rozwińzwiń

Angelus

Okładka książki Angelus Anna Piwnicka
Okładka książki Angelus
Anna Piwnicka Wydawnictwo: SFORA fantasy, science fiction
220 str. 3 godz. 40 min.
Kategoria:
fantasy, science fiction
Wydawnictwo:
SFORA
Data wydania:
2016-04-16
Data 1. wyd. pol.:
2016-04-16
Liczba stron:
220
Czas czytania
3 godz. 40 min.
Język:
polski
Tagi:
angelus anna gręda nowa okładka
Średnia ocen

0,0 0,0 / 10
Ta książka nie została jeszcze oceniona NIE MA JESZCZE DYSKUSJI

Bądź pierwszy - oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
0,0 / 10
0 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
364
321

Na półkach:

Brakowało mi szczegółów. Wszystko wydarzyło się zdecydowanie zbyt szybko. Pomysł na książkę był dobry, ale z jego realizacją autorka miała problem. Poza tym brak zakończenia strasznie mnie rozczarował, ugh.

Brakowało mi szczegółów. Wszystko wydarzyło się zdecydowanie zbyt szybko. Pomysł na książkę był dobry, ale z jego realizacją autorka miała problem. Poza tym brak zakończenia strasznie mnie rozczarował, ugh.

Pokaż mimo to

avatar
245
40

Na półkach: ,

Przeciętna. Niestety, tylko przeciętna. Pomysł fajny - autorka serwuje czytelnikowi całkiem inne spojrzenie na "anielski światek", szkoda tylko, że okraszony tak dużą ilością schematów. Niektóre momenty (podkreślam - niektóre!) są nieco przewidywalne. Książka na siłę stylizowana na wzór powieści amerykańskich... z trochę marnym skutkiem. Obecność drużyny football'owej i cheerleaderek w katowickiej szkole jest dość mało prawdopodobna.
Co się tyczy narracji... dużo dość szczegółowych opisów otoczenia i zachowania bohaterów, a także elementów ich garderoby. Tych ostatnich aż nadto. Liczne porównania, nie wszystkie niestety trafne - w trakcie lektury łapałam się na unoszeniu brwi i nie było to spowodowane pozytywnym zdziwieniem. Dialogi bardzo naturalne, za to duży plus.
Kolejna kwestia to bohaterowie. Z żalem stwierdzam, że żadne z nich nie wyróżnia się na tyle, by szczególnie zapaść w pamięć. Nie określiłabym ich jako powierzchownych, ale dziwne było, że dwie główne postacie powieści z taką łatwością przyjęły do wiadomości prawdę o swojej nadnaturalnej naturze i nie zawahały się z dnia na dzień opuścić rodziny, by udać się w podróż na inny kontynent.
Mnie książka szczególnie nie wciągnęła (z wyjątkiem czterech ostatnich rozdziałów),ale nie mogę jej nie polecić. Może komuś innemu akurat przypadnie do gustu.

Przeciętna. Niestety, tylko przeciętna. Pomysł fajny - autorka serwuje czytelnikowi całkiem inne spojrzenie na "anielski światek", szkoda tylko, że okraszony tak dużą ilością schematów. Niektóre momenty (podkreślam - niektóre!) są nieco przewidywalne. Książka na siłę stylizowana na wzór powieści amerykańskich... z trochę marnym skutkiem. Obecność drużyny football'owej i...

więcej Pokaż mimo to

avatar
590
489

Na półkach: , , ,

Uwielbiam powieści z gatunku fantasy. Zawsze będą miały u mnie szczególne względy, dlatego bardzo chętnie sięgnęłam po tą książkę. Gdy pisałam do autorki, nie wiedziałam czy zgodzi się na udostępnienie egzemplarza do recenzji. Ale o dziwo się zgodziła, za co bardzo jej dziękuję.

Anna i Monika to dwie przyjaciółki. Niestety po śmierci ojca Ani, dziewczyna izoluje się od wszystkich znajomych. Jej życie nie różni niczym szczególnym, oprócz tego że ma talent muzyczny, a jej matka chce to wykorzystać i zdobyć dla córki kontrakt muzyczny. Anka się temu sprzeciwia, nie chce aby matka kierowała jej życiem.
Podczas jednego z niedzielnych przyjęć jej matki poznaje Pawła. Jest on synem człowieka, z którym jej matka chce podpisać kontrakt na wydanie płyty córki. Od tego momentu zaczynają dziać się dziwne rzeczy. A mianowicie Ania ma dziwne wizje, a może to fragmenty przeszłości?
W tym samym czasie w życiu Moniki pojawia się Dymitr. Pod jego wpływem, również i z nią dzieją się dziwne rzeczy, których racjonalnie nie można wytłumaczyć.
Czy dziewczyną uda się odkryć prawdę o nich samych i co z tym wspólnego mają Paweł i Dymitr?


