Vreckless Vrestlers
- Kategoria:
- komiksy
- Wydawnictwo:
- Kultura Gniewu
- Data wydania:
- 2015-06-01
- Data 1. wyd. pol.:
- 2015-06-01
- Liczba stron:
- 152
- Czas czytania
- 2 godz. 32 min.
- Język:
- polski
- ISBN:
- 9788364858178
Przed Państwem profesjonalna, Międzywymiarowa Liga Wrestlingu, w której brak zasad jest jedyną regułą! Udział w niej biorą m.in. wojownicza i zarośnięta Barbarica, chuligan z Gdyni, karateka Spike Lee czy krwiożerczy Krymski Krab. A to przecież nie wszyscy zawodnicy!
Komiks jest, z grubsza, pozbawiony dialogów – Vrestlerzy walczą, nie gadają! Vreckless Vrestlers to hołd złożony popkulturze lat 80. i 90. – „wolnej amerykance”, kreskówkom, grom video, zabawkom i tym historyjkom obrazkowym, które nigdy nie zostaną ponownie wydane.
Wymyślając Międzywymiarową Ligę Wrestlingu, Łukasz Kowalczuk stworzył sobie bardzo wygodną i pojemną arenę do zabawy z komiksem, gatunkami i popkulturą. „Vreckless Vrestlers” pełen jest nawiązań do jego największych zajawek (He-Man, WWF, WCW, Wojownicze Żółwie Ninja),fantastycznie zaprojektowanych komiksowych stron i totalnie soczystej nawalanki.
Miniony rok spędziłem na nerwowym oczekiwaniu na kolejne części „Vreckless Vrestlers”. Płakałem i darłem włosy z brody, kiedy mój faworyt niemal na samym początku odpadł z turnieju. To były emocje porównywalne tylko z oglądaniem walk typu „barbed wire iron cage”! Jednak, i to jest w przypadku „Vreckless Vrestlers” najistotniejsze, ten komiks (warsztatowo rzecz ujmując) to po prostu kwintesencja obrazkowej narracji (na ringu).
Michał „Śledziu” Śledziński
Prawdziwie międzynarodowy komiks. Kowalczuk udowadnia, że potrafi doskonale prowadzić czytelnika przez opowieść, a walki konstruuje tak, że mimo mnóstwa krwi i gore przypominają one balet. Bardzo polecam!
Richard Bruton, Forbidden Planet Blog
To nie jest komiks dla wszystkich, ale jest dla mnie! To świetnie skonstruowana, zrobiona z sercem i artystyczną inwencją czysta komiksowa radość.
Daniel Elkin, „Comics Bulletin”
Nie doceniłem Kowalczuka albo zwyczajnie się myliłem. Bądź też jestem po prostu fanem spoconych facetów ocierających się o siebie intensywnie i bałem się do tego przyznać nawet przed samym sobą.
Szymon Holcman, „Biceps”
Porównaj ceny
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Mogą Cię zainteresować
Książka na półkach
- 38
- 14
- 8
- 5
- 4
- 3
- 2
- 2
- 1
- 1
OPINIE i DYSKUSJE
Łukasz Kowalczuk jest świetnym gościem, polecam szczególnie jego warsztaty komiksowe przy okazji różnych imprez. W tej twórczości czuć pasję i fakt, że przede wszystkim on sam świetnie bawi się konwencją, jaka zafascynowała go w latach młodzieńczych. I tyle. Nie mój świat, ale doceniam
Łukasz Kowalczuk jest świetnym gościem, polecam szczególnie jego warsztaty komiksowe przy okazji różnych imprez. W tej twórczości czuć pasję i fakt, że przede wszystkim on sam świetnie bawi się konwencją, jaka zafascynowała go w latach młodzieńczych. I tyle. Nie mój świat, ale doceniam
Pokaż mimo toKampowa (w pełni świadomie),niepoprawna politycznie, brutalna, ale również bezpretensjonalna i pełna bardzo czarnego humoru książka Kowalczuka to propozycja dla dorosłych miłośników opowieści, które brawurowo, chociaż dla wielu pewnie w sposób nie do strawienia, przełamują ramy konwencji, tabu i przyzwyczajeń odbiorców.
