Szczerze powiedziawszy mam problem, aby ocenić te książkę. Najchętniej dałbym jej więcej gwiazdek, ale wybitnym arcydziełem ona nie jest. Jest natomiast bardzo porywająca i pędząca jak Shinkansen wypełniona technologią i światem hakerów powieścią w odcinkach. Tak tak, w odcinkach. Na pierwszą serię składa się sześć tomów (w końcu autor pisywał scenariusze do seriali). Każdy z nich liczy ok 60 stron. Podczas czytania i zgłębiania zawiłości informatycznych oraz socjotechnik można wyłapać pewne literówki, ale tego czepiać się nie będę, gdyż nasz mózg i tak przeczyta poprawnie.

"Netwars" przypominają nieco sławny serial "Dexter" i odnoszę wrażenie, że pan Coleman czerpał z tego serialu bardzo wiele. Nie ma tutaj zrzynki jeden do jednego, ale widać inspirację będzie co najmniej dobrze powiedziane. Powieść mile zaskoczyła podejściem do spraw technicznych. Żargon informatyczny się tutaj dość często pojawia, ale nie ma tak trudnych sformułowań, aby średnio rozgarnięty internauta ich nie rozumiał. Wszystko jest napisane dla osoby niezwiązanej z IT. Mimo iż mamy postać hakera to nie został zapomniany świat realny, w którym ten haker żyje oraz nie zostają pomijane takie rzeczy jak ludzka biologia. Po prostu, trzeba się przespać, zjeść czy tam napić. Proste. Nieco zmartwiło mnie, że tożsamość głównego hakera zostaje bardzo szybko przedstawiona czytelnikom. Szczerze liczyłem, że tak szybko do tego nie dojdzie, ale cóż, tak miało być.

Pierwszy epizod "Netwars" wywarł bardzo pozytywne wrażenie. Podchodzę do takich książek bardzo sceptycznie, ale miło się rozczarowałem. Podobnie sprawa ma się pozostałymi częściami. Brakuje jeszcze u nas tylko ostatniej, szóstej części, ale mam cichą nadzieję, że on jak i kontynuacja "Netwars 2" zostaną w miarę szybko wydane. Książki opowiadają wbrew pozorom bardziej zawiłą historię i czytelnik nudzić się nie będzie, kiedy przez poszczególne "zasady" przechodził. trzyma w napięciu, czasem na momencik zwalnia, ale tylko po to, aby pozwolić na zaczerpniecie powietrza i dalej pędzi do przodu.

Szczerze powiedziawszy mam problem, aby ocenić te książkę. Najchętniej dałbym jej więcej gwiazdek, ale wybitnym arcydziełem ona nie jest. Jest natomiast bardzo porywająca i pędząca jak Shinkansen wypełniona technologią i światem hakerów powieścią w odcinkach. Tak tak, w odcinkach. Na pierwszą serię składa się sześć tomów (w końcu autor pisywał scenariusze do seriali). Każdy...