Jest to kolejna książka, którą czyta się łatwo i przyjemnie. Nie ma ona sporych rozmiarów, co kwalifikuję ją na lekturę na jeden wieczór. Cała historii, nie jest skomplikowana, choć ma pewne wątki, które do samego końca się nie wyjaśniają. Imponuje mi sam styl pisania, którym posługuje się autorka. Jest on bardzo dopracowany i przemyślany.

Niestety ale muszę przyczepić się do szaty graficznej. Choć sama okładka przyciąga czytelnika, to bynajmniej w moim egzemplarzu znajdują się wady. A mianowicie: już na okładce w tytule książki, jest błąd, zamiast „Angelus”, jest „Angleus”. Drugą wadą jest sam opis, bardzo trudno go przeczytać. Ma nieczytelną czcionkę w nieodpowiednim kolorze. Trzeba bardzo wysilić wzrok, aby się rozczytać.

Choć książka mi się spodobała to muszę stwierdzić, iż jest trochę naciągana pod wersję amerykańskiej szkoły i nastolatków z prawem jazdy. Niestety to, aż do mnie krzyczało i nie podobało mi się. W naszych polskich realiach bardzo trudno jest coś wpasować , aby czytelnikowi się podobało, szczególnie młodemu. A sądząc po książkach zagranicznych autorów, nastoletni chłopcy do tego przystojni i z własnym samochodem, bardzo imponują nastolatką. Kolejną rzeczą, która bardzo mnie denerwowała to opisy ciuchów i ich marek. Nie jest to konieczne, a wręcz irytujące dla czytelnika. Cały czas mam wrażenie, że autorka próbowała coś napisać na wzór „Sagi Szeptem” i „Sagi Upadli”. Ale czy faktycznie tak jest okaże się w kontynuacji powieści, po którą zamierzam w niedługim czasie sięgnąć, oczywiście jak tylko zostanie wydana. Warto wspomnieć, że ostatnimi czasami, nasz rynek zalewają powieści paranormal romance o aniołach. Jest bardzo ciężko przebić się na tym rynku i napisać coś nowego, zaskakującego, co nie będzie na swój sposób oklepane.

Sami bohaterowie nie wyróżniali się niczym szczególnym, nie do końca umiem określić typy ich charakteru, byli mało wyraziści. Brakowało mi jakiś cech szczególnych, które wyróżniało by ich od innych postaci. Nie mogę stwierdzić czy ich polubiłam czy wręcz znienawidziłam, po prostu byli zwykłymi szarymi postaciami, którzy są jak bohaterowie drugo planowi. Mam nadzieje, że w kolejnej części tej serii będzie to bardziej dopracowane i postacie zaczną się czymś wyróżniać.

Może kilka słów o autorce.
Anna Gręda jest młodziutką pisarką ma zaledwie osiemnaście lat, a na swoim koncie ma już trzy wydane książki i kolejne w planach wydawniczych. To za namową rodziny i przyjaciół postanowiła zacząć pisać. Na co dzień uczęszcza do liceum plastycznego i mieszka w niewielkiej wsi w województwie kujawsko-pomorskim. Powieści autorki to romanse, czasami połączone z kryminałem, sensacją lub fantastyką. Pierwsza książka autorki została wydana pod pseudonimem Tina Jane Anderson. Jak sama o sobie pisze na swoim fanpage:
„Nieuleczalna romantyczka cierpiąca na przewlekłe stadium książkofilis; młoda autorka o przekonaniu, że realny świat jest tylko plastikową powłoczką, skrywającą kolorowy świat fantazji, którego odkrycie dane jest tylko opętanym, zaciekłym bibliofilom. Zaczytana, nieśmiała, niezdolna do odczuwania obojętności wobec wszelkich gatunków zwierząt oraz bezwzględna morderczyni przekonania, że polscy autorzy nie mają nic do zaoferowania nawet najbardziej wymagającym czytelnikom.”


