Y - Ostatni z mężczyzn: Tom Drugi
- Kategoria:
- komiksy
- Cykl:
- Y - Ostatni z mężczyzn (tom 2)
- Seria:
- Vertigo
- Tytuł oryginału:
- Y: The Last Man. Book Two
- Wydawnictwo:
- Egmont Polska
- Data wydania:
- 2016-06-15
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-06-15
- Data 1. wydania:
- 2009-01-01
- Liczba stron:
- 312
- Czas czytania
- 5 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788328116573
- Tłumacz:
- Krzysztof Uliszewski
- Tagi:
- Vertigo Yorick
Drugi tom wyróżnionej trzema Nagrodami Eisnera opowieści drogi słynnego scenarzysty Briana Vaughana rozgrywającej się w postapokaliptycznym świecie.
W roku 2002 następuje katastrofa – w jednej chwili wymierają wszystkie ssaki płci męskiej, w tym samce rodzaju ludzkiego. Nie wiadomo, co jest przyczyną tragedii. Kobiety zostają same – co bynajmniej nie oznacza to, że wraz z mężczyznami odchodzą do historii przestępstwa i wojny.
Z nieznanych powodów nadal żyją dwudziestoparoletni iluzjonista Yorick Brown oraz jego małpa – również samiec – Ampersand. Wraz z pewną panią genetyk i agentką numer 355 z tajemniczej organizacji Cuper Ring przemierzają Amerykę, by dotrzeć do Kalifornii. Właśnie tam znajduje się laboratorium, w którym będzie można sprawdzić, dlaczego Yorick i Ampersand przeżyli zarazę. Podróż jest najeżona wieloma niebezpieczeństwami, gdy cały kraj jest pogrążony w chaosie, a na ostatniego mężczyznę na Ziemi polują różne organizacje feministyczne i wywiadowcze.
Scenariusz opowieści napisał amerykański twórca Brian K. Vaughan (Ex-machina, Saga, Runaways),zdobywca aż dziesięciu Nagród Eisnera. Rysunki są dziełem kilku autorów, przede wszystkim kanadyjskiej graficzki i scenarzystki Pii Guerry (Doktor Who, Simpsonowie komiks),mogącej się poszczycić nagrodami Eisnera, Harveya i Shustera.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oceny
Książka na półkach
- 211
- 64
- 35
- 30
- 20
- 9
- 4
- 4
- 4
- 3
OPINIE i DYSKUSJE
Zmiany, zmiany. Wymuszone przez te kobiety, które chcą za wszelką cenę odnaleźć Yoricka. Zniknęło w pożarze laboratorium doktor Mann, zatem jedyną szansą na kontynuowanie badań jest podróż do Kalifornii. Może tam uda się odkryć, co sprawiło, że mężczyzna przeżył zarazę. I zapewnić, że kolejnym nosicielom chromosomu Y również to się uda. Podróż nie obędzie się bez przeszkód. Niektóre będą stresujące, inne czarujące. Komiks dobrze się czyta, zwłaszcza gdy nie drążymy zbytnio, nie roztrząsamy prawdopodobieństwa wydarzeń. Akcja jest dynamiczna, a kreska pieści oko. Wiele pięknych, ponętnych kobiet przewija się przez karty tej powieści graficznej. Lecz czegóż się można spodziewać innego po książce obrazującej świat po zagładzie prawie wszystkich facetów. Polecam.
Zmiany, zmiany. Wymuszone przez te kobiety, które chcą za wszelką cenę odnaleźć Yoricka. Zniknęło w pożarze laboratorium doktor Mann, zatem jedyną szansą na kontynuowanie badań jest podróż do Kalifornii. Może tam uda się odkryć, co sprawiło, że mężczyzna przeżył zarazę. I zapewnić, że kolejnym nosicielom chromosomu Y również to się uda. Podróż nie obędzie się bez przeszkód....
więcej Pokaż mimo toDrugi tom jest bardzo nierówny: w przeciwieństwie do pierwszego, który opowiadał ciągłą historię, tu są 4 opowieści. Pierwsza i ostatnia są w porządku, kontynuują główny wątek fabularny, natomiast dwie środkowe... Jeden z epizodów jest żartobliwą autoironią scenarzysty, która w sumie nic nie wnosi do opowieści. Kolejny to jakaś pseudo psychoanaliza głównego bohatera. Fabuła jest tu tak absurdalnie głupia, że można poczuć niezłe zażenowanie, że ktoś w ogóle wpadł na tak bzdurny pomysł. Momentami zastanawiałem się co ja w ogóle czytam. Mam nadzieję że to był tylko wypadek przy pracy scenarzysty. Mimo problematycznych rozdziałów planuje czytać serię dalej, ciekawi mnie jak to dalej potoczy się główny wątek fabularny.
