Przyznam się szczerze, że książka "Zanim się pojawiłeś" poruszała mnie do głębi. Naprawdę. Minęło sporo czasu, a ja nie umiałam pogodzić się z zakończeniem tej książki.
Mimo wszystko, sięgnęłam po kontynuację. Była promocja w postaci 25% rabatu, no a poza tym, ciekawiły mnie dalsze losy Lou.
Czy naprawdę kontynuacja przygód Louisy Clark była potrzebna? Wg zwolenników pierwszej części - jak najbardziej nie. A wg mnie? Odpowiedź znajdziecie poniżej.

Louisa wciąż nie może pozbierać się po śmierci Willa. Pracuje w barze pod Koniczynką, zarabia marne grosze, nie ma faceta i wciąż ma poczucie, że nie dotrzymuje słowa danego Willowi. Alle wciąż stara się znaleźć powody, dla których warto żyć.

Nigdy nie wiesz, co się stanie kiedy spadniesz z pięciu metrów. Nigdy nie wiesz, kiedy spotkasz szczęście na swojej drodze... Ale, jeśli tak się stanie - to należy uznać, że powinno się cieszyć życiem.

Louisa przeżyła upadek z pięciu metrów. Oczywiście, nie wyszła z tego bez szwanku, ale jednak żywa. Po opuszczeniu szpitala, kobieta przebywa w domu. Rodzice, myślą, że chciała się zabić. Lou, próbuje im to wyjaśnić, ale jej nie słuchają.

Bardzo szybko okazuje się, że po śmierci Willa, wszyscy się pozbierali. Jego rodzice, przyjaciele... Wszyscy z wyjątkiem Louisy, która kochała Willa.

Dlatego Louisa, chodzi na spotkania grupy wsparcia. To właśnie, dzięki tym spotkaniom, poznaje Sama - ratownika, który ocalił jej życie. To właśnie z nim zaczyna się spotkać, dzielić troskami i radościami.

Jednak w jej życie wkracza jeszcze jedna osoba. Córka Willa. Piętnastolatka ze skomplikowanymi problemami, z buntowniczą naturą, która czuje się niekochana. Lou, przygarnia ją do siebie i chce pomóc jej wyjść na prostą. Ale to właśnie, dzięki Lily, Louisa zdaje sobie sprawę, że powinna żyć. Przecież to w końcu obiecała Willowi, prawda? I Louisa tak robi. Zaczyna żyć, ze skomplikowaną piętnastolatką, zaprzyjaźniając się z Samem i resztą grupą wsparcia.

Czy Louisie uda się dotrzymać przyrzeczenia danego Willowi? Czy można spotkać drugiego mężczyznę, który cię zrozumie i wesprze? Czy warto żyć?

Na te pytania, odpowiedź jest w książce.

Jojo Moyes, po raz kolejny wprawiła mnie w refleksję. Książka zostaje w pamięci, szybko się ją czyta. Napisana lekkim stylem.
Oczywiście autorka podjęła się kontynuacji. To naprawdę odważne z jej strony, gdyż czasami takie kontynuacje są po prostu potępiane za to, że autor je napisał.
Książka mi się podobała, spełniła świetnie swoje zadanie, a przygody Louisy śmieszyły mnie, albo smuciły. Były wzloty i upadki - jak to w życiu.
Co do kontynuacji? To polecam, ale ostrzegam jest w zupełnie innym tonie niż pierwsza część książki.

Przyznam się szczerze, że książka "Zanim się pojawiłeś" poruszała mnie do głębi. Naprawdę. Minęło sporo czasu, a ja nie umiałam pogodzić się z zakończeniem tej książki.
Mimo wszystko, sięgnęłam po kontynuację. Była promocja w postaci 25% rabatu, no a poza tym, ciekawiły mnie dalsze losy Lou.
Czy naprawdę kontynuacja przygód Louisy Clark była potrzebna? Wg zwolenników...