Podsumowując, jest to książka dla niewymagającego czytelnika, który postawi na rozrywkę podczas czytania, a nie na samą jej jakość. Autorka miała dobry pomysł, choć niekoniecznie całkowicie dopracowany. Bardzo kibicuje autorce, aby cały czas rozwijała swój warsztat, bo ma potencjał, a w niedługim czasie na pewno sięgnę po kolejne powieści autorki.

Moja ocena: 6/10

Uwielbiam powieści z gatunku fantasy. Zawsze będą miały u mnie szczególne względy, dlatego bardzo chętnie sięgnęłam po tą książkę. Gdy pisałam do autorki, nie wiedziałam czy zgodzi się na udostępnienie egzemplarza do recenzji. Ale o dziwo się zgodziła, za co bardzo jej dziękuję.

Anna i Monika to dwie przyjaciółki. Niestety po śmierci ojca Ani, dziewczyna izoluje się od...

więcej Pokaż mimo to

avatar
103
74

Na półkach: ,

Szperając po stronach internetowych wydawnictw i blogach natknęłam się na Angelusa. Opis wydał mi się dość ciekawy, trafiał w mój gust. Stwierdziłam, że zaryzykuję i napisałam do autorki. Ze zdziwieniem czytałam zgodę na przesłanie mi egzemplarza recenzenckiego. Tematyka książki przypominała mi fabułą serię Szeptem, więc bardzo się ucieszyłam, że mogę ją przeczytać.

Jednak nie obeszło się bez krytyki. Na samym początku zauważyłam, że dostałam książkę z błędem na okładce. I o ile tą gorzką pigułkę dałam radę przełknąć, to niestety błędów, które nawet ja zauważyłam, nie mogłam odpuścić. W momencie, gdy zauważyłam pierwszy błąd, chwyciłam za ołówek i zaczęłam kreślić. No i nie ukrywam, ale było ich całkiem sporo. Nie mam o to pretensji do autorki, ponieważ za korektę jest odpowiedzialny wydawca.

Do samej autorki przyczepię się z innego powodu. Częste pisanie imion i nazwisk bohaterów nie jest błędem, ale jest dość denerwujące, przynajmniej dla mnie. Chociaż wierzę, że autorka z czasem się wyrobi, ponieważ ma spory potencjał, a sama seria zapowiada się interesująco.

Ania jest zwykłą uczennicą katowickiego liceum. Po tragedii rodzinnej zamyka się w sobie i zrywa kontakty ze znajomymi, nawet z najlepszą przyjaciółką Moniką. Mama próbuje ją zmusić do ponownego śpiewania i grania. Dziewczyna nie chce i buntuje się. Na przyjęciu organizowanym przez jej matkę pojawia się znany producent muzyczny z synem.

Jednak Paweł i Dymitr nie są zwykłymi nastolatkami. Ania i Monika dzięki chłopcom odkryją siebie na nowo. Dowiedzą się, że mają wiele wspólnego z Pawłem i Dymitrem. Książka o tajemnicy, śmierci, miłości oraz przyjaźni. Czy jedno spotkanie może zmienić całe życie i wywrócić je do góry nogami?

Książkę czyta się lekko i szybko. Nie jest ona dość gruba i należy do kategorii książek na jeden wieczór pod kocem i z herbatą w ręce. Fabuła książki pozwala nam uwierzyć w to, że magia może istnieć tuż obok nas. Jednak nie jest nam dane jej widzieć. Kto wie, może którejś z nas będzie dane doświadczyć czegoś takiego :) Nie ukrywam, chętnie przeczytam kontynuację z powodu ciekawej fabuły i nietypowego zakończenia. Mam nadzieję, że drugi tom pojawi się wkrótce na polskim rynku wydawniczym i dane mi będzie po nią sięgnąć. Dodam jeszcze, że chętnie bym obejrzała ekranizację tej książki, jednak nie w polskiej reżyserii. Mam jakiś uraz do nich :) Pozdrawiam i mimo kilku niedoskonałości polecam powieść każdemu ksiązkoholikowi i Szeptoholikowi.

Szperając po stronach internetowych wydawnictw i blogach natknęłam się na Angelusa. Opis wydał mi się dość ciekawy, trafiał w mój gust. Stwierdziłam, że zaryzykuję i napisałam do autorki. Ze zdziwieniem czytałam zgodę na przesłanie mi egzemplarza recenzenckiego. Tematyka książki przypominała mi fabułą serię Szeptem, więc bardzo się ucieszyłam, że mogę ją...

więcej Pokaż mimo to

avatar
856
832

Na półkach: , , ,

Miałam ogromny dylemat przed napisaniem recenzji tej książki. Dlatego postanowiłam od niej chwilkę odpocząć i jeszcze raz namyśleć się, co mi się w niej podobało, a co odrzucało. Tylko takie recenzje mogą być obiektywne, tak więc mam nadzieję, że taka też będzie moja opinia o "Angelusie".

