Książka ”Chłopiec Duch...” to poruszająca historia Martina Pistoriusa. Choroba chłopca zaczęła się bardzo niewinnie od zwykłych objawów przeziębienia. Później dochodziły kolejne trudności fizyczne i umysłowe. Lekarze nie umieli postawić diagnozy. Stan aż tak się pogorszył, że chłopiec zapadł w śpiączkę. Pomimo wybudzenia lekarze nie dawali mu żadnych szans na przeżycie. Martin był w stanie wegetatywnym bez kontaktu z otaczającym go światem. Tu pojawia się dramat rodziny, która mimo wszystko walczy o syna. Od rodziny odwracają się przyjaciele i rodzina. Matka przechodzi załamanie nerwowe zakończone nieudaną próbą samobójczą. Ojciec rezygnuje z dobrej posady aby więcej czasu poświęcić synowi. To on zajmuje się synem, pielęgnuje go i zawodzi do ośrodka dziennego pobytu.

Po kilku latach Martin powoli odzyskuje świadomość nie mogąc tego okazać. Uśmiech i poruszanie głową wszyscy traktują jako odruchy bezwarunkowe.
Niestety ciało nie współpracuje z wolą chłopaka. Opisuje on jak bez pomocy leży bezwiednie na kanapie, w nocy nie może obrócić się na bok lub cały dzień siedzi na wózku. Potrzebuje pomocy przy najprostszych codziennych czynnościach takie jak jedzenie i piecie, ubieranie i higiena. Nie chodzi tylko o bariery fizyczne ale też społeczne. Otoczenie nie zauważa chłopca, który jest już w pełni świadomy. Pielęgniarki i opiekunowie w większości traktują go jako przykry obowiązek bądź nawet upokarzają i znęcają się. Opisuje swoje lęki i strach podczas pobytu w ośrodku na wsi kiedy rodzice wyjeżdżają na wakacje a on modli się, żeby jak najszybciej wrócili. Widząc rozpacz i ból rodziców sam pragnie śmierci. Czuje, że jest ciężarem.

W pewnym momencie tylko opiekunka Virna poprzez proste pytania odkrywa co się dzieje z Martinem. Dzięki temu zaczynają się spotkania w centrum komunikacji gdzie początkowo Martin jedynie wzrokowo pokazuje symbole. W miarę z rozwojem i lepszym stanem zdrowia posiada już tablicę z literami a następnie komputerem gdzie w odpowiednim programie wraz z matką sporządzali do niego listy słów.

Jego życie diametralnie się zmienia. Martin dostaje swoją pierwszą pracę i okazuje się samoukiem w dziedzinie informatyki. Jeździ na spotkania i konferencje awansuje kończy studia. Poznaje miłość życia.

Wspaniała książka, która wciąga bez reszty. Pokazuje, że pomimo choroby warto marzyć bo te marzenia naprawdę mogą się spełnić. Warto mieć nadzieję i wierzyć, że życie może być piękne pomimo przeszkód.

Książka ”Chłopiec Duch...” to poruszająca historia Martina Pistoriusa. Choroba chłopca zaczęła się bardzo niewinnie od zwykłych objawów przeziębienia. Później dochodziły kolejne trudności fizyczne i umysłowe. Lekarze nie umieli postawić diagnozy. Stan aż tak się pogorszył, że chłopiec zapadł w śpiączkę. Pomimo wybudzenia lekarze nie dawali mu żadnych szans na przeżycie....