Ojcowie szóstego levelu
- Kategoria:
- reportaż
- Wydawnictwo:
- Zwierciadło
- Data wydania:
- 2016-04-13
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-04-13
- Liczba stron:
- 254
- Czas czytania
- 4 godz. 14 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364776939
- Tagi:
- literatura polska reportaż ojcostwo ojcowie wychowywanie stereotyp małe dzieci macierzyństwo tacierzyństwo
Jeszcze kilka lat temu ojciec podejmujący się opieki nad dzieckiem, gdy matka wracała do pracy, budził prawdziwą sensację. Jednak statystyki dowodzą, że z roku na rok coraz więcej panów decyduje się skorzystać z urlopu rodzicielskiego.
Magdalena Szwarc, dziennikarka, postanowiła przyjrzeć się temu zagadnieniu z bliska.
Dowiedzieć się, jakie są koszty i profity związane z zamianą tradycyjnych ról. Jaki zamiana ta ma wpływ na związek i na dzieci. I wreszcie - jak ojcowie sobie radzą i jak matki znoszą „oddanie” dziecka ojcu.
Ojcowie szóstego levelu to zbiór historii o ludziach, różniących się wiekiem, wykształceniem, doświadczeniem życiowym, zarobkami, aspiracjami i systemami wartości. Łączy ich to, że
postawili na tacierzyństwo.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Oficjalne recenzje
Tacierzyństwo bez lukru
„Ojcowie szóstego levelu” to zbór reportaży o mężczyznach, którzy z rozmaitych powodów zdecydowali się zostać z dzieckiem lub z dziećmi w domu. Wybrali tak zwane tacierzyństwo, wciąż niepopularne i wzbudzające mieszane uczucia, zwłaszcza w naszym kraju. Zarówno historie, jak i jej bohaterów dzieli niemal wszystko: wiek, wykształcenie, poziom życia, zasób życiowych doświadczeń czy wyznawane systemy wartości. Wspólna wydaje się jedynie opieka sprawowana nad dzieckiem. Opieka, która – wbrew optymistycznie interpretowanym danym statystycznym – pozostaje w Polsce wciąż zjawiskiem marginalnym i najczęściej budzącym zdziwienie.
Magdalena Szwarc, dziennikarka współpracująca z „Dużym Formatem” oraz finalistka pierwszej edycji Nagrody Newsweeka im. Teresy Torańskiej w kategorii najlepszy materiał dziennikarski, zadała sobie wiele trudu, by dotrzeć do mężczyzn-opiekunów; by najpierw ich „wytropić”, a następnie skłonić do rozmów na temat ich wyboru i życiowych aspiracji. Nie było to zadanie łatwe. Nie tylko dlatego, że na placach zabaw czy w przychodniach dominują głównie kobiety. W znacznej mierze przedsięwzięcie okazało się skomplikowane, gdyż sami mężczyźni mają niejednokrotnie spore opory przed opowiadaniem o swoich ojcowskich urlopach.
Dlaczego? Z pewną refleksją przychodzi sama autorka, kiedy pisze: Mężczyźni z wózkami chodzą pojedynczo. Nawet jeśli jest ich wielu, mijają się. Nie ma w nich czegoś takiego: „Chłopaki, mamy trzech synków, pojedźmy gdzieś razem, na fajniejszy plac zabaw, na teatrzyk czy na jakąś wystawę dla siebie. Jesteśmy w podobnej sytuacji, mamy podobne problemy”. Jakby nie mieli naturalnej potrzeby wspierania się. Jeden Fin zaczął chodzić ze znajomą, choć długo spacerował sam, bo kobiety nie chciały go przyjąć do grupy.
