chyba tylko z rozrzewnienia nad utraconą młodością. W tej książce tego rozczulenia nie ma, jest mocny realizm, ale okraszonym humorem, niekiedy rubasznym. Dla mnie pozycja za bardzo napchana nazwiskami i datami, ale bardzo wartościowa pod względem obrazu społeczeństwa i rzeczywistości lat powojennych i stalinowskich.

Co za paskudny smarkacz (i mówię to z pewnym podziwem),co za obmierzłe czasy(i mówię to ze smutkiem)!
Dzieci nie są tu grzeczne, uczniowie rozumni, rodzice idealni, a cukier słodszy.
Jeśli ktoś po przeczytaniu tej książki nadal będzie się zachwycał wspaniałymi czasami, które były, a nie są, całowaniem dam po rączkach, frazesów ukrywających przemoc władzy jak i zwykłą...

Tak jak i pierwsza część wspomnień ("Lwy mojego podwórka") tak i ta dotyczy w większości zdarzeń dziejących się na żoliborskiej kolonii (koloniach) WSM. O ile w pierwszej części pojawiało się wielu znanych (wówczas albo w przyszłości) ludzi to tym razem trzeba się pilnować, żeby od natłoku znanych nazwisk nie rozbolała głowa. Dziś jest wręcz trudno uwierzyć, że na tak małym obszarze miasta mieszkało tylu ludzi, którymi można by obsadzić całą kulturę i politykę całkiem sporego kraju.

Poza aspektem wspomnieniowym dorastającego młodego człowieka, bardzo ciekawym, rozgrywają się tu dwie sprawy:
Po pierwsze - wchodzenie w świat teatru, wygląda na to, że od razu było to "profesjonalne wprowadzenie". I tu także cała masa nazwisk wręcz kluczowych dla naszej dramaturgii i sceny.
Po drugie - obraz przejmowania kraju przez partię komunistyczną. Właśnie "przejmowania kraju" a nie "przejmowania władzy" bo władzę przejęła ona z pomocą radzieckich czołgów. Jednak przejąć władzę jest prosto, jeśli się dysponuje siłą. Kraj jest trudno przejąć bo do tego, cokolwiek by o tym nie mówić, potrzeba jest współpraca dużej części społeczeństwa i bierność pozostałej części. I tu oczyma młodego człowieka widziałem jak będąc w zasadzie przeciw działaniom partii komunistycznej jednocześnie - chcąc nie chcąc - w jakimś stopniu się ją wspiera w przejmowaniu kraju. Naprawdę trudno było przewidywać konsekwencje czasem bardzo drobnych kroczków, które w rezultacie zmierzały w tym kierunku.

No a klamra w postaci osoby Stanisława Żemisa jest wręcz genialna. Abramow-Newerly był dobrym dramaturgiem.

[Audiobook, czyta Jacek Kiss, prawie 22 godziny.]

Tak jak i pierwsza część wspomnień ("Lwy mojego podwórka") tak i ta dotyczy w większości zdarzeń dziejących się na żoliborskiej kolonii (koloniach) WSM. O ile w pierwszej części pojawiało się wielu znanych (wówczas albo w przyszłości) ludzi to tym razem trzeba się pilnować, żeby od natłoku znanych nazwisk nie rozbolała głowa. Dziś jest wręcz trudno uwierzyć, że na tak...

Książka „Lwy wyzwolone” Jarosława Abramowa-Newerlego, to kontynuacja wspomnień autora po zakończeniu działań wojennych. Po powrocie ojca Igora z obozu koncentracyjnego, rodzina stara się od nowa ułożyć sobie życie. Czasy się zmieniły i zmienił się obraz Polski. Nastał czas sojuszu ze Związkiem Radzieckim, władzy proletariatu, odbudowy miast, czas oczekiwania na powroty mieszkańców osiedla WSM na warszawskim Żoliborzu.

Autor wspomina okres edukacji licealnej i studia, hufce pracy którego był uczestnikiem. Przytacza wspomnienia dotyczące wielu osób z pierwszych stron gazet powojennej Polski. Często przytacza słowa piosenek śpiewanych na różnego rodzaju uroczystościach, które z czasów młodości i nam są dobrze znane. Wspomina o losach znajomych którzy wojny nie przeżyli. Sporo miejsca poświęca ojcu i matce oraz rodzinie.

Opis wyjazdu ojca na „Ziemie Odzyskane” do Wałbrzycha i Wrocławia po maszyny do obróbki drewna, potwierdzał fakt gospodarki rabunkowej w stosunku do Wrocławia i okolic. Wywożono co tylko było sprawne do Warszawy i centralnej Polski. Najpierw po zakończeniu wojny grabili i wywozili Rosjanie, a potem „swoi”. Przykro, gdy się o tym czyta.

