Dzika spiżarnia, czyli zbieractwo dla początkujących

Okładka książki Dzika spiżarnia, czyli zbieractwo dla początkujących Sergei Boutenko
Okładka książki Dzika spiżarnia, czyli zbieractwo dla początkujących
Sergei Boutenko Wydawnictwo: Vivante kulinaria, przepisy kulinarne
312 str. 5 godz. 12 min.
Kategoria:
kulinaria, przepisy kulinarne
Tytuł oryginału:
Wild Edibles: A Practical Guide to Foraging, with Easy Identification of 60 Edible Plants and 67 Recipes
Wydawnictwo:
Vivante
Data wydania:
2016-08-19
Data 1. wyd. pol.:
2016-08-19
Liczba stron:
312
Czas czytania
5 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788365442468
Tłumacz:
Marta Szelichowska-Kiziniewicz
Tagi:
Marta Szelichowska-Kiziniewicz zbieractwo dzikie rośliny zielarstwo zioła dzikie zioła
Średnia ocen

7,0 7,0 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
7,0 / 10
25 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
1211
265

Na półkach: , , ,

Życie w zgodzie z naturą staje się coraz bardziej popularne. Coraz częściej sięgamy po przepisy babć na wykorzystanie roślin nieuprawnych z naszych lasów, łąk i pól.
Książka Sergieja jest bardzo szczegółowa, ale pytanie z myślą o jakim odbiorcy ją pisał. To na pewno bardzo dokładny przewodnik po wybranych dzikich roślinach - nie tylko tych jadalnych, ale i trujących. Zakładam, że te ostatnie pojawiły się tu ku przestrodze. Ciekawe, ale nie dla każdego.
Jeżeli chcę iść na łąkę poszukać czegoś do jedzenia, to raczej nie przeczytam wcześniej 250 stron szczegółowych opisów i uwag Sergieja. To już naprawdę musi być zapaleniec, by przestudiować ogrom wiedzy zgromadzony w tej książce. Na pewno takich pasjonatów jest wielu, ale przeciętny zjadacz pokrzyw, koniczyny czy mniszka będzie miał potrzebę przejścia przez to kompendium wiedzy o roślinach w bardziej ekspresowym tempie. Tym bardziej, ze dla większości przygoda z tematem zaczyna się jako element wakacyjnej przygody. Fakt Sergiej się przyłożył . Każdy opis zaczyna się uwagami - przestrogami co do "jadalności" danej rośliny. Potem szczegóły : jadalne części, smak, opis i stanowisko, wykorzystanie żywieniowe, właściwości odżywcze, wskazówki dodatkowe, rozpoznawanie i opinię Sergieja. Sporo? Ano sporo. Powiedziałabym, że nawet za dużo. Jak ktoś jest pasjonatem i ogólne wiadomości co jeść , gdzie to znaleźć i kiedy zbierać ma, to na pewno chętnie poszerzy swoja wiedzę. Moim zdaniem wielu początkujących się zniechęci.
Innym aspektem, który wpływa negatywnie na moją ocenę jest geneza zamiłowania autora do tego typu żywności. Przygoda Sergieja rozpoczęła się na szlaku Pacific Crest. Jak nietrudno się domyśleć, nie biegnę on przez Polskę. Niestety jeszcze nie leżymy nad Pacyfikiem 😉
To liczący blisko 4,5 tys. km szlak z Meksyku do Kanady. Obawiam się, że niektóre rośliny jeszcze nie zawitały na nasze stoły. Dlaczego? Bo najnormalniej w świecie nie rosną w naszej strefie klimatycznej i na naszej szerokości/długości geograficznej. Mnie zainteresowała Klajtonia syberyjska. Sergiej rekomenduje kostki lodu z kwiatkami , jako dodatek do drinków. Brzmi fajnie? Jak dla mnie superfajnie, tylko nie przypominam sobie, aby była to powszechnie występująca w Polsce dzika roślina.
Fakt - rośliny z tej rodziny najczęściej "występują w zachodniej części Ameryki Północnej, ale występują także w Ameryce Środkowej na północ od Gwatemali oraz we wschodniej Azji. Niektóre gatunki zawlekane są i dziczeją w Europie, Azji i na Nowej Zelandii ." Dziękuję cioci Wiki za uzupełnienie mojej wiedzy 😊
Chyba jednak nie nacieszę się kwietnymi kostkami lodu :( choć podobno roślinę tą spotyka się coraz częściej na dziko w Polsce, jako gatunek zdziczały. Może do emerytury doczekam 😉
Inną usterką jest brak indeksu. Zarówno w części z opisami, jak i w części z przepisami. Przypuśćmy, że przynoszę tobołka , na chwile załóżmy, że wiem co to jest . Na końcu książki mamy kilkadziesiąt przepisów.,Ssiadam więc na kanapie i cierpliwie czytam po kolei , aby w 29-tym przepisie odnieść sukces poszukiwawczy. Następnego już mi się nie chce szukać ☹
Reasumując jest to na pewno wartościowa pozycja, ale nie dla tych, którzy zbiorą się na odwagę i pójdą szukać składników na obiad na łąkę po raz pierwszy.
Ze względu na okrojoną liczbę przepisów, które w większości z tradycyjną, czy klasyczną kuchnią mają niewiele wspólnego i brak indeksu ocena niżej. Kolejną gwiazdkę zabieram za niespójność tytułu z zawartością – to kompendium wiedzy, ale niekoniecznie dla początkujących.

