Tysiąc wiatrów w biegu

Okładka książki Tysiąc wiatrów w biegu Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska
Okładka książki Tysiąc wiatrów w biegu
Małgorzata Dzieduszycka-Ziemilska Wydawnictwo: Państwowy Instytut Wydawniczy literatura piękna
219 str. 3 godz. 39 min.
Kategoria:
literatura piękna
Wydawnictwo:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania:
2015-05-27
Data 1. wyd. pol.:
2015-05-27
Liczba stron:
219
Czas czytania
3 godz. 39 min.
Język:
polski
ISBN:
9788364822162
Średnia ocen

5,5 5,5 / 10

Oceń książkę
i
Dodaj do biblioteczki

Porównaj ceny

i
Porównywarka z zawsze aktualnymi cenami
W naszej porównywarce znajdziesz książki, audiobooki i e-booki, ze wszystkich najpopularniejszych księgarni internetowych i stacjonarnych, zawsze w najlepszej cenie. Wszystkie pozycje zawierają aktualne ceny sprzedaży. Nasze księgarnie partnerskie oferują wygodne formy dostawy takie jak: dostawę do paczkomatu, przesyłkę kurierską lub odebranie przesyłki w wybranym punkcie odbioru. Darmowa dostawa jest możliwa po przekroczeniu odpowiedniej kwoty za zamówienie lub dla stałych klientów i beneficjentów usług premium zgodnie z regulaminem wybranej księgarni.
Za zamówienie u naszych partnerów zapłacisz w najwygodniejszej dla Ciebie formie:
• online
• przelewem
• kartą płatniczą
• Blikiem
• podczas odbioru
W zależności od wybranej księgarni możliwa jest także wysyłka za granicę. Ceny widoczne na liście uwzględniają rabaty i promocje dotyczące danego tytułu, dzięki czemu zawsze możesz szybko porównać najkorzystniejszą ofertę.
Ładowanie Szukamy ofert...

Patronaty LC

Książki autora

Mogą Cię zainteresować

Oceny

Średnia ocen
5,5 / 10
6 ocen
Twoja ocena
0 / 10

OPINIE i DYSKUSJE

Sortuj:
avatar
2446
2372

Na półkach:

Małgorzata Dzieduszycka – Ziemilska (ur. 1949) - jest dyplomatą, publicystką i urzędnikiem państwowym. Ukończyła polonistykę we Wrocławiu i politologię w Paryżu. Mimo wydania tej książki trzy lata temu (2015) ma na LC tylko jedną opinię: 7,5 (2 ocen i 1 opinia)

Jest to opowieść fabularyzowana o Zofii Tetmajer (1933 – 2009),tylko, że nie mogę dojść kto jest narratorem. Różnica wieku 16 lat pomiędzy bohaterką a autorką jeszcze definitywnie nie wykluczała takiej opcji, lecz strona 16 postawiła kropkę nad „i”:

„...wuj Bronek, czyli ojciec Zosi, a brat stryjeczny mojego ojca...”

tzn że opowiadająca jest córką któregoś z Tetmajerów.!! A tymczasem znajduję pochodzenie autorki na: http://www.sejm-wielki.pl/b/cz.I005184 Rodzice to Wojciech hr Dzieduszycki (1912- 2008) i Irena Świątek (1915 – 1997). Brat stryjeczny, to syn stryja, a stryj to brat ojca, przeto nosić muszą to samo nazwisko !!!

Na następnej stronie (s. 17) czytam:
„..'Bronisław brał udział w kampanii wrześniowej, a potem dostał się do sowieckiej niewoli. Gdzieś go wtedy wywieziono na wschód, gdzie dzielił izbę w jakimś baraku czy może w chatce zesłańca z pisarzem Janem Parandowskim...”

Tymczasem Wikipedia podaje o moim idolu Janie Parandowskim:
„....Po wybuchu II wojny światowej uczestniczył w konspiracyjnym życiu kulturalnym. Podczas powstania warszawskiego stracił w płomieniach swoje archiwum literackie i całą niewydaną twórczość. W latach 1945-1950 objął katedrę kultury antycznej....."

Czytam książki, by pogłębić swoją wiedzę, a tu zaczynają mną miotać wątpliwości.... Na tej samej stronie:
„...mój dziadek.. ..Bronka zatrudnił do zarządzania majątkiem w Jezupolu..”

….czyli bratanka. Natomiast na temat Jezupola w Wikipedii znajduję:
„.....W 1894 r. Władysław Dzieduszycki przebudował dwór na reprezentacyjny pałac, który został spalony w 1914 r.; później odbudowany w 1925 r....."

No to Dzieduszycki i Tetmajer braćmi byli czy też nie ?
Znowu problem (s. 21):
"....Tato wspomina śmierć mamy"
..przyjmując, że chodzi o Wojciecha Dzieduszyckiego to mamy czas pomiędzy 1997 a 2008. Razem z Zosią wspominają matkę Zosi czyli Annę Romani i że ona często się śniła Zosi na Hampstead Street i wtedy Zosia dzwoniła do "mojego ojca" czyli Wojciecha i mówiła:
"Znowu śniła mi się Halina..."
A kto to Halina ?????