Książka „Lwy wyzwolone” Jarosława Abramowa-Newerlego, to kontynuacja wspomnień autora po zakończeniu działań wojennych. Po powrocie ojca Igora z obozu koncentracyjnego, rodzina stara się od nowa ułożyć sobie życie. Czasy się zmieniły i zmienił się obraz Polski. Nastał czas sojuszu ze Związkiem Radzieckim, władzy proletariatu, odbudowy miast, czas oczekiwania na powroty...

Tak sobie zaczęłam od środka, bo akurat te "Lwy..." pierwsze mi wpadły do ręki. Na pierwsze "Lwy mojego podwórka" i trzecie "Lwy STS-u" nabrałam ochoty. To książki autobiograficzne i cenne dla ciekawych przeszłości. Syn znanego pisarza i sam niezły literat opowiada o pierwszych latach powojennej Warszawy (i innych miejsc, do których na krótko trafił). Ponieważ pochodzi z rodziny mocno związanej z kulturą, więc przez karty książki przewijają się pisarze, aktorzy, działacze oświatowi tamtych lat. Widzimy, jak odżywa Warszawa, jak powstają pierwsze sklepy, kawiarnie, teatry, kina, jak krzepnie niechciana władza, jak ku zaskoczeniu przyzwoitych ludzi popełnia rzeczy, które w głowie się nie mieszczą.

Tak sobie zaczęłam od środka, bo akurat te "Lwy..." pierwsze mi wpadły do ręki. Na pierwsze "Lwy mojego podwórka" i trzecie "Lwy STS-u" nabrałam ochoty. To książki autobiograficzne i cenne dla ciekawych przeszłości. Syn znanego pisarza i sam niezły literat opowiada o pierwszych latach powojennej Warszawy (i innych miejsc, do których na krótko trafił). Ponieważ pochodzi z...

Skończyłem tą sagę na tej książce.
Raczej w najbliższym czasie nie sięgnę po ostatnią pozycję - Lwy z STS-u

Skończyłem tą sagę na tej książce.
Raczej w najbliższym czasie nie sięgnę po ostatnią pozycję - Lwy z STS-u

Z wielką przyjemnością wysłuchałam drugiej części wspomnień autora, który tym razem skupił się na powojennych latach, zwłaszcza na czasach licealnych i studenckich.
Lektura ta towarzyszyła mi przez kilka tygodni i była prawdziwą ucztą duchową.

Podobnie jak w pierwszym tomie, tak i tu spotykamy wielu znanych ludzi świata literatury i sztuki. Wśród szkolnych kolegów Jarosława był m.in. ceniony aktor Zbigniew Zapasiewicz, któremu pisarz poświęcił sporo miejsca.
Dowcipnie i porywająco autor pisze o swoich pierwszych próbach literackich, o czytelniczych i teatralnych pasjach, spotkaniach z pisarzami, o pedagogicznych autorytetach, wśród których był m.in. prof. Zdzisław Libera, ojciec pisarza Antoniego Libery.

"Lwy wyzwolone" przenoszą czytelnika w nostalgiczny świat pierwszych wielkich przyjaźni, miłości, młodzieńczych ideałów i dojrzewania do samodzielności. Jednocześnie pokazują absurdy powojennej Polski i jej ciemne strony - inwigilację, donosy, represje.

Całość napisana jest lekko, błyskotliwie, z inteligentnym poczuciem humoru.

Z wielką przyjemnością wysłuchałam drugiej części wspomnień autora, który tym razem skupił się na powojennych latach, zwłaszcza na czasach licealnych i studenckich.
Lektura ta towarzyszyła mi przez kilka tygodni i była prawdziwą ucztą duchową.

Podobnie jak w pierwszym tomie, tak i tu spotykamy wielu znanych ludzi świata literatury i sztuki. Wśród szkolnych kolegów...

Świetna książka. Dobra narracja i znakomicie przedstawiony obraz opisywanych czasów i niezapomnianych postaci dziś gwiazd lub legend polskiego świata kultury i nie tylko. Dodatkowo fajna historia autora, który dorastając odkrywa siebie i mechanizmy rządzące światem, w otoczeniu kochającej rodziny i przyjaciół. Polecam

Świetna książka. Dobra narracja i znakomicie przedstawiony obraz opisywanych czasów i niezapomnianych postaci dziś gwiazd lub legend polskiego świata kultury i nie tylko. Dodatkowo fajna historia autora, który dorastając odkrywa siebie i mechanizmy rządzące światem, w otoczeniu kochającej rodziny i przyjaciół. Polecam