Historie zawarte w „Ojcach szóstego levelu” mierzą się z zagadnieniem skomplikowanych męskich wyborów, dumy lub jej braku z powodu parania się tradycyjnie „niemęskimi” zajęciami, mniej lub bardziej świadomie podejmowanych niełatwych decyzji, a następnie codziennego znoszenia ich konsekwencji. Oprócz rozmów ze swoimi bohaterami Szwarc z powodzeniem podejmuje się refleksji natury socjologicznej. Analizuje tacierzyństwo jako zjawisko społeczne. Zastanawia się nad tym, co sprawia, że mężczyźni decydują się zostać z dziećmi w domu. Rozważa skutki zamiany tradycyjnych ról. Przygląda się wpływowi niestandardowych relacji między partnerami na ich potomstwo. Pyta także kobiety o to, jak odnajdują się w sytuacji, w której opiekę nad dziećmi powierzyły mężczyznom.
Autorka unika w swojej książce formułowania jednoznacznych sądów czy uniwersalnych recept. Nie jest to z pewnością książka z tezą, w której Szwarc usiłowałaby przekonać czytelników do wyższości jakiegokolwiek stanowiska. Wręcz przeciwnie. W każdej z historii wyczuwa się ogromne staranie, by zaprezentować cenę dokonanego wyboru, najczęściej mającej niewiele wspólnego z materialnymi kosztami. W konsekwencji czytelnik otrzymuje wiarygodną i dobrze napisaną opowieść na istotny społecznie temat.
Ewelina Tondys
Książka na półkach
- 120
- 42
- 12
- 2
- 2
- 1
- 1
- 1
- 1
- 1
Cytaty
Na ulicy widziałem: szedł tatuś z córeczką, mogła mieć pięć lat. I taki mieli kontakt ze sobą fajny. Naturalni, roześmiali, pomysłowi i jakoś mi w głowie został ten obrazek.
OPINIE i DYSKUSJE
Nieprzeciętny temat - różne podejścia do ojcostwa na wczesnym etapie życia dziecka. Książka składa się z wywiadów z ojcami i matkami (aby pokazać obydwa punkty widzenia, co już jest ciekawe) pokazując zarówno powody takiego a nie innego podziału zadań w rodzinie, jak i sam temat zajmowania się dzieckiem, zabaw z nim, jego rozwoju itp. Są również dwa rozdziały rozmowy z psychologami, pokazujące, jak niektóre rozwiązania przyjęte przez bohaterów mogą wpłynąć na dziecko, co też dodaje sporo informacji i jeszcze inne ujęcie tego tematu.
Ale w sumie najciekawsze było poznać te kilka osób, które podzieliły się swoim doświadczeniem z autorką oraz ich powody i sposób na ojcostwo.
Nieprzeciętny temat - różne podejścia do ojcostwa na wczesnym etapie życia dziecka. Książka składa się z wywiadów z ojcami i matkami (aby pokazać obydwa punkty widzenia, co już jest ciekawe) pokazując zarówno powody takiego a nie innego podziału zadań w rodzinie, jak i sam temat zajmowania się dzieckiem, zabaw z nim, jego rozwoju itp. Są również dwa rozdziały rozmowy z...
więcej Pokaż mimo toNie ulega wątpliwości, że do prawidłowego rozwoju dziecka, tak jak do jego powstania, nie przyczyni się jedynie sam ojciec. Niezmiennie ogromny wpływ na wychowanie dziecka ma czas, jaki na każdym etapie wychowania poświęca mu każde z rodziców. Niniejsza pozycja prawdopodobnie skłoni niejednego rodzica do refleksji nad jakością czasu poświęcanego dziecku.
Nie ulega wątpliwości, że do prawidłowego rozwoju dziecka, tak jak do jego powstania, nie przyczyni się jedynie sam ojciec. Niezmiennie ogromny wpływ na wychowanie dziecka ma czas, jaki na każdym etapie wychowania poświęca mu każde z rodziców. Niniejsza pozycja prawdopodobnie skłoni niejednego rodzica do refleksji nad jakością czasu poświęcanego dziecku.
Pokaż mimo toReportaż o ojcach, którzy na pełen etat zajmują się dziećmi. Dowiedziałam się, że mój mąż osiągnął już 6 level:),poza tym kilka historii rodzin, trochę o innym podejściu ojców od matek, warto przeczytać, ale u mnie obyło się bez jakichś wielkich odkryć, czy wzruszeń przy lekturze. Fajnie, że dużo się zmienia w Polsce pod tym względem, że ojcowie chcą budować głębsze relacje z dziećmi.
