rozwińzwiń

Requiem Króla Róż 1

Okładka książki Requiem Króla Róż 1 Aya Kanno
Okładka książki Requiem Króla Róż 1
Aya Kanno Wydawnictwo: Waneko Cykl: Requiem Króla Róż (tom 1) komiksy
192 str. 3 godz. 12 min.
Kategoria:
komiksy
Cykl:
Requiem Króla Róż (tom 1)
Tytuł oryginału:
Baraou no Souretsu
Wydawnictwo:
Waneko
Data wydania:
2016-03-18
Data 1. wyd. pol.:
2016-03-18
Data 1. wydania:
2015-03-10
Liczba stron:
192
Czas czytania
3 godz. 12 min.
Język:
polski
ISBN:
9788363769475
Tłumacz:
Monika Sekular
Tagi:
akcja dramat fantasy historyczna siły nadprzyrodzone manga
Średnia ocen

7,5 7,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Okładka książki No.6 #9 Atsuko Asano, Hinoki Kino
Ocena 8,2
No.6 #9 Atsuko Asano, Hinok...
Okładka książki Przyjaciółki Kazune Kawahara, Aiji Yamakawa
Ocena 7,0
Przyjaciółki Kazune Kawahara, Ai...

Oceny

Średnia ocen
7,5 / 10
129 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2442
1169

Na półkach: , , ,

Najbardziej zaciekawił mnie główny bohater. Po samym opisie na okładce nie spodziewałam się tutaj takiego wątku. W snach nawiedza go Joanna d'Arc, która ubierała się jak mężczyzna, on sam jest jakby jej... wcieleniem? Osobą interpłciową? Boję się tylko, że odpowiedzi w kolejnych tomach okażą się zbyt płytkie. Autorka inspirowała się Szekspirem i wyraźnie to czuć, teatralność na plus. Mogło się dziać trochę więcej, ale jak na początek nowej serii nie jest źle. Polecam.

Najbardziej zaciekawił mnie główny bohater. Po samym opisie na okładce nie spodziewałam się tutaj takiego wątku. W snach nawiedza go Joanna d'Arc, która ubierała się jak mężczyzna, on sam jest jakby jej... wcieleniem? Osobą interpłciową? Boję się tylko, że odpowiedzi w kolejnych tomach okażą się zbyt płytkie. Autorka inspirowała się Szekspirem i wyraźnie to czuć,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
583
527

Na półkach:

Akcja mangi rozgrywa się w średniowiecznej Anglii w okresie znanym jako Wojna Dwóch Róż. Jest to czas wojny domowej z XV wieku, gdy dwa potężne rody ścierały się w walce o koronę. Z tym że nie mamy tutaj do czynienia z czysto historyczną powieścią, bo Requiem króla róż wykorzystuje ten okres, bazując na sztukach Szekspira Ryszard III i Henryk VI. Dodatkowo autorka nie trzyma się mocno historii i puszcza wodzę fantazji wprowadzając wiele fikcyjnych i fantastycznych elementów do całości.

Akcja mangi rozgrywa się w średniowiecznej Anglii w okresie znanym jako Wojna Dwóch Róż. Jest to czas wojny domowej z XV wieku, gdy dwa potężne rody ścierały się w walce o koronę. Z tym że nie mamy tutaj do czynienia z czysto historyczną powieścią, bo Requiem króla róż wykorzystuje ten okres, bazując na sztukach Szekspira Ryszard III i Henryk VI. Dodatkowo autorka nie...

więcej Pokaż mimo to

avatar
281
79

Na półkach: , , ,

Klimatyczna i ciekawa historia. Interesujący bohaterowie, a element fantastyki dobrze wpisujący się w całą fabułę. Manga nie jest może najbardziej poprawna historycznie, ale fakt ten nie szczypie bardzo w oczy. Główny bohater bardzo interesujący. Już nie mogę doczekać się kolejnych części!

Klimatyczna i ciekawa historia. Interesujący bohaterowie, a element fantastyki dobrze wpisujący się w całą fabułę. Manga nie jest może najbardziej poprawna historycznie, ale fakt ten nie szczypie bardzo w oczy. Główny bohater bardzo interesujący. Już nie mogę doczekać się kolejnych części!