Gdy jesteś siedemnastolatką po przejściach, nagłe zmiany to ostatnie, czego potrzebujesz. Tak myślą przygotowujące się do szkolnego apelu Anka i Monika z katowickiego liceum. Gdy w ich klasie pojawi się nowy uczeń, oficjalnie syn producenta muzycznego, wszystko ulegnie zmianie. I ruszy lawina nadprzyrodzonych zdarzeń, tajemnic oraz zaskoczeń. Czy to, co wydarzyło się kilka stuleci temu, naprawdę wpływa na życie grupy nastolatków z dwudziestego pierwszego wieku? I co ma z tym wspólnego tajemniczy... kruk?

Ania i Monika są zwykłymi dziewczynami - dawniej przyjaciółki, lecz los chciał, by Ania straciła ojca, przez co odłączyła się, pogrążona w żałobie, od swojego grona i od wszystkich zainteresowań. Pozostała jej jedynie gitara i niechętne apele szkolne. To właśnie od tego wydarzenia wszystko nabiera tempa. Bowiem do apelu uczniowie łączeni są w duety. Ance przypada Paweł, chłopak, którego wcześniej spotkała na przyjęciu u matki, a Monice przystojny Dymitr. Lecz skąd wrażenie, że dziewczyny już wcześniej znają swoje połówki?

Nie oszukujmy się, "Angelus" jest kolejną powieścią dla młodzieży jakich wiele (króciusieńką, ledwie ponad 200-stronicową) tym razem jednak napisaną przez nastolatkę. Nie powinno zatem nikogo dziwić odmienne podejście do tematu książki, skoro jest ona kierowana do adekwatnego do pisarki grona wiekowego. A więc nie zabraknie tutaj również "błędów" na płaszczyźnie "postrzegania świata".

W "Angelusie", na co sam tytuł wskazuje, mamy do czynienia z półaniołami, półludźmi - w skrócie Angelusami, którzy po śmierci odradzają się na nowo, by poszukiwać swoich ukochanych w nowych wcieleniach. Widać autorka podczas czytania nie przepadała za ciągłym niedowierzaniem bohaterów co do ich niezwykłości ("Ja? Aniołem/Wampirem/Czarodziejem? Niemożliwe"),dlatego już po chwili - zaledwie po kilku zdaniach - Ania i Monika nie miały żadnych problemów w odnalezieniu się w nowej rzeczywistości. Od tak, zrozumiały swoją przeszłość, teraźniejszość i przyszłość. Nie można zatem nie wyjść z założenia, że jest to posunięcie nie tylko naiwne, ale również bardziej irracjonalne.

Bohaterom wiele brakowało do doskonałości. Nie mam tu jednak na myśli doskonałość przyziemną - pod tym względem autorka uczyniła ze swoich postaci piękne, utalentowane dzieci bogaczy. Mam natomiast na myśli ich wnętrze, które, no cóż, nie można wytłumaczyć burzliwym wiekiem. Postacie mają bardzo zmienne charaktery. Nie sposób ich przez to zrozumieć, a tym bardziej współczuć, polubić czy nawet znienawidzić. Ponieważ ja naprawdę nie rozumiałam, dlaczego na wszyscy na wszystko się zgadzali bez mrugnięcia okiem? Dlaczego raz kłócili się o bzdety, natomiast kiedy ktoś ich naprawdę ranił, nawet słowa protestu nie powiedzieli? Nie wspomnę już o końcówce, po której uderzyłam się książką w głowę... Do tego wszystkiego - o co im chodziło z tym ciągłym apelem?

Błędy stworzone przez autorkę są w całości błędami wytłumaczalnymi, biorąc pod uwagę jej młody wiek. Brak dopracowania szczegółów można jednak w miarę przegryźć dzięki wyrobionym już umiejętnościom stylistycznym. Język jest prosty, zrozumiały, a w dodatku szybko się go czyta. Oprócz jednostkowych zgrzytów, po tekście można po prostu płynąć.
Czy pomimo istotnych niedociągnieć warto zapoznać się z książką "Angelus"? Sądzę, że tak. Jest to nadal (pomimo wcześniejszej powieści "Róża z Irlandii") debiutantka, która wróży sobie różową przyszłość. Bo kto wie - może kolejna część powieści "Angelus" będzie dużo lepsza? Ja myślę, że tak.

http://wymarzona-ksiazka.blogspot.com/2013/11/angelus-anna-greda.html

Miałam ogromny dylemat przed napisaniem recenzji tej książki. Dlatego postanowiłam od niej chwilkę odpocząć i jeszcze raz namyśleć się, co mi się w niej podobało, a co odrzucało. Tylko takie recenzje mogą być obiektywne, tak więc mam nadzieję, że taka też będzie moja opinia o "Angelusie".