Drugi tom jest bardzo nierówny: w przeciwieństwie do pierwszego, który opowiadał ciągłą historię, tu są 4 opowieści. Pierwsza i ostatnia są w porządku, kontynuują główny wątek fabularny, natomiast dwie środkowe... Jeden z epizodów jest żartobliwą autoironią scenarzysty, która w sumie nic nie wnosi do opowieści. Kolejny to jakaś pseudo psychoanaliza głównego bohatera. Fabuła...
więcej Pokaż mimo toPo zachwycie pierwszym tomem miałem ogromne oczekiwania co do kontynuacji losów Yoricka i spółki. Niestety grzech wielu serii czyli świetne wejście i dużo słabszy środek zdarzył się i tu. Mniej udanych zwrotów akcji, mniej zaskoczeń i całościowo mniej momentów kulminacyjnych. Na szczęście zakończenie znów daje wiele wariantów twórcom, którzy mam nadzieję w kolejnej części uniosą ciężar. Oby był to tylko wypadek przy pracy.
Po zachwycie pierwszym tomem miałem ogromne oczekiwania co do kontynuacji losów Yoricka i spółki. Niestety grzech wielu serii czyli świetne wejście i dużo słabszy środek zdarzył się i tu. Mniej udanych zwrotów akcji, mniej zaskoczeń i całościowo mniej momentów kulminacyjnych. Na szczęście zakończenie znów daje wiele wariantów twórcom, którzy mam nadzieję w kolejnej części...
więcej Pokaż mimo toNadal lubię ten komiks, ale nie mogę ignorować faktu, że tom drugi jakościowo już jednak trochę odstaje od pierwszego. Nie chodzi mi o rysunki czy szatę graficzną – tutaj wszystko gra, chociaż nie robi również jakiegoś oszałamiającego wrażenia.
Problemem jest scenariusz. Briana K. Vaughana dopadła typowa przypadłość dobrych scenarzystów: „narąbał” kilka ciekawych zeszytów, miał świetne pomysły – ale gdzieś tak w okolicach 13-14 zeszytu musiał zakończyć udany wątek i wymyślić coś nowego. A tu, niestety, już nie jest tak różowo. Do scenariusza „Y” wkradło się parę bzdurek, które nieco psują mi odbiór. Zaczynam w końcu się pytać, dlaczego cała ta wyprawa Yoricka musiała się w ogóle odbyć. Pracuję na lotnisku i wiem dobrze, ile kobiet jest pilotkami. Nawet bez jednego chłopa na terminalu jakoś by sobie poradziły z transportem powietrznym trzech osób. Tym bardziej, że działałyby przecież z ramienia rządu. Tymczasem Voughan postawił na opowieść drogi. Tak jak Tolkien we „Władcy Pierścieni”. A przecież orły mogły załatwić „sprawę” o wiele szybciej... ;)
Nadal lubię ten komiks, ale nie mogę ignorować faktu, że tom drugi jakościowo już jednak trochę odstaje od pierwszego. Nie chodzi mi o rysunki czy szatę graficzną – tutaj wszystko gra, chociaż nie robi również jakiegoś oszałamiającego wrażenia.
więcej Pokaż mimo toProblemem jest scenariusz. Briana K. Vaughana dopadła typowa przypadłość dobrych scenarzystów: „narąbał” kilka ciekawych zeszytów,...
Poziom utrzymany, to naprawdę cholernie dobry komiks!
Nie dość, że świetny pomysł, to i rozpisany porządnie, bo okazuje się, że Vaughan nieźle bawi się słowem. Komiks przepełniony jest nawiązaniami do historii, literatury i popkultury (ale nie w żenujący sposób, jak to często bywa, nie chwyta się czegokolwiek w imię dowcipu, raczej bardzo delikatnie i sprytnie) i dzięki temu, ale nie tylko, jest niesamowicie zabawny. Serio, jestem pod wrażeniem, bo ten przymiotnik był ostatnim, który przychodził mi do głowy jeszcze przed przeczytaniem tej serii. A tu proszę, niby jest apokalipsa, niby dużo śmierci, strzelanin i przykrych spraw, a humor nie opuszcza od pierwszej do ostatniej strony, naprawdę to doceniam, bo nie jest łatwo o dobrą zabawę, kiedy pół Ziemi nie żyje.