Pokaż mimo to

avatar
1168
1137

Na półkach:

Prace Williama Szekspira nie są mi szczególnie bliskie, choć oczywiście w czasach licealnych czytałem takie dzieła jak "Makbet", "Romeo i Julia", "Otello" czy "Wesołe kumoszki z Windsoru". Przyznaję się, ze przez "Hamleta" nie byłem wstanie przebrnąć, mimo czterokrotnego podejścia do tej sztuki. Podobnie miałem w przypadku "Króla Lear", a samego "Otello" ledwo ścierpiałem. Jednak tym co podobało mi się w sztukach, wielkiego, angielskiego poety, to czerpanie garściami z historii. Ta dziedzina nauki, zawsze była mi bliska, ponieważ lubiłem poznawać zamierzchłe czasy naszego kontynentu. "Requiem Króla Róż", odnosi się mimochodem, bazując głównie na dwóch sztukach Szekspira, do jednego z najważniejszych wydarzeń w dziejach Anglii. Bardzo krwawego konfliktu, znanego dziś jako Wojna Dwóch Róż. Było to jedna z najbardziej bratobójczych wojen domowych, rozegrana na terenie Anglii. Dwa wielkie rody, Lancasterowie i Yorkowie rościli sobie prawa do tronu. Zamieniło się to w wieloletni konflikt, który pochłonął dziesiątki tysięcy istnień. Prezentowany tutaj pierwszy tom mangi, odnosi się do tych wydarzeń, jednak przez pryzmat sztuki "Ryszard III" oraz "Henryk VI". Sam autor zaznacza, że seria nie jest powieścią historyczną, a jedynie luźno do niej nawiązuje. Co jednak ważniejsze - robi to bardzo umiejętnie.

Pierwszą, wręcz ogromną, zaletą komiksu jest jego budowa. Nie musimy kompletnie znać prac Szekspira, aby móc poczuć ich unikalny styl. To po prostu wychodzi samo, z treści tekstu, poszczególnych scen czy rozmyślań bohaterów. Sam nie pamiętam już dobrze poszczególnych sztuk, jakie swego czasu czytałem w liceum. Z drugiej strony pierwszy tom "Requiem Króla Róż" zrobił na mnie pod katem formy, bardzo pozytywne wrażenie i wciągnąłem go na poczekaniu. Podczas lektury miałem wrażenie, jakby to naprawdę była sztuka teatralna, co tylko podsycało mój apetyt na więcej. Nie znajdziemy tutaj takich standardowych zagrywek jak z "Berserka", gdzie co jakiś czas widzimy komiczny rysunek. Tu wszystko od samego początku jest poważne. Nie ma tutaj miejsca na humor, nawet okazjonalny. To rasowy dramat psychologiczny, obrazujący jak człowiek w walce o władzę jest gotów wymordować tysiące istnień.

W tym momencie na pierwszy plan wychodzą postacie oraz ich przedstawienie. Jeśli ktoś interesuje się historią Anglii, to zapewne wie, ze wizerunek Ryszarda III, był w pracach Szekspira, ale też wielu innych twórców, pokazywany jako okrutnika. Nie ma co się czarować - ten człowiek naprawdę miał wiele krwi na swoich rękach. Niemniej wiele czynów dopisano na jego rachunek, choć ich nie popełnił. W przypadku "Requiem Króla Róż", autor poszedł o krok dalej, tworząc z niego naprawdę bardzo interesującą postać. Bohatera tragicznego, któremu czytelnik współczuje, ale też się go boi. Od pierwszych stron wiemy, że z jego ciałem jest coś nie tak. Matka, Cecylia Neville, w komiksie odtrąca syna, po tym jak odkrywa po jego narodzinach straszną prawdę. Jednak jej mąż, a ojciec dziecka, nadaje mu swoje imię. Ryszard faktycznie jest inny - wątły, niski, z jednym okiem ciemnym drugim jasnym i bardzo nietypowym obliczu. Z czasem odkrywamy przerażający sekret jaki skrywa pod ubraniem, a ten potrafi naprawdę wprowadzić w osłupienie. Mimo swej ułomności chłopak stara się przypodobać ojcu, ale jego psychika zaczyna się zapadać. Odtrącony, samotny i przerażony, widzi w ojcu jedyne światło. Dlatego ze wszystkich sił pragnie przyczynić się do osadzenia go na tronie Anglii.