Reportaż o ojcach, którzy na pełen etat zajmują się dziećmi. Dowiedziałam się, że mój mąż osiągnął już 6 level:),poza tym kilka historii rodzin, trochę o innym podejściu ojców od matek, warto przeczytać, ale u mnie obyło się bez jakichś wielkich odkryć, czy wzruszeń przy lekturze. Fajnie, że dużo się zmienia w Polsce pod tym względem, że ojcowie chcą budować głębsze...
więcej Pokaż mimo toO ojcach którzy są ale ich nie widać. O rodzinach które funkcjonują wbrew stereotypowi Matki Polki - niezastąpionej, nieomylnej a dla niektórych wbrew biologii.
Ciekawe spojrzenie na rodzinę oczami ojców "siedzących" z dzieckiem w domu i wpływu tego "siedzenia" na relacje rodzinne.
O ojcach którzy są ale ich nie widać. O rodzinach które funkcjonują wbrew stereotypowi Matki Polki - niezastąpionej, nieomylnej a dla niektórych wbrew biologii.
Pokaż mimo toCiekawe spojrzenie na rodzinę oczami ojców "siedzących" z dzieckiem w domu i wpływu tego "siedzenia" na relacje rodzinne.
Macierzyństwo uchodzące za domenę kobiet, autorka ukazuje od ,,męskiej" strony. Podjęte wyzwanie okazuje się skokiem do głębokiej wody - bo nie dość, że mężczyźni z niemowlętami, to w dodatku na ,,tacierzyńskim". Wbrew pozorom okazuje się, że to wcale nie są wyjątki- udało się znaleźć całkiem sporo reprezentantów tej rosnącej z roku na rok grupy. W zasadzie jest to lekka książka, sposób pisania nie jest powalający jednakże jej wkład w obserwacje społeczeństwa polskiego jest niebagatelny. Mamy cały przekrój tatusiów - pod względem zarobków, wieku, wykształcenia itd. Wnikliwie opisane przypadki nie są może reprezentatywne pod względem badania tendencji społecznych, jednak mimo to dają pole do ciekawych obserwacji. pomiędzy historie poszczególnych panów dołączone zostały wywiady z psychologami udzielającymi wyczerpujących wypowiedzi na temat ojcostwa. Polecam wszystkim rodzicom i nie tylko - szeroko pojęte role płciowe zaczynają ulegać transformacjom, a nasze pokolenie jest właściwie pierwszym biorącym udział w tego typu zmianach na szerszą skalę, a świadome ojcostwo stanowi wyzwanie XXI wieku.
Macierzyństwo uchodzące za domenę kobiet, autorka ukazuje od ,,męskiej" strony. Podjęte wyzwanie okazuje się skokiem do głębokiej wody - bo nie dość, że mężczyźni z niemowlętami, to w dodatku na ,,tacierzyńskim". Wbrew pozorom okazuje się, że to wcale nie są wyjątki- udało się znaleźć całkiem sporo reprezentantów tej rosnącej z roku na rok grupy. W zasadzie jest to lekka...
więcej Pokaż mimo toW moim odczuciu jest to książka nie tyle o ojcostwie, co o rodzicielstwie. Na podstawie tytułu spodziewałam się reportażu o ojcach, którzy wychowują dzieci przy znikomym udziale partnerki/żony lub zupełnie bez jej udziału. Tymczasem taki skrajny przypadek był tylko jeden, zaś ogólnie bohaterami są pary – pary dzielące się opieką nad dziećmi, i choć większy udział w tej opiece przypada ojcu, to matki nie pozostają w tle. Matki i ojcowie, równorzędni bohaterowie reportażu, opowiadają dużo także o sobie samych, o swojej relacji, o życiu przed posiadaniem dzieci, o pracy zawodowej. Te wszystkie spostrzeżenia nie są bynajmniej z mojej strony krytyką, lecz jedynie stwierdzeniem, że tytuł niezupełnie koreluje z treścią reportażu, albo może raczej z moim wyobrażeniem o jego treści. Tak czy owak, książka jest ogromnie interesująca i poleciłabym ją przede wszystkim parom planującym posiadanie potomstwa, jako skuteczny uświadamiacz i rozbijacz złudzeń.