A oprócz humoru też same dobre sprawy, interakcje między bohaterami wchodzą na wyższy poziom, skoro już się tu dobrze znają, a intryga jakoś powoli się tam w tle poszerza. Choć i tak tajemnica była atutem pierwszego tomu, tu jest nim raczej akcja i humor. Wciągnąłem się.
Chyba znalazłem następcę "Baśni". Szkoda tylko, że ta seria taka krótka jest. W sumie jakość, nie ilość.
Poziom utrzymany, to naprawdę cholernie dobry komiks!
więcej Pokaż mimo toNie dość, że świetny pomysł, to i rozpisany porządnie, bo okazuje się, że Vaughan nieźle bawi się słowem. Komiks przepełniony jest nawiązaniami do historii, literatury i popkultury (ale nie w żenujący sposób, jak to często bywa, nie chwyta się czegokolwiek w imię dowcipu, raczej bardzo delikatnie i sprytnie) i dzięki...
Ten tom jest zdecydowanie lepszy od pierwszego. W końcu zaczyna się jakaś (w miarę) sensowna fabuła.
Ten tom jest zdecydowanie lepszy od pierwszego. W końcu zaczyna się jakaś (w miarę) sensowna fabuła.
Pokaż mimo toŚwietna kontynuacja! Polecam tę serię!
Świetna kontynuacja! Polecam tę serię!
Pokaż mimo toPiekło czy raj? 2
I oto nadszedł czas na drugi tom opowieści o Yoricku, ostatnim z mężczyzn. Drugi tom z pięciu. Wiadomo więc, co powinno się w nim znaleźć. W pierwszym było przedstawienie tła, otoczki i zarysowanie akcji. A z tej racji, że tomów ma być pięć, to w tomie pierwszym trzeba było dodać wątki poboczne, bo przecież na samej głównej linii fabularnej nie da się pociągnąć ponad tysiąc stron. I tak właśnie jest, można powiedzieć (a właściwie napisać),że tom 2 to klasyczny drugi tom sagi.
Koniec recenzji.
Nie, jednak coś więcej Wam napiszę, co mi tam! Jest niedzielne popołudnie, cóż innego mógłbym mieć do roboty?
Komiks stworzyła ta sama ekipa, która pracowała nad tomem pierwszym. Oczywiście, Brian K. Vaughan jest odpowiedzialny za scenariusz, Autorzy rysunków to Pia Guerry, Goran Parlov i Paul Chadvick. Tusz Jose Marzan Jr., Natomiast jeśli chodzi o dobór kolorów, Pameli Rambo asystował(a) nowy(a) w ekipie Zylonol. Tak więc ekipa się rozrasta, tak samo jak objętość komiksu. W tomie drugim mamy 312 stron, to jest ponad dwadzieścia procent więcej niż w pierwszym. Ciekawe jak będzie w następnych tomach? Nie przypuszczam jednak, by objętość była jeszcze większa.. Nie obraziłbym się, bo wydanie DeLuxe Egmontu jest, jak zwykle, świetne - twarda oprawa, klejone, kredowe strony, dobre kolory. Cóż chcieć więcej? Może inną okładkę? Bo muszę przyznać, że okładka drugiego tomu nie należy do zachęcających. Okładki wszystkich tomów będą wyglądać podobnie (przynajmniej tych trzech, które ujrzały już światło dzienne) - duża litera Y pośrodku, a na jej tle narysowana postać, prawdopodobnie mężczyzny, po bokach nazwiska twórców, na dole okładki postać. I właśnie ta postać wręcz odrzuca mnie od okładki. Cóż, może innym, zwłaszcza twórcom podobała się, ale mnie odrzuciła. Za to podoba mi się, że na grzbiecie z każdej części jest zamieszczony rysunek małpki Yoricka – Ampresanda. Coś za coś.
