Pytanie o życie. Energia, ewolucja i pochodzenie życia
- Kategoria:
- popularnonaukowa
- Seria:
- Na ścieżkach nauki
- Tytuł oryginału:
- The Vital Question: Why is Life the Way it is?
- Wydawnictwo:
- Prószyński i S-ka
- Data wydania:
- 2016-03-10
- Data 1. wyd. pol.:
- 2016-03-10
- Liczba stron:
- 432
- Czas czytania
- 7 godz. 12 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788380692756
- Tłumacz:
- Adam Tuz
- Tagi:
- Adam Tuz życie energia ewolucja
W samym sercu biologii zieje czarna dziura. Nie wiemy, dlaczego życie jest właśnie takie, jakie jest. Życie powstało około pół miliarda lat po utworzeniu się naszej planety, prawdopodobnie 4 miliardy lat temu. Bakterie przez całe 4 miliardy lat zachowały prostotę morfologii. Jaskrawy kontrast tworzą z nimi wszystkie organizmy o złożonej budowie, które 1,5–2 miliardów lat temu wzięły swój początek od pojedynczego przodka, komórki o mniej więcej takim poziomie zaawansowania jak komórki ludzkie. Ten przodek był wyraźnie nowoczesną komórką o wyśmienitej strukturze wewnętrznej i bezprecedensowej dynamice cząsteczkowej, zasilaną przez wyrafinowane nanomaszyny zakodowane w tysiącach nowych genów, w dużej mierze nieznanych w świecie bakterii. Nie ma ewolucyjnych form pośrednich, żadnych brakujących ogniw, wskazujących sposób i przyczynę powstania tych złożonych cech — tylko niewyjaśniona pustka między morfologiczną prostotą bakterii i fantastyczną złożonością wszystkich pozostałych organizmów. Cóż za szokujący stan rzeczy!
Obecnie jesteśmy w trakcie rewolucji związanej z genomem. Znamy tysiące kompletnych sekwencji genomu, odcinków genetycznego kodu nazbyt często zawierających sprzeczne sygnały z odległej przeszłości. Dawne krzepiące pewniki się rozwiewają. Stoimy w obliczu całkiem nowego, niepokojącego obrazu. Największe zagadki biologii wciąż oczekują na rozwikłanie. W swojej najnowszej książce Nick Lane podejmuje odważną próbę, by się z nimi zmierzyć.
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 298
- 69
- 36
- 8
- 6
- 5
- 4
- 4
- 3
- 2
Cytaty
Skoro życie nie jest niczym innym, jak elektronem poszukującym miejsca, w którym mógłby spocząć, to śmierć jest po prostu elektronem, który odnalazł spoczynek.
Opinia
Jak głosi anegdota, jakieś dwieście lat temu Napoleon Bonaparte przysłuchiwał się wywodom Laplace’a na temat Kosmosu i działania układów planetarnych. Na pytanie, gdzie jest w tym wszystkim Bóg usłyszał od uczonego, że taka hipoteza jest tu zbyteczna. Świat nie stoi w miejscu, rozwój nauki też nie. Gdyby Napoleon żył teraz, być może usiłowałby zrozumieć niełatwe wywody Nicka Lane na temat samoorganizacji materii nieorganicznej, etapu pośredniego pomiędzy materią nieożywioną a życiem, powstania protokomórek, powstania prokariontów a potem organizmów złożonych, wytworzenia płci, wreszcie fenomenu starości i śmierci tych organizmów. Lane nie zajmuje się teologią, ale na pytanie Napoleona zapewne powtórzyłby odpowiedź Laplace’a.
„Pytanie o życie” porusza fascynujące, wręcz fundamentalne problemy, ale nie jest książką łatwą. Jest zdecydowanie bardziej naukowa, niż popularna. Nie mogę więc jej ocenić tak wysoko, jak oceniłem poprzednią. Tamtą czytałem niemal jednym tchem, tu wielokrotnie moje synapsy zacinały się i musiałem książkę odłożyć. Być może to kwestia innego tłumacza, ale sądzę, że jeśli nawet tłumacz cokolwiek zawinił, główne powody leżą po stronie autora. Lane jest bardzo logiczny, ale dla osób nie przygotowanych tematyka może nie być wystarczająco klarowna. Bo tu nie wystarczy podstawowa wiedza biologiczna, o mechanizmach ewolucji, o strukturze komórki. Tu trzeba zmierzyć się z najczystszą biochemią, chemią i fizyką. Mamy tu entropię i termodynamikę, kominy hydrotermalne, gradienty protonowe, bilansy energetyczne, ewolucję mitochondriów, symbiozę bakterii i archeonów, pompy jonowe, introny i wiele, wiele innych zagadnień na poziomie wręcz biofizyki molekularnej. Jeśli ktoś przysypiał w liceum (tym czteroletnim, bo o trzyletnim to w ogóle szkoda gadać) na chemii, fizyce i biologii, może mieć poważne problemy ze zrozumieniem wywodów autora. Przyznam szczerze, że sam, mimo kierunkowego wykształcenia, miałem co chwila problemy z utrzymaniem uwagi nad treścią. W końcu latka lecą, wiele się od czasów studiów pozapominało. Nie jest to książka, od której nie można się oderwać. Ilość informacji chwilami przytłacza a bez pełnego zrozumienia pierwszych rozdziałów, trudno przebić się przez następne. Ale na pewno warto. Myślę, że jeszcze wrócę do tej lektury, żeby wgryźć się w niuanse.
Kiedyś Hoimar von Ditfurth napisał książkę „Na początku był wodór”. Minęło 35 lat od jej wydania w Polsce (chyba nie ma człowieka z mojego pokolenia zafascynowanego nauką, kto by nie czytał z wypiekami książek Ditfurtha). Książkę Nicka Lane nie czyta się tak lekko i z wstrzymywanym oddechem, ale spokojnie można by było nadać jej tytuł „Na początku był gradient protonowy”
P.S. I podobnie, jak w poprzedniej książce - szkoda, że wydawnictwo tak poważna książkę wydało tak beznadziejnie poligraficznie. Mam nieodparte wrażenie, że w oryginale ilustracje są barwne, ułatwiające zrozumienie tego, co pokazują. Wydanie książki na wyjątkowo podłym papierze powoduje to, że niektóre ilustracje są wręcz nieczytelne. Zwłaszcza jeśli chodzi o zdjęcia z mikroskopu elektronowego. Wiem, że są one akurat czarno-białe, ale ich czytelność naprawdę bezpośrednio zależy od jakości poligrafii. Zaskakujące, że wiele ewidentnych knotów wydaje się na najlepszym papierze a na ważna pozycję szkoda wydawnictwu wysupłać kilku groszy więcej.
Jak głosi anegdota, jakieś dwieście lat temu Napoleon Bonaparte przysłuchiwał się wywodom Laplace’a na temat Kosmosu i działania układów planetarnych. Na pytanie, gdzie jest w tym wszystkim Bóg usłyszał od uczonego, że taka hipoteza jest tu zbyteczna. Świat nie stoi w miejscu, rozwój nauki też nie. Gdyby Napoleon żył teraz, być może usiłowałby zrozumieć niełatwe wywody...
więcej Pokaż mimo to