Ha. Dawno już nie miałem tak, że nie wiedziałem co napisać. Mógłbym przeciągać tak samo jak autor początek książki, mógłbym nieco przyśpieszyć w środku tekstu, tak jak przyśpieszyła akcja w tym tytule, ale na pewno nie będę miał tak trzymającego w napięciu zakończenia. Tak właśnie wygląda książka. Długo, długo nic i nagle bum. To zaczyna być znakiem rozpoznawczym Sandersona, co może odstraszać niektórych czytelników (ja akurat uwielbiam dosłownie tonąć w takich bogatych opisowo światach).

Fabularnie mamy taki nieco typowy ciąg dalszy. W pierwszym nasi bohaterowie zabili władcę i teraz czas go zastąpić, co okazuje się wcale niełatwym zadaniem. Tym bardziej, że chętnych do objęcia władzy jest więcej. Brzmi dość znajomo, jednakże Sanderson rozwija ten temat i daje nam dokładne studium zachowań, emocji, myśli - poszczególnych bohaterów. Dzięki temu zabiegowi poznajemy ich bliżej i jesteśmy w stanie, w późniejszym okresie, przewidywać kolejne ich zachowania. Pod tym kątem autor jest bardzo konsekwentny.

Na plus nadal przemawia ciekawy i mroczny świat, nieco podobny do naszej rodzimej ziemi, gdyby jej losy potoczyły się nieco inaczej ;)

Ha. Dawno już nie miałem tak, że nie wiedziałem co napisać. Mógłbym przeciągać tak samo jak autor początek książki, mógłbym nieco przyśpieszyć w środku tekstu, tak jak przyśpieszyła akcja w tym tytule, ale na pewno nie będę miał tak trzymającego w napięciu zakończenia. Tak właśnie wygląda książka. Długo, długo nic i nagle bum. To zaczyna być znakiem rozpoznawczym...