PS. Mam duże uznanie dla najmłodszego z przedstawionych rodziców, 22-letniego samotnego ojca, który dojrzałością i zaradnością mógłby zawstydzić wielu ludzi starszych od siebie. Trzymam za niego kciuki!
W moim odczuciu jest to książka nie tyle o ojcostwie, co o rodzicielstwie. Na podstawie tytułu spodziewałam się reportażu o ojcach, którzy wychowują dzieci przy znikomym udziale partnerki/żony lub zupełnie bez jej udziału. Tymczasem taki skrajny przypadek był tylko jeden, zaś ogólnie bohaterami są pary – pary dzielące się opieką nad dziećmi, i choć większy udział w tej...
więcej Pokaż mimo to"Mężczyźni z wózkami chodzą pojedynczo. Nawet jeśli jest ich wielu, mijają się. Nie ma w nich czegoś takiego: <Chłopaki, mamy trzech synków, pojedźmy gdzieś razem, na fajniejszy plac zabaw, na teatrzyk czy na jakąś wystawę dla siebie. Jesteśmy w podobnej sytuacji, mamy podobne problemy>. Jakby nie mieli naturalnej potrzeby wspierania się. Jeden Fin zaczął chodzić ze znajomą, choć długo spacerował sam, bo kobiety nie chciały go przyjąć do grupy".
(fragment książki)
"Mężczyźni z wózkami chodzą pojedynczo. Nawet jeśli jest ich wielu, mijają się. Nie ma w nich czegoś takiego: <Chłopaki, mamy trzech synków, pojedźmy gdzieś razem, na fajniejszy plac zabaw, na teatrzyk czy na jakąś wystawę dla siebie. Jesteśmy w podobnej sytuacji, mamy podobne problemy>. Jakby nie mieli naturalnej potrzeby wspierania się. Jeden Fin zaczął chodzić ze...
więcej Pokaż mimo toTradycyjną rodzinę czeka wiele wyzwań. Ponieważ kobiety są coraz lepiej wykształcone, lepiej się spisują w kontaktach interpersonalnych i lepiej zarabiają, niejedna rodzina musi przedefiniować zwyczajowe role i obowiązki. Autorka dociera do szeregu rodzin, w których to matka jest "żywicielką rodziny", a mąż idzie na tacierzyński nim dzieci rozpoczną edukację w przedszkolu. Przeprowadza wywiady z obiema stronami. Większość małżeństw jest dobrze sytuowana, często ma długi staż, a niektóre pociechy są już na studiach. Najczęściej mieli dwoje dzieci, a potem nagle, po dłuższej przerwie, ponownie zaciążyli. Większość indagowanych mężczyzn równolegle do obowiązków opiekuna dziecka rozwija swoje własne biznesy lub pasje, inaczej niż żony dają sobie pewien margines wolności by nie zwariować. Ich przypadki uświadamiają, że i tata sobie poradzi, że wykaże się cierpliwością czy pomysłowością gdy dziecko się będzie nudzić, że ogarnie domowe zajęcia. Niestety wrogiem takich układów jest frustracja, że całymi miesiącami partnerem do rozmowy jest roczny osesek, no i męska potrzeba wykazywania się na polu zawodowym.
Niektóre matki wręcz są zazdrosne, że miedzy ojcami a potomstwem wywiązuje się głębsza więź, że mama jest od święta, a tata jest zawsze pod ręką.
ta pozycja to na pewno wielka pomoc dla zdesperowanych rodziców, którzy stają przed wyborem kto przejmie nad dzieckiem opiekę. Póki nie wyrównają się ekonomiczne szanse i płace na wszystkich polach, niewielu mężczyzn zdecyduje się na pozostanie w domu. Chyba że zachęci ich doświadczenie ojców, którzy wypowiadają się w reportażu.