Życie w zgodzie z naturą staje się coraz bardziej popularne. Coraz częściej sięgamy po przepisy babć na wykorzystanie roślin nieuprawnych z naszych lasów, łąk i pól.
Książka Sergieja jest bardzo szczegółowa, ale pytanie z myślą o jakim odbiorcy ją pisał. To na pewno bardzo dokładny przewodnik po wybranych dzikich roślinach - nie tylko tych jadalnych, ale i trujących....

więcej Pokaż mimo to

avatar
51
7

Na półkach: ,

Dobra książka dla początkujących poszukiwaczy dzikich roślin, chociaż pisana w warunkach amerykańskich, więc część z opisanych gatunków nie występuje w Polsce.

Dobra książka dla początkujących poszukiwaczy dzikich roślin, chociaż pisana w warunkach amerykańskich, więc część z opisanych gatunków nie występuje w Polsce.

Pokaż mimo to

avatar
1523
1315

Na półkach:

Bardzo ciekawa lektura. Wydaje mi się, że nie ma zbyt wielu podobnych pozycji na rynku. Nie mogę powiedzieć, że po przeczytaniu tego idę w las i zbieram kosz chwastów do sałatki, ale od czegoś trzeba zacząć. Zdecydowanie polecam każdemu choć trochę zainteresowanemu tematem.

Bardzo ciekawa lektura. Wydaje mi się, że nie ma zbyt wielu podobnych pozycji na rynku. Nie mogę powiedzieć, że po przeczytaniu tego idę w las i zbieram kosz chwastów do sałatki, ale od czegoś trzeba zacząć. Zdecydowanie polecam każdemu choć trochę zainteresowanemu tematem.

Pokaż mimo to

avatar
1534
1216

Na półkach: , ,

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak wiele darów oferuje nam nasza planeta – i myślę, że nie jestem jedyna. Jakby nie patrzeć, człowiek pierwotny nie miał możliwości takich jak my mamy dzisiaj – nie mógł iść do supermarketu i przebierać w produktach wszelkiego rodzaju. Sam musiał znaleźć swoje pożywienie, praktykował zbieractwo, choć nie miał wiedzy o tym, które rośliny mogą mu się przysłużyć, a które zaszkodzić. Oczywiście to czysta metoda błędów i doświadczeń, która w dzisiejszych czasach nie jest już tak popularna. Przez miliony lat ewolucji wiele się zmieniło, a my mamy ułatwione zadanie – wiemy, która gatunku roślin są jadalne, a które trujące. Choć biorąc pod uwagę, jak wiele z nich jest jeszcze niepoznanych, czasami i tak należy zachować ostrożność.