Całkowitym przeciwieństwem tej postaci, jest obecny władca kraju Henryk VI Lancaster. W pełni oddany Bogu, pragnący pokoju, uważany za słabego władcę, którym steruje królowa, Małgorzata Andegaweńska. Henryk pragnie pokoju, che być pasterzem dla swego ludu i nie wiązać się w krwawy konflikt. Tymczasem jego żona, to kobieta żadna władzy, tęskniąca za prawdziwą miłością i nie mająca zamiaru dzielić się z Yorkami niczym. Jest gotowa ruszyć na wojnę z Ryszardem II, który rości sobie prawa do tronu. Tymczasem Henryk, aby jej uniknąć gotów jest oddać koronę. Skutkuje to ciekawymi zwrotami akcji, szczególnie gdy wszystkie te postaci w praktyce stanowią tło dla osoby Ryszarda III. To on i nękające go demony, które śnią mu się co noc, są ciągle na pierwszym planie. To jego historia oraz koszmarny sekret, przykuwają największą uwagę czytelnika.

Pierwszy tom "Reqiuem Króla Róż" to nie tylko świetne wprowadzenie do serii, ale również narysowanie, bardzo obrazowe, psychiki głównego bohatera. Jedyne do czego mógłbym się naprawdę przyczepić, jest słabe wyczucie upływu czasu. Poza przejście z dzieciństwa w wiek nastoletni, potem trudno wyczuć czy minęły miesiące, a może raptem dni, pomiędzy poszczególnymi wydarzeniami. Gdyby nie znajomość wydarzeń historycznych, do których manga co rusz nawiązuje, ciężko byłoby to jakoś umiejscowić na linii czasu. Nie przeszkadza to jednak w zrozumieniu sedna komiksu oraz jego fabuły. Jestem bardzo ciekaw, jak losy naszych bohaterów potoczą się dalej oraz, jak mocno autor zmieni historię, najbrutalniejszej wojny domowej w historii średniowiecznej Anglii.

Prace Williama Szekspira nie są mi szczególnie bliskie, choć oczywiście w czasach licealnych czytałem takie dzieła jak "Makbet", "Romeo i Julia", "Otello" czy "Wesołe kumoszki z Windsoru". Przyznaję się, ze przez "Hamleta" nie byłem wstanie przebrnąć, mimo czterokrotnego podejścia do tej sztuki. Podobnie miałem w przypadku "Króla Lear", a samego "Otello" ledwo ścierpiałem....

więcej Pokaż mimo to

avatar
2192
2016

Na półkach:

Jeżeli kiedykolwiek jakimś cudem w waszych głowach urodziło się pytanie, co mogłoby powstać z połączenia twórczości Szekspira i motywu "gender bender", to tytuł Requiem Króla Róż powinien was mocno zainteresować. Pozycja wydawana na naszym rynku przez wydawnictwo Waneko łączy bowiem Szekspirowską teatralność historii z licznymi typowo mangowymi elementami, tworząc tym samym mocno nietuzinkową pozycję.

Cała recenzja na:

https://gameplay.pl/news.asp?ID=129552

Jeżeli kiedykolwiek jakimś cudem w waszych głowach urodziło się pytanie, co mogłoby powstać z połączenia twórczości Szekspira i motywu "gender bender", to tytuł Requiem Króla Róż powinien was mocno zainteresować. Pozycja wydawana na naszym rynku przez wydawnictwo Waneko łączy bowiem Szekspirowską teatralność historii z licznymi typowo mangowymi elementami, tworząc tym samym...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1428
1039

Na półkach:

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2018/06/manga-tez-ksiazka-requiem-krola-roz-aya.html

Nie jestem, jakąś wielką fanką Williama Szekspira i nie wiedziałam, że „Requiem Króla Róż” ma w fabule cytaty prosto z szekspirowskich dramatów. Kiedy zaczęłam czytać historię o Ryszardzie byłam (i jestem) szczerze zaskoczona, że autorka tak dobrze połączyła mangę i klasykę, okraszając to wszystko szczyptą fantastyki i nie skąpiąc intryg.