Kompleksowe ujęcie tematu, okraszone rozmową z psychologami, którzy stoją mimo wszystko w opozycji do głoszonej tezy, i raczej popierają tradycyjny podział obowiązków. Ten dysonans jest jedynym minusem wciągającej relacji o problemach z życia wziętych. Na plus zaliczam takze próbę włączenia historii o mniej pozytywnym wydźwięku, jak np młodego dwudziestoletniego ojca, który samotnie zajmuje się córka, gdyż partnerka nie dorosła psychicznie do macierzyństwa i ma zaburzenia osobowościowe, tudzież może dla własnej córki stwarzać zagrożenie. Szkoda, że ze strony państwa ojcowie na tacierzyńskim nie maja zbyt wielu ułatwień czy przywilejów. Mam nadzieję, że prezentowane treści znajdą oddźwięk u naszych władz. Lektura pouczająca, aktualna i dotykająca ważkich kwestii.
Tradycyjną rodzinę czeka wiele wyzwań. Ponieważ kobiety są coraz lepiej wykształcone, lepiej się spisują w kontaktach interpersonalnych i lepiej zarabiają, niejedna rodzina musi przedefiniować zwyczajowe role i obowiązki. Autorka dociera do szeregu rodzin, w których to matka jest "żywicielką rodziny", a mąż idzie na tacierzyński nim dzieci rozpoczną edukację w przedszkolu....
więcej Pokaż mimo toDo wyzwania wybrałam książkę, która jest reportażem. Przedstawia ona rodziny, w którym opiekę nad dzieckiem przejmuje ojciec. Przeważnie jest to spowodowane z pracą oraz przeanalizowaniem, co się w życiu opłaca robić.
W książce autorka przedstawia ten model rodziny jako coś odmiennego. Owszem, jeszcze kilka, kilkanaście lat temu model rodziny, w którym ojciec się zajmuje dziećmi był czymś hmm... nienormalnym dla reszty społeczeństwa. Ale czy tak jest naprawdę. Bo ja zauważam, że coraz więcej rodzin dba o to, by ojciec brał czynny udział w wychowaniu rodziny. Owszem, mieszkając na wsi, zauważam też rodziny, w których "chłop" jest od zarabiania pieniędzy, a "baba" od wychowywania. Ale powolutku zmienia się ten sposób myślenia i to mnie ogromnie cieszy.
Więcej: http://msmagi18.blogspot.com/2016/07/bookathon-lato-2016-autor-o-twoim.html
Do wyzwania wybrałam książkę, która jest reportażem. Przedstawia ona rodziny, w którym opiekę nad dzieckiem przejmuje ojciec. Przeważnie jest to spowodowane z pracą oraz przeanalizowaniem, co się w życiu opłaca robić.
więcej Pokaż mimo toW książce autorka przedstawia ten model rodziny jako coś odmiennego. Owszem, jeszcze kilka, kilkanaście lat temu model rodziny, w którym ojciec się zajmuje...
Fajnie, że taka książka powstała, ale szkoda, że wszystkie opisane rodziny mieszkają w Warszawie, bo jednak w Warszawie wszystko dzieje sie szybciej niż w innych częściach kraju. Średnio podobały mi się też rozmoway z psychologami, którzy za wszelką cenę starali się udowodnić, że dziecku szkodzi stała opieka ojca. Ale poza tym zdecydowanie na plus, zwłaszcza za innowacyjność.
Fajnie, że taka książka powstała, ale szkoda, że wszystkie opisane rodziny mieszkają w Warszawie, bo jednak w Warszawie wszystko dzieje sie szybciej niż w innych częściach kraju. Średnio podobały mi się też rozmoway z psychologami, którzy za wszelką cenę starali się udowodnić, że dziecku szkodzi stała opieka ojca. Ale poza tym zdecydowanie na plus, zwłaszcza za innowacyjność.
Pokaż mimo to