CZYTAJ WIĘCEJ:
https://www.kanonkomiksu.net.pl/vreckless-vrestlers-lukasz-kowalczuk-komiks/
Kampowa (w pełni świadomie),niepoprawna politycznie, brutalna, ale również bezpretensjonalna i pełna bardzo czarnego humoru książka Kowalczuka to propozycja dla dorosłych miłośników opowieści, które brawurowo, chociaż dla wielu pewnie w sposób nie do strawienia, przełamują ramy konwencji, tabu i przyzwyczajeń odbiorców.
więcej Pokaż mimo toCZYTAJ...
PULP FICTION
To gra komputerowa? To komiks o superbohaterach? To film kina akcji klasy C czy może chińskie figurki z Toxogumy? Nie, to Vreckless Vrestlers! Wszystko to i jeszcze więcej w jednym!
Excelsior City, Excelsior, 3067. Tu niejaki The Manager organizuje 59 już mistrzostwa międzywamiarowej ligi wrestlingu. Zasada jest jedna – żadnych zasad. Do walki na takich arenach, jak Cramp Nou czy Madison Kill Garden w szranki stają ze sobą Crimean Crab, The Eye, Vegan Cat, Flatwoods Monster, Hippie Killer, Barbarica, Sergeant Reptilion i Spike Lee. Zwycięzca natomiast dostąpi zaszczytu pojedynku z niepokonanym mistrzem Bull Godem! Czy ktokolwiek, włącznie z czytelnikiem, ma szanse na przetrwanie?
To zdecydowanie jeden z najbardziej szalonych komiksów jakie czytałem w ostatnich czasach. Szalony, a przy tym po prostu znakomity. Podobnie jak autor i ja należę do pokolenia wychowanego na pegazusowych grach, kiepskich filmach akcji i podobnej jakości komiksach. Ileż to godzin grało się z kumplami w „Contrę”, w „Double Dragon” czy „Street Fightera”, ile spędziło się na oglądaniu, jak Stalone czy Schwarzenegger niszczy zastępy wrogów, albo Son Goku w „Dragon Ballu” przez 30 odcinków (tudzież pięć dwustu stronnicowych tomów) toczy śmiertelny bój! Ileż wrestlingu widziały moje oczy i ileż komiksów o nieskrępowanej masakrze (czyt. „Lobo”)! „VV” to – można chyba tak rzecz ująć – pulpowy komiks dla takiego właśnie pokolenia. Sentymentalne Pulp Fiction oferujące niczym nieuzasadnioną przemoc, walkę i rzeź, podane w zabawnej, prostej formie. Bez dialogów, bo vrestlerzy walczą, nie gadają, za to z masą przerywników pokroju wykreślanki czy labiryntu!
Wbrew pozorom jednak komiks wcale nie jest głupi, a jego niezaprzeczalny urok wciąga już od pierwszych stron i nie wypuszcza.
Fantastyczne jest też wydanie, świetny papier, poręczny format, dodatki takie jak reprodukcje okładek, zdjęcia figurek (z toxogumy oczywiście!) czy maska Bull Goda do wycięcia…
Zabawa jest przednia, a po lekturze pozostaje niedosyt i marzenie, by tak móc zagrać w grę z tymi bohaterami. Grę koniecznie o kiepskiej grafice pamiętanej z pegazusa czy gameboya, bez fabuły za to z dużą ilością pojedynków. Fajne marzenie…
Recenzja opublikowana także na moim blogu http://ksiazkarnia.blog.pl/2015/07/03/vreckless-vrestlers-lukasz-kowalczuk/
PULP FICTION
więcej Pokaż mimo toTo gra komputerowa? To komiks o superbohaterach? To film kina akcji klasy C czy może chińskie figurki z Toxogumy? Nie, to Vreckless Vrestlers! Wszystko to i jeszcze więcej w jednym!
Excelsior City, Excelsior, 3067. Tu niejaki The Manager organizuje 59 już mistrzostwa międzywamiarowej ligi wrestlingu. Zasada jest jedna – żadnych zasad. Do walki na takich...
Pozycja obowiązkowa dla fanów wrestlingu. Fajna kreska.
Pozycja obowiązkowa dla fanów wrestlingu. Fajna kreska.
Pokaż mimo to