Na „Przypadek Adolfa H.” polowałam już od dawna. Książka była niedostępna w księgarniach, a w miejskich bibliotekach wiecznie miała status wypożyczonej. Pod koniec sierpnia miało pojawić się nowe wydanie, ale – na szczęście – udało mi się w końcu zdobyć ją w bibliotece znajdującej się ponad 100km (!) od mojego miejsca zamieszkania.
Tematyka II wojny światowej oraz postać Adolfa H. nie są mi obce. Przeczytałam nie jedną książkę i posiadam dość obszerną wiedzę w tym właśnie zakresie. Dlatego też „Przypadek Adolfa H.” rozczarował mnie. Owszem, pomysł, idea książki – świetna! Wykonanie – niestety mizerne, przynajmniej według mnie. Autor (podobno) poprzedził napisanie swojego dzieła długimi badaniami. O ile w tej części książki, w której autor pisze o tym, co by było „gdyby” – można puścić wodze fantazji, o tyle, jeśli pisze się o faktach historycznych (!), trzeba się tych faktów trzymać, a nie uprawiać demagogię.
Spodziewałam się czegoś więcej, czegoś innego, czegoś lepszego po tej książce. Niestety trochę się zawiodłam.

Na „Przypadek Adolfa H.” polowałam już od dawna. Książka była niedostępna w księgarniach, a w miejskich bibliotekach wiecznie miała status wypożyczonej. Pod koniec sierpnia miało pojawić się nowe wydanie, ale – na szczęście – udało mi się w końcu zdobyć ją w bibliotece znajdującej się ponad 100km (!) od mojego miejsca zamieszkania.
Tematyka II wojny światowej oraz postać...