Wkraczamy w XIII wiek, gdzie Anglia jest ogarnięta wojną domową, pomiędzy dwoma rodami – Yorkami oraz Lancasterami. Oba rody prowadzą spór o koronę oraz tron, a ich znakiem rozpoznawalnym są róże. Jedni mają białą (Yorkowie),drudzy czerwoną (Lancasterowie). Osobą, którą poznajemy i z którą przeżywamy całą przygodę jest Ryszard, trzeci i najmłodszy syn Ryszarda Plantagenta. Chłopak urodził się hermafrodytą i przez matkę uważany jest za pomiot szatana oraz zło w czystej postaci, którego świat nie powinien widzieć. Jego rodzicielka nie potrafi zaakceptować swojego ostatniego syna, ale ojciec chłopca widzi w nim przyszłość i tym sposobem nadaje chłopcu swoje imię – Ryszard. Chłopiec jest wycofany z życia pałacowego i spędza czas samotnie, gdyż przez gadanie swojej matki, sam zaczyna uznawać się za pomiot szatana. Spotyka na swojej drodze pasterza, przedstawiającego się jako Henryk, który okazuje się być kimś znacznie więcej, niż zwykłym pastuchem. Choć Henryk posiada wszystko, co inni chcieliby mieć, on woli oddawać się modlitwie, a jego wiara w Boga jest ogromna. 
Kiedy Ryszard zapoznaje się z nieznajomym w lesie, jego ojciec planuje wojnę, która rozpoczyna się niedługo później. Armię Lancasterów prowadzi Małgorzata, która jest bezwzględną kobietą, zaś Yorków na pole bitwy kieruje Plantagent, który ginie z dumą, za swoich żołnierzy i synów.
Jego najstarszy syn – Edward , nadający się jedynie na kobieciarza, obejmuje tron, a Ryszard poprzysięga zemstę na swoim ojcu, który był jego jedynym światłem i który go akceptował, takim jakim chłopiec jest. Zaś w pałacu królewskim wraz z wejściem Edwarda na tron zaczyna się istna sielanka. Młodemu królowi w głowie tylko kobiety i kiedy podczas jednego z balów zauważa piękną niewiastę Elżbietę Woodville wie, iż ta kobieta zostanie jego królową. 

Elżbieta owija sobie Edwarda wokół palca i nie robi tego w dobrej wierze. Ma plan, a wraz z jego wprowadzeniem, chce zniszczyć ród Yorków w zemście za to, co uczynili jej rodzinie. 
Henryk, który odszedł, aby wędrować po kraju, ponownie spotyka się z Ryszardem, kiedy ten czeka na brata, będącego z Elżbietą. Syn Henryka, za namową matki udaje się na poszukiwania ojca, aby sprowadzić go do domu, a widok ojca i trzeciego księcia Yorków razem, okaże się być błędnie zrozumiany przez Lancastera. 
Na kolacji zaś, kiedy doradca króla ogłasza pakt z Francją i żeniaczką króla Edwarda, ten ogłasza, iż ma już swoją królową i jest nią... Elżbieta. 

Jak znam życie, to zgubiliście się w połowie tego opisu wyżej, głównie przez to, iż ciągle powtarzają się te same imiona.
Mam rację?
Cóż, na to nie ma rady. 
Jednak, jak nie zgubiliście się to przejdźmy do technicznych spraw tej mangi.
Obwoluta pierwszego tomu, jest marna. Obrazek, który mamy na okładce, wygląda jak dzieło rysownika z deviantarta, czy podobnego portalu. Gdybym miała kupić w sklepie ten tomik, to raczej zdecydowałabym się na coś lepszego i rzucającego się w oczy. Kolejne dwie obwoluty „Requiem Króla Róż” są jednak lepsze wizualnie. Bardziej klimatyczne oraz przyciągające wzrok, a z tego co widzę to w następnych częściach, dalej mamy podobny schemat na okładkach i chwała za to, bo rzeczywiście jest co oglądać. 
No, ale przełykając obwolutę pierwszego tomu...

Kreska jest schludna. Delikatna, ale jednocześnie ostra. Podoba mi się, aczkolwiek w niektórych momentach nie wszystko idzie zgodnie z planem i są przycięte dymki. Czcionka w nich jest znośna, czasami, kiedy mam wizje Ryszarda i użyta jest „szarpana” czcionka, wtedy trzeba się bardziej wczytać, żeby wiedzieć co tam jest napisane. No, ale ja jestem lekko ślepa, więc może to tylko mój problem. 

Podoba mi się połączenie Szekspira i mangi. Muszę przyznać, że autorce wyszło to zjawiskowo, szczególnie, że wzięła całkowitą odpowiedzialność, za swój pomysł i postaci, ich stroje oraz wystroje wnętrz, rzeczywiście oddają czasy, w jakich ta historia się dzieje. Dodatkowo jestem zauroczona postacią Joanny D' Arc i mam nadzieję, że w kolejnych tomikach, będzie jej zdecydowanie więcej. 

