Kolejna raczej dobra książka pana Kellermana. Znów wraz z Alexem Delaware i Milo Sturgisem będziemy podążać mglistymi śladami w poszukiwaniu mordercy. Tym razem Kellerman postawił na jeszcze bardziej mniej widoczne ślady łączące kolejne zbrodnie. Zakończenie całej historii wydaje się dosyć zaskakujące.

Nieuchwytny seryjny morderca atakuje Los Angeles. Wydaje się, że nic nie łączy kolejne ofiary. Na podstawie powoli idącego śledztwa, Milo i Alex ustalają, że zabójca jest mistrzem kamuflażu. Potrafi wcielić się zarówno w piękną kobietę, jak i też schorowanego staruszka. Nikt nie wie jak wygląda. Jego motywy umykają nawet psychologicznym wywodom. Paradoksalnie aby rozwiązać teraźniejsze morderstwa, nasi bohaterowie będą musieli zagłębić się w przeszłość. Czy uda się im schwytać mordercę?

Książki Kellermana możemy nazwać prawdziwymi thrillerami psychologicznymi. Nie epatują one w porównaniu do innych książek makabryczną przemocą, lecz bardziej skupiają się właśnie na aspekcie psychologicznym. W Impulsie Kellerman nas nie zawiódł. Pokazał, że jeszcze potrafi pisać książki. Najciekawszym elementem tej historii oprócz oczywiście interesującej fabuły jest fakt, że bohaterowie na podstawie błahych domysłów potrafią odkryć prawdę. Chyba właśnie ten aspekt w książce jest dominujący. Alex i Milo częściej dochodzą do kolejnych elementów układanki, dzięki własnym pomysłom niż prawdziwym dowodom.

Kellerman jednocześnie tak pisze książki, aby czytelnik mógł razem z bohaterami „iść po okruszkach” ku prawdzie. Dzięki temu czytelnik niejako staje się detektywem. Również wartym wzmianki jest fakt, że zazwyczaj czytelnik poznaje zabójcę jeszcze o tym nie wiedząc. Dlatego też efekt zaskoczenia jest jeszcze większy. W Impulsie nie mogło być inaczej, tożsamość zabójcy jest zaskoczeniem. Jedynym minusem może być wplecenie dodatkowego śledztwa, które prowadzi Milo. Nie łączy się one w ogóle z głównym śledztwem. Natomiast samo jego rozwiązanie jest mało oryginalne i raczej poniekąd może wskazywać, że dla pana Kellermana w danym momencie skończyły się pomysły.

Ogólnie rzec biorąc, dobry thriller psychologiczny w wykonaniu Jonathana Kellermana. Oczywiście napisał on lepsze książki, ale również nie co gorsze od tej pozycji. Podsumowując, taki thriller psychologiczny na jeden raz.

Kolejna raczej dobra książka pana Kellermana. Znów wraz z Alexem Delaware i Milo Sturgisem będziemy podążać mglistymi śladami w poszukiwaniu mordercy. Tym razem Kellerman postawił na jeszcze bardziej mniej widoczne ślady łączące kolejne zbrodnie. Zakończenie całej historii wydaje się dosyć zaskakujące.

Nieuchwytny seryjny morderca atakuje Los Angeles. Wydaje się, że...