Autor książki "Dzika spiżarnia", Sergei Boutenko, doświadczył zbieractwa już we wczesnych latach swojego życia, kiedy to wraz z rodziną wybrali się w daleką podróż, a źle obliczyli ilość prowiantu. Jednak jego matka była kobieta bardzo sprytną i zaradną, z łatwością wykarmiła całą rodzinę tym, co po drodze oferowała Ziemia. Sergei do tej pory nie stroni od praktykowania takiego sposobu zdobywania pożywienia. W swojej książce pokazuje nawet swoje własne zdjęcia z takich wypraw i trzeba przyznać, że jego zbiory są naprawdę okazałe! Aż samemu ma się ochotę iść na spacer, wziąć kosz pod pachę, wrócić do domu z pełnym i zamknąć się w kuchni na jakiś czas, aby przyrządzić coś naturalnego i w pełni oryginalnego.

Książka jest oczywiście przepięknie wydana i ma doskonałą formę! Pierwsze rozdziały to głównie wskazówki autora, jego przygoda ze zbieractwem i ogólne podstawy, konieczne do poznania przy zbieraniu dzikich roślin. Drugi rozdział koncentruje się na tym, co najważniejsze. Jest to spis prezentujący wiele jadalnych roślin, które można spotkać przede wszystkim w Ameryce, ale nie tylko, bowiem są to również gatunki spotykane w Europie, Australii czy nawet Islandii. Każdy taki opis składa się z tych samych elementów – nazwy zwyczajowej, wymienienia części jadalnych, informacji o smaku, wyglądzie i wykorzystaniu. Ale to nie wszystko! Oczywiście bardzo istotnym elementem są kolorowe zdjęcia, które ułatwiają identyfikację podanych roślin. Nie brakuje również opisu właściwości leczniczych, dobrych porad oraz samej opinii autora i metody rozpoznania – a to dosyć istotne, bowiem niektóre trujące gatunki są do złudzenia podobne do tych, które są jadalne!

Przyznaję, że pojawiło się w tej książce kilka zaskakujących elementów – chociażby to, że jadalne są nawet niektóre drzewa. Nigdy nie postrzegałam ich w takich kategoriach, a okazuje się, że jest to całkowicie normalne i naturalne, choć zapewne potrzebowałabym trochę czasu, aby się przełamać i spróbować. Ostatni rozdział tej książki to przepisy wykorzystujące dziko rosnące rośliny jadalne. Oczywiście mnie na pierwszą myśl przychodzi wykorzystanie ich do smoothies, ale to nie jedyny sposób ich spożywania – z ich dodatkiem można przyrządzić smaczne sałatki, dania główne, a nawet desery! Zdecydowanie jest to książka, z którą warto się zapoznać, to pozycja, która zdobyła już miano bestsellera! Przede wszystkim dlatego, że natura oferuje nam naprawdę bardzo odżywcze pożywienie. Każdy, kto interesuje się kuchnią roślinną może tutaj znaleźć inspirację, każdy, kto wybiera się w survivalową podróż powinien mieć tę publikację ze sobą. Kto wie, kiedy może się przydać! Polecam!

www.bookeaterreality.blogspot.com

Doskonale zdaję sobie sprawę z tego, jak wiele darów oferuje nam nasza planeta – i myślę, że nie jestem jedyna. Jakby nie patrzeć, człowiek pierwotny nie miał możliwości takich jak my mamy dzisiaj – nie mógł iść do supermarketu i przebierać w produktach wszelkiego rodzaju. Sam musiał znaleźć swoje pożywienie, praktykował zbieractwo, choć nie miał wiedzy o tym, które rośliny...