Gdy jesteś siedemnastolatką po przejściach, nagłe zmiany to ostatnie, czego...

więcej Pokaż mimo to

avatar
1986
991

Na półkach: , , , , ,

Anna Binkowska to zwykła nastolatka. Wyróżnia się tylko talentem muzycznym i pochodzeniem z bogatej rodziny. Jej siostra, Daria, jest gwiazdą a matka próbuję to samo zrobić z drugą córką. Jednak ta nie ma zamiaru nagrywać płyty ani robić kariery muzycznej. Po śmierci ojca kończy ze śpiewem i zamyka się w sobie. Odpycha swoją najlepszą przyjaciółkę, Monikę i chowa się przed światem.

Podczas kolejnego przyjęcia matki poznaje Pawła Rapczewskiego. Jest on synem mężczyzny, od którego matka Ani chce wyłudzić kontrakt na nagranie płyty córki. Ta jednak nie jest tym zachwycona. Dodatkowo Paweł, który chodzi do tej samej szkoły co ona, śledzi uważnie każdy jej ruch. Dziewczyna jest przerażona faktem, że przed oczami pojawiają jej się pewnego rodzaju wizje - Pawła i jej w dawnych czasach. Nie zdaje sobie sprawy z tego, że to była prawda.

- Umiesz grać?
To pytanie go rozbawiło. Uniósł kącik ust. Jak miał jej powiedzieć, że gry na gitarze nauczył się już w trzynastym wieku?

Nie tylko ją nawiedzają takie obrazy - Monika też nie wie, co się z nią dzieje. Obrazy Dymitra, kolejnego nowego w szkole zaskakują ją w niektórych momentach. I Paweł i Dymitr są jacyś inni. Obaj znają dziewczyny z dawnych czasów. Obaj je kochają. Obaj nie całkiem są ludźmi. Ale ich wszystkich łączy więź.

Proszę, pomyślała, błagalnie zaciskając zęby. pomóż mi.
W jednej sekundzie pięść Dymitra powaliła Karola prosto na ziemię. Tamten otarł twarz i spróbował się podnieść. Zaskoczona nagłym pojawieniem się nastolatka, Monika przez chwilę próbowała złapać oddech. Potem spojrzała w kierunku leżącego na podłodze Karola.
- Po co to zrobiłeś? - zapytała.
Dymitr otarł pięść, prostując i zginając palce.
- Bo mnie poprosiłaś.

Książka przyciągała mnie odkąd tylko zobaczyłam okładkę. Jest śliczna. Do tego wszystkiego sama historia naprawdę wydała mi się ciekawa. Postanowiłam ją zdobyć i dzięki autorce miałam taką szansę. Z ogromnym zapałem zabrałam się za Angelus z nadzieją, że spędzę czas przy świetnej książce. Nie zawiodłam się. Dostałam dobrą książkę z idealnymi mężczyznami - takie są najlepsze. Nie mogę powiedzieć, że pomysł jest oryginalny. Jednak styl autorki jest wyjątkowy. Świetnie mi się czytało, choć może to dlatego, że jesteśmy w tym samym wieku. Byłam oczarowana kiloma postaciami. Miały w sobie mnóstwo tego czegoś. Każda była wyjątkowa.

- Słyszałaś kiedyś o pół-aniołach? - odezwał się ostrożnie dobierając słowa.
Spojrzała na niego, potem ponownie skupiła się na herbacie. Nagle poczuła się niezręcznie.
- Nefilim?
- Nie - odparł prostując się. - Nefilim to potomkowie aniołów i ludzi. A słyszałaś kiedyś o potomstwie upadłych i ludzi?
Poczuła się jak na lekcji, gdy nauczyciel pyta o rzeczy, o których nigdy w życiu nie wiedziała nic a nic. Pokręciła delikatnie głową. Zdawało się, że to zobaczył, bo kontynuował.
- Potomstwo potępieńców. Dzieci nie wpuszczone do Raju za grzechy swych ojców. Pół-upadli, pół-ludzie. Tak zwani angelus. Zrodzeni w momencie buntu, gdy upadli oddali kawałki swych dusz, by mogły zaistnieć ich dzieci.