Rysunki są bardzo podobne do tych z części pierwszej, tak więc dwóch nowych rysowników kontynuuje pracę rozpoczętą przez Guerrę. No, może czasami postaci mają delikatniejsze kontury, są mniej zarysowane. Jeśli chodzi o rysunki, to standardowy komiks, nie ma prób mocniejszego pociągnięcia kreski, żadnego nowatorstwa. Tutaj rysunki mają pomóc dobrze przedstawić scenariusz, pomysły autora, a nie być same dla siebie. To dobry rzemieślniczy wyrób, bez wyskoków w żadną stronę. Pozwalają dobrze i gładko wejść w opowieść, nie przeszkadzają w czytaniu, ale też nie powodują absolutnie żadnych zachwytów i ochów. Czyli spełniają swoją rolę, co mi się podoba, bo dla mnie komiks to obrazkowe przedstawienie opowieści, zilustrowana historia, w odróżnieniu od normalnych powieści.
W treści zaszły zmiany, tak jak zaznaczyłem na początku. Główną oś fabularną dalej zajmuje podróż Yoricka, agentki 355 oraz doktor Mann przez post-apokaliptyczne Stany Zjednoczone. Ale zmieniają się cele, ukazują się prawdziwe idee oraz motywy niektórych zachowań ludzkich. Dowiadujemy się, kto pociąga za sznurki z Waszyngtonu, a kto zleca wykonanie pewnych prac. Mamy mocny nowy temat, który pojawił się już pod koniec poprzedniego tomu, nie zdradzę pewnie za dużo, ale dotyczy on kwestii, czy aby Yorick jest na pewno jedynym mężczyzną na Ziemi. Może jednak gdzieś się jeszcze uchowali inni przedstawiciele płci męskiej? Za głównym bohaterem w dalszym ciągu uganiają się różne grupy, każda oczywiście w innym celu, ale każda chce mieć go na własność. Yorick za sprawą agentki 711 przechodzi mocną psychoanalizę, a może wręcz katharsis? Może wreszcie okaże się być normalniejszym facetem? Życzyłbym mu tego, bo w takiej postaci ciężko go strawić, nawet przy jego niekonwencjonalnym poczuciu humoru. Poza tym standard: główna grupa przemieszcza się z miejsca na miejsce przeżywając przygodę za przygodą. Pod koniec drugiej części autor znowu serwuje nam parę zapętleń, abyśmy mogli z niepokojem wyczekiwać trzeciej odsłony przygód Yoricka. Bo jakby mogło być inaczej, trzeba zakończyć tak, żeby było na co czekać. Stara amerykańska szkoła pisania kłania się w pas.
Co do postaci, generalnie jest bez zmian. Yorick zachowuje się jak rozlazła ciapa, która obojętnie co ruszy, co zacznie, to musi skończyć się źle. Zaczynam podejrzewać, że scenarzysta nie za bardzo lubi mężczyzn, albo z drugiej strony - tak dobrze ich zna… Znowu najlepszymi postaciami są agentki Culper Ringu, poznana już wcześniej 355, oraz, bardzo dobitnie i mocno przedstawiona – 711. Ta to się dała we znaki biednemu Yorickowi. Pozostałe kobiety często zlewają się w kilka podobnych do siebie postaci. Siostra Yoricka – Hero, rzucająca się dalej ze skrajności w skrajność dalej nie ma żadnej wiarygodności jako osoba. Z nowych postaci mogę jeszcze przedstawić P.J., dziewczynę, która zna się na samochodach jak już nikt inny na tym świecie.
Podsumowując – nie jest źle, ale dobrze też nie jest. Akcja została zawiązana na następnych poziomach, kręci się z kadru na kadr. Widać, że jest to raczej dalsze zawiązanie akcji, niż przejście do prawdziwej akcji. Uczestnicy podążają przez USA przeżywając swoje przygody. Niestety, zaczyna to wyglądać na typowy wytwór amerykańskiego popu. Ale może się mylę, sprawdzę trzeci tom i we wrześniu napiszę Wam czy dobrze myślałem.
Na razie jest poprawnie, po prostu. Szału nie ma, ale nie ma też obciachu. Poprawny, dobrze narysowany komiks z głównym, dobrym pomysłem. Dużo? Mało? W moim wieku zaczyna mi być szkoda czasu na rzeczy tylko poprawne.