więcej Pokaż mimo to

avatar
239
214

Na półkach:

Autor ma na celu - takie wrażenie można odnieść i chyba słusznie - przekonać nas do zdrowego odżywiania. Nie jest to jednak ten jeden z wielu poradników, które mówią: "jedz owoce i warzywa", które przedstawiają coraz to nowe alternatywy piramid żywienia itd. To zupełnie coś mało spotykanego i nowatorskiego w tej dziedzinie. Chodzi o - dosłownie - dzikie zbieractwo.
Autor przekonuje, że odkąd przyrządza posiłki z dzikich roślin, czuje się znacznie lepiej. Oczywiście na takim zbieractwie należy się znać, aby nie zaserwować sobie trucizny na talerzu. Dlatego też w książce zostały zamieszczone i skrupulatnie opisane rośliny jadalne i niejadalne. Poza tym mamy tu mnóstwo zdjęć i zestawień w tabelach.
Sergei Boutenko w swoim poradniku zamieśćił również dane statystyczne odnoszące się do naszego sposobu odżywiania i zakupów spożywczych. Jest to z pewnością ciekawe - sami zobaczcie.
....ale najpierw powoli zostajemy przeprowadzeni przez świat dzikich roślin. Autor ukazuje od czego musimy zacząć, jak rozpoznawać jadalność roślin i wreszcie jak samemu hodować jadalne chwasty. Po tej części "pouczającej" znajduje się wspomniane już przeze mnie zestawienie wielu, wielu roślin zarówno jadalnych, jak i tych trujących. Dalej zamieszczony został słowniczek wyjaśniający trudne nazewnictwo użyte w niniejszej publikacji, a na sam koniec kilka stron przeznaczonych na notatki własne dla czytelnika - zbieracza.

Autor ma na celu - takie wrażenie można odnieść i chyba słusznie - przekonać nas do zdrowego odżywiania. Nie jest to jednak ten jeden z wielu poradników, które mówią: "jedz owoce i warzywa", które przedstawiają coraz to nowe alternatywy piramid żywienia itd. To zupełnie coś mało spotykanego i nowatorskiego w tej dziedzinie. Chodzi o - dosłownie - dzikie zbieractwo.
Autor...

więcej Pokaż mimo to

avatar
250
51

Na półkach: , , ,

Moja recenzja
http://olchasosnowa.pl/szykuj-sie-na-najgorsze-dzika-spizarnia/

Moja recenzja
http://olchasosnowa.pl/szykuj-sie-na-najgorsze-dzika-spizarnia/

Pokaż mimo to

avatar
347
344

Na półkach: ,

„Dzika spiżarnia” czyli…. praktyczny poradnik jak przeżyć w ciężkich czasach (zwłaszcza przed wypłatą) i nie umrzeć z głodu.

Zakres porad i przepisów proponowanych przez Siergeia Boutenko zdecydowanie wykracza poza rekomendowane swego czasu przez p. posła Stefana Niesiołowskiego "szczaw i mirabelki" (źródło cytatu: Wikipedia) , a dziko rosnące rośliny dostarczają organizmowi znacznie większych porcji niezbędnych witamin i minerałów niż ich hodowlane odpowiedniki. Spróbujcie zresztą sami jak bardzo różni się dziko rosnąca mięta od tej, którą kupujemy w hipermarketach.

O tym jak cenna, a jednocześnie niedoceniana w naszych czasach, jest znajomość świata roślin przekonałam się przeprowadzając kilka lat temu wywiad z jednym z byłych więźniów sowieckich łagrów, któremu życie uratowała umiejętność zbierania "jadalnych chwastów".

Odbiegając nieco od naszego kręgu kulturowego wspomnę jeszcze, że do dnia dzisiejszego w tak bliskiej mojemu sercu Arabii Saudyjskiej, zwłaszcza w biednych osadach na pograniczu z Jemenem nie ma chyba takiej rośliny czy owocu, który by się zmarnował, nawet skórki arbuza marynuje się i podaje jako pikle.