Autorka stworzyła zaś nową rasę. Historia wydała mi się nieco szablonowa, jednak to, kim są bohaterowie sprawiało, że czytało się, jakby ta książka była jedyną z tego rodzaju na świecie. Bardzo żałowałam, że jest tak krótka i nie mogę dłużej przebywać w świecie z książki. Nie spodobało mi się to, że główne bohaterki były dwie. Zwykle za dziewczynami w książkach nie przepadam, a tutaj były DWIE. Zdecydowanie nie dla mnie.

Paweł też nie był w moim guście - zlewał mi się z tłem i przestałam zwracać na niego uwagę. Nie spodobał mi się też fakt, że później to właśnie Monika wysunęła się na pierwszy plan. Zdecydowanie bardziej polubiłam Anię.

Mimo wszystko historia angelus bardzo przypadła mi do gustu. W końcu coś nowego! Jestem pewna, że przypadnie do gustu tym, którzy lubią takie anielskie historię. Może fani Szeptem?

Anna Binkowska to zwykła nastolatka. Wyróżnia się tylko talentem muzycznym i pochodzeniem z bogatej rodziny. Jej siostra, Daria, jest gwiazdą a matka próbuję to samo zrobić z drugą córką. Jednak ta nie ma zamiaru nagrywać płyty ani robić kariery muzycznej. Po śmierci ojca kończy ze śpiewem i zamyka się w sobie. Odpycha swoją najlepszą przyjaciółkę, Monikę i chowa się przed...

więcej Pokaż mimo to

avatar
181
44

Na półkach: , , ,

" Angelus " to powieść z gatunku paranormal romance polskiej autorki .
Jedną z głównych bohaterów ksiązki jest Anna, siedemnastoletnia uczennica jednego z katowickich liceów . Jest nastolatką po tragicznych zdarzeniach, nie dogadującą się z własną mamą , szukającą ukojenia w dźwiękach gitary. Kiedyś chciała ona poświęcić się muzyce i w tym kierunku chciała podążać. Jednak odejście ukochanej osoby zmieniło cały jej świat, a nastolatka odsunęła się od wszystkich, rezygnując również ze swoich marzeń. Jednak za namową dyrektora szkoły zgodziła się owystąpić na szkolnym apelu,a jej partnerem ma być nikt inny, tylko nowy uczeń, niepokojąco przystojny i tajemniczy Paweł Rapczewski…

Anna w towarzystwie Pawła zaczyna mieć dziwne wizje, w których przenosi się setki lat wstecz , a do tego nastolatka we własnym domu znalazła nieśmiertelnik z wygrawerowanym imieniem i nazwiskiem rosyjskiej hrabiny Mariszki Sokołow..

Nie tylko w życiu Anny zaczynają dziać się zastanawiające rzeczy. Również jej była najlepsza przyjaciółka, Monika, od chwili poznania kolejnego nowego ucznia -Dymitra Szlagowskiego zaczyna się dziwnie zachowywać. A na dodatek… słyszy głosy.

Angelus to książka w której poznasz i usłyszysz trzepot czarnych skrzydeł dzieci upadłych, a również zachwycających, białych skrzydeł Klucza – Angelusa, pochodzącego od czystego anioła.

Autorka miała bardzo dobry pomysł na książkę , ale jednak nie zachwyca ona ..

" Angelus " to powieść z gatunku paranormal romance polskiej autorki .
Jedną z głównych bohaterów ksiązki jest Anna, siedemnastoletnia uczennica jednego z katowickich liceów . Jest nastolatką po tragicznych zdarzeniach, nie dogadującą się z własną mamą , szukającą ukojenia w dźwiękach gitary. Kiedyś chciała ona poświęcić się muzyce i w tym kierunku chciała podążać....

więcej Pokaż mimo to

avatar
275
137

Na półkach: , , , , ,

Bardzo wciągająca książka. Byłam pozytywnie zaskoczona, że polscy autorzy piszą takie fajne książki. Troszkę tylko mi przeszkadzało podzielenie tej historii na dwie osoby. Pomimo wszystko chyba spodziewałam się więcej...

Bardzo wciągająca książka. Byłam pozytywnie zaskoczona, że polscy autorzy piszą takie fajne książki. Troszkę tylko mi przeszkadzało podzielenie tej historii na dwie osoby. Pomimo wszystko chyba spodziewałam się więcej...