Dalszy ciąg na:
http://szortal.com/node/10374
Piekło czy raj? 2
więcej Pokaż mimo toI oto nadszedł czas na drugi tom opowieści o Yoricku, ostatnim z mężczyzn. Drugi tom z pięciu. Wiadomo więc, co powinno się w nim znaleźć. W pierwszym było przedstawienie tła, otoczki i zarysowanie akcji. A z tej racji, że tomów ma być pięć, to w tomie pierwszym trzeba było dodać wątki poboczne, bo przecież na samej głównej linii fabularnej nie da się...
Ciąg dalszy drogi Yorricka Browna i jego ferajny. Minęło już półtorej roku od dnia masowego pomoru samców wszelkiej maści. I okazuje się, że Ostatni Mężczyzna nie jest ostatnim mężczyzna. Przynajmniej przez chwilę. Rozwinięty zostaje wątek z astronautami. Kadr z dwoma, rosłymi facetami pojawiający się pod koniec pierwszego tomu był sprytnym zabiegiem ze strony autora. Tak ja go rozwinął, tak go zwinął. Z hukiem i łoskotem.
Jak przypuszczałem małpa będzie robiła problemy. Ale bez małpich figli Ampersanda nie byłoby wędrownej trupy „Ryba i rower”. Ostatni, małpi przedstawiciel płci męskiej nadal nie zdaje sobie sprawy ze swej dziejowej roli i nadal jest po prostu wredną małpą. Choć i Yorrick nadal pozostaje tym samym, pyskatym gościem któremu do samca alfa jeszcze daleko. Jego zachowanie nadal irytuje i kolejny raz udowadnia, że losem rządzi przypadek nie dobór naturalny. A łatwo mu nie będzie. Izraelitki i kolejne damskie ugrupowanie, które bynajmniej kółkami gospodyń nie są. Yorrick wpada więc w coraz większe tarapaty, sprawiające, że jego pozycja ostatniego człowieka z chromosomem Y jest mocno zagrożona. Bohater również oscyluje na granicy damsko- męskich flirtów, ale do bólu przypomina to friendzone. Przynajmniej jest wierny swojej kobiecie na Antypodach…
Autor serwuje czytelnikowi jeszcze więcej seksistowskiego humoru, feminizmu w krzywym zwierciadle i freudowskich rozważań. Szczególnie podczas przygody Yorricka z pozornie niepozorną agentką Culper Ringu o numerze 711. Yorrick coraz częściej ma okazję przekonać się, że bycie jedynym mężczyzną na planecie nie przynosi bynajmniej stad adoratorek i podziwu tłumu piszczących pań.
Rysunki, jak rysunki. Autorzy dobrze operują umiejscowieniem postaci w kadrze. Buduje to dodatkowe tło fabularne i dynamizuje akcję. I w wizualizacjach Yorrickowi daleko do Arnolda. Ot chłopinie się trafiło i tyle.
Podsumowanie: Brown nadal działa mi na nerwy, ale jego specyficzny humor zaczyna nieco rozładowywać napięta sytuację. Ale Brian K. Vaughan nie byłby sobą, gdyby jeszcze bardziej nie zamieszał sytuacji. Zagadka śmierci mężczyzn nie będzie łatwa do rozwiązania, a kłopotów coraz więcej. Culper Ring nie jest organizacja wszechmocną, a mamine uczucia to silna broń.
http://superbook.blog.pl/2016/07/06/247-brian-k-vaughan-pia-guerra-jose-marzan-jr-goran-parlov-y-ostatni-z-mezczyzn-t-2/
Ciąg dalszy drogi Yorricka Browna i jego ferajny. Minęło już półtorej roku od dnia masowego pomoru samców wszelkiej maści. I okazuje się, że Ostatni Mężczyzna nie jest ostatnim mężczyzna. Przynajmniej przez chwilę. Rozwinięty zostaje wątek z astronautami. Kadr z dwoma, rosłymi facetami pojawiający się pod koniec pierwszego tomu był sprytnym zabiegiem ze strony autora. Tak...
więcej Pokaż mimo toWciągający jak pierwszy tom, ale jedna z historii była po prostu wyjęta z czapy nie pasująca do niczego. Aczkolwiek całość dobra. Chociaż pierwszy to ciekawszy.
Wciągający jak pierwszy tom, ale jedna z historii była po prostu wyjęta z czapy nie pasująca do niczego. Aczkolwiek całość dobra. Chociaż pierwszy to ciekawszy.
Pokaż mimo to