"Dzika spiżarnia" Siergeia Boutenko to bardzo udane połączenie książki kucharskiej i przewodnika po świecie jadalnych, dziko rosnących roślin. Zwolennikiem "dzikiego jedzenia" Siergei został niejako pod przymusem, kiedy to podczas liczącej ponad 4000 km rodzinnej wyprawy szlakiem Pacific Crest (pieszy szlak turystyczny z Meksyku do Kanady) rodzinie Boutenko zabrakło prowiantu. Wtedy po raz pierwszy poznał i polubił smak dzikiego selera.

Wbrew pozorom większość z nas, mniej lub bardziej świadomie, wykorzystuje w swojej kuchni „jadalne chwasty”. Coraz częściej można znaleźć przepisy na naleśniki z kwiatów czarnego bzu, syrop z pędów młodej sosny czy dżem z głogu. W świecie zdominowanym przez konserwanty i sztuczne dodatki do żywności, taki pochodzący z natury zastrzyk witamin i minerałów, to prawdziwe dobrodziejstwo dla organizmu. Warto więc sięgnąć głębiej, po to co oferują nam okoliczne lasy i łąki, pamiętając przy tym wskazówki Autora, aby robić to stopniowo.

W publikacji znajdziemy opisy i zdjęcia 60 jadalnych roślin wraz z informacjami o ich walorach smakowych, właściwościach leczniczych, wartościach odżywczych, wykorzystaniu poszczególnych części danej rośliny i poradami jak ją rozpoznać. Niejaki problem możemy mieć ze znalezieniem w Polsce dziko rosnącej…. opuncji, ale w razie potrzeby niektóre gatunki można uprawiać w doniczce lub ogrodzie :)

Niemal 70 autorskich przepisów na smoothies, sałatki i sosy do sałatek, pesto, zupy i dania główne, soki i napoje oraz słodycze możemy bez najmniejszych problemów przygotować w polskich warunkach.

Wiele z nich zawiera ciekawe połączenie roślin hodowlanych i dziko rosnących np. sałatka z sałaty rzymskiej, jeżyn i pomarańczy, a tym samym wzbogaci nasz kulinarny repertuar.

Ta książka to także próba pokazania nam, że nawet we współczesnym zabieganym świecie jest miejsce i czas na powrót do korzeni (dosłownie i w przenośni),że jedzenie jest wszędzie wokół nas, trzeba tylko umieć je dostrzec, że nie musimy za każdym razem biec do pobliskich delikatesów, aby kupić "zdrową żywność”, bo możemy sami przynieść ją ze spaceru.

A wszystko to z korzyścią dla naszego zdrowia i… portfela

Ps. Nasz przepis na marynowane skórki arbuza jest dostępny tutaj
http://obiadoweinspiracje.blogspot.com/2013/08/marynowane-skorki-arbuza.html

„Dzika spiżarnia” czyli…. praktyczny poradnik jak przeżyć w ciężkich czasach (zwłaszcza przed wypłatą) i nie umrzeć z głodu.

Zakres porad i przepisów proponowanych przez Siergeia Boutenko zdecydowanie wykracza poza rekomendowane swego czasu przez p. posła Stefana Niesiołowskiego "szczaw i mirabelki" (źródło cytatu: Wikipedia) , a dziko rosnące rośliny dostarczają...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    157
  • Przeczytane
    34
  • Posiadam
    17
  • Chcę w prezencie
    4
  • Teraz czytam
    3
  • Kulinaria
    2
  • Kulinarne
    2
  • Podobno warto
    1
  • Kuchnia, zioła etc.
    1
  • Literatura angielska
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Dzika spiżarnia, czyli zbieractwo dla początkujących


Podobne książki

Przeczytaj także