Pokaż mimo to

avatar
209
89

Na półkach:

właśnie skończyłam. mimo iż nie ocenia się ksiązki po okładce to własnie ona skołoniła mnie to sprawdzenia tej pozycji. Muszę przyznać, że nie zawiodłam się :) nie jest może mistrzowska, a jednak człowiek zastanawia się co z Anna i Pawłem oraz jak poradzi sobie Dymitr z Moniką, w wydaje mi się że ciężko będzie mu zapracować na wybaczenie :)

właśnie skończyłam. mimo iż nie ocenia się ksiązki po okładce to własnie ona skołoniła mnie to sprawdzenia tej pozycji. Muszę przyznać, że nie zawiodłam się :) nie jest może mistrzowska, a jednak człowiek zastanawia się co z Anna i Pawłem oraz jak poradzi sobie Dymitr z Moniką, w wydaje mi się że ciężko będzie mu zapracować na wybaczenie :)

Pokaż mimo to

avatar
552
175

Na półkach: , ,

„Potomstwo potępieńców. Dzieci niewpuszczone do Raju za grzechy swych ojców. Pół-upadli, pół-ludzie. Tak zwani Angelus.”

Anna Gręda jest uczennicą liceum plastycznego. Swoją pierwszą książkę – „Róża z Irlandii” – wydała pod pseudonimem Tina Jane Anderson. Aktualnie pracuje nad kolejną powieścią, która w 2015 roku ukaże się na półkach księgarń – „Ogar Boga. Popiół i Piach”.

Katowickie liceum – to właśnie tutaj uczą się dwie przyjaciółki: Anka i Monika. Niestety w skutek śmieci ojca Anki, dziewczyna stworzyła wokół siebie mur, przez który nawet Monika nie potrafi przejść, przez co oddalają się od siebie. Warto też dodać, że obie uczennice mają talent muzyczny do grania na instrumentach, Ania dodatkowo ma świetny głos. Można by rzec, że to zwykła normalna rzeczywistość... do czasu.
W szkole pojawia się dwóch nowych uczniów – Paweł oraz Dymitr. Zaczynają się dziać dziwne rzeczy... Dziewczynom wydaje się, że skądś znają chłopców, dodatkowo doznają przebłysków scen, które miały miejsce kilka dekad temu... Co się za tym wszystkim kryje?

„Czasami chciałbym po prostu zniknąć. Pozbyć się tego. Ciężaru tajemnicy, wszystkich żyć, które przeżyłem tylko po to, by przeżyć jeszcze kolejne. To jest zbyt skomplikowane.”

Po książkę sięgnęłam ze względu na opis, który dobrze i ciekawie zapowiadał historię, jaka się w niej znajduje. No i wzmianka o kruku! Bardzo lubię te ptaki, więc tym bardziej chciałam sięgnąć po tę powieść. Co z tego wyszło?

Anioły to temat, który obok wampirów, demonów, wiedźm, wilkołaków i innych tego typu stworzeń w literaturze przewija się bardzo często, zwłaszcza w paranormalach. Ta książka również zaliczana jest do tych kategorii – paranormalny romans z udziałem aniołów, czy dokładniej rzecz ujmując pół-aniołów (potomstwo upadłych i ludzi) tzw. Angelus. I oto rozwiązanie tytułu tej historii...

Ale przejdźmy do konkretnych rzeczy, czyli fabuły. Bardzo oklepany schemat, który to w młodzieżówkach występuje w co drugiej książce. Jednak mimo tej schematyczności, najbardziej w oczy rzuca się amerykański wzorzec, na jakim oparła się autorka – w końcu akcja dzieje się w Katowicach, gdzie nastolatkowie mają już prawo jazdy, w szkole są czirliderki oraz drużyna futbolowa... to naprawdę się rzuca w oczy i razi!
Autorka – fakt – stworzyła nową nazwę dla istot, którą my już dobrze znamy jako nefilim, czy upadłych.

„Był jak płomyk nadziei w ciemności. Latarnia, która wskazuje statkom drogę do bezpiecznego lądu. Do domu.”

