Macocha trójki rodzeństwa i matka najmłodszej siostry jest złem w czystej postaci, tyranem o niespełnionych ambicjach, których upust chciała dać podczas pracy w zakładzie karnym - była tam strażniczką więzienną. Po ślubie z bogatym mężczyzną rezygnuje z pracy, a po jego śmierci przejmuje opiekę nad dużym majątkiem i czwórką dzieci. Trzyma ich pod kloszem, i pomimo, że są już pełnoletni, o wszystkim decyduje i rozstawia ich po kątach według własnego uznania - a co najgorsze, sprawia jej to niesamowitą satysfakcję.
Sara King, młoda lekarka, poznaje rodzinę w trakcie ich pierwszej w życiu wycieczki - młodzi jeszcze nigdy nie opuścili rodzinnej rezydencji. Wpada w oko Raymondowi, młodszemu synowi, ale matka każe mu odizolować się od panny King i próbuje zdusić uczucie w zarodku.
Pod wpływem pewnych zdarzeń starsza pani decyduje, że odwiedzi z rodziną Petrę. Tam pozwala im oddalić się od siebie po raz pierwszy w życiu - pozwal im pójść na spacer - jest to szok dla wszystkich, nawet dla postronnych obserwatorów. Dzieci z radością udają się na wycieczkę; po powrocie spada na nich cios - matka nie żyje! Kto z nich jest winny jej śmierci?

Zagadka kryminalna nieskomplikowana - dość szybko wiedziałam, w czyją stronę skierować swoje spojrzenie. Christie odsłoniła zbyt szybko właściwą kartę, za mało zawoalowując ją zdarzeniami bez znaczenia, ale sprowadzającymi uwagę i podejrzenia na inny tor.
Natomiast kwestię kontrukcji bohaterów, ich myśli, walki z przyzwyczajeniem a namiętnością, posłuszeństwem a chęcią podążania własną drogą zaprezentowała perfekcyjnie! Bardzo przyjemnie byó obserwować rodzące się uczucie pomiędzy Rayem a Sarą. Lekturę polecam romantykom ;)

Macocha trójki rodzeństwa i matka najmłodszej siostry jest złem w czystej postaci, tyranem o niespełnionych ambicjach, których upust chciała dać podczas pracy w zakładzie karnym - była tam strażniczką więzienną. Po ślubie z bogatym mężczyzną rezygnuje z pracy, a po jego śmierci przejmuje opiekę nad dużym majątkiem i czwórką dzieci. Trzyma ich pod kloszem, i pomimo, że są...