Przyznam szczerze, że fragmentami można się zgubić w tej mandze. Mamy tutaj wizje, sny, rzeczywistość. To wszystko jest czasami jakby bez ładu i składu narysowane i wrzucone w historię. Po dłuższym ogarnięciu całości, można się oczywiście połapać o co chodzi, ale tak na pierwszy rzut oka, to niekoniecznie. 

Jeżeli lubicie romanse (te legalne i nielegalne),szczęk mieczy i uderzenia zbroi, a przede wszystkim całą masę intryg i spisków to „Requiem Króla Róż” jest zdecydowanie manga dla Was. Dawno nie czytałam, tak dobrej mangi, gdzie mamy od groma machinacji i tajemnic, a całość łączy się w coś spójnego, bez pomijania niewygodnych wątków. Co więcej, sama postać trzeciego księcia Yorka – Ryszarda i to, iż jest on hermafrodytą wydaje się być ciekawym zalążkiem czegoś, co może okazać się wielką „bombą”, która wybuchnie, niszcząc wszystko dookoła. Jeżeli lubicie Szekspira, albo nawet jeżeli go nie lubicie to i tak polecam Wam tę historię, bo świetnie spędza się przy niej czas.

https://podrugiejstronieokladki6.blogspot.com/2018/06/manga-tez-ksiazka-requiem-krola-roz-aya.html

Nie jestem, jakąś wielką fanką Williama Szekspira i nie wiedziałam, że „Requiem Króla Róż” ma w fabule cytaty prosto z szekspirowskich dramatów. Kiedy zaczęłam czytać historię o Ryszardzie byłam (i jestem) szczerze zaskoczona, że autorka tak dobrze połączyła mangę i klasykę,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
717
608

Na półkach:

Drodzy klubowicze! Moja ekscytacja mangą rozpoczęła się jeszcze w liceum. Znajoma zaszczepiła we mnie ogromną fascynację tym własnie gatunkiem. Było to dla mnie coś nowego, coś z czym wcześniej nie miałam styczności i dlatego garnęłam do tego z mieszaniną ciekawości i niepewności. Przygodę zaczęłam od Kuroshitsuji później od Zakochany Tyran, Chobits i jeszcze kilku tytułów, których nie jestem w stanie sobie teraz przypomnieć. Później gdy nasze drogi się rozeszły, manga nie trafiała już w moje ręce i o niej zapomniałam. Wszystko na nowo się odrodziło, gdy Yatta.pl otworzyła swoją siedzibę w Katowicach. No i zaczęła się moja pasja kolekcjonerska. Ten gatunek na nowo zawitał do mojego serca i na pewno nie rozstanę się z nim na długo.

Pierwszymi moimi zdobyczami były Requiem króla róż oraz Tokyo Ghoul. Jedną zakupiłam sobie sama, drugą otrzymałam na urodziny. Obie zaciekawiły mnie swoją oryginalnością i pomysłowością. Idealnie wstrzeliły się w moje ulubione klimaty, gusta przez co zapragnęłam zapoznać się z kolejnymi częściami. Za dużo niestety na razie nie mogę o nich opowiedzieć. Nie mam zarysu całości na czym się skupiają, o co w nich chodzi.

Requiem króla róż opowiada o walce między dwoma angielskimi rodami: Yorków i Lancasterów. Każdy z nich chce zdobyć średniowieczny tron. Walka nie skończy się póki jeden z nich nie osiągnie zwycięstwa nie bacząc na liczne straty. Pomiędzy tym wszystkim w centrum uwagi znajduje się trzeci syn Yorków- Ryszard, który wprowadzi wiele zamieszania. On skrywa pewną tajemnicę, mroczny sekret mrożący krew w żyłach. Powiem tak na początku nie potrafiłam przebrnąć przez opowieść. Jest przedstawiona z dwóch perspektyw, co jest jej plusem, bo mamy wgląd w oba rody i możemy dzięki temu bliżej ich poznać, ale przez to, że przeskakiwałam z jednego miejsca do drugiego, nie potrafiłam się wczuć w opowieść.