Pisarka pisze prostym i dość łatwym w odbiorze językiem, przez co lekturę możemy przeczytać w jakieś trzy godziny (jak nie mniej). Opisy są rozwinięte, ale bardzo odrzucało mnie ciągłe dbanie o szczegóły garderoby – "założyła taka bluzkę i takie spodnie..." – zamiast bardziej skupić się na bohaterach, bo szczerze – ja wole czytać o akcji niż wiedzieć co miała na sobie główna bohaterka. No i dialogi, które wydawały się lekko sztuczne.
Niestety są też widoczne rażące błędy w tekście - literówki, brakujące literki, błędy ortograficzne. I tak się zastanawiam, czy ten tekst korektor czytał, czy może podrzemywał przy jego "przeglądaniu".

Wielka gafa jest również "popełniona" przy samej oprawie książki – otóż ja akurat otrzymałam egzemplarz z literówką w tytule (!!!) i zamiast „Angelus”, mój egzemplarz nosi tytuł „Angleus”.
Kolejny dostrzegalny błąd to tył oprawy, gdzie został umieszczony opis – jest on nieczytelny, przez bardzo zawiłą czcionkę. Czytelnik musi namęczyć oczy (lub też posiadać lupę) by cokolwiek odczytać – a jak wiadomo opis wiele mówi o książce, więc przypuszczalny odbiorca tam sięga po informacje, czy warto ową lekturę zakupić.

„- Umiesz grać?
To pytanie go rozbawiło. Uniósł kącik ust. Jak miał jej powiedzieć, że gry na gitarze nauczył się już w trzynastym wieku?”

Bohaterowie książki nie wyróżniają się niczym szczególnym – ot takie płaskie, nie do końca wykreowane postaci, które ulatują nam z pamięci po skończeniu lektury. Nie mają charakterów, a ich reakcje co chwilę są zupełnie inne. I coś co bardzo neguje w powieściach typu paranormal, czyli szybkie pogodzenie się z faktami. No ludzie! Kiedy mi by ktoś powiedział, że jest istotą nadnaturalną i że również nią jestem – wyśmiałabym go, a nie ze stoickim spokojem przyjęła to i chwilę później przestawiła swój światopogląd... Okay to jest paranormal, ale jakieś szczątki realizmu? Please?

No i cóż mogę powiedzieć? Zawiodłam się na tej książce, choć nie miałam co do niej wygórowanych oczekiwań. O końcu już nie wspomnę, bo gdy przeczytałam ostatnie zdanie, jedyne co mogłam powiedzieć to: "WTF?". I nadal nie mogę pojąć, dlaczego autorzy wolą wydać dwie/trzy króciutkie (bo książka ma zaledwie 200 stron) części, zamiast połączyć to w jedną powieść... Bo jak dla mnie skończyło się w takim momencie, który można uznać za punkt kulminacyjny – ...a gdzie reszta?

Do recenzji tej książki zbierałam się pół roku, bo nie miałam pojęcia co mogę Wam tutaj o niej napisać... W końcu udało mi się przelać swoje myśli.
Jak widać książka nie zachwyciła mnie i tak szczerze powiedziawszy musiałam sobie przypomnieć całą fabułę, by cokolwiek tutaj napisać – bo kompletnie wyparowała mi z głowy. Nie mniej – spotkałam się już z gorszymi lekturami typu „Szklany deszcz”, więc książeczka nie wypada aż tak źle. Z pewnością jej atutem jest fakt, że szybko się ją czyta.
Jeśli ktoś by chciał – niech czyta, ale ja jednak polecam coś lepszego, jak saga „Szeptem” czy „Upadli” – ten sam klimat, ale o wiele bogatsze w fabułę i koncepcje.

Recenzja pochodzi z bloga: http://mirror-of--soul.blogspot.com/

„Potomstwo potępieńców. Dzieci niewpuszczone do Raju za grzechy swych ojców. Pół-upadli, pół-ludzie. Tak zwani Angelus.”

Anna Gręda jest uczennicą liceum plastycznego. Swoją pierwszą książkę – „Róża z Irlandii” – wydała pod pseudonimem Tina Jane Anderson. Aktualnie pracuje nad kolejną powieścią, która w 2015 roku ukaże się na półkach księgarń – „Ogar Boga. Popiół i...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Chcę przeczytać
    123
  • Przeczytane
    77
  • Posiadam
    22
  • Ulubione
    4
  • Fantasy
    3
  • Młodzieżowe
    3
  • Anioły
    2
  • Napisane
    2
  • Chcę w prezencie
    2
  • 2014
    2

Cytaty

Więcej
Anna Piwnicka Angelus Zobacz więcej
Anna Piwnicka Angelus Zobacz więcej
Więcej

Podobne książki

Przeczytaj także