Następnego dnia pojawia się Staś, o którego istnieniu nikt nie wiedział do lat 80., a potem ściągnęła go do Polski z Ukrainy autorka i rodzice autorki nim się zaopiekowali, a on w polskiej TV, poskarżył się, że... (s. 24)

".....zostawiono go w sierocińcu w Rosji rodzina w Polsce odmówiła mu pomocy..."

więc przestał się pokazywać, a teraz po śmierci matki autorki się pokazał i ściska nieznaną mu Zosię mówiąc, że wyjaśni wszystko Tunio (???),który okazuje się wujkiem Zosi, a mnie wychodzi, że to hrabia Wojciech.
Dużo wcześniej, bo gdy Zosia miała 6 lat (1939),trafiła do cioci Jadzi pod Lwowem, gdzie dopisano ją na liście do wywózki, a potem wywieźli, a kuzyn Paweł zachorował na szkarlatynę i umarł.
Potem (nie wiadomo kiedy) Zosia odwiedza ojca autorki, wspomina Kazachstan a w radio (s. 32):

"...Cecilia Bartoldi dochodzi do: 'Sospiro e gemo senza voler. Palpito e tremo senza saper.'...."

Jeszcze autorka zauważa samokrytycznie, że.. (s. 35):
"....Urywana jest ta moja historia Zosi i jej bliskich...."

....a ja uważam, że jest znacznie gorzej, ale już jesteśmy na Okęciu, rok wcześniej (cokolwiek to znaczy) i Zosia zwraca się do (chyba) syna autorki:

"...How is your sex life, Wojtek ?"

"OK" - odpowiadam, gdy skończyłem 74 lata przestałem o tym myśleć i zamykam książkę, bo nie jestem masochistą. PAŁA!

Małgorzata Dzieduszycka – Ziemilska (ur. 1949) - jest dyplomatą, publicystką i urzędnikiem państwowym. Ukończyła polonistykę we Wrocławiu i politologię w Paryżu. Mimo wydania tej książki trzy lata temu (2015) ma na LC tylko jedną opinię: 7,5 (2 ocen i 1 opinia)

Jest to opowieść fabularyzowana o Zofii Tetmajer (1933 – 2009),tylko, że nie mogę ...

więcej Pokaż mimo to

avatar
2343
2340

Na półkach: ,

Przyznam szczerze, że dałam się namówić na tę książkę entuzjastycznej recenzji z okładki. Że taka poruszająca opowieść, że czyta się z takim zadowoleniem i że taką piękną polszczyzną napisana. Cóż, nie wykrzeszę z siebie tyle zachwytów. Książkę czyta się ciężko, ponieważ chronologia nie jest w niej ważna. Główna bohaterka jest portretowana przez swoją kuzynkę przez luźne skojarzenia, obrazy z dzieciństwa przemieszane z czasami współczesnymi. Historia, która się powoli wyłania jest zadziwiająca, ponieważ dotyczy losu polskich sierot podczas drugiej wojny światowej, tego jak z Syberii przewędrowały do Indii, aby stamtąd trafić do Nowej Zelandii. Nie miałam pojęcia o ich losach. Jednakże Zosia miała minimalny wpływ na własne dzieje, jako dziecko podążała tam, gdzie ją rzuciły tak zwane wichry historii. Po wojnie emigrowała. I tu zaczyna się mniej ciekawa część biografii. Mam wrażenie, że autorka napisała tę książkę, aby zrehabilitować się w oczach kuzynki, że jej bardziej nie pomogła, gdy ta znalazła się w trudnej sytuacji życiowej. Na przykładzie Zosi świetnie widać, jak bardzo człowiek potrzebuje bliskich, zwłaszcza gdy jest stary, chory, nie do końca kojarzy w jakim świecie żyje. Każdy, kto w takiej sytuacji okaże mu trochę serca staje się najlepszym przyjacielem i doradcą. Nawet, gdy pomaga z czysto pragmatycznych względów, licząc na gratyfikację finansową lub spadek. Samotność jest okrutna. Jaka jest więc moja ocena ogólna? Można przeczytać, lecz nie należy traktować jako lekturę obowiązkową.

Przyznam szczerze, że dałam się namówić na tę książkę entuzjastycznej recenzji z okładki. Że taka poruszająca opowieść, że czyta się z takim zadowoleniem i że taką piękną polszczyzną napisana. Cóż, nie wykrzeszę z siebie tyle zachwytów. Książkę czyta się ciężko, ponieważ chronologia nie jest w niej ważna. Główna bohaterka jest portretowana przez swoją kuzynkę przez luźne...

więcej Pokaż mimo to

Książka na półkach

  • Przeczytane
    6
  • Chcę przeczytać
    4
  • 2021
    1
  • Sprzedane
    1
  • Biografie
    1
  • Audiobooki
    1
  • Rozczarowanie
    1

Cytaty

Bądź pierwszy

Dodaj cytat z książki Tysiąc wiatrów w biegu


Podobne książki

Przeczytaj także