Zastanawiałem się od której książki rozpocząć czytanie serii "Szklany Tron" i ostatecznie postawiłem na zbiór który jest nazywany prequelem do właściwej serii. Z początku obawiałem się że czy aby na pewno to dobra decyzja, bo nie chciałem przegapić jakiś nawiązań do głównego cyklu. Na szczęście okazało się że autorka chyba specjalnie skomponowała te opowieści w taki sposób by nawet nowy czytelnik nie poczuł się zagubiony.

Wszystkie cztery historie są ze sobą powiązane przez co można się naprawdę nieźle wciągnąć i nawet nie zauważyć jak szybko docieramy do ich końca. Pani Maas potrafi stworzyć bardzo interesujący klimat, co w połączeniu z intrygującą Celaeną tworzy naprawdę ciekawą książką. Jako fan gier wyczuwam tutaj lekką mieszankę najlepszych Assassinów i Dishonored, co jest naprawdę interesującą kombinacją.

Główna bohaterka jest zadziorna, pewna siebie i świetna w zabijaniu ludzi. Jej charakter często odgrywa pierwszoplanową rolę w starciu z otaczającą ją rzeczywistością co skutkuje często zabawnymi rozwiązaniami. Poza naszą tytułową Zabójczynią mamy kilka postaci drugoplanowych które pomimo trochę lżejszego rysu też potrafią zapaść w pamięć i gdzieś tam nieśmiało liczę że kilka z nich pojawi się w dalszych tomach.

Bardzo podoba mi się zakończenie, które co prawda niespecjalnie mnie zaskoczyło, ale zdecydowanie podniosło moją opinię o tym zbiorze. Kto wie, może po przeczytaniu reszty wrócę tutaj i podniosę ocenę bo wydaje mi się że te historie mogą robić jeszcze większe wrażenie znając dalsze losy Celaeny.

Zapowiada się naprawdę interesująca seria :)

Zastanawiałem się od której książki rozpocząć czytanie serii "Szklany Tron" i ostatecznie postawiłem na zbiór który jest nazywany prequelem do właściwej serii. Z początku obawiałem się że czy aby na pewno to dobra decyzja, bo nie chciałem przegapić jakiś nawiązań do głównego cyklu. Na szczęście okazało się że autorka chyba specjalnie skomponowała te opowieści w taki sposób...