Dopiero z czasem zaczęłam dostrzegać jej potencjał i na dobre zostałam wciągnięta w rozgrywające się wydarzenia. Akcja ciągle brnie do przodu, więc nie ma czasu na nudę, a fabuła zachęca do tego, by sięgnąć po kolejne tomy i dowiedzieć się, co wydarzy się dalej. Jeśli chodzi o kreskę autora zachwyciła mnie swoją delikatnością, że poprzez nie autorka potrafiła wyrazić wiele emocji, które nawet we mnie wywołały ogromne poruszenie. Postacie zostały ciekawie przedstawione, nie wydają się sztuczne, bezbarwne, ale są żywe, prawdziwe i z przyjemnością obserwowałam rozgrywające się między nimi wydarzenia. Dialogi są przejrzyste, zrozumiałe, dzięki czemu opowieści chłonie się w mgnieniu oka. Już się nie mogę doczekać, aż kolejny tom trafi w moje ręce i będę mogła zapoznać się z kontynuacją.

Drodzy klubowicze! Moja ekscytacja mangą rozpoczęła się jeszcze w liceum. Znajoma zaszczepiła we mnie ogromną fascynację tym własnie gatunkiem. Było to dla mnie coś nowego, coś z czym wcześniej nie miałam styczności i dlatego garnęłam do tego z mieszaniną ciekawości i niepewności. Przygodę zaczęłam od Kuroshitsuji później od Zakochany Tyran, Chobits i jeszcze kilku tytułów,...

więcej Pokaż mimo to

avatar
807
503

Na półkach: , , , , ,

Ta manga była moją obowiązkowa pozycją. Po prostu musiałam ją mieć. Jest o tematyce historycznej, a że uwielbiam historię, nie mogłam jej przegapić i bardzo dziękuję wydawnictwu Waneko za wydanie jej.

Poznajemy dwa rody - Lancasterów i Yorków. Rodem Lancasterów rządzi Henryk VI, który wcale nie jest zainteresowany wojnami, w odróżnieniu od jego żony, Małgorzaty. Rodem Yorków włada Ryszard Plantagenet, który kiedyś walczył za Henryka VI, ale widząc jego słabość jako króla postanowił go zdradzić i założyć własne wojsko, które razem z nim na czele pozbawiłoby władzy obecnego władcy. Tak rozpoczyna się wojna Dwóch Róż: czerwona - Lancasterów i biała - Yorków. Jednak nie Ryszard Plantagenet odgrywa tu najważniejszą rolę, lecz jego najmłodszy syn, też Ryszard, który otrzymał imię po ojcu. Skrywa on bowiem tajemnicę, która jest jego przekleństwem.
Manga inspirowana twórczością Williama Szekspira.

Na okładce widzimy dwójkę głównych bohaterów - Ryszarda oraz Henryka. Pod obwolutą okładka jest czarna, a widnieje na niej tylko tytuł, autorka, numer tomu oraz ciernie z kolcami. Proste, ale ładnie to wygląda.
Bohaterów jest tam całkiem sporo, więc można się pogubić. Czytając tom po raz pierwszy nie wiedziałam za bardzo co się dzieje, bo od razu zostajemy rzuceni na głęboką wodę. Od pierwszych stron jest tu ich sporo i bez przerwy myliły mi się postaci. Teraz, kiedy przeczytałam kilka tomów więcej i ponownie zajrzałam do pierwszego, wszystko stało się dla mnie jasne, bo po jakimś czasie wiedziałam już kto kim jest w tej historii.
Główną role odgrywa tu Ryszard, który już od urodzenia nie był kochany przez swoją matkę. Chciała nawet porzucić go w lesie, bo według niej jest on dzieckiem diabła. Na szczęście miał oparcie w ojcu oraz dwóch starszych braciach: Edwardzie i Jerzym. Na początku nie rozumiał niechęci matki do tego osoby, ale z czasem przywykł oraz zaczął nad sobą pracować. Zaczął wspaniale władać mieczem i jeździć konno. Niestety przez jego słabe, według wszystkich, ciało, nikt nie pozwalał mu brać udziału w wojnach. Bardzo polubiłam tą postać dzięki jego determinacji i umiejętności dążeniu do wyznaczonego celu - nawet, jeśli tym celem jest zabicie Henryka, obecnego króla. Nie jest typowym bohaterem, któremu wszystko przychodzi łatwo, bez trudności. Mimo, że wydaje się mieć twardy charakter, to jeśli chodzi o jego ojca potrafi być wspaniałym i kochanym synem, który dla swojego rodzica zrobi wszystko. Jest inteligentny, a swoich uczuć stara się nie okazywać, ale to nie znaczy, że ich nie ma. W niektórych momentach widać jego smutek czy złość.
Henryk jest jego kompletnym przeciwieństwem. Niby jest królem, ale on wcale nie chce siedzieć na tronie. Woli przesiadywanie w kaplicy i modlenie się. Jest bardzo pobożny i nienawidzi wojen. Aby uchronić swoich żołnierzy oddaje się nawet w ręce wroga, czyli Yorków. Ale jeszcze zanim to następuje, spotyka przypadkiem w lesie Ryszarda, a przedstawia mu się jako pasterz, którym tak bardzo chciałby być.
Gdybym miała wybrać, kogo bardziej lubię, nie potrafiłabym dokonać wyboru. Każdy z nich jest na swój sposób oryginalny. Wyjątkowe jest też to, że są to postaci, które żyły naprawdę. Przypadł mi ten pomysł do gustu, że autorka zamiast kolejnego romansu, tchnęła życie w coś, co niektórzy znają z lekcji historii. Osobiście zainteresowałam się tym okresem w historii Anglii i na własną rękę postanowiłam poczytać o tym w podręcznikach. Dowiedziałam się więc, że mowa jest o Henryku VI oraz Ryszardzie III.
Kreska również jest przepiękna, dzięki czemu jeszcze przyjemniej mi się czytało. Wbrew pozorom nie jest to poważna manga. Występują tu od czasu do czasu zabawne momenty oraz prześmieszna mimika bohaterów, przede wszystkim tych, który znajdują się w oddali.

Podsumowując, jest to manga naprawdę warta przeczytania. Wydaje mi się, że jest mało popularna, a szkoda. Szybka akcja rozgrywa się już od pierwszych stron i nawet na chwilę nie odpuszcza, choć występują też momenty spokoju i relaksu bohaterów. Początkowo można się pogubić, ale z każdą stroną wszystko staje się jasne. Bardzo serdecznie polecam wszystkim, ale przede wszystkim osobom, które lubią historię jako przedmiot szkolny i chciałyby zobaczyć wydarzenia z innej perspektywy.

Ta manga była moją obowiązkowa pozycją. Po prostu musiałam ją mieć. Jest o tematyce historycznej, a że uwielbiam historię, nie mogłam jej przegapić i bardzo dziękuję wydawnictwu Waneko za wydanie jej.

Poznajemy dwa rody - Lancasterów i Yorków. Rodem Lancasterów rządzi Henryk VI, który wcale nie jest zainteresowany wojnami, w odróżnieniu od jego żony, Małgorzaty. Rodem...

więcej Pokaż mimo to

avatar
909
250

Na półkach: , , , ,

Początek chaotyczny. Potem już tak nie jest. Dawno mnie tak nie wciągnęła manga już po 1 tomie!

Początek chaotyczny. Potem już tak nie jest. Dawno mnie tak nie wciągnęła manga już po 1 tomie!

Pokaż mimo to

avatar
681
559

Na półkach:

Manga inspirowana Szekspirem? Tego jeszcze nie było!
I przyznać muszę, że wyszło całkiem świetnie. Mrocznie, klimatycznie z tajemnicą w tle. Strzał w dziesiątkę!

Manga inspirowana Szekspirem? Tego jeszcze nie było!
I przyznać muszę, że wyszło całkiem świetnie. Mrocznie, klimatycznie z tajemnicą w tle. Strzał w dziesiątkę!

Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    191
  • Posiadam
    81
  • Chcę przeczytać
    58
  • Manga
    33
  • Mangi
    23
  • Ulubione
    14
  • 2018
    3
  • Mangi
    3
  • Posiadane mangi
    3
  • Manga
    3

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Requiem Króla Róż 1


Podobne książki

Okładka książki Siostry Niezapominajki: 4. Kozica i kometa Alessandro Barbucci, Giovanni Di Gregorio
Ocena 8,0
Siostry Niezap... Alessandro Barbucci...
Okładka książki Pan Borsuk i pani Lisica. Talizman Brigitte Luciani, Eve Tharlet
Ocena 10,0
Pan Borsuk i p... Brigitte Luciani, E...
Okładka książki Quo Vadis Patrice Buendia, Cafu, Henryk Sienkiewicz
Ocena 6,0
Quo Vadis Patrice Buendia, Ca...
Okładka książki Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, Rudyard Kipling, TieKo
Ocena 7,0
Księga Dżungli Jean-Blaise Djian